wtorek, 30 kwietnia 2019

Plushowy abonament.

Dzisiaj przyszła pora na szczegółowe omówienie oferty abonamentowej w Plushu.

Abonamenty u tego operatora zaczynają się już od 10 zł/m-c, ale przy takiej cenie nie dostaniemy w nim wliczonej ani jednej minuty na rozmowy (nawet wewnątrzsieciowe), a i internetu jest tyle co kot miś napłakał (1 GB). Dlatego tak naprawdę rozpatrywać można tylko abonament za 25 zł/m-c w wersji na czas nieokreślony lub w umowie na 24 miesiące. Zaletą 2-letniej umowy jest 3 miesięczny okres abonamentu za 0 zł i odrobinę wyższy pakiet internetu (15 GB/m-c). Moim zdaniem to niewielka zachęta, dlatego polecam raczej umowę na czas nieokreślony.

Na start otrzymamy w niej nielimitowane rozmowy i SMS/MMS do wszystkich sieci (także w roamingu UE) oraz pakiet 10 GB internetu (z tego 2,5 GB w roamingu UE), który rośnie wraz ze stażem w sieci (12, 14, 16, 20 GB po odpowiednio 3, 6, 12, 24 miesiącach). Dodatkowo dostaniemy pakiet 10 GB/m-c do wykorzystania w serwisie Youtube, a transfer danych w ramach serwisów Facebook, Messenger, Instagram, WhatsApp teoretycznie jest darmowy. Praktycznie regulamin zawiera jednak tyle ograniczeń, że na ten bezpłatny transfer za bardzo bym nie liczył:


Nawet bez tego warunki są wyraźnie lepsze niż w Planie Standardowym Orange, jak i ofercie Nju na abonament, przy czym przypomnę, że dla jednego numeru obie oferty w Orange są zauważalnie droższe: Plan Standardowy kosztuje 40 zł, a abonament w NJU 29 zł/m-c.
Dopiero przy dwóch numerach ceny w Orange znacząco spadają. Za dwa Plany Standardowe ze wszystkimi rabatami możemy zapłacić 40 zł/m-c, czyli nieznacznie więcej niż w duecie NJU, który będzie nas kosztował 38 zł/m-c.
W Plushu posiadacze dwóch (lub więcej) abonamentów także dostaną rabat w wysokości 5 zł na każdy numer, dzięki czemu oferta nadal okazuje się wyraźnie lepsza niż w Orange (głownie ze względu na wielkość pakietów internetowych). Po tym rabacie abonament za pojedynczy numer spada do 20 zł/m-c.
Dodatkowo warto zwrócić uwagę na fakt, że w przypadku gdy pakiet internetu okaże się niewystarczający, to powiększenie go będzie mniej kosztowne w Plushu (5 zł/5 GB) niż w Planie Standardowym Orange (10 zł/5 GB), czy NJU (9 zł/9 GB).

Ciekawą opcją w abonamencie Plusha jest usługa "wakacje od abonamentu", która umożliwia zawieszenie konieczności opłacania abonamentu na właściwie dowolny okres. Aby zawiesić abonament na jeden miesiąc wystarczy wysłać SMS przed rozpoczęciem następnego okresu rozliczeniowego. Wprawdzie w dłuższym okresie pamiętanie o regularnym wysłaniu SMS-ów może być kłopotliwe, ale z drugiej strony potencjalnie umożliwia to zejście do 20 zł/m-c za jeden numer nawet przy posiadaniu tylko jednego aktywnego abonamentu (wystarczy, że drugi będzie non-stop zawieszony). Wakacje od abonamentu nie oznaczają przy tym konieczności całkowitej rezygnacji z używania telefonu - można z niego korzystać nadal, tyle że po standardowych stawkach cennikowych Plusha, czyli np. 30 gr/minutę połączenia (w takiej opcji nie radzę korzystać z internetu!).
W szczególności wykorzystanie usługi jest korzystne zaraz po podpisaniu umowy i otrzymaniu karty SIM. Bez włączenia tej usługi musielibyśmy płacić abonament za użytkowanie numeru tymczasowego jeszcze przed przeniesieniem naszego numeru od starego operatora. W Plushu nie obowiązuje bowiem zasada, że nie musimy płacić abonamentu do czasu przeniesienia numeru, tak jak to bywa u niektórych innych operatorów.

