poniedziałek, 27 czerwca 2016

Dobre oferty w Orange na koniec czerwca.

Dzisiejszy wpis ma charakter trochę porządkowy. Nie znajdziecie w nim nowych świetnych ofert (z jednym wyjątkiem, ale o tym później) a jedynie oferty, o których już pisałem w poprzednich artykułach zebrane w jednym miejscu.

Na początek oferty dla każdego - niewymagające posiadania innych usług w Orange.
W tej grupie większość ofert dotyczy najtańszego planu z nielimitowanymi rozmowami za 35 zł (25,79 zł po rabacie 20%)

1. Sony M4 aqua w tym planie będzie nas kosztował 149 zł na start, a następnie 15 zł/m-c.
Razem z abonamentem po rabacie daje to 1130 zł, a wg. Ceneo telefon warty jest 900 zł.
Problem polega na tym, że tyle ten telefon warty jest tylko wg Ceneo. Niedawno można go było kupić w Orange bez umowy za 700 zł, a wg. zgodnych opinii użytkowników nie jest warty nawet tyle.
Wodoodporny telefon renomowanego producenta z 2 GB RAM i z wydajnym procesorem boryka się z olbrzymimi problemami oprogramowania. Najpoważniejszy jest problem z pamięcią. Nowy telefon, po zainstalowaniu aktualizacji ma wolne 1,2 GB pamięci dla aplikacji użytkownika. Do tego dochodzą problemy z wydajnością i przegrzewaniem. Wszyscy czekają na androida 6 dla tego telefonu, który powinien rozwiązać większość problemów. Czy się doczekają - nie wiadomo. Ten model Sory ;-) to okazja dla tych, którzy nie boją się postawić na niepewnego (i kulejącego) konia.
Przenoszący numer do Orange mogą zapłacić nawet 150 zł mniej, dzięki tej promocji.

2. LG K10 kosztuje o 50 zł na start mniej niż Sory, a cieszy się bardzo dobrymi opiniami użytkowników. Należy pamiętać, że model z Orange ma tylko 1,5 GB RAM, ale nawet ludzie przesiadający się z Huawei P8 Lite nie narzekają na spowolnienia, co chyba świadczy o wzorowej optymalizacji tego telefonu.
Dla porządku dodam, że wg. Ceneo ten model warty jest 700 zł, a w Orange za abonament z tym telefonem zapłacimy przez 2 lata o 50 zł mniej niż za poprzednika, czyli 1080 zł, co stawia go na granicy dobrej oferty.
Ponownie przenoszący numer do Orange mogą zapłacić nawet 150 zł mniej, dzięki tej promocji.

3. Samsung J5. Za ten telefon w Orange zapłacimy kolejne 50 zł mniej niż za LG K10. Wg. Ceneo jest warty o 50 zł mniej, a więc opłacalność zakupu jest porównywalna. Telefon o bardzo zbliżonej specyfikacji do LG. Wyróżnia go ekran amoled oraz 2 krotnie mniejsza pamięć wewnętrzna (8 GB), co z czasem może stanowić problem. Użytkownicy narzekają tylko na słabą jakość plastików.
Ponownie przenoszący numer do Orange mogą zapłacić nawet 150 zł mniej, dzięki tej promocji.

4. LG K4 to telefon budżetowy. Wg. Ceneo warty 500 zł. W Orange zapłacimy za niego 29 zł na start, pierwsze 12 rat za telefon jest anulowane, a kolejne 12 kosztuje nas po 15 zł. Razem za całą umowę (z abonamentem po rabacie) daje to około 830 zł. Użytkownicy są zadziwiająco wręcz zadowoleni - może dlatego, że niewiele wymagają od telefonu w tej cenie;-)
Ponownie przenoszący numer do Orange mogą zapłacić nawet 150 zł mniej, dzięki tej promocji.

5. Huawei ShotX to kolejny telefon wysoko wyceniany przez Ceneo (1150 zł), co do którego mam poważne wątpliwości czy jest tyle warty. Niedawno w Orange bez umowy można go było kupić za 900 zł i to już jest bardziej realna cena. Nawet przy cenie 900 zł kwalifikuje się jednak do dobrej oferty ponieważ w Orange zapłacimy za niego 189 zł na start, jesteśmy zwolnieni z 12 pierwszych rat, a kolejne 12 płacimy po 35 zł. Ogółem za całą umowę (wraz ze zrabatowanym abonamentem) prawie 1230 zł. Opinie przeważnie pozytywne, choć niektórzy narzekają na spowolnienia (inni ich nie potwierdzają - dziwne).
Ponownie przenoszący numer do Orange mogą zapłacić nawet 150 zł mniej, dzięki tej promocji.

6. Huawei P9 Lite kosztuje tylko o 10 zł na start więcej niż ShotX i dlatego zdecydowanie polecam wybór tego telefonu. Pozostałe warunki zakupu są takie same, a telefon jest warty wg. Ceneo około 1200 zł i wartość ta jest zdecydowanie bardziej realna niż w przypadku ShotX. Oferta w tej chwili jest lepsza niż w T-Mobile po podwyżce ceny (pisałem o tym ostatnio). Jeszcze raz zdecydowanie polecam! To jest właśnie wspomniana na początku nowość w ofercie, o której jeszcze nie pisałem.

Ponownie przenoszący numer do Orange mogą zapłacić nawet 150 zł mniej, dzięki tej promocji.

 7. Sony Xperia Z5 - to jedyny telefon, który warto kupić w wyższym abonamencie - za 75 zł/m-c (po rabacie 20% 57,79 zł/m-c)
Koszt telefonu w tym abonamencie to 499 zł na start i 35 zł raty przez 24 miesiące. Całkowity koszt przez 24 miesiące to nieco ponad 2700 zł, a jego wartość wg. Ceneo to około 2300 zł. Opinie użytkowników są mocno podzielone. Być może dlatego, że wydając 2400 zł oczekują zbyt wiele, a to tylko telefon;-)
Przenoszący numer do Orange mogą zapłacić nawet 350 zł mniej, dzięki tej promocji

Oferty w planie wspólnym.

Plan wspólny za 85 zł/m-c (65,79 zł/m-c po rabacie 20%) oferuje nielimitowane rozmowy i pakiet 10 GB internetu dla 3 kart sim. Pewnie mało kto wykorzysta wszystkie 3 karty sim, ale nawet już przy 2 kartach sim ofertę można uznać za dobrą w przypadku kilku modeli telefonów:

1. S 5 neo. Lata świetności ten flagowiec Samsunga ma już za sobą, ale właśnie dlatego rozdają go już prawie za darmo;-)
Bez opłaty wstępnej, raty 15 zł/m-c. Razem z abonamentem (po rabacie) przez 2 lata zapłacimy za wszystko prawie 1940 zł. Bez wątpienia to dobra oferta jeśli w pełni wykorzystamy choć 2 karty sim, a przy 3 to już prawdziwa okazja. Telefon stary, ale naprawdę dobry - w końcu to flagowiec.

