piątek, 29 lipca 2016

Plan wspólny w Orange - zasady i okazje.

Opisałem już chyba prawie wszystkie promocje w Orange, a jakoś zapomniałem napisać o planie wspólnym. Czas to nadrobić, zwłaszcza, że jest okazja;-)
Plan wspólny w Orange to abonament w którym do jednej (głównej) umowy z telefonem możemy dokupić kilka następnych umów bez telefonu. Dwie pierwsze umowy dodatkowe są całkowicie darmowe (trzeba zapłacić tylko za aktywację karty sim), kolejne są płatne 15 zł/m-c.
Optymalne wykorzystanie promocji to jedna umowa główna z telefonem + 2 umowy dodatkowe bez telefonu. Wszystkie umowy w takiej grupie korzystają ze wspólnego pakietu usług, w skład którego wchodzą:
Zasady funkcjonowania planu wspólnego są dosyć dobrze opisane na stronie internetowej operatora.
Warto też przeczytać odpowiedzi na często zadawane pytania.
Ja skupię się na kruczkach, które moim zdaniem mogą być niejasne.
Najważniejsza sprawa to fakt, że umowy dodatkowe nie mogą funkcjonować w oderwaniu od umowy głównej. Czyli nie możemy dopuścić, żeby umowa główna trwała krócej niż umowy dodatkowe. Taka sytuacja mogłaby wystąpić gdy umowy dodatkowe podpisujemy znacznie później niż umowę główną. Aby tego uniknąć umowy dodatkowe możemy podpisać na czas krótszy niż 24 miesiące. Do wyboru jest okres 24, 20 lub 12 miesięcy.
Jest to bardzo ważne jeśli chcemy skorzystać z promocji dla przenoszących numer do Orange.
Jest to bardzo opłacalna promocja w przypadku abonamentu za 135 zł/m-c. Możemy dzięki niej zaoszczędzić 135 x 6 = 810 zł. Jednak w okresie bezpłatnym (czyli do czasu przeniesienia numeru) umowa główna nie może jeszcze korzystać z pakietu usług, a tym samym nie mogą z niego korzystać także umowy dodatkowe. Dlatego umowy dodatkowe możemy podpisać dopiero po 6 miesiącach (lub odpowiednio mniej w zależności od daty przeniesienia numeru) od podpisania umowy głównej.

Może dla jasności posłużę się jeszcze przykładem:
Załóżmy, że umowa u innego operatora kończy się w grudniu 2016. Już w czerwcu 2016 możemy podpisać umowę z Orange w planie wspólnym. Do dnia przeniesienia numeru (czyli do grudnia) nie musimy płacić abonamentu w Orange (jedynie raty za telefon) ale nie możemy jeszcze korzystać z pakietów usług Orange. Dlatego do grudnia nie możemy podpisać umów na numery dodatkowe.
Kiedy w grudniu nastąpi przeniesienie numeru, to do końca umowy głównej pozostanie już tylko 18 miesięcy. Dlatego nie warto podpisywać umów na numery dodatkowe na pełne 2 lata. Lepiej wybrać okres 20 miesięcy, żeby można je było aneksować w tym samym czasie co umowę główną.

Kolejna ważna rzecz. Wszystkie umowy w grupie muszą być podpisane na jednego abonenta. Zatem przed dołączeniem do grupy często trzeba będzie dokonać cesji umowy u innego operatora. Należy zatem najpierw sprawdzić jak długo to trwa i ile kosztuje.

Zamiast jednego telefonu oferowane są też zestawy 3 telefonów - niestety najczęściej są to telefony niskiej klasy, przykładowo taki zestaw.

Ostatnia sprawa to dodatkowa karta sim, którą można otrzymać całkowicie za darmo, ale tylko w salonie Orange (niezależnie od jak i gdzie podpisywaliśmy umowę). Karta ta służy tylko do korzystania z internetu, można ją włożyć do tabletu lub mobilnego routera. Korzysta one ze wspólnego pakietu danych. Bywa, że w salonach chcą za nią wyłudzić opłatę, albo uzależnić jej wydanie od zakupu jakiś akcesoriów! Jest to całkowicie bezprawne!

A teraz okazje.
Niektóre telefony w planie wspólnym mają naprawdę przystępne ceny. Najlepszym przykładem jest LG G3, który w wyższym abonamencie wspólnym kosztuje tylko 24 raty po 5 zł.  Inne przykłady to Samsung Galaxy A5(2016) za 189 zł i 24 raty po 15 zł, LG Zero i Huawei P8 Lite - 24 raty po 15 zł, Samsung Galaxy J5 i LG K10 - 24 raty po 5 zł czy Alcatel Idol 4 i Huawei Shot X w 24 ratach po 25 zł.
Niekiedy warto rozważyć umowę na 30 miesięcy bowiem cena telefonu w takiej umowie znacznie spada.
Przykładowo Sony Xperia M5 z15 do 8 zł/m-c, P9 Lite z 30 do 20 zł/m-c, Sony M4 Aqua czy LG Zero z 15 do 8 zł/m-c.
Oczywiście niski koszt telefonu to nie wszystko. Kiedy doliczymy wysoki abonament kwota do zapłaty robi się wysoka. Jeżeli uwzględnimy jednak możliwe rabaty na abonament: wspomnianą wyżej promocję dla przenoszących numer, rabat 20% na abonament (po rabacie abonament za 135 zł kosztuje 105,79 zł) lub rabat Open Extra to oferta robi się bardzo interesująca. Tym bardziej jeśli uda nam się aneksować taką umowę na kilka miesięcy przed jej zakończeniem, co ostatnio jest możliwe.

Na koniec tradycyjnie, w ramach autopromocji, przypomnę o wpisach na temat przedłużenia umowy w Orange i przeniesienia numeru do Orange i dodatkowych korzyściach z tytułu przynależności do klubu czytelników bloga;-) Polecam także kupony 20% rabatu na abonament (mam jeszcze kilka sztuk).




środa, 27 lipca 2016

Pomarańczowe hity (kity?) cenowe na koniec lipca.