Pora na słabe strony oferty Plusha.
Plush działa na sieci Plusa, a to zdecydowanie nie jest sieć dla fanów nowinek technologicznych.
Nie liczcie w niej na rychłe pojawienie się takich nowości jak eSIM. Testy WiFi Calling trwają już chyba piąty rok. Nie działa VoLTE. Plus jako jedyny duży operator nie ma nawet oficjalnej umowy z Apple ;-) Ostatnio dobrowolnie zrezygnował z używania LTE w paśmie 800 MHz, co akurat może być dobrą wiadomością dla użytkowników chińskich telefonów nie obsługujących tego pasma, bowiem w zamian udostępnia LTE w paśmie 900 MHz (przykładowo Xiaomi Redmi 6A w wersji innej niż Global obsługuje pasmo LTE 900, a nie obsługuje pasma LTE 800).
Testy szybkości internetu mobilnego pokazują, że statystycznie internet mobilny w Plusie jest znacząco wolniejszy niż u konkurentów i jest to różnica sięgająca nawet powyżej 30%, a to już sporo.
Oczywiście to, że internet w Plusie/Plushu jest statystycznie najwolniejszy niekoniecznie oznacza, że będzie on też najwolniejszy akurat w Waszej okolicy. Może być wręcz przeciwnie. Dlatego jeszcze raz podkreślam zalety sprawdzenia tego osobiście. Warto też zauważyć, że ten statystycznie najwolniejszy internet oznacza prędkość powyżej 17 Mbps, czyli to wciąż 6 razy szybciej niż oferuje Play w roamingu krajowym :-D
Moim zdaniem taka prędkość jest wystarczająca dla zdecydowanej większości zastosowań w telefonie.
Przykładowo sam używam karty z włączonym lejkiem 5 Mbps do oglądania telewizji (na telewizorze, a nie na telefonie) i działa to zadziwiająco dobrze.

W Plushu do abonamentu na czas określony można także dobrać telefon na raty, ale nie ma to najmniejszego sensu. Będzie drożej niż w sklepie, a na dodatek telefon pozostanie własnością operatora aż do momentu spłacenia ostatniej raty. Może on zablokować telefon w przypadku zwłoki w płatnościach. Dlatego tej opcji zdecydowanie nie polecam.

Moim zdaniem Plush w abonamencie może być dobrą alternatywą dla tych klientów Orange, którzy są zdecydowani na abonament bez telefonu, a mają maksymalnie dwa numery na koncie abonenckim, bowiem mają z tego powodu niewielkie szanse na otrzymanie dobrej propozycji z DUK Orange.
Największe zalety Plusha to korzystna cena, darmowy roaming w UE oraz umowa na czas nieokreślony.
Plush nie jest natomiast dobrym rozwiązaniem dla wielbicieli najnowszych technologii, a także wszystkich tych, którzy liczą na korzystny zakup telefonu w abonamencie.

Dla dociekliwych regulamin oferty i regulamin rabatu duet.

Aktualizacja z dnia 16.01.2021

Plushowy miś właśnie przybrał na wadze, czyli zaserwował nam podwyżki. W tej chwili najtańszy abonament kosztuje już 30 zł/m-c. W tej sytuacji plushowego abonamentu nie mogę już polecać. 



środa, 24 kwietnia 2019

A jeśli nie Orange to co? (cz. 1)

Tendencje rynkowe są jasne. Ludzie wybierają abonament. Osobiście wprawdzie uważam, że w przypadku oferty bez telefonu często lepszym rozwiązaniem jest prepaid, ale nie zamierzam zawracać kijem Wisły ;-)
Dlatego przypomnę tylko, że pod względem cenowym najkorzystniejsze warunki można w tej chwili uzyskać w Plushu na kartę, ale przegląd ofert dla osób szukających alternatywy dla abonamentu w Orange zacznę jednak od abonamentów u dużych operatorów. Do operatorów wirtualnych i ofert na kartę wrócę w następnych wpisach na blogu.

