środa, 23 stycznia 2019

Zmiany w Orange na kartę - kolejna okazja do zerwania umowy Zetafon.

Nie wiem czy w ogóle ktoś jeszcze ma Zetafona, bo oferta ta nie jest już od pewnego czasu sprzedawana, ale gdyby jednak, to nadarza się kolejna okazja do zerwania takiej umowy.
Dla porządku przypomnę tylko, że o poprzedniej takiej okazji, przy okazji zmian w roamingu UE pisałem w tym wpisie.

Tym razem wprowadzane zmiany dotyczą:
- usługi numer bez limitu
- usługi skarbonka

W pierwszym przypadku zmiany wchodzą w życie od 23.01. jednak nie powodują one pogorszenia warunków świadczenia usług dla klienta, dlatego moim zdaniem nie przysługuje nam w tym przypadku prawo do zerwania umowy, choć taka informacja znalazła się w komunikacie.

Nieco inaczej jest w przypadku usługi Skarbonka. Tu operator wprowadza zapis, według którego promocja "Konto ważne rok" nie przedłuża ważności Skarbonki. Zmiany te wchodzą w życie od 11.02 i do tego dnia możemy składać wypowiedzenie umowy.

Zmiany w promocji "Skarbonka" w praktyce spowodują, że usługa będzie dawała realne korzyści tylko klientom regularnie doładowującym konto wysokimi nominałami doładowań. W przypadku nieregularnych doładowań środki zgromadzone na Skarbonce będą przepadały, tak jak to już dzieje się obecnie z bonusowymi pakietami internetowymi w Orange Free na Kartę.

Jest to zatem kolejny etap podwyżki cen u pomarańczowego operatora.


środa, 16 stycznia 2019

Amazon - czy warto tam kupić telefon?

Zanim odpowiem na tytułowe pytanie, winien jestem małe wyjaśnienie.
W przeszłości wielokrotnie pisałem na temat zakupu telefonów bezpośrednio w Chinach.
Stali Czytelnicy bloga zauważyli pewnie, że ostatnio nie poruszałem tego tematu.
Po prostu moim zdaniem obecnie zakup telefonu w Chinach przestał się już opłacać. Z wielu powodów.
Po pierwsze czasy naprawdę korzystnych promocji w chińskich sklepach niestety już minęły.

Po drugie chińskie telefony, które można było z czystym sumieniem polecić (czyli głównie Xiaomi) są już dostępne w Polsce w oficjalnej sieci dystrybucji, oraz u wszystkich operatorów.
Zdarza się też, że w promocji można je kupić w Polsce nawet taniej niż w Chinach.
Nawiasem mówiąc, Xiaomi wypuszcza ostatnio tak dużą ilość nowych modeli, że powoli przestaję się w nich orientować, a obawiam się, że w przyszłości nie wróży to zbyt długiego wsparcia dla produktów tej firmy.
Ponadto rząd wyjątkowo skrupulatnie wywiązuje się z obietnicy poprawy ściągalności VAT-u.
W listopadzie ubiegłego roku otwarto w Lublinie nowy odział celny powołany specjalnie do kontrolowania przesyłek pocztowych z Chin. Zatrudniono w nim 90 osób (w tym 48 celników), a docelowo ma on umożliwić kontrolę 100 tysięcy przesyłek dziennie. Na forach internetowych można już znaleźć pierwsze doniesienia o kontrolach nawet drobnych przesyłek, gdzie należność podatkowa wyniosła kilka złotych, a doliczono do tego koszty obsługi celnej w wysokości 17 zł, co łącznie przekroczyło wartość przesyłki. Oczywiście nadal działają sposoby na ominięcie polskich kontroli poprzez odprawę w innym kraju UE, ale z reguły podnoszą one koszty dostawy, co dodatkowo zmniejsza opłacalność zakupu.
Dodatkowo po półtora roku od wprowadzenia gwarancji (a właściwie ubezpieczenia) na telefony przez Aliexpress wiemy już na pewno, że jest ona niewiele warta.

I tu dochodzimy właśnie do podstawowej zalety zakupów na Amazonie, jaką jest legendarna już gwarancja Amazona. Nie chcę być tu posądzany o jakąś kryptoreklamę, więc napiszę tylko jedno. Wpiszcie sobie w google frazę "Amazon problem z gwarancją". Mnie nie udało się znaleźć ani jednego przypadku nierozwiązanego problemu. Może będziecie mieli więcej szczęścia, ale nie sądzę. Zdecydowana większość (jeśli nie wszyscy) użytkowników jest zgodna co do tego, że serwis Amazona działa znakomicie i najczęściej polega na błyskawicznej wymianie sprzętu na nowy.
Trzeba jednak zwrócić uwagę na fakt, iż dotyczy to towarów sprzedawanych przez sam Amazon. Na platformie jaką jest Amazon można bowiem kupić też towary sprzedawane przez firmy trzecie i wtedy sprawa może wyglądać już nieco inaczej. O tym jak odróżnić jedne od drugich, oraz garść innych przydatnych rad dotyczących zakupów na Amazonie znajdziecie w artykule w tym linku.