Lipiec to nie jest sezon na pomarańcze tylko na lipy, więc nie dziwi fakt, że lipcowa promocja Orange to wielka lipa, z jednym wyjątkiem;-)
Na reklamie widzimy przekreślone ceny, te obok są niższe czasem nawet o 500 zł, to dlaczego ja się znów czepiam?
Już się tłumaczę :-D Pewnie że lepiej gdy obniżają ceny niż gdyby mieli je podwyższać, ale przyjrzyjmy się temu bliżej:
Iphone 6s 16 GB - obniżyli cenę o 150 zł. Całkowita koszt umowy po tej obniżce to ponad 4100 zł. Nawet po rabacie kuponowym to wciąż ponad 3700 zł więc obniżka to jakieś 4%. W sklepach poniżej 3000 zł, nie mówiąc o Allegro. Propozycja może być sensowna tylko dla posiadaczy usług stacjonarnych, dla pozostałych to zawracanie głowy.
Samsung S7 Edge. To właśnie tu cena spadła o 500 zł.  Po obniżce całkowity koszt umowy przekracza 4300 zł. Po dodatkowym rabacie 20% ponad 3900 zł. Czy warto zapłacić tyle za telefon? Kto bogatemu zabroni;-) Wg. Ceneo telefon jest warty 3300 zł. Ponownie może to być korzystne tylko dla korzystających z rabatu Open Extra.
HTC 825 - obniżka o 120 zł w abonamencie za 55 zł. Czy to jest powód żeby go kupić, jeśli po dołożeniu jednorazowo 20 zł możemy mieć LG G3?
Huawei P8 Lite. To moim zdaniem pozycja godna rozważenia. Obniżka raty za telefon z 25 do 10 zł w abonamencie za 35 zł sprawia, że ten telefon jest jedną z najtańszych pozycji w cenniku. Obniżka o 360 zł (15 zł x 24 miesiące). Po tej obniżce jest to dobra oferta.
Huawei P9 Lite. Obniżono ratę za telefon z 35 do 30 zł w abonamencie za 55 zł. Wciąż jednak bardziej opłaca się kupić ten telefon z ratą 22,50 (średnio) w abonamencie za 35 zł.
Samsung Galaxy A5, model 2016. Obniżka ceny o 100 zł w abonamencie za 55 zł, nie czyni z tego telefonu dobrej oferty. Jeżeli już ktoś musi go kupić, to wciąż bardziej opłaca się wyższy abonament (75 zł), bowiem  w tym samym całkowitym koszcie umowy otrzyma więcej usług.
Samsung Galaxy J5, model 2016. Uwaga podobna jak w przypadku HTC 825, czyli lepiej wybrać LG G3.
Sony M5 - fajnie, że obniżyli cenę o 130 zł w abonamencie za 55 zł, ale wciąż nie jest to dobra oferta.
Sony XA - obniżka raty za telefon o 5 zł daje ogółem 120 zł w skali całej umowy. Telefon jest droższy od wspomnianego LG G3, a do flagowców mu bardzo daleko.

Podsumowując - jeśli ktoś potrzebuje taniego, a w sumie niezłego telefonu, to warto zainteresować się Huaweiem P8 Lite. Cała reszta tej promocji to (moim zdaniem) lipa.

Na koniec tradycyjnie, w ramach autopromocji, przypomnę o wpisach na temat przedłużenia umowy w Orange i przeniesienia numeru do Orange i dodatkowych korzyściach z tytułu przynależności do klubu czytelników bloga;-) Polecam także kupony 20% rabatu na abonament (ponownie mam kilka sztuk).

środa, 20 lipca 2016

Wirtualny test klubowej rzeczywistości;-)

Od kilku dni bawię się prostym dodatkiem do smartfona, który nazywa się Google Cardboard.

"Urządzenie" jest tak proste, że można by je samemu wyciąć z kartonu (są instrukcje w internecie), ale i tak potrzebne są 2 soczewki, więc chyba łatwiej jednak je kupić. Na Allegro do kupienia już od 15 zł.
Ostatnio Plus rozdaje to razem ze starterami, niestety tylko w salonach. Koszt to także 15 zł. W tym zawarty jest koszt startera z pakietem 3 GB, a po jego rejestracji otrzymamy jeszcze 500 zł i 50 GB (niestety tylko na miesiąc, bez możliwości przedłużenia).
Poza tym oczywiście potrzebny jest smartfon, który musi spełniać podstawowe wymagania:
- system android 4.1 lub nowszy,
- posiadać żyroskop,
- najlepiej byłoby gdyby posiadał magnetometr, ale bez tego od biedy można się obyć,
- możliwie wysoka rozdzielczość ekranu. Przy niskiej rozdzielczości (np. 1280x720) na ekranie wyraźnie widać piksele.

Po co to wszystko?
Spójrzcie sami na przykładowy film z Youtube.


Te kółko w lewym górnym rogu służy do sterowania. Ale najlepsze jest to, że w Google Cardboard nie musimy niczym sterować! Żyroskop w naszym smartfonie wykrywa ruchy naszej głowy i automatycznie zmienia pole widzenia. Czyli kiedy obracamy głowę w prawo, to widzimy co jest po prawej stronie.
Dzięki soczewkom obraz jest mocno powiększony i zajmuje prawie całe pole widzenia, dlatego mamy wrażenie jakbyśmy tam byli :-D

Ale to jeszcze nie wszystko! Na poniższym zrzucie ekranu widzicie, że obraz na smartfonie jest podzielony na 2 części (wymaga to włączenia przycisku "cardboard" w aplikacji Youtube dla androida).



Dzięki temu każde oko widzi inny, nieco zmieniony obraz, co stwarza złudzenie trójwymiarowości.
Wiem, że taki opis "na sucho" niewiele daje, ale naprawdę polecam spróbować!

Poza filmami dostępne są także gry 3D (osobiście nie próbowałem, ale dzieci uwielbiają ganiać za dinozaurami) oraz inne aplikacje, z których opis najlepszych znajdziecie tu.
Istnieje także aplikacja, która pozwala korzystać z Cardboard przy grze w ulubione gry na PC (osobiście także nie testowałem).