Na wstępie zachęcam do zapoznania się ze starym, ale w miarę aktualnym wpisem mówiącym o tym, co należy sprawdzić przed przeniesieniem numeru do innego operatora. Przy okazji wspomnianego tam testu dowiemy się także czy nasz telefon nie posiada blokady SIMLOCK, których wprawdzie obecnie nie stosuje już żaden polski operator, ale blokada może się jednak trafić w urządzeniach kupowanych jakiś czas temu.

Teoretycznie najbezpieczniejszą alternatywą dla klientów Orange mogłaby być oferta T-Mobile. Operatorzy przez długi czas współpracowali ze sobą przy budowie sieci nadajników w ramach Networks i choć ostatnio współpraca ta uległa pewnemu rozluźnieniu, to i  tak pewnie byłby to najlepszy wybór... gdyby nie ceny.
Niestety strategia marketingowa tego operatora zakłada budowanie wizerunku sieci o wysokiej jakości za nieco wyższą cenę. Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że ceny już teraz są wysokie, a jakość wciąż im jeszcze nie wychodzi ;-) W przeszłości zdarzały się u tego operatora oferty godne polecenia (pisałem o nich na blogu), ale teraz przejście z Orange do T-Mobile to jak trafienie z deszczu pod rynnę. Niestety dotyczy to także "taniej" marki T-Mobile czyli heyah. Na dzień dzisiejszy w T-Mobile mogę polecić tylko ofertę internetu mobilnego, o której wspominałem w tym wpisie.

Niestety niewiele dobrego mogę napisać także o ofercie Play. Dobre oferty w Play skończyły się w drugiej połowie ubiegłego roku. Kolejnych spodziewam się nie wcześniej niż w czwartym kwartale, kiedy operator będzie prawdopodobnie próbował sztucznie dopompować wyniki przenoszenia numerów, aby pochwalić się nimi w raportach rocznych.
Play sprzedaje swoje usługi także pod marką Red Bull Mobile. Tu zatrzymam się na chwilę przy ofercie z telefonem.
Z jednej strony nie znajdziemy w RBM rewelacyjnych okazji, ale z drugiej strony ceny telefonów, szczególnie tych z niższej półki, na ogół nie są zupełnie oderwane od rzeczywistości, tak jak to bywa u innych operatorów.
Już w abonamencie za 50 zł/m-c (w abonamencie ukryta jest już rata za urządzenie) znajdziemy kilka smartfonów z niską opłatą na start, co na ogół nie zdarza się u innych operatorów.
Porównując sytuację do Orange można powiedzieć, że w Orange od czasu do czasu trafia się jeden czy dwa modele telefonów w naprawdę dobrej cenie. Niestety jest bardzo niewielka szansa na to, że będzie to dokładnie ten model, który akurat chcielibyście kupić. W RBM nie ma szalonych okazji, ale jeśli już musicie kupić konkretny model telefonu koniecznie w abonamencie, to jest spora szansa na to, że właśnie w Red Bull Mobile kupicie go najtaniej (chociaż wciąż drożej niż na wolnym rynku).
To jednak zdecydowanie za mało, żeby polecić ofertę tego operatora, tym bardziej, że w obecnej sytuacji ogólnie odradzam podpisywania długoterminowych umów w Play.
Operator właśnie reorganizuje swoją sieć, stopniowo rezygnując z roamingu krajowego, co może skutkować nagłymi zmianami w mapie zasięgu sieci i któregoś dnia może się okazać, że na przykład nie będziemy mieli możliwości korzystania z telefonu we własnym domu. Co gorsza Play utrzymuje, że nie upoważnia nas to do przedterminowego rozwiązania umowy, a UKE i UOKiK akceptują takie stanowisko operatora.