2. Samsung A5 (model 2016). Wprawdzie na start zapłacimy 239 zł, (rata także 15 zł) ale telefon ten jest także mniej więcej o tyle samo droższy w sklepach od poprzednika, więc w sumie opłacalność jest podobna. Telefony mają bardzo zbliżoną specyfikację i w sumie nie jestem przekonany czy jest sens dopłacać do nowszego modelu.

3. Sony Xperia M5. Producent usunął chyba wszystkie wady poprzednika. Powiększona do 16 GB pamięć flash na aplikacje, do 3 GB pamięć RAM, usunięto problemy z przegrzewaniem. Niestety za tym poszedł też znaczny wzrost ceny. Wg Ceneo około 1400 zł. W Orange zapłacimy 24 raty po 25 zł, co wraz z abonamentem oznacza prawie 2200 zł za całą umowę. Przy 2 kartach sim jest to jednak dobra oferta, a przy trzech to już okazja.

Za każdy z tych telefonów przenoszący numer do Orange mogą zapłacić nawet 400 zł mniej, dzięki tej promocji.

Na koniec tradycyjnie, w ramach autopromocji, przypomnę o wpisach na temat przedłużenia umowy w Orange i przeniesienia numeru do Orange i dodatkowych korzyściach z tytułu przynależności do klubu czytelników bloga;-) Polecam także kupony 20% rabatu na abonament (mam jeszcze kilka sztuk).

Dobre oferty w T-Mobile na koniec czerwca.

W czerwcu pojawiło się kilka ofert, które można było polecić. Niektóre z nich zasługiwały nawet na miano dobrej oferty.

Niestety zakończyła się już świetna oferta od T-Mobile, o której pisałem w tym artykule. Cena Huawei P9 lite wzrosła o 250 zł. Mimo to, nadal jest to dobra oferta. Suma opłat za 12 miesięcy wynosi około 1300 zł, co przy wartości telefonu wg Ceneo 1200 zł oznacza, że za usługi zapłacimy poniżej 10 zł/m-c. Nieco więcej zapłacimy w umowie na 24 miesiące. Korzystając z promocji 6 miesięcy za 1 zł, w abonamencie za 70 zł, przy opłacie wstępnej 200 zł za telefon, miesięczny koszt usług nieznacznie przekroczy 10 zł.
Telefon cieszy się dobrymi opiniami użytkowników, dlatego te oferty naprawdę można polecić.

Teoretycznie jeszcze lepszy interes zrobimy kupując w T-Mobile abonament z telefonem Huawei P9.
Za najnowszego flagowca od Huawei wg. Ceneo trzeba zapłacić około 2400 zł.
W abonamencie za 70 zł w T-Mobile kupimy go za 900 zł. Korzystając z promocji 6 miesięcy za 1 zł za całą umowę zapłacimy więc mniej niż cena telefonu w sklepie. Sam telefon też jest bardzo dobry, pozostaje tylko wątpliwość, czy za jakiegokolwiek Huaweia warto zapłacić 2400 zł. Sytuacja jest trochę podobna do tej na rynku motoryzacyjnym. Poniekąd świetne samochody koreańskie klasy premium, sprzedają się dużo gorzej niż znacznie droższe samochody niemieckie.
Huawei zainwestował sporo pieniędzy w reklamę i jeżeli Lewandowski wreszcie zacznie strzelać bramki to kto wie... może kiedyś;-) Trudno nie zauważyć, że nawet sama nazwa jest taka trochę Huaweiowa;-)

Osobiście uważam, że lepiej rozważyć zakup poprzednika P9 czyli P8. W sklepach kosztuje już niewiele więcej niż połowę tego co P9 (około 1400 zł), a wciąż jest to świetny telefon.
W T-Mobile można go dostać za 780 zł plus 18 abonamentów po 50 zł. Razem 1680 zł. Minus tej oferty to wysoka opłata na start i niewielki zakres usług wliczonych w ten abonament. Tylko 1 GB internetu oraz płatne stacjonarne, a nawet SMSy! Niestety na znaczny spadek opłaty początkowej możemy liczyć dopiero w abonamencie za 100 zł/m-c, ale to już zdecydowanie nie jest dobra oferta.

Na koniec propozycja mocno budżetowa. Tylko 1 zł na start + 12 abonamentów po 50 zł zapłacimy za telefon  Huawei Y6. Razem 600 zł za telefon wyceniany przez Ceneo na 500 zł. Niestety jest to wersja z 1GB RAM, dlatego trudno ją jakoś szczególnie polecać. Tym niemniej cena jest dobra.

Poza Huawei-ami ja nie znalazłem w ofercie T-Mobile nic ciekawego, ale może coś przeoczyłem, dlatego będę wdzięczny za wszelkie uwagi.

Przypomnę, że korzystając z tego linku, przy składaniu zamówienia w T-Mobile możecie jednocześnie zapisać się do klubu czytelników bloga (więcej o klubie tutaj). Wystarczy przesłać na mój adres email: zielony71a@gmail.com numer, dokładną datę i godzinę złożenia zamówienia oraz nazwę wybranego planu taryfowego.
Zachęcam  do korzystania z linku przy zamówieniu, także wtedy gdy nie jesteście zainteresowani klubem.
Nic Was to nie kosztuje, a dla mnie stanowi miłą formę podziękowania za moją pracę:-)  

niedziela, 26 czerwca 2016

Konkurs dla członków klubu czytelników bloga.


Dla przypomnienia - o klubie czytelników bloga pisałem w tym wpisie. Do tej pory w ramach zajęć klubowych testowaliśmy zegarek, który chciał być smartwatchem.
Czekają na testy: karta sim do internetu mobilnego w roamingu oraz budżetowy smartfon Blackview A8.
Dziś dla odmiany, dla członków klubu - starych i nowych (a nawet tych, którzy dopiero chcą się zapisać) przygotowałem konkurs.
Zadanie jest naprawdę proste. Trzeba napisać wasz pomysł na ulepszenie bloga. Nie ma głupich pomysłów! Każdy jest dobry, choć pewnie nie każdy wykorzystam;-)
Ale niezależnie od tego czy go wykorzystam, nagroda w konkursie przysługuje każdemu, kto weźmie w nim udział!
Nagrodą gwarantowaną jest szkło hartowane do telefonu - model oczywiście wg. Waszego wyboru. Myślę, że taka nagroda przyda się każdemu, nawet jeżeli ma już szkło ochronne, to będzie miał zapasowe.
Poza tym, dla najlepszego pomysłu, który mnie zachwyci i go wykorzystam, przewidziałem nagrodę niespodziankę. Niestety ale ta nagroda gwarantowana nie jest;-) Wręcz pesymistycznie zakładam, że jej nie przyznam, bo niełatwo mnie zachwycić:-D
Liczy się pomysł a nie długość czy forma jego prezentacji. Jak mówi stare przysłowie ”Mądrej głowie dość dwie słowie”.
Konkurs potrwa długo, do wyczerpania puli nagród gwarantowanych, których przewidziałem 10. Każdy klubowicz może wziąć udział w konkursie jeden raz. Zgłoszenia należy wysyłać na adres: zielony71a@gmail.com
Będę na bieżąco aktualizował informację ile nagród pozostało w puli. Na dzień dzisiejszy pozostało 7 nagród.


czwartek, 23 czerwca 2016

W dobrym kierunku... część 2

Wczoraj pisałem o najnowszej obniżce cen telefonów w Orange i ciekawych ofertach dla klientów nie korzystających z rabatu Orange Open Extra. Dzisiaj część druga, dotycząca posiadaczy usług stacjonarnych w Orange.
Przypomnę, że tym wpisie znajdziecie tabelkę, w której wymieniłem telefony warte zainteresowania, przy założeniu korzystania z rabatu Orange Open Extra.
W przypadku niektórych telefonów nic się nie zmieniło. Na przykład Samsung Galaxy S5 Neo najkorzystniej można było kupić w abonamencie za 75 zł. Najnowsza obniżka dotyczy tylko abonamentu za 55 zł. W dalszym ciągu jednak najbardziej opłacalny będzie zakup tego telefonu w abonamencie za 75 zł dlatego nie umieściłem tego telefonu w najnowszym zestawieniu. Są tu tylko telefony, dla których ostatnia obniżka cen spowodowała poprawę opłacalności zakupu.