Nie zamierzałem  tym wpisem wyczerpać tematu wirtualnej rzeczywistości. Istnieją całe blogi poświęcone tej tematyce. Po prostu sam wielokrotnie widziałem Google Cardboard, ale nie wiedziałem, że to takie fajne, dopóki nie spróbowałem :-)

Kartonowe "okulary" są dobre na początek, żeby sprawdzić czy to na nas działa:-) Powstały niezliczone wersje plastikowych odpowiedników, trwalszych i wygodniejszych w użytkowaniu (zdjęcie poglądowe).

Członkowie klubu czytelników bloga będą mieli wkrótce możliwość przetestowania takiego urządzenia.
Proszę o zgłoszenia osób zainteresowanych takim testem na blogowy adres: zielony71a@gmail.com
Warunkiem jest oczywiście posiadanie odpowiedniego smartfona oraz chęć podzielenia się wrażeniami :-)
Na Wasze zgłoszenia czekam do 31 lipca.





wtorek, 19 lipca 2016

T-Mobile - dobre oferty w abonamencie wspólnym.

Niedawno mogliście przeczytać na blogu między innymi o tym jakie telefony (moim zdaniem) warto wybrać w planie wspólnym w Orange. Porównajmy to z abonamentem wspólnym w T-Mobile.

Przypomnę, że w T-Mobile za 3 numery miesięcznie zapłacimy 85 zł. Przy nowych aktywacjach daje to 85 x 24 =  2040 zł. Dla przenoszących numer do T-Mobile istnieje jednak szansa skorzystania z 4 miesięcy za 1 zł. Wtedy 85 x 20 + 1 x 4 = 1704. Ponieważ w Orange zakładałem korzystanie z rabatu (20%), to w T-Mobile także przyjmę tę niższą wartość. Do 1704 zł należy doliczyć cenę telefonu. Otrzymany w ten sposób całkowity koszt umowy (CKU) można już bezpośrednio porównać z Orange.

W Orange jako warte rozważenia w planie wspólnym wymieniłem 3 telefony:
Samsung A5 (2016) - CKU w Orange to około 2200 zł. W T-Mobile CKU = 1704 + 979 = 2683 zł
Sony Xperia M5 - CKU w Orange to około 2200 zł. W T-Mobile CKU = 1704 + 689 = 2393 zł (nieco drożej, ale to nadal dobra oferta)
LG G3 nie jest już T-Mobile sprzedawany.

Jak widać akurat te telefony w T-Mobile będą kosztowały nas więcej.

Natomiast bez trudu znajdziemy też telefony, które bardziej opłaca się kupić w T-Mobile:
Sony M4 Aqua  CKU = 1704 + 49 = 1753. Po odjęciu wartości telefonu wg. Ceneo (900 zł) miesięczny koszt usług to 35 zł za 3 numery.
Huawei P9 Lite CKU = 1704 + 199 = 1903. Po odjęciu wartości telefonu wg. Ceneo (1200 zł) miesięczny koszt usług to 29 zł za 3 numery.
Huawei P9 CKU = 1704 + 899 = 2603. Po odjęciu wartości telefonu wg. Ceneo (2400 zł) miesięczny koszt usług to zaledwie 8 zł za 3 numery.
LG K10, Lenovo K5 i Huawei P8 Lite. Wszystkie te telefony kosztują 9 zł na start, a więc ich CKU będzie identyczny 1704 + 9 = 1713. Telefony warte około lub nieco powyżej 700 zł, zatem miesięczny  koszt usług to nieco ponad 41 zł.
Samsung S5 Neo to 499 zł na start i zbliżony do poprzedniej trójki miesięczny koszt usług.

Lepsze telefony wymagają już sporej dopłaty na start, ale niektóre z nich wciąż są godne rozważenia (oczywiście mówię tu o porównaniu z cenami w sklepach, a nie na Allegro):
Sony Z3 Compact za 769 zł na start
LG G5 za 1599 zł na start
Xperia X za 1409 zł na start

Na koniec dodam, że bardzo zbliżony CKU osiągniemy, jeśli zamiast jednej z 3 umów głosowych weźmiemy umowę na internet Blueconnect. Zamiast 25 zł/m-c za tę umowę zapłacimy 19 zł, ale nie skorzystamy z 4 miesięcy za 1 zł, bowiem ta promocja w Blueconnect nie obowiązuje.
Jest to jednak dobre rozwiązanie dla tych, którzy nie potrzebują trzeciego numeru telefonu.

niedziela, 17 lipca 2016

Oferty Orange w połowie lipca

Zwlekałem z tym wpisem, mając nadzieję, że pojawi się coś nowego w ofercie, o czym warto będzie napisać. Niestety wygląda na to, że Francuzi po przegranym finale z Portugalią stracili zapał do walki i udzieliło się to polskiemu oddziałowi Orange;-)
Niestety od mojego wpisu na koniec czerwca zmieniło się niewiele i w zasadzie tylko na gorsze:-(


Po tym jak napisałem o niższych cenach w umowach na 30 miesięcy, podniesiono ceny także w tych ofertach. Zaczynam powoli podejrzewać, że czytają mojego bloga i likwidują wszystkie oferty, które pochwalę;-)

Na początek oferty dla każdego - niewymagające posiadania innych usług w Orange.

W tej grupie wszystkie wymienione oferty dotyczą najtańszego planu z nielimitowanymi rozmowami za 35 zł (25,79 zł po rabacie 20%).

Podniesiono cenę Sony M4 Aqua i obecnie tej oferty nie można nazwać dobrą. Na krótkiej liście dobrych ofert pozostają więc tylko:

1. LG K10. Kosztuje o 40 zł na start mniej niż miesiąc temu, czyli 59 zł. Raty miesięczne pozostały niezmienione - 15 zł. Wg. Ceneo ten model warty jest prawie 700 zł, a w Orange za abonament z tym telefonem zapłacimy przez 2 lata 1040 zł.

2. Samsung J5 (model z 2015 r). Za ten telefon w Orange zapłacimy 49 zł na start i 15 zł miesięcznie. Całkowity koszt umowy 1030 zł, czyli dokładnie tyle samo co przed miesiącem. Nie zmieniły się też notowania Ceneo - około 650 zł. A więc nadal jest to oferta na pograniczu dobrej oferty.