Oferta abonamentowa Plusa może być opłacalna tylko dla uczestników programu smartDom i to w jego starej wersji, kiedy to druga usługa była rabatowana o 50%, a trzecia do 1 zł. Ponieważ jednak na takich zasadach do programu nie da się już przystąpić, to obecnie nie widzę żadnego powodu żeby przechodzić do Plusa. No chyba, że dla jaj, czyli buraczanych reklam Szymona Majewskiego ;-)
Trochę inaczej jest w taniej marce Plusa, czyli Plushu. Sensowne abonamenty w Plushu zaczynają się od 20 zł/m-c (dla co najmniej 2 numerów) i zawierają nielimitowane rozmowy i SMS do wszystkich sieci oraz co najmniej 10 GB pakiet internetu (pakiet rośnie wraz ze stażem w sieci). Dodatkowo w wersji abonamentu na czas określony (24 miesiące) otrzymamy powiększony pakiet do 15 GB, a także 3 miesiące abonamentu gratis, co odpowiada około 12% rabatu na abonament.
Dlatego też ofertę abonamentową w Plushu zamierzam prześwietlić w osobnym wpisie. Porównam ją wtedy z tym, co możemy dostać w Orange przy przedłużeniu umowy i postaram się zwrócić uwagę na wszystkie słabe strony tej oferty.

Jeżeli zauważyliście, że pominąłem jakąś interesującą ofertę abonamentową dostępną u wielkiej czwórki, to bardzo chętnie przeczytam o tym w komentarzach. :-)
A w następnym odcinku cyklu przejdziemy do abonamentów u operatorów wirtualnych.





sobota, 13 kwietnia 2019

Tańsze telefony w sklepie internetowym Orange.

Wczoraj opublikowano nowy cennik Orange w którym zwróciłem uwagę na Motorolę Moto Z2 Play w całkiem przyzwoitej cenie: 20 zł/m-c w Planie Standardowym i 15 zł/m-c w Planie Optymalnym.
Biorąc pod uwagę 5 zł zniżki na telefon z DUK czy 10 zł zniżki z kodu rabatowego daje nam to naprawdę dobrą cenę na ten telefon, choć oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że jest już jakiś czas na rynku, a w dodatku Orange sprzedaje ubogą w pamięć wersję 3/32, a nie dostępną w innych sklepach 4/64 (od 900 zł).
Telefon cieszy się dobrymi opiniami użytkowników, warto zwrócić uwagę na takie cechy jak wyświetlacz superAMOLED, stosunkowo niezły aparat, czysty android i możliwość zastosowania dodatkowych modułów Moto Mods.
Na chwilę pojawił się w sklepie internetowym HTC U11, o którym pisałem już w poprzednich wpisach i wprawdzie szybko zniknął, ale jest spora szansa, że może być nadal dostępny w DUK.
Przypomnę, że w planie optymalnym wyceniono go na 840 zł (24 x 35 zł).

Ponadto w sklepie internetowym pojawiły się telefony odnowione, z których ja zwróciłem uwagę na:
Huawei P20 Pro za 1608 zł (24 x 67 zł) w planie Optymalnym. Z kodem rabatowym cena spadnie poniżej 1400 zł. Kupując telefon odnowiony zaoszczędzimy w tym przypadku około 300 zł, a przypomnę, że telefony odnowione w Orange pochodzą z odstąpień od umowy i praktycznie nie różnią się niczym od nowych (poza opakowaniem).
Alcatel 3 to żadna rewelacja, ale w przypadku posiadania kodu rabatowego można go dostać do Planu Standardowego praktycznie za darmo, a stare przysłowie mówi, że za darmo to i ocet słodki ;-)
Zanim skończyłem ten wpis był także przez jakiś czas dostępny iPhone X 64 w 24 ratach po 109 zł. Może jeszcze wróci?

Na koniec przypomnę, że o telefonach odnowionych w Orange szerzej pisałem kiedyś w tym wpisie na blogu.