Krótki opis do tabelki:
2 pierwsze wiersze to cena telefonu w Orange w wybranym abonamencie.
Trzeci wiersz to suma wszystkich rat, czyli tyle zapłacimy ogółem za sam telefon.
Czwarty wiersz wskazuje, który abonament wybrałem do obliczeń. Piąty wiersz to kwota abonamentu po rabacie promocyjnym.
Szósty wiersz to całkowita kwota umowy, czyli suma wszystkich opłat jakie poniesiemy w związku z umową. Nie uwzględniłem tylko ewentualnej aktywacji.
Siódmy wiersz to przybliżona cena telefonu wg. porównywarki Ceneo.
Ósmy wiersz to: całkowita kwota umowy (czyli wiersz 6) minus cena telefonu z siódmego wiersza. Tyle zapłacimy za same usługi Orange.
Wiersz 9 to: wiersz 8 podzielony na 24, czyli tyle zapłacimy miesięcznie za usługi Orange.


Jak widać, najnowsza obniżka cen posiadaczom usług stacjonarnych w Orange daje możliwość zakupu kilku telefonów na całkiem przyzwoitych warunkach. Na szczególną uwagę zasługuje Sony Xperia Z5, dla którego suma wszystkich opłat jest niższa niż cena samego telefonu w sklepie.

Mam wrażenie, że rozbicie oferty telefonów w Orange na cztery wpisy spowodowało, że stało się to wszystko mocno nieczytelne. Dlatego w kolejnym wpisie postaram się to zebrać w całość i podsumować.



środa, 22 czerwca 2016

W dobrym kierunku, ale jeszcze połowa drogi przed nami. Kolejna obniżka cen w Orange.

Mamy kolejną obniżkę cen w Orange. Już sam fakt świadczy o tym, że było z czego;-)
Strona promocji pokazuje wiele modeli. W niektórych przypadkach wygląda na to, że obniżki są znaczne.

No właśnie. Problem w tym, że tylko tak wygląda! W przypadku niektórych telefonów przekreślona cena to cena z przed poprzedniej obniżki;-). W innych przypadkach obniżono cenę telefonu w taryfie, w której nikt przy zdrowych zmysłach i tak by go nie kupił. Przykładem jest obniżka ceny budżetowego LG K10 w abonamencie za 75 zł :-D W innych przypadkach obniżka jest tak niewielka, że i tak oferta jest wciąż nieopłacalna.
Przypomnę, że w tym wpisie zamieściłem tabelkę z najsensowniejszymi ofertami po poprzedniej obniżce.
Porównajmy ją z podobną tabelką sporządzoną na dzień dzisiejszy:


Krótki opis do tabelki:
2 pierwsze wiersze to cena telefonu w Orange w wybranym abonamencie.
Trzeci wiersz to suma wszystkich rat, czyli tyle zapłacimy ogółem za sam telefon.
Czwarty wiersz wskazuje, który abonament wybrałem do obliczeń. Piąty wiersz to kwota abonamentu po rabacie 20% (najwyższy dostępny na dzień w którym to piszę).
Szósty wiersz to całkowita kwota umowy, czyli suma wszystkich opłat jakie poniesiemy w związku z umową. Nie uwzględniłem tylko ewentualnej aktywacji.
Siódmy wiersz to przybliżona cena telefonu wg. porównywarki Ceneo.
Ósmy wiersz to: całkowita kwota umowy (czyli wiersz 6) minus cena telefonu z siódmego wiersza. Tyle zapłacimy za same usługi Orange.
Wiersz 9 to: wiersz 8 podzielony na 24, czyli tyle zapłacimy miesięcznie za usługi Orange.

Wyrzuciłem z tabelki telefony, w przypadku których nic się nie zmieniło, lub nastąpiło pogorszenie oferty.
Dodałem natomiast nowe telefony dla których oferta się poprawiła. W większości przypadków poprawa jest nieznaczna i dalej oferta nie zasługuje na miano dobrej oferty.
Jest jednak wyjątek: Huawei ShotX. Co ciekawe telefon ten w ogóle nie został wymieniony na stronie promocji. A zastosowano przy nim ciekawy manewr. Otóż przez pierwsze 12 miesięcy umowy zniesiono w jego przypadku raty za telefon. Można powiedzieć, że w Orange pokonali połowę drogi w dobrym kierunku;-) Podobnie uczynili w przypadku telefonów Orange Neva 80 i LG K4, ale w tych przypadkach efekty nie są niestety tak spektakularne;-)

W następnym odcinku napiszę co się zmieniło dla posiadaczy usług stacjonarnych. Mam wrażenie, że w ich przypadku zmiany mogą być bardziej odczuwalne.

Na koniec tradycyjnie, w ramach autopromocji, przypomnę o wpisach na temat przedłużenia umowy w Orange i przeniesienia numeru do Orange i dodatkowych korzyściach z tytułu przynależności do klubu czytelników bloga;-) Polecam także kupony 20% rabatu na abonament (mam jeszcze kilka sztuk).


piątek, 17 czerwca 2016

Bałkańskim szlakiem, czyli nowa oferta roamingowa od T-Mobile.

Spójrzcie na tę mapkę. Jakieś skojarzenia? Pierwsze co przychodzi mi do głowy to, że jest to mapka szlaków migracji uchodźców z Afryki do ich nowej Ziemi Obiecanej;-)
Tymczasem chodzi o T-Mobile i ich nową ofertę roamingową. Zaznaczone kraje to Międzynarodowa Strefa T-Mobile. W tych krajach (dlaczego nie zaznaczyli Polski?) T-Mobile dysponuje własną siecią i postanowili to wykorzystać do zaoferowania ciekawej oferty roamingowej.

Przypomnę, że o roamingu pisałem już na blogu w tym wpisie. Nowa oferta od T-Mobile wprowadza jednak nową jakość: nielimitowane rozmowy w roamingu. Oczywiście można marudzić, że lista krajów krótka, że to nie są główne kierunki emigracji Polaków itd, itp. Można, ale po co? Dają za darmo, to trzeba korzystać.
Co trzeba zrobić, żeby skorzystać? Jest kilka możliwości:

1. Abonament - trzeba podpisać umowę o abonament w taryfie Relax lub wyższej (od 79,99 w górę).
Wątpię żeby te pakiety roamingowe były głównym powodem do zakupu abonamentu w T-Mobile, ale ostatnio coraz częściej mają dobre oferty, więc może przy okazji? Dla porządku dodam, że w abonamencie w skład pakietu wchodzą nielimitowane rozmowy/SMS/MMS oraz 1 GB pakiet internetu w M.S. T-Mobile.
W niższych abonamentach można wykupić taki pakiet (ale bez internetu) za 49,99 zł na 14 dni.

2. Mix - aby otrzymać powyższy pakiet za darmo na 14 dni wystarczy doładować konto kwotą co najmniej 10 zł i wyjechać za granicę:-) Z promocji można skorzystać 2 razy do dnia 31.08.2016.

3. Oferta na kartę - warunki identyczne jak w mix, tylko kwota doładowania musi być wyższa - 50 zł.

To jednak nie wszystko!
Spójrzcie na drugą mapkę:
 
 Wbrew pozorom to nie zalew uchodźców w perspektywie następnych 10 lat, ale zasięg w którym T-Mobile oferuje interesujący pakiet internetu w roamingu;-)
Chodzi o nielimitowany pakiet internetu na 14 dni w cenie 49,99 zł. Pakiet dostępny jest tylko w abonamencie i jak już wspomniałem, brak jest limitu pobieranych i wysyłanych danych. Limitowana jest za to prędkość: 256 kb/s Nie jest to prędkość zawrotna;-) Raczej wskazane będzie stosowanie kompresji (np. w Operze), ale do podstawowych zastosowań powinno wystarczyć.

Pełną listę pakietów i sposobów ich uruchamiania znajdziecie na stronie operatora.

Przyznam, że T-Mobile ostatnio mocno mnie zaskakuje. Przez wiele lat starał się stworzyć wizerunek operatora drogiego (za czym miała iść jakość, ale jakoś to nie wyszło;-) ). Tymczasem ostatnio serwuje nam promocje, których mogą tylko pozazdrościć klienci pozostałych operatorów.




środa, 15 czerwca 2016

Promocja Orange Open Extra - co się opłaca kupić.

Wczoraj opisałem ogólnie nową promocję Orange. Czas na konkrety, czyli co szef kuchni poleca;-)

Ze względu na to, że nie wszystkie aspekty promocji są jeszcze jasne, skupię się na razie na prostym przypadku. Załóżmy, że mamy tylko jedną usługę stacjonarną i chcemy dokupić abonament głosowy lub mamy jedną usługę stacjonarną i jeden abonament głosowy, który chcemy przedłużyć.
Generalnie promocja jest najbardziej opłacalna w wysokich abonamentach. Dlatego sporządziłem obliczenia dla 2 abonamentów:

1. Smart Plan LTE za 74,99 zł:


Krótki opis do tabelki:
2 pierwsze wiersze to cena telefonu w Orange w wybranym abonamencie.
Trzeci wiersz to suma wszystkich rat, czyli tyle zapłacimy ogółem za sam telefon.
Czwarty wiersz wskazuje, który abonament wybrałem do obliczeń. Piąty wiersz to kwota abonamentu po rabacie promocyjnym.
Szósty wiersz to całkowita kwota umowy, czyli suma wszystkich opłat jakie poniesiemy w związku z umową. Nie uwzględniłem tylko ewentualnej aktywacji.
Siódmy wiersz to przybliżona cena telefonu wg. porównywarki Ceneo.
Ósmy wiersz to: całkowita kwota umowy (czyli wiersz 6) minus cena telefonu z siódmego wiersza. Tyle zapłacimy za same usługi Orange.
Wiersz 9 to: wiersz 8 podzielony na 24, czyli tyle zapłacimy miesięcznie za usługi Orange.

2. Smart Plan LTE Wspólny za 134,99 zł:


Nie będę dublował opisu, bo jest zbliżony do tego powyżej. Przypomnę tylko, że w ostatnim wierszu mamy wyliczony miesięczny koszt samych usług Orange - ale dotyczy to 3 numerów z bogatym kompletem usług: nielimitowanymi rozmowami/SMS/MMS do wszystkich krajowych sieci komórkowych i na stacjonarne, 20 GB pakiet internetu współdzielony przez te 3 numery oraz 400 minut i 100 MB miesięcznie w roamingu UE.

To co poleca szef kuchni? :-)
Całkiem smaczny, choć może niespecjalnie świeży jest Samsung S5 neo;-), szczególnie w planie za 74,99 zł/m-c.
Nieco świeższe dania godne polecenia to Samsung A5 z 2016 r i Xperia M5.
LG G3 to taki typowy odgrzewany kotlet - będziemy po nim najedzeni i obędzie się bez niestrawności. Ta ostatnia może nam się przydarzyć w przypadku Sony M4 aqua, choć ludzie o mocnych żołądkach mogą się na nią zdecydować;-)
Innych dań jakoś szczególnie nie polecam.

Na koniec tradycyjnie, w ramach autopromocji, przypomnę o wpisach na temat przedłużenia umowy w Orange i przeniesienia numeru do Orange i dodatkowych korzyściach z tytułu przynależności do klubu czytelników bloga;-)


wtorek, 14 czerwca 2016

Koniec promocji Smart Plan LTE Open, w zamian promocja Orange Open Extra.

Wczoraj pisałem o niekorzystnych zmianach w promocji Orange Open. Dzisiaj sprawdzimy ile warta jest nowa promocja, która zastąpiła Smart Plan LTE Open. Przypomnę, że o Smart Plan LTE Open pisałem na blogu w tym wpisie. Stara promocja wyglądała na znacznie lepszą, niż była w rzeczywistości, zobaczmy czy jest czego żałować.

Orange Open Extra podobnie jak poprzedniczka ma nas zachęcać do korzystania z usług stacjonarnych Orange. Pozytywną zmianą jest to, że teraz do usług stacjonarnych zaliczono 2 usługi mobilne: Orange internet LTE dla domu oraz Nowa Orange Strefa. W moim przekonaniu to bardzo ważna zmiana, bowiem umożliwia skorzystanie z promocji osobom, które nie mają ochoty płacić haraczu za miedziany kabel.

Drugą pozytywną zmianą jest to, że z promocji możemy skorzystać w większej ilości planów. Poprzednio wybór abonamentów był mocno ograniczony.

Podobnie jak to było w starej promocji nie da się  jednocześnie skorzystać z kodów rabatowych na abonament i promocji Orange Open Extra. Usługa dla której naliczany jest rabat O. O. Extra nie jest też uwzględniana przy naliczaniu rabatu Orange Open II. Podobnie było w starej promocji.

W starej promocji rabat w większość przypadków był stały i wynosił 30 zł przez 24 miesiące. Akurat tyle, żeby pokryć opłatę za utrzymanie linii telefonicznej;-)
W nowej promocji rabat jest uzależniony od posiadanego abonamentu. Szczegółowe dane znajdziecie w tabeli poniżej.


Tabela porównuje wysokość rabatu Open Extra, z możliwym do uzyskania w zamian rabatem 20% na abonament + 10 zł rabatu Open oraz starym rabatem Smart Plan LTE Open. Zaznaczam, że jest to wyliczenie dla prostego przypadku, gdy na koncie są tylko 2 usługi. Przy większej ilości usług na koncie wyniki mogą być całkowicie odmienne.
Pierwsza kolumna to nazwa abonamentu i jego wysokość (wg. nazewnictwa stosowanego w sklepie internetowym Orange).
Druga kolumna informuje o wysokości i czasie trwania rabatu Open Extra w tym abonamencie.
Trzecia kolumna to suma rabatu Extra za całą umowę.
Czwarta kolumna pokazuje jaki rabat miesięcznie możemy dostać w danym abonamencie, stosując kupon rabatowy 20% na abonament. Piąta kolumna to wysokość miesięcznego rabatu Open.
Suma czwartej i piątej kolumny dla całego okresu umowy przedstawiona jest w kolumnie szóstej.
Jak widzimy, dla abonamentów powyżej 50 zł/m-c rabat Orange Open Extra jest bardziej opłacalny niż zastosowanie kuponu 20% i dodatkowe 10 zł zwykłego rabatu Open.
W większości przypadków nowy rabat jest także korzystniejszy niż dotychczasowy Smart Plan LTE Open - wysokość rabatu w tym abonamencie dla całej umowy znajdziecie w ostatniej kolumnie.

Dla prostego przypadku nowy rabat wygląda dobrze, nawet bardzo. Komplikacje zaczynają się wtedy gdy na koncie abonenckim jest większa liczba usług. Choć regulamin promocji Orange Open Extra (moim zdaniem) jasno tego nie precyzuje, to z informacji prasowych wynika, że posiadając jedną usługę stacjonarną można zakupić tylko jedną usługę mobilną korzystającą z rabatu Extra. To zupełnie inaczej niż było w przypadku Smart Plan LTE Open, gdzie posiadacze tylko jednej usługi stacjonarnej mogli zakupić dowolną ilość tych abonamentów mobilnych, na każdy z nich otrzymując 30 zł rabatu.
Już przy 2 usługach mobilnych i jednej usłudze stacjonarnej całkowicie zmienia to wnioski z powyższej tabeli.

Na tę chwilę nie jest do końca jasne, czy rabat Extra pozbawia nas prawa do zwykłego rabatu Open tylko dla abonamentu komórkowego, dla którego naliczany jest rabat Extra, czy także dla abonamentu stacjonarnego, który jest "sparowany" z tym abonamentem (wstępnie wygląda, że też).

Nie jest dla mnie też jasne co oznacza w praktyce zapis:" Jeżeli  mają  Państwo  więcej  niż  3  umowy  dotyczące usług  w  naszej  sieci  mobilnej  z taką  samą kwotą abonamentu, to z tej promocji mogą Państwo skorzystać tylko dla 3 z nich". Czy jeżeli usług jest więcej, ale kwoty abonamentu są inne na każdej z nich to z promocji można skorzystać więcej niż 3 razy? Mam wrażenie, że autor chciał powiedzieć coś innego, ale nie bardzo umiał;-)
Kolejna niewiadoma - czy rabat Extra wyklucza się z kodami rabatowymi dla usługi stacjonarnej? Dla typowych usług stacjonarnych i tak nie było kodów rabatowych, ale już dla internetu dla domu takie kody występują.
Doświadczenie nauczyło mnie, że zadawanie tych wszystkich pytań konsultantom jest bezcelowe. Od każdego dostaniemy inną odpowiedź, sami musimy zdecydować, która jest prawidłowa;-)


Dlatego wpis ten będzie w przyszłości uzupełniany, w miarę zdobywania praktycznej wiedzy o tej promocji.
Rabat Open Extra można też uruchomić na starych taryfach, niedostępnych już obecnie w sprzedaży.  Możecie więc liczyć także na wpisy na temat praktycznego zastosowania promocji w celu uzyskania dobrej oferty.

Powiązany wpis: Orange Open Extra - korzystne zmiany w promocji.

poniedziałek, 13 czerwca 2016

Nowy Orange Open II, czyli wyciskanie soku.

Od wczoraj (czyli 12.06) mamy sporo zmian w Orange. Najważniejsza zmiana jest taka, że do tej pory to my staraliśmy się wycisnąć sok z Pomarańczy, a teraz Pomarańcza stara się wycisnąć sok z nas;-)
Konkretnie chodzi mi o nowe, znacznie gorsze zasady naliczania rabatu Open. Dla przypomnienia - o starych zasadach pisałem tutaj.
Co się zmieniło? Zmieniło się najważniejsze: wysokość rabatu! Do tej pory każda kolejna usługa (z małymi wyjątkami) oznaczała dodatkowe 10 zł rabatu Open. Teraz dla posiadaczy wyłącznie usług mobilnych będzie to 5 zł rabatu. Co gorsza do tej pory maksymalna wysokość rabatu wynosiła 65 zł. Teraz posiadacze wyłącznie usług mobilnych mogą liczyć jedynie na 20 zł!
Nieco lepiej (ale i tak znacznie gorzej niż było) jest, jeśli posiadamy choć jedną usługę stacjonarną. Wtedy rabat naliczany jest zgodnie z poniższą tabelką:


Mówi się, że wyjątek potwierdza regułę i w tym przypadku także mamy wyjątek potwierdzający regułę, że nowa oferta jest gorsza;-) Dotychczas posiadacze 4 usług otrzymywali rabat Open w wysokości 25 zł. Teraz jeśli wśród 4 usług znajdzie się jedna lub dwie (ale już nie trzy) usługi stacjonarne, to rabat Open wzrośnie do 30 zł. Uwaga: do usług stacjonarnych zalicza się także oferty: Orange internet LTE dla domu oraz Nowa Orange Strefa.

Co zrobić, aby korzystać z rabatu Open na starych zasadach? Nie musimy (a nawet nie możemy) robić nic.
Regulamin stanowi:
Niniejsze Zasady zaczniemy stosować, gdy:
a) nastąpi zmiana jakiejkolwiek umowy, którą Państwo z nami podpisali, jeśli uprawnia ona do Rabatu Orange Open II,
b) zostanie podpisana kolejna umowa (w tym w wyniku cesji) o świadczenie usług w naszej sieci mobilnej lub stacjonarnej i rozpocznie się świadczenie usług na nowych warunkach,
c) zakończy się dokonane na Państwa życzenie zawieszenia świadczenia usług.


Zatem, jeśli nie dokonamy żadnych zmian na koncie abonenckim, to nic nam nie grozi. Problem wystąpi wtedy, gdy kończy nam się jedna z kilku umów na koncie abonenckim. W zdecydowanej większości przypadków lepiej będzie przenieść numer do innego operatora, niż przedłużyć umowę w Orange.
Inna możliwość to przedłużenie tej umowy w taki sposób, aby nie była ona uprawniona do otrzymania rabatu Orange Open II. Nie jest to rozwiązanie dla każdego, ale posiadacze usług stacjonarnych mają taką możliwość, jeżeli skorzystają z promocji Orange Open Extra, o której napiszę następnym razem.

Zachęcam wszystkich zainteresowanych do przeczytania regulaminu promocji Orange Open II.

czwartek, 9 czerwca 2016

Zmiany w cenniku Orange - ciąg dalszy historii.

W poprzednim wpisie wspomniałem o tym, że zmiany w cenniku Orange przywróciły sens zakupu telefonu w planie wspólnym. Dzisiaj parę słów na temat tego, jaki wpływ mają zmiany w cenniku na opłacalność pozostałych taryf.
Dobra wiadomość jest taka, że znowu opłaca się kupować wyższe abonamenty. Po ostatnich zmianach spadek ceny telefonu w wyższych abonamentach w niektórych przypadkach jest znaczny.
Zła wiadomość jest taka, że wciąż jeszcze za mały, aby ofertę nazwać dobrą.

Tradycyjnie przygotowałem tabelkę z ciekawszymi pozycjami:


Krótki opis do tabelki:
2 pierwsze wiersze to cena telefonu w Orange w wybranym abonamencie.
Trzeci wiersz to suma wszystkich rat, czyli tyle zapłacimy ogółem za sam telefon.
Czwarty wiersz wskazuje, który abonament wybrałem do obliczeń. Wybierałem najkorzystniejszy wariant. W przypadku gdy opłacalność oferty była zbliżona w 2, czy nawet 3 abonamentach (były takie przypadki), wybierałem abonament wyższy, zawierający większą ilość wliczonych usług.
Piąty wiersz to kwota abonamentu po rabacie 20% (najwyższy dostępny na dzień w którym to piszę).
Szósty wiersz to całkowita kwota umowy, czyli suma wszystkich opłat jakie poniesiemy w związku z umową. Nie uwzględniłem tylko ewentualnej aktywacji.
Siódmy wiersz to przybliżona cena telefonu wg. porównywarki Ceneo.
Ósmy wiersz to: całkowita kwota umowy (czyli wiersz 6) minus cena telefonu z siódmego wiersza. Tyle zapłacimy za same usługi Orange.
Wiersz 9 to: wiersz 8 podzielony na 24, czyli tyle zapłacimy miesięcznie za usługi Orange.

Jak widzicie, mamy jedną okazję: Sony M4 aqua - telefon chyba bardzo słabo się sprzedawał;-) Wszyscy czekają na androida 6.0 na tym telefonie, bo jest szansa, że wtedy stanie się zdatny do użytku. Czy wersja sprzedawana przez Orange doczeka się kiedykolwiek aktualizacji?
Samsung J5 i LG K10  były blisko tego, żeby nazwać je dobrą ofertą, szkoda, że tylko w abonamencie za 35 zł.
Podsumowując: jest lepiej, ale jeszcze nie jest dobrze;-) Być może promocje typu "szalone dni" wniosą tu coś nowego. W niektórych przypadkach pomógłby rabat 30% na abonament, dlatego warto rozmawiać z DUK.

Na koniec tradycyjnie, w ramach autopromocji, przypomnę o wpisach na temat przedłużenia umowy w Orange i przeniesienia numeru do Orange i dodatkowych korzyściach z tytułu przynależności do klubu czytelników bloga;-)

wtorek, 7 czerwca 2016

Wielki powrót planu wspólnego w Orange.

Mamy wreszcie obniżkę cen w Orange. Nie na wszystkie telefony  i przeważnie tylko w wyższych abonamentach, ale przynajmniej widać już jakieś światełko w tunelu;-)

Ale zanim powiem o telefonach, to podzielę się jeszcze jednym spostrzeżeniem dotyczącym planu wspólnego. Zupełnie przypadkiem odkryłem, że w planie wspólnym bez telefonu też da się zastosować promocję 40% rabatu przy umowie rocznej, a to już daje całkiem przyzwoitą stawkę 43,59 zł za 3 numery z nielimitowanymi rozmowami/SMS.



Wracając do telefonów. Jest kilka pozycji, które mają całkiem niezłą cenę w planie wspólnym za 85 zł (65,79 z dostępnym obecnie rabatem 20%).
Sporządziłem na szybko tabelkę z ciekawszymi pozycjami:


Krótki opis do tabelki:
2 pierwsze wiersze to cena telefonu w Orange w planie wspólnym za 85 zł.
Trzeci wiersz to suma wszystkich rat, czyli tyle zapłacimy ogółem za sam telefon.
Czwarty wiersz to kwota abonamentu po rabacie 20% (najwyższy dostępny na dzień w którym to piszę).
Piąty wiersz to całkowita kwota umowy, czyli suma wszystkich opłat jakie poniesiemy w związku z umową. Nie uwzględniłem tylko ewentualnej aktywacji.
Szósty wiersz to przybliżona cena telefonu wg. porównywarki Ceneo.
Siódmy wiersz to: całkowita kwota umowy (czyli wiersz 5) minus cena telefonu z szóstego wiersza. Tyle zapłacimy za same usługi Orange.
Wiersz 8 to: wiersz 7 podzielony na 24, czyli tyle zapłacimy miesięcznie za usługi Orange. Pamiętajmy, że to opłata za 3 numery!

Co z tego wszystkiego wynika? Moim zdaniem przy obecnej mizerii ta oferta nie jest najgorsza. Jeżeli ktoś chce pozostać w Orange (bo na przykład dodatkowo korzysta z rabatu Open) i ma możliwość podłączenia 2 dodatkowych numerów, to jest ona akceptowalna.
(edytowałem wpis bowiem pomyłkowo napisałem, że w tym planie otrzymujemy darmowe rozmowy na stacjonarne i pakiet roamingowy, co jest nieprawdą)

Na koniec tradycyjnie, w ramach autopromocji, przypomnę o wpisach na temat przedłużenia umowy w Orange i przeniesienia numeru do Orange i dodatkowych korzyściach z tytułu przynależności do klubu czytelników bloga;-)

poniedziałek, 6 czerwca 2016

Ciąg dalszy komedii pomyłek - Huawei P9 Lite w T-Mobile.

Mam nadzieję, że Lewandowski będzie grał lepiej niż jego sponsorzy;-)

Dopiero co wspominałem o pomyłce cenowej dotyczącej Xperii X w T-Mobile (szybko naprawionej), wciąż trwa pomyłka kuponowa w Orange, a już mamy chyba następną;-)

Spójrzcie sami:
Czy to nie wygląda zbyt pięknie, żeby było prawdziwe? 840 zł abonamentu, 200 zł za telefon i 50 zł aktywacja. Razem 1090 zł za telefon warty mniej więcej tyle samo i do tego niezły abonament na 12 miesięcy. Opłatę za aktywację można jeszcze zmniejszyć do 1 zł  przechodząc na abonament z prepaida w T-Mobile.
Pomyłka czy nie, zamówić się da;-) Nie wiem tylko czy zrealizują. Czy reguły fair play obowiązują w T-Mobile, tak jak obowiązują na boisku? Pewnie wkrótce się przekonamy :-D
Zachęcam do zapoznania się z regulaminem oferty. W cenniku w ogóle nie widzę tego telefonu.
Na stronie internetowej można za to wciąż znaleźć promocję z 6 miesiącami za 1 zł, która wg. regulaminu zakończyła się tydzień temu;-) Najwyraźniej przesadzili z redukcją pracowników;-)

Na koniec mam dobrą wiadomość dla tych, którzy chcieliby się zapisać do Klubu Czytelników Bloga ;-)
Korzystając z tego linku, przy składaniu zamówienia w T-Mobile możecie jednocześnie zapisać się do Klubu. Wystarczy przesłać na mój adres email: zielony71a@gmail.com numer, dokładną datę i godzinę złożenia zamówienia oraz nazwę wybranego planu taryfowego.
Zachęcam  do korzystania z linku przy zamówieniu, także wtedy gdy nie jesteście zainteresowani Klubem.
Nic Was to nie kosztuje, a dla mnie stanowi miłą formę podziękowania za moją pracę:-) 

Z ostatniej chwili:
Mam potwierdzenie od Czytelnika, że T-Mobile realizuje te zamówienia! :-)
W umowie jest to samo co było zamawiane, zatem kto zaryzykował ten wygrał:-D

sobota, 4 czerwca 2016

40% rabatu na abonament w Orange

Wczoraj weszła nowa promocja w Orange. Jak już sygnalizowałem na FB promocja poza tym, że daje 40% rabatu przez pierwszy rok w umowach na 24 miesiące, to daje też 40% rabatu przez pierwszy rok w umowach na 12 miesięcy :-D Trudno powiedzieć czy jest to zamierzone działanie czy przypadek. Stawiam na to drugie, choć regulamin sformułowany jest tak (od strony językowej), że można go rozumieć różnie;-)
Kupon potrzebny do wykorzystania promocji można pobrać tutaj. Promocja trwa do 7 czerwca.

Czy promocja jest lepsza niż dotychczasowa z 20% rabatu na całe 2 lata?
Może mieć pewne zalety jeśli odpowiednio ją wykorzystać:
- jeżeli założyć, że podpisujemy umowę dzisiaj, a uda nam się tę umowę aneksować na pół roku przed jej zakończeniem, to wykorzystamy cały rabat w pierwszym roku, a tylko przez 6 miesięcy będziemy płacili pełny abonament.  W wysokim abonamencie potencjalnie można "ugrać" prawie 200 zł. Ostatnio możliwe jest przedłużenie umowy wcześniej niż 3 miesiące przed jej zakończeniem, ale co będzie za 1,5 roku?
- umowa na 12 miesięcy bez telefonu z rabatem 40% jest  nieco korzystniejsza niż z rabatem 20% na 24 miesiące. Tym niemniej (moim zdaniem) dalej nic ciekawego;-)
- umowa na 12 miesięcy z telefonem jest interesująca tylko z jednym modelem: LG K10. Jeżeli ktoś myślał o tym modelu to podpowiem, że niezależnie od wysokości abonamentu, za ten telefon zapłacimy razem 650 zł, a więc nieco mniej niż w sklepach. Z kolei roczny abonament w ofercie z telefonem jest, z niewiadomych przyczyn, tańszy niż roczny abonament bez telefonu:-D  Takie rzeczy to tylko w Orange;-)

Promocja ma również swoje wady:
- skumulowanie rabatu w pierwszych 12 miesiącach może w niektórych przypadkach pozbawić nas rabatu Open. Ogólna zasada mówi, że rabat open nie może być wyższy niż wysokość faktury za usługi telekomunikacyjne (raty za telefon nie są usługą!). Taka sytuacja może na przykład wystąpić gdy mamy tylko jedną usługę mobilną, a wysoki rabat Open z tytułu posiadania usług stacjonarnych.

Osobiście uważam, że roczna umowa w planie za 35 zł z telefonem LG K10 jest całkiem przyzwoita.
61,60 x 12 miesięcy + 109 zł na start = 848 zł. Po odjęciu wartości telefonu, ofertę można zakwalifikować jako dobrą ofertę, co ostatnio nie zdarza się często;-)

Na koniec w ramach autopromocji przypomnę o wpisach na temat przedłużenia umowy w Orange i przeniesienia numeru do Orange i dodatkowych korzyściach z tytułu przynależności do klubu czytelników bloga;-)


piątek, 3 czerwca 2016

Kolejny test w klubie - Blackview A8.


O pomyśle testów w klubie pisałem już jakiś czas temu. Z pierwszymi wrażeniami z pierwszego klubowego testu możecie zapoznać się w tym wpisie. Na przetestowanie czeka karta sim oferująca nieograniczony mobilny internet w roamingu w całej Unii Europejskiej (przez 24 godziny). Na razie nie ma chętnych, a osoby zainteresowane zachęcam do zapoznania się ze szczegółami w tym artykule.
Kolejną "ofiarą" klubowych testów będzie budżetowy smartfon Blackview A8. Dlaczego znowu budżetowy? Po prostu bloga prowadzę amatorsko, nie mam sponsorów, a nie mogę do tego dokładać zbyt wiele :-D

Parametry telefonu spełniają podstawowe wymogi, aby był używalny. Ekran 5 cali w technologii IPS, czterordzeniowy procesor, 1 GB pamięci RAM. Nie ma się co spodziewać, że będą na nim świetnie działały najnowsze gry (choć nie ma tragedii, wynik w antutu na poziomie Samsunga A5), dlatego nadaje się raczej dla seniora niż dla dziecka :-D

Udało mi się nawet znaleźć krótką polską recenzję: recenzja Blackview A8
Widać, że autor zwykle ma kontakt ze znacznie bardziej wydajnymi urządzeniami;-) i można powiedzieć, że zdecydowanie nie jest właściwą grupą docelową jako potencjalny nabywca takiego smartfona.
Być może w "seniorskim" użytkowaniu bateria będzie wytrzymywała dłużej :-D Z testu wynika, że akurat ten telefon ma na pokładzie język polski, co nie zawsze jest normą w chińskich smartfonach.

Proszę o zgłoszenia członków klubu, którzy chcieliby przetestować smartfona w dłuższym okresie.
Jak ja to widzę:
- dobrze byłoby gdyby zgłosiła się osoba, która zamierzała kupić smartfona tej klasy, bo wtedy jest szansa, że będzie próbowała go intensywnie używać,
- osoba ta musi mieć chęć do podzielenia się swoimi wrażeniami z długotrwałego użytkowania. Nie chodzi o to żeby pisać opowiadania, na temat tego co już dawno zostało opisane. Chodzi o typowe wrażenia użytkownika, który miał jakieś oczekiwania i konfrontuje je z rzeczywistością. (proszę przeczytać podlinkowaną recenzję żeby ocenić czy oczekiwania są realne;-)) Wskazana jest także chęć odpowiedzi na ewentualne pytania czytelników recenzji.
- sprzęt do testowania udostępniam bezpłatnie na okres 2 lat. Biorąc pod uwagę okoliczności, moim zdaniem udział w teście nie rodzi skutków podatkowych, ale nie biorę za tę interpretację podatkową żadnej odpowiedzialności;-) Pytania proszę kierować do swojego urzędu skarbowego;-)
- na zgłoszenie chętnych czekam do końca czerwca.
- bardzo proszę o pytania, komentarze i uwagi.


czwartek, 2 czerwca 2016

Zakupy w Chinach - gdy coś pójdzie nie tak.

W pierwszym wpisie na temat zakupu chińskiego telefonu wspomniałem o ryzykach związanych z zakupami w Chinach. Dzisiaj napiszę co zrobić, żeby ryzyko zminimalizować i jak postępować w przypadku kłopotów.

Warto wspomnieć, że ryzyko bezczelnego oszustwa jest stosunkowo nieduże, w mojej ocenie znacznie niższe niż to ma miejsce na rodzimym Allegro. W sumie (nie liczyłem dokładnie) szacuję, że kupiłem już około100 różnych przedmiotów w Chinach i nie zdarzyła mi się jeszcze "wtopa totalna" ;-) - to znaczy sytuacja, kiedy to nie mam ani pieniędzy, ani zakupionego przedmiotu.
Zdarzyła mi się natomiast dwukrotnie sytuacja, kiedy otrzymałem i zwrot pieniędzy za zakupiony przedmiot (po moim pytaniu dlaczego dostawa trwa tak długo) i (po baaaardzo długim czasie) zamówiony przedmiot:-)
Takie sytuacje wynikają z tego, że znaczna część przesyłek drobnych z Chin wysyłana jest jako przesyłki nierejestrowane.
Najczęściej sytuacje, które można kwalifikować jako naciąganie występują wtedy kiedy sklep sprzedaje towar, którego nie ma fizycznie w magazynie (oczywiście twierdzi, że ma) i później bardzo długo przeciąga wysyłkę, próbując go zdobyć lub oferuje w zamian inny towar, często za wysoką dopłatą.
Aby uniknąć takich sytuacji warto zapoznać się z opiniami na temat danego sklepu. Na Aliexpress istnieje system oceny sprzedawców nieco podobny do systemu znanego nam z Allegro. Warto sprawdzić od jak dawna działa dany sklep i w miarę możliwości wybierać sklepy z wysokim procentem ocen pozytywnych.
Fajny poradnik dotyczący bezpieczeństwa zakupów na Aliexpress przeczytacie tutaj.
Sklepy działające poza Aliexpress warto zawsze sprawdzić w serwisie Trustpilot lub podobnym.

Znacznie większe jest za to ryzyko, że zakupiony przedmiot okaże się wielkim rozczarowaniem.
Może od początku w ogóle nie działać, może się zepsuć po 2 dniach albo może działać w sposób daaaaleki od naszych oczekiwań.
O ile można zaufać systemowi ocen na Aliexpress, to z doświadczenia wiem, że opinie o produktach, które możecie przeczytać w chińskich sklepach są z reguły nic nie warte. Opinii negatywnych o produktach sklepy po prostu nie zamieszczają, dlatego nawet największe g...o będzie miało same pozytywne opinie;-)
Pamiętajmy też, że o opinie o produktach kupujący wystawiają zwykle zaraz po ich otrzymaniu, dlatego nie poznamy z nich całej prawdy o trwałości przedmiotu.
Trzeba niestety się trochę wysilić i poszukać w sieci opinii niezależnych. Jeżeli nic nie możemy znaleźć, to lepiej się wstrzymać z zakupem.

Co zrobić gdy otrzymany przedmiot okazał się zwykłym bublem lub co gorsza w ogóle otrzymaliśmy coś innego niż było zamówione?
Po pierwsze (szczególnie w przypadku droższych przedmiotów) warto sfilmować odpakowanie przesyłki.
W przypadku niezastosowania się do tej rady, będzie bardzo trudno udowodnić, że faktycznie przyszło coś innego niż zamawialiśmy. Rady, żeby paczkę otwierać przy listonoszu są o tyle niepraktyczne, że mało który listonosz zgodzi się być naszym świadkiem, a formalnie i oficjalnie taka usługa jest dostępna tylko wtedy, gdy zamówi ją nadający przesyłkę i jest dodatkowo płatna.
Gdy mamy już dokumentację zawsze warto najpierw spokojnie napisać do sprzedawcy i wytłumaczyć mu powody naszego niezadowolenia. Często uda się osiągnąć kompromis bez użycia metod ostatecznych;-)
Nie dajmy się jednak zwodzić aż do momentu wygaśnięcia ochrony, bo możemy zostać z niczym.
O tym jak rozpocząć spór na Aliexpress przeczytacie we wcześniej wspomnianym poradniku.

W innych sklepach procedury mogą być różne, ale w (prawie) każdym przypadku pozostają nam jeszcze dwie ostateczne instancje:

1. Ochrona Paypal. Oczywiście działa tylko wtedy, kiedy płacimy za pośrednictwem Paypal:-) Jest to dobry powód żeby to robić, bowiem nie ponosimy z tego tytułu żadnych dodatkowych kosztów. Ochrona działa przez 180 dni od płatności i obejmuje takie zdarzenia jak nieotrzymanie przedmiotu lub otrzymanie przedmiotu znacząco niezgodnego z opisem. Ochrona Paypal naprawdę działa! I to o wiele lepiej niż POK na Allegro.

2. Chargeback. Ta ochrona działa tylko w przypadku płatności kartami płatniczymi. Zasadniczo jest przeznaczona do ochrony przed nadużyciami dotyczących płatności kartami. Na przykład gdy ktoś użył danych naszej karty bez naszej wiedzy. Ale jednym z możliwych powodów złożenia reklamacji jest nieotrzymanie towaru/usługi opłaconej kartą lub rażąca niezgodność z umową. W skrócie polega to na tym, że reklamację musimy złożyć w banku z którego karty korzystaliśmy do opłacenia transakcji. To nie będzie łatwe, ale warto skorzystać, gdy jest to przysłowiowa ostatnia deska ratunku.
Świetny artykuł na temat chargeback przeczytacie tutaj.

Kilka przykładów z (mojego) życia:
1. Zakupiony na Wish miernik wilgotności drewna nie przyszedł w określonym przez sprzedawcę terminie. Po napisaniu krótkiej wiadomości otrzymałem pełny zwrot pieniędzy i przeprosiny. Po 2 miesiącach miernik jednak dotarł. Niestety jego działanie jest dalekie od moich naiwnych oczekiwań;-) Wartość pomiaru zależy od tego jak głęboko wbijemy elektrody w drewno. No cóż, był za darmo;-)
2. Szkło hartowane do telefonu, kupione na Aliexpress dotarło rozbite. Bez zakładania sporu, po wysłaniu zdjęcia, przysłali drugie szkło, a dodatkowo zwrócili pieniądze. Do dziś nie wiem dlaczego.
3. Kupione jesienią na Aliexpress "adidasy" popękały późną wiosną. Przez zimę leżały nieużywane. Oczywiście okres ochrony już upłynął. Sprzedawca nie odpowiadał na wiadomości. Wniosek: buty letnie kupować na wiosnę;-)
4. Bateria do laptopa o pojemności mniejszej niż deklarowana, zakupiona na Aliexpress. Konieczne było założenie sporu, po kilku próbach skłonienia mnie do odstąpienia od roszczeń w zamian za drobne, ostatecznie otrzymałem zwrot wartości proporcjonalny do "niedoboru" pojemności.
5. Przykład z ostatnich dni. Zakupiony w Everbuying zegarek nie posiadał części funkcjonalności. Bez zakładania sporu otrzymałem refundację 30% wartości.