3. Podobna sytuacja dotyczy LG K4. Nic się nie zmieniło i poprzedni wpis dotyczący tego telefonu jest nadal aktualny. 29 zł na start, pierwsze 12 rat za telefon jest anulowane, a kolejne 12 kosztuje nas po 15 zł. Razem za całą umowę (z abonamentem po rabacie) daje to około 830 zł. Wg. Ceneo telefon warty około 500 zł.

4. Huawei ShotX. Tu także nic się nie zmieniło. Zapłacimy za niego 189 zł na start, jesteśmy zwolnieni z 12 pierwszych rat, a kolejne 12 płacimy po 35 zł. Ogółem za całą umowę (wraz ze zrabatowanym abonamentem) prawie 1230 zł.

5. Od poprzedniego wpisu podniesiono cenę Huawei P9 Lite. Na start  kosztuje nadal 199 zł, ale zwiększono wysokość rat z 35 do 45 zł. Na szczęście tych rat jest tylko 12, dlatego nadal polecam wybór tego telefonu. Około 1360 zł za całą umowę, przy wartości telefonu 1200 zł to nadal jest dobra oferta.
Warto zauważyć, że w T-Mobile za ten telefon zapłacimy ogółem około 100 zł więcej, ale w abonamencie oferującym szerszy zakres usług (5 GB internetu, nielimitowane rozmowy na stacjonarne). Dla tych, którzy nie korzystają z dodatkowych promocji w Orange (rabat open, mokazje itp) korzystniejsza będzie więc oferta T-Mobile.

6. Nowość w ofercie: LG X Cam. Teoretycznie jest to dobra oferta, bowiem zapłacimy za niego 259 zł na start, a następnie raty 25 zł/m-c. Wraz z abonamentem (po rabacie) to mniej niż 1500 zł, a telefon wg. Ceneo warty jest 1150 zł. Mam jednak poważne wątpliwości czy rzeczywiście warto tyle za niego zapłacić. W porównaniu z P9 Lite praktycznie ustępuje mu na każdym polu. Zaczynając od słabszego procesora, poprzez baterię o mniejszej pojemności po design (to ostatnie to moja subiektywna opinia). Brak także dowodów na to, że jego aparat jest tak dobry jak to próbują wmówić nam reklamy.

7. Huawei P9. Prawie 950 zł na start i 35 zł przez 24 miesiące. Razem z abonamentem po rabacie jest to 2400 zł, czyli tyle samo ile wg. Ceneo trzeba zapłacić za ten telefon w sklepie. Podobną kwotę zapłacimy za ten telefon w T-Mobile, jednak otrzymamy znacznie większy zakres usług. Czy warto tyle zapłacić za ten telefon? Na to pytanie każdy zainteresowany musi odpowiedzieć sobie sam;-)

W każdej z powyższych ofert przenoszący numer do Orange mogą zapłacić nawet 350 zł mniej, dzięki tej promocji.


Oferty w planie wspólnym.

Plan wspólny za 85 zł/m-c (65,79 zł/m-c po rabacie 20%) oferuje nielimitowane rozmowy i pakiet 10 GB internetu dla 3 kart sim. Prawie tyle samo zapłacą posiadacze usług stacjonarnych za droższy wariant planu wspólnego (135 zł przed rabatem, 67,50 zł po rabacie) dzięki rabatowi Open Extra. Dodatkowo otrzymają oni jednak pakiet roamingowy, bezpłatne nielimitowane rozmowy na stacjonarne i 20 GB internetu. Niedługo będziemy mieli okazję porównać go z ofertą T-Mobile, ale na razie wymienię pozycje godne rozważenia.
Niewiele się zmieniło od poprzedniego wpisu. S 5 neo nie ma w magazynie, dlatego pozostały tylko:

1. Samsung A5 (model 2016). Na start zapłacimy 239 zł, (rata 15 zł), a wg. Ceneo kosztuje on około 1350 zł. Całkowity koszt umowy to nieco ponad 2200 zł, czyli około 35 zł/m-c za usługi do podziału na 3 karty sim.
W droższym wariancie planu wspólnego cena prawie się nie zmienia. Na start zapłacimy 189 zł.

2. Sony Xperia M5. Wg. Ceneo wartość około 1250 zł. W Orange zapłacimy 24 raty po 25 zł, co wraz z abonamentem oznacza około 2200 zł za całą umowę. To około 40 zł/m-c za usługi do podziału na 3 karty sim.
W planie za 135 zł/m-c raty spadają do 15 zł miesięcznie, co posiadaczom usług stacjonarnych gwarantuje dobrą ofertę.

3. LG G3. W poprzednim zestawieniu go nie umieściłem, bowiem dokładnie w tej samej cenie można było kupić Samsunga S 5 Neo. Pod nieobecność Samsunga można rozważyć zakup tego ex flagowca LG, który wg. Ceneo kosztuje około 1100 zł. W Orange zapłacimy 24 raty po 15 zł, co wraz z abonamentem oznacza prawie 2000 zł za całą umowę. To około 37 zł/m-c za usługi do podziału na 3 karty sim.
W planie wspólnym za 135 zł/m-c jest to jednak prawdziwy hit! Kosztuje tylko 5 zł/m-c, bez opłaty wstępnej. Tańszych telefonów już nie ma - nawet telefony odnowione są droższe. Jest to prawdziwa gratka dla posiadaczy usług stacjonarnych.

4. Ponownie Huawei P9. Zarówno w niższym, jak i wyższym abonamencie wspólnym zapłacimy za niego taką samą ratę 35 zł/m-c, Opłata na start odpowiednio 699 lub 449 zł. Biorąc pod uwagę wysoką wartość telefonu wg. Ceneo to także jest dobra oferta, szczególnie dla posiadaczy usług stacjonarnych, jednak znacznie gorsza niż we wspomnianym na początku planie indywidualnym.

W każdej z powyższych ofert przenoszący numer do Orange mogą zapłacić nawet około 400 zł mniej, dzięki tej promocji.

