Zanim przejdę do meritum, mam kilka uwag ogólnych. Jak już wszyscy zdążyli zauważyć, mamy obecnie około 20% inflację, a to zapewne nie koniec, bo wzrost cen wszystkich nośników energii z pewnością nie pozostanie bez wpływu na ceny w sklepach. To oznacza, że jeśli w ubiegłym roku płaciliśmy za abonament 50 zł i w tym roku nadal tyle płacimy, to realnie płacimy mniej. :-)
W tym sensie mój blog staje się coraz bardziej interesujący, bo choć nie mam teraz o czym pisać, to oferty ze starych wpisów, które w większości (w szczególności te dotyczące prepaidów) pozostają nadal aktualne, stają się coraz bardziej atrakcyjne ;-) Oczywiście pewien problem mają ci, których płace nie nadążają za inflacją, ale na to już nic poradzić nie mogę (poza klasycznym "zmień pracę, weź kredyt" czy jakoś tak).
Kolejna myśl z tym związana jest taka, że jeśli teraz podpiszemy umowę na abonament ze stałą kwotą zobowiązania, to za rok realnie będziemy zapewne płacić 20% mniej, albo nawet i lepiej, bo 30% inflacji w przyszłości też bym nie wykluczał. Niestety niektórzy operatorzy (Orange i T-Mobile) już zareagowali i wpisują w umowy zapisy dotyczące możliwego podniesienia cen w trakcie trwania umowy. Orange już nawet zaczął podnosić ceny niektórym klientom biznesowym.
Jednak oferty, o której chcę dzisiaj napisać to nie dotyczy. W regulaminach nie znalazłem żadnych zapisów, które umożliwiają podniesienie ceny, więc możemy śmiało skorzystać. Tym bardziej, że jest to abonament z telefonem, więc nawet gdyby takie zapisy w nich były, to i tak operator raczej by z nich nie skorzystał, bo wtedy moglibyśmy bezkarnie zerwać umowę i zostawić sobie telefon.
No to teraz już do rzeczy. Mamy kolejną odsłonę promocji w Play, o której pisałem całkiem niedawno. Niestety wzrosła cena abonamentu z 50 do 60 zł/m-c, ale biorąc pod uwagę wcześniejsze rozważania, to możemy właściwie powiedzieć, że niby wzrosła, ale jakby nie wzrosła ;-) Kto ma problem z taką matematyką może dla ułatwienia przeliczać ceny na dolary. Przypomnę, że na początku roku jeden dolar kosztował około 4 zł.
Poza ceną w promocji zmieniła się też oferta telefonów. Tym razem do wyboru mamy trzy modele za 1 zł. Są to:
Samsung A13 5G - ten jest wyraźnie słabszy, jest nawet gorzej niż w poprzedniej promocji, bo choć większość specyfikacji się nie zmieniła, to dostaniemy ekran o mniejszej rozdzielczości, a aparat (sądząc po matrycy) też jest odrobinę gorszy niż w A22 5G
Motorola Moto G62 5G - zbliżona do poprzedników specyfikacja sprzętowa, ale z ekranem FHD+ na Snapdragonie 480 i z androidem w wersji 12.
Realme 9 5G - tu także dostaniemy androida 12 i Snapdragona 695, przy bardzo zbliżonej specyfikacji w pozostałym zakresie.
Przyznam, że nie zagłębiałem się w recenzje, ale sądzę, że każdy z tych telefonów będzie bez problemów wypełniał zadania jaki stawiane są aparatom w tej klasie cenowej. Czyli będzie po prostu działał - bez rewelacji, ale i bez ryzyka nerwicy. Wszystkie mają duże ekrany, baterię w okolicy 5Ah, pamięć 4/64GB i zbliżone podstawowe moduły komunikacji, nie brakuje nawet NFC i 5G.
Dla porządku przypomnę, że w abonamencie dostaniemy nielimitowane rozmowy, SMS/MMS i pakiet 10 GB internetu - w dodatku bez lejka, więc mały pakiet danych niewątpliwie jest najsłabszym elementem oferty. Wszystkie wspomniane telefony w promocji maja jednak możliwość obsługi 2 kart SIM, co pozwala skutecznie rozwiązać problem niewystarczającego pakietu danych, za dodatkowe (około) 5 zł/m-c.
Nie do końca zrozumiała jest dla mnie sprawa opłaty za aktywację. Teoretycznie wynosi ona nadal 50 zł, ale regulamin wspomina o zwolnieniu z tej opłaty jeśli zamówimy ofertę przez stronę internetową operatora. Jednak formularz zamówienia na stronie opłatę nalicza... Cóż, zawsze można złożyć reklamację.
Ponieważ inflacja jest motywem przewodnim i sponsorem tego wpisu, to na koniec pozwolę sobie zauważyć, że za dwa lata, pod koniec umowy za abonament zapłacimy już (jak dobrze pójdzie) realnie tylko połowę tego co dzisiaj ;-)
Tradycyjnie dla dociekliwych: regulamin promocji
Autorze co poleciłbyś właśnie jako dodatkową kartę z pakietem internetowym do telefonu dual SIM? W artykule podana jest orientacyjna kwota 5 zł na miesiąc, ale w tej kwocie trudno jest coś wykombinować (pomijając gimnastyki związane z przenoszeniem numerów czy też częstym uruchamianiem nowych kart z promocjami na start, oczywiście wszystko zależy od wymaganej liczby GB). Na myśl przychodzi mi głównie Orange na kartę, gdzie można zdobyć duże bonusy pakietu GB za wielokrotne doładowania za 5 zł oraz wykupić usługę przedłużenia ważności zgromadzonego pakietu GB.
OdpowiedzUsuńTak, miałem na myśli właśnie Orange na kartę. Za doładowanie 5 zł przez aplikację dają teraz 22 GB i to plus 10 GB z Play już chyba (prawie) każdemu wystarczy.
Usuń