Przy zakupach na Amazonie nie grozi nam ryzyko naliczenia cła. Natomiast podatek VAT jest już zawarty w cenie przedmiotu, dlatego po dokonaniu zakupu nie musimy się obawiać niespodzianek takich jak w przypadku zakupów w Chinach.

Kolejną zaletą zakupów na Amazonie jest szybka dostawa. Przy wysyłce z Niemiec na ogół towar dostaniemy w ciągu 2 dni roboczych. Nawet jeśli z innych krajów potrwa to dłużej, to i tak jest to nieporównywalnie szybciej niż przy zakupach w Chinach.

Ceny telefonów sprzedawanych na platformie potrafią być bardzo zróżnicowane. Przykładowo ceny nowego Samsunga S8 w chwili pisania tego artykułu wahają się od 415 do ponad 800 euro. Podkreślam nowego, bowiem można na Amazonie kupić także telefony używane.
415 euro wg. aktualnego kursu, doliczając 4% różnicy VAT (pomiędzy 19% obowiązującym w Niemczech a polskim 23%) to nieco ponad 1850 zł i za zbliżoną sumę znajdziemy też ten telefon w polskim sklepie (choć nie będzie to znany sklep). Dlaczego więc w ogóle o tym piszę?

Od niedawna możemy bowiem liczyć na aż (prawie) 20% cashback od zakupów na Amazonie w polskim serwisie Planet Plus.
O tym co to jest cashback pisałem już kiedyś na blogu i choć ten stary wpis jest już w znacznej części nieaktualny, to przedstawia ogólne zasady na jakich funkcjonuje cashback.
Warunkiem naliczenia 20% cashbacku zamiast standardowych 10% w Planet Plus jest dokonanie płatności za pośrednictwem serwisu Przelewy24. Dodatkowo cashback naliczany jest od wartości netto zamówienia, więc w praktyce nie będzie to pełne 20% zwrotu, ale i tak może to być kwota godna uwagi.
Pełne zasady promocji znajdziecie pod tym linkiem. Ze swojej strony dodam jeszcze, że sam serwis Planet Plus nie cieszy się najlepszymi opiniami internautów i dlatego najlepiej jest nagrywać cały proces zakupu, aby mieć później mocne argumenty w przypadku konieczności złożenia reklamacji z powodu nienaliczenia cashbacku. Sam mam bardzo mieszane doświadczenia z Planet Plus. Część zwrotów naliczyło mi się bez problemów, ale było też kilka takich, które wiszą już ponad 2 lata jako transakcje do rozliczenia i właściwie nie wiadomo kiedy zostaną rozliczone (są to groszowe wartości dlatego ich nie poganiam).
Jeżeli nie macie jeszcze konta  w serwisie Planet Plus, to zachęcam do założenia go z mojego linku referencyjnego. Nie daje to teraz bezpośrednich korzyści finansowych, ale za to możecie liczyć na moją pomoc w przypadku reklamacji.

Uwzględniając wysoki cashback ceny telefonów na Amazonie stają się już całkiem sensowne, a dodatkowo stosunkowo często trafiają się jeszcze promocje cenowe na konkretne modele i wtedy możemy już liczyć na prawdziwe okazje. O takich okazjach informuję często na blogowym fanpage'u.
Warto też wspomnieć o częstych promocjach Amazona kierowanych do konkretnych użytkowników.
Zdarzają się kody rabatowe dotyczące wybranego asortymentu lub możliwość zakupu kart podarunkowych Amazona ze znacznym dyskontem - nawet do 25%. Przy czym karty podarunkowe Amazona są ważne  przez 10 lat, więc można spokojnie poczekać z ich wykorzystaniem do jakiejś atrakcyjnej promocji i w ten sposób trafić "kumulację".

Aktualizacja z dnia 25.11.2019
Cashback na Planet Plus dla Amazona już nie obowiązuje.

Aktualizacja z dnia 21.01.2022

Okazuje się, że w kwestii reklamacji na Amazonie zaszły spore zmiany na gorsze. Ostatnio klienci skarżą się, że zamiast zakupionych urządzeń otrzymują puste opakowania i co gorsze mimo bezspornych dowodów (waga paczki) reklamacje są odrzucane. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj.



czwartek, 10 stycznia 2019

Orange wraca do gry? Szalone dni w ofercie LOVE.

Trudno w to uwierzyć, ale po raz pierwszy od dłuższego czasu mamy sensowną promocję w Orange.
Promocja dotyczy oferty Love, czyli pakietu telefon + internet (mobilny lub stacjonarny) + ewentualnie telewizja.
Promocja polega na obniżeniu ceny trzech modeli telefonów przy zakupie oferty Love.
Do wyboru mamy:
Samsung Galaxy A6 w cenie 624 zł (26 zł x 24 miesiące),
Samsung Galaxy A9 w cenie 1224 zł (51 zł x 24 miesiące),
Huawei P20 Pro w cenie 1584 zł (66 x 24 miesiące).