Na koniec tradycyjnie, w ramach autopromocji, przypomnę o wpisach na temat przedłużenia umowy w Orange i przeniesienia numeru do Orange i dodatkowych korzyściach z tytułu przynależności do klubu czytelników bloga;-) Polecam także kupony 20% rabatu na abonament (ponownie mam kilka sztuk).

sobota, 16 lipca 2016

Plan wspólny według T-Mobile.

Oferty rodzinne u operatorów.
O planie wspólnym w Orange pisałem między innymi w tym wpisie.
Z pewnym zdziwieniem przy okazji zauważyłem, że jakoś zapomniałem dotychczas przygotować wpisu na temat ogólnych zasad funkcjonowania planu wspólnego w Orange (takiego przewodnika dla początkujących). Zrobię to w najbliższym czasie.
Dziś poruszę jednak temat planu wspólnego w T-Mobile, bowiem mamy w nim szansę na otrzymanie dobrej oferty.
Takim obrazkiem operator reklamuje swoją ofertę rodzinną. Już na pierwszy rzut oka wygląda to lepiej niż w Orange. 85 zł opłaty za 3 numery to dokładnie tyle samo co w Orange, ale u Pomarańczy trzeba jeszcze doliczyć ratę za telefon. Dodatkowo w T-Mobile w tą cenę wliczone są także nielimitowane rozmowy na krajowe numery stacjonarne, za co w Orange musimy dopłacić dodatkowo 10 zł. Dostajemy także więcej internetu. 3 x 5 GB to o 50% więcej niż w Orange.
Wprawdzie w Orange możemy zastosować kod rabatowy, który obniży abonament z 85 do około 65 zł, ale wystarczy to na pokrycie raty za telefon tylko w przypadku najtańszych modeli.

Podobnie jak to jest w Orange, nie musimy się ograniczać do 3 numerów. Możemy dobrać kolejne, na każdy z nich otrzymamy 25 zł rabatu. Nie wolno nam jednak doprowadzić do sytuacji w której liczba umów w pakiecie spadnie poniżej 3 bo wtedy stracimy wszystkie rabaty. Tylko jedna umowa w pakiecie może być umową z telefonem. Telefon do tej umowy możemy dobrać z cennika taryfy Comfort.

Co więcej, z regulaminu jasno wynika, że zamiast jednej z 3 umów głosowych możemy dobrać internet mobilny. Tu niestety zaczynają się trudności. Regulamin operuje kodami promocji Blueconnect, których w żaden sposób nie udało mi się znaleźć. Aktualizacja - jeden z Czytelników podrzucił mi namiar na regulamin w wersji z urządzeniem. Zgodnie z tym regulaminem abonament miesięczny w tej taryfie BC wynosi 34,99 zł/m-c za pakiet 55 GB (w tym zawarta jest też rata za urządzenie) i zdaniem konsultanta ta opłata nie ulega już dalszemu obniżeniu.
Inny konsultant wskazał z kolei inną możliwość - umowę za 19 zł/m-c oferującą 25 GB pakiet internetowy (+ darmowe noce). Ogólnie był mało zainteresowany klientem i udało mi się jeszcze tylko wyciągnąć informację, że można do tego dokupić router Alcatela w cenie 150 zł. Nie udało mi się znaleźć takiej oferty na stronie internetowej operatora, dlatego nie wiem czy można wierzyć słowom konsultanta (generalnie mam do nich ograniczone zaufanie;-) ).
Gdyby ktoś z Szanownych Czytelników dysponował jakimiś pewnymi informacjami to proszę o kontakt w tej sprawie. Ja też będę jeszcze próbował zweryfikować te informacje.

Kolejna ciekawa możliwość, to skorzystanie z 4 miesięcy za 1 zł dla przenoszących numer do T-Mobile. Tu napotkałem na podobną trudność. Regulamin operuje kodami promocji, których nie udało mi się znaleźć na stronie internetowej operatora. Znalazłem podobne (różniące się tylko jedną literą), ale jednak inne.
Jeżeli ktoś dotrze do właściwych, proszę o kontakt.

Strona internetowa informująca o ofercie jest bardzo oszczędna jeśli chodzi o informacje. Operator najwyraźniej wstydzi się swojej oferty. Niepotrzebnie, bo wygląda to całkiem ciekawie.
Nie wiadomo nawet do końca jak ją zamówić, bo mamy tylko przycisk "zamów rozmowę", a  konsultant, który dzwoni wcale nie chce nam tej oferty sprzedać;-) Przynajmniej tak było w moim przypadku.
Uzupełnię wpis, jak tylko uda mi się coś więcej ustalić:-)

W kolejnym wpisie postaram się podać przykłady dobrych ofert w tej promocji.

Aktualizacja: Przyznam się, że nie ogarniam:-( W salonie otrzymałem regulamin tej promocji, na pierwszy rzut oka identyczny, jednak różni się kodami promocji Blueconnect. W "salonowym" regulaminie kody to: P_BC_SIMO_29_LI16_18,  P_BC_SIMO_39_LI16_18, P_BC_MOD_29_LI16_24, P_BC_MOD_39_LI16_24 
Oczywiście regulaminów promocji z takimi kodami brak na stronie internetowej operatora;-)

czwartek, 14 lipca 2016

Blackview A8 - budżetowa propozycja z Chin.

We wpisie sprzed miesiąca zapowiedziałem klubowy test taniego smartfona prosto z Chin.
Niestety żaden z klubowiczów nie zgłosił się do udziału w teście, a ponieważ gwarancja w Chinach nie trwa wiecznie zmuszony jestem podjąć ten trud osobiście. Dla porównania możecie przeczytać inny test tego smartfona, który znalazłem w internecie:
część 1
część 2
Pełną specyfikację telefonu znajdziecie tutaj.

Pierwsze wrażenia.

Telefon jest duży (145 mm wysokości i 73 mm szerokości) i dzięki metalowej ramce sprawia wrażenie solidnego.
Tafla szkła 5 calowego ekranu jest zaokrąglona przy krawędziach podobnie jak tylna klapka, co sprawia że nie wygląda na swoje 9 mm grubości.








Biorąc pod uwagę cenę, uważam, że telefon wygląda całkiem przyzwoicie.
Plastikowa tylna klapka mocowana jest do korpusu aż na 21 zatrzaskach co sprawia, że trzyma się pewnie, nie ugina się i (przynajmniej na początku) nie widzę możliwości żeby mogła sama odpaść lub trzeszczeć.

Na pokładzie Android 5.1
Na starcie mamy 4 ekrany pulpitu. Wszystkie ikony aplikacji umieszczone są bezpośrednio na pulpicie, co sprawia wrażenie chaosu.


 Jeden z ekranów dedykowany jest odtwarzaczowi muzycznemu a kolejny jako specjalny pulpit obsługi aparatu i galerii.

 











Rozwiązanie byłoby może nawet funkcjonalne, gdyby nie to, że w tym trybie nie mamy dostępu do żadnych ustawień. Możemy tylko zrobić zdjęcie na domyślnych nastawach. W praktyce zatem i tak lepiej jest uruchomić standardową aplikację aparatu.

Rozdzielczość ekranu 1280x720 jest chyba optymalna biorąc pod uwagę zastosowane podzespoły. Prawie 300 punktów na cal sprawia, że obraz jest wystarczająco ostry, a większa rozdzielczość z pewnością powodowałaby problemy z wydajnością oraz dodatkowo drenowałaby baterię.
Ekran jest zadziwiająco dobry. Zmiany kąta patrzenia na ekran nie powodują przekłamań kolorów.
Same kolory są soczyste, choć biel zdecydowanie podąża w kierunku błękitu, co nie każdemu musi odpowiadać. Nie znalazłem regulacji temperatury bieli.
Jasność jest wystarczająca nawet w pełnym słońcu, ale trzeba ją wtedy ręcznie ustawić na maksimum bowiem telefon nie posiada automatycznej regulacji jasności.

Telefon komunikuje się z nami po polsku, co wcale nie jest takie oczywiste w przypadku chińskich telefonów. Dotychczas udało mi się znaleźć tylko jeden ekran (dotyczący obsługi gestów na wygaszonym ekranie), który jest w znacznej części po angielsku.


Sama obsługa gestów na wygaszonym ekranie to fajny bajer, który działa poprawnie. Przykładowo rysując palcem literę C na wygaszonym ekranie uruchamiamy od razu aplikację aparatu. Przypisanie liter do aplikacji można oczywiście zmieniać.

Wyniki benchmarków, dla porównania w nawiasie wyniki Samsunga Galaxy A5 A500:
Antutu  - 22625 (20878)
Vellamo browser - 1685 (1481)
Vellamo multicore - 1205 (1246)

Bateria.
Telefon ma pod tym względem dwa oblicza. Zaraz po wyjęciu z pudełka wskaźnik baterii topniał jak lody w piękny lipcowy dzień. W czasie użytkowania mniej więcej 1% na minutę! Łatwo policzyć, że w takim tempie bateria wystarczyłaby na około 1,5 godziny użytkowania! Jednak znalazłem w internecie informację, że problem został rozwiązany przez producenta w najnowszej aktualizacji oprogramowania.
Jest to aktualizacja OTA - nic nie trzeba kombinować, nie wymaga to żadnych umiejętności. Po prostu trzeba wejść w menu ustawienia i uruchomić wyszukiwanie aktualizacji.
Po aktualizacji zobaczyłem nowe oblicze telefonu. Sporadycznie używany, 99% czasu w trybie czuwania telefon wytrzymuje 4 do 5 dni. W czasie oglądania filmów wskaźnik baterii spada o około 20% w ciągu godziny.
Biorąc pod uwagę pojemność baterii nieco ponad 2000 mAh, oczekiwanie dłuższego czasu działania przy włączonym cały czas 5 calowym ekranie byłoby naiwnością.
To niewątpliwie ekran jest głównym pochłaniaczem energii, kiedy telefon pracuje jako hotspot (udostępnianie internetu) wskaźnik baterii topnieje znacznie wolniej - około 6% na godzinę.

Jako telefon Blackview A8 sprawuje się bez zarzutu.
Nie napotkałem na żadne problemy z jakością połączeń. Zawszy słyszałem moich rozmówców głośno i wyraźnie, oni także nie mieli problemów ze zrozumieniem tego co mówię.
Bluetooth działa bez zastrzeżeń, przesłanie kilkudziesięciu zdjęć do komputera nie stanowiło żadnego problemu, nie napotkałem też na problemy ze zrywaniem połączenia.
Zasięg WIFI jest wystarczający do normalnego korzystania w obrębie mieszkania.
Nie napotkałem też na żadne problemy z ekranem dotykowym. Ekran szybko i prawidłowo reaguje na dotknięcie, nie ma obszarów o zmniejszonej czułości itp. problemów.  5 calowy ekran ułatwia szybkie pisanie SMS-ów.
Ciekawostką jest pulsujący flash informujący o połączeniu przychodzącym (można tę funkcję oczywiście wyłączyć). Dzięki temu nie przegapimy połączenia nawet w czasie naprawdę głośnej imprezy;-)

Znacznie gorzej jest jeśli chodzi o funkcje "smartfonowe".
Aparat... no cóż, po prostu jest. Słaba ostrość, słabe kolory, wykonanie przyzwoitego zdjęcia najczęściej wymaga kilku podejść bowiem często zdjęcia wychodzą rozmazane. I nie jest to raczej wynikiem nieprawidłowego działania autofokusu, ten wydaje się działać prawidłowo. Ma nawet ciekawą funkcję śledzenia obiektu. Problemem jest raczej długi "czas naświetlania" - nawet w bezchmurny letni dzień. Szczególnie jest to dotkliwe w trybie HDR.
Poniżej kilka próbek (tych bardziej udanych;-) )







GPS to już prawdziwa porażka. Dokładność rzędu 20 m w połączeniu z szybkim ubytkiem baterii przy włączonym ekranie raczej nie pozwoli użytkować telefonu w roli nawigacji.





c.d.n.

środa, 13 lipca 2016

Trzy razy 10 na trzecią zmianę, czyli niedrogi internet od T-Mobile.

Ostatnio operatorzy intensywnie testują pojemność swoich sieci. Przy byle okazji, a bywa, że i bez okazji dostajemy pakiety (pół)darmowego internetu. Były już pakiety za bramki strzelone na turnieju we Francji, były za awans, za odpadnięcie Polaków z turnieju, za awarie, za rejestracje numeru na kartę...
Kreatywność speców od marketingu nie zna granic:-)
Oferta Play, o której pisałem w tym wpisie będzie trudna do przebicia, ale że nie w każdym miejscu na Ziemi sieć Play działa idealnie, to od czasu do czasu będę też nadal wspominał o innych ofertach;-)

Dzisiaj wspomnę o nowej ofercie internetu mobilnego bez urządzenia od T-Mobile, której warunki można krótko opisać jako trzy razy dziesięć - czyli 10 miesięcy po 10 zł za 10 GB/miesiąc.
Cena 1 zł za 1 GB wydaje się w miarę rozsądna. Co prawda, bez trudu znajdziemy inne oferty w tej cenie, ale najczęściej będzie to dotyczyło większych pakietów, zwykle powyżej 20 GB.
Ale to nie cena jednego GB jest w tej ofercie najważniejsza. Korzystając z tej oferty otrzymujemy bowiem bezpłatnie usługę blueconnect noc, dzięki której możemy korzystać z internetu bez ograniczeń od północy do dziewiątej rano. Można sobie zatem wyobrazić, że dzięki temu, przy odpowiedniej organizacji, miesięcznie wykorzystamy 10 GB za dnia i 500 GB w nocy ;-)
Zaletą oferty jest też niska opłata za aktywację - okrągła złotówka.
No i ostatni czynnik, o którym warto wspomnieć, to możliwość korzystania w tej ofercie z nowych internetowych pakietów roamingowych. W szczególności chodzi mi o nielimitowany internet w całej UE przez 14 dni za niecałe 50 zł (regulamin), o którym pisałem w tym wpisie.

Myślę, że suma tych czynników sprawia, że oferta jest interesująca. Zainteresowanych zachęcam do zapoznania się z regulaminem oferty.

Na koniec mam dobrą wiadomość dla tych, którzy chcieliby się zapisać do Klubu Czytelników Bloga ;-)
Korzystając z tego linku, przy składaniu zamówienia w T-Mobile możecie jednocześnie zapisać się do Klubu. Wystarczy przesłać na mój adres email: zielony71a@gmail.com numer, dokładną datę i godzinę złożenia zamówienia oraz nazwę wybranego planu taryfowego.
Zachęcam  do korzystania z linku przy zamówieniu, także wtedy gdy nie jesteście zainteresowani Klubem.
Nic Was to nie kosztuje, a dla mnie stanowi miłą formę podziękowania za moją pracę:-)

poniedziałek, 11 lipca 2016

Spis treści bloga.

Wraz z rosnącą liczbą postów na blogu coraz trudniej jest znaleźć interesujący nas artykuł. Nawet ja mam już z tym problem, dlatego stworzyłem ten spis:-D


Kategoria: ABC wyciskacza soku.
Co (i jak) trzeba sprawdzić zanim przeniesiesz swój numer do innego operatora.
Dlaczego warto zlecić przeniesienie numeru z wyprzedzeniem.
Jak złożyć wypowiedzenie umowy.
Co to właściwie jest dobra oferta?
Ciąg dalszy rozważań na temat dobrej oferty.
Jak korzystnie przedłużyć umowę w Orange.
Jak przenieść swój numer telefonu do Virgin Mobile (instrukcja krok po kroku). 
Jak przenieść numer do Orange (i zostać członkiem Klubu Czytelników Mojego Bloga). 
Jak przedłużyć umowę w Orange (i zostać członkiem Klubu Czytelników Mojego Bloga).
Przeniesienie numeru do T-Mobile.
Jak wycisnąć sok z oferty na kartę - Zetafon.


Kategoria: Stałe promocje Orange.
Ciekawa promocja: przenieś numer do Orange - do 6 miesięcy gratis.
Powtórka z rozrywki, 6 miesięcy gratis dla przenoszących numer do Orange.
Jak Orange nalicza rabaty, czyli matematyka wyższa;-) 
Orange (prawie) wycofuje się ze zmian w Orange Open!
Orange Open Extra - korzystne zmiany w promocji.
Telefony odnowione w sklepie Orange - fotorelacja.
Jak obrobić bank (Orange Finanse) - część II 
Plan wspólny w Orange - zasady i okazje.


Kategoria: Klub czytelników bloga.
Klub czytelników mojego bloga - co to takiego i co można zyskać.
W Klubie potestować lubię.
Klubowy test budżetowego, chińskiego smartwatcha.
Konkurs dla członków klubu czytelników bloga. 
Wirtualny test klubowej rzeczywistości;-)  
 

Kategoria: Stałe promocje Virgin.
Czy można nie płacić za telefon?


Kategoria: Stałe promocje T-Mobile.
Bałkańskim szlakiem, czyli nowa oferta roamingowa od T-Mobile. 
Plan wspólny według T-Mobile. 
Konto w T-Mobile Usługi Bankowe.


Kategoria: Internet mobilny.
Schodki? Nie chcę schodków! - czyli windą do LTE.
Orange Freenet - kolejny sposób na członkostwo w Klubie;-) 
Zmiany w roamingu i internet za granicą. 
Giga(bajtowa) promocja Play.
Trzy razy 10 na trzecią zmianę, czyli niedrogi internet od T-Mobile.


Kategoria: Telefony z Chin.
Cóż tam, panie, w polityce? Chińcyki trzymają się mocno!? 
Czy warto kupić chiński telefon w Chinach?
Jak smakuje chińszczyzna, czyli pierwsza miska ryżu;-) Długoterminowy test Xiaomi Redmi 2 
Zakupy w Chinach - gdy coś pójdzie nie tak. 
Blackview A8 - budżetowa propozycja z Chin.

piątek, 8 lipca 2016

Całkowicie darmowy telefon za kartę.

Tak, tak, to nie pomyłka. Telefon można dostać całkowicie za darmo. I nie chodzi o telefon na kartę.
LG K8 można otrzymać całkowicie za darmo, trzeba tylko założyć kartę kredytową i przez 3 miesiące aktywnie z niej korzystać! Co więcej użytkowanie karty jest także całkowicie darmowe, pod warunkiem, że wybierzemy kartę Simplicity.
Właściwie są tylko 2 trudności:
1. Trzeba mieć zdolność kredytową. W praktyce oznacza to, że musimy mieć ukończone 21 lat,  udokumentowane źródło stałych dochodów w wysokości min. 1200 zł netto. Oczywiście bank może znaleźć jeszcze inne powody aby odmówić nam wydania karty, takie jak zła historia kredytowa itp.
2. Posiadanie już karty kredytowej w Citibanku w ciągu ostatnich 2 lat wyklucza z udziału w promocji.

Po przyznaniu karty, aby otrzymać telefon musimy:
1. W ciągu 30 dni od podpisania umowy choć raz zalogować się do systemu bankowości internetowej banku.
2. W ciągu pierwszych pełnych 3 miesięcy posiadania karty wydać nią minimum 3000 zł w sklepach lub przez internet. Kwota wydaje się duża, ale przy wykorzystaniu sposobu, który omówiłem w tym wpisie, każdy poradzi sobie z tym warunkiem bez najmniejszego problemu, opłacając swoje (lub nieswoje) rachunki za czynsz, prąd itp.

Do promocji można przystąpić do końca września, a więcej informacji o promocji znajdziecie na dedykowanej stronie internetowej oraz w regulaminie.


Aktualizacja.
W związku z wątpliwościami wyrażanymi w komentarzach wklejam screen z konta, który pokazuje w jaki sposób księgowane są transakcje wykonywane przez Przelewy24. (tu akurat Getin Bank)

środa, 6 lipca 2016

"Porządki" w cenniku Orange.

Zaledwie nieco ponad tydzień temu robiłem przegląd okazji w Orange, a już jest częściowo nieaktualny.
"Porządki" w cenniku oznaczają wzrost cen na Sony M4 Aqua, Huawei P9 Lite i Sony Z5, czyli prawie połowy z wymienionych wtedy telefonów z oferty indywidualnej. Nie będę teraz szczegółowo omawiał podwyżek, bo zdecydowanie wolę szczegółowo opisywać obniżki;-) Zresztą wkrótce zamieszczę kolejne podsumowanie dobrych ofert.

Dziś natomiast chciałbym napisać o efekcie ubocznym "porządków", czyli niższych cenach telefonów w umowach na 30 miesięcy. Wygląda to tak, jakby w dłuższych umowach zapomniano podnieść ceny;-) Przypomnę, że umowy na 30 miesięcy dostępne są tylko dla przedłużających umowę.

Oto wybrane przykłady:
W abonamencie za 35 zł/m-c:
Sony M4 Aqua w umowie na 2 lata kosztuje 99 zł + 24 x 25 zł = 699  zł, ale w umowie na 30 miesięcy już tylko 0 zł + 30 x 16 zł = 480 zł.
LG G5 w umowie na 2 lata kosztuje 1289 zł + 24 x 45 zł = 2369 zł, ale w umowie na 30 miesięcy już tylko 0 zł + 30 x 70 zł = 2100 zł.
W planie wspólnym za 85 zł/m-c:
Sony M4 Aqua w umowie na 2 lata kosztuje 0 zł + 24 x 15 zł = 360 zł, ale w umowie na 30 miesięcy już tylko 0 zł + 30 x 5 zł = 150 zł.
Sony Z5 w umowie na 2 lata kosztuje 599 zł + 24 x 35 zł = 1440 zł, ale w umowie na 30 miesięcy już tylko 0 zł + 30 x 42 zł = 1260 zł.
LG G5 w umowie na 2 lata kosztuje 789 zł + 24 x 45 zł = 1869 zł, ale w umowie na 30 miesięcy już tylko 0 zł + 30 x 52 zł = 1560 zł.

Oczywiście do ceny telefonu trzeba doliczyć jeszcze abonament co sprawia, że te różnice cen w całkowitym koszcie umowy zostaną zniwelowane. Dlaczego więc o tym piszę?
Po pierwsze z doświadczenia wiem, że część z Was woli zapłacić ogółem więcej, jeśli tylko oznacza to niższą opłatę na start lub niższe miesięczne raty.
Po drugie może to mieć znaczenie w przypadku gdyby udało się zakończyć (a właściwie aneksować) taką umowę na długo przed terminem, co ostatnio niekiedy jest możliwe. 

poniedziałek, 4 lipca 2016

Orange Open Extra - ćwiczenia



Niedawno pisałem o nowym rabacie Open Extra, który zastąpił Smart Plan LTE Open.
Dzisiaj chciałbym wspomnieć o nowych potencjalnych korzyściach, które z niego wynikają.
Podkreślam, że moje rozważania mają na razie charakter teoretyczny, bowiem nie mają jeszcze potwierdzenia w praktyce. Wrócę do tej myśli jeszcze pod koniec wpisu.

Regulamin nowej promocji mówi, że internet mobilny w taryfie Internet LTE dla domu, jest traktowany jako usługa stacjonarna., uprawnia zatem posiadaczy taryf głosowych do skorzystania z promocji.
Wyobraźmy sobie zatem sytuację:
Pani X ma obecnie jedynie abonament Smart Plan LTE Wspólny, za który płaci 150 zł/m-c. W tym planie wliczone jest wprawdzie 20 GB pakiet internetu, ale dla Pani X jest to za mało i dlatego myśli o jego powiększeniu.
Wybierając plan Internet LTE dla domu za cenę 59,90 zł/m-c (minus ewentualny rabat) może otrzymać:
1. 150 GB pakiet internetu w domu + 60 GB poza domem,
2. Nielimitowany nocny transfer,
3. 500 MB transferu w roamingu UE na całą długość umowy,
4. Możliwość zakupu tabletu i routera za niecałe 50 zł... i:
(werble)
5. Rabat na dotychczasowy abonament głosowy w wysokości 75 zł/m-c!
Wszystko zatem wskazuje na to, że jest to dla Pana X świetny interes:-)
Gdyby