Samsung A6 sprzedawany jest wprawdzie o około 300 zł poniżej ceny z dużych sklepów, ale to i tak żadna okazja, biorąc pod uwagę koszt 24 miesięcznego kontraktu w tej ofercie.

Samsung A9 sprzedawany jest w znanych sklepach za około 2000 zł, a więc mamy tu już 800 zł obniżki, co znacząco poprawia opłacalność oferty Love. Należy jednak wziąć pod uwagę, że model ten jest ogólnie zbyt wysoko wyceniony, biorąc pod uwagę jego możliwości. 2000 zł zdecydowanie lepiej wydać na Samsunga S9.
Realna cena za którą warto kupić tego Samsunga ze średniej półki to w mojej ocenie około 1200 - 1300 zł. Z tego punktu widzenia promocja Orange w przypadku tego modelu także nie powala na kolana.

Nieco inaczej jest w przypadku Huaweia P20 Pro. W znanych sklepach internetowych sprzedawany jest on za około 2500 zł. Nawet na Allegro nie kupimy go w tej chwili poniżej 2100 zł. Z tego punktu widzenia ta oferta Orange jest już całkiem sensowna. Dotyczy to w szczególności osób, które mają już w tej chwili jakiś abonament w Orange i mogą przejść do oferty Love skracając sobie obecny kontrakt.  
Nie jestem w stanie rozpatrzyć tu wszelkich możliwych scenariuszy. W zależności od posiadanej oferty kalkulacja będzie wyglądać zawsze nieco inaczej. Oferta najbardziej opłacalna będzie dla osób, które posiadają internet mobilny/stacjonarny lub wysoki abonament głosowy bez prawa do rabatu Open Extra.
Dla zupełnie nowych klientów oferta nie będzie raczej opłacalna, ze względu na fakt, że oferta Love jest droższa od porównywalnych ofert rynkowych o około 30 zł/m-c, co w skali całej umowy równoważy korzyści związane z niższą ceną telefonu.

Dla tych którzy korzystają już teraz z oferty Love przygotowano nagrodę pocieszenia. Mogą oni pobrać kod rabatowy obniżający cenę nowego urządzenia kupowanego w ofercie ratalnej (z abonamentem lub bez) o 5 zł/m-c. To raczej marne pocieszenie, ale podobno lepszy rydz niż nic.
Aby uzyskać kod należy wysłać SMS o treści MILION na numer 80820 z numeru telefonu, który jest włączony do pakietu Love.

Link do strony promocji. Regulaminu nie znalazłem.

poniedziałek, 7 stycznia 2019

Noworoczny ból głowy.

Najnowsze statystyki UKE potwierdzają to, czego się można było spodziewać. Jeśli chodzi o największych operatorów to w czwartym kwartale ubiegłego roku tylko Play miał dodatni bilans przenoszonych numerów. Firma nie chciała dodatkowo niepokoić inwestorów dlatego na przełomie października i listopada zorganizowała kilka promocji, o których pisałem na blogu, a które  zostały z dnia na dzień zakończone po osiągnięciu zakładanych wyników (a może po swoistym "upomnieniu" z ust Prezesa Orange ;-) ).


Do tej pory końcówka roku była tradycyjnie okresem najlepszych promocji. W 2018 roku było jednak zupełnie inaczej. Praktycznie nie miałem o czym pisać i trudno mi jest nie odnieść wrażenia, że na rynku doszło do mniej lub bardziej sformalizowanej zmowy cenowej największych operatorów.
Pozytywny bilans Play za czwarty kwartał nie zrównoważył wyników poprzednich trzech kwartałów i w wynikach całorocznych jedynie Plus wyszedł na bardzo niewielki plus.
Pozostali duzi operatorzy stracili, a rekordzistą był tradycyjnie Orange, który w skali całego roku oddał netto prawie 90 tysięcy numerów (to i tak znacząco mniej niż w 2017 roku kiedy to Orange oddał ponad 128 tysięcy numerów).

Kto zyskał? Właściwie jedynym wygranym, o którym warto wspomnieć jest duet Premium Mobile/Aero2, który wspólnie w 2018 r pozyskał netto około 75 tysięcy numerów.
Wymieniam tych operatorów łącznie, bowiem w październiku Premium Mobile przejął klientów a2mobile. Choć oznacza to znaczący wzrost w stosunku do 2017 roku, to wciąż udział tych operatorów wirtualnych w rynku jest zaniedbywalnie mały.

Wygląda więc na to, że zdecydowana większość klientów zaakceptowała podwyżki cen.
Choć oczywiście z jednej strony rozumiem ludzi, którym dla zaoszczędzenia stosunkowo niewielkich sum nie chce się zmieniać operatora, to z drugiej strony warto zauważyć, że w konsekwencji w 2019 roku dobrych promocji zapewne nadal nie będzie.

Z tego właśnie wynika mój noworoczny ból głowy. O czym ja będę teraz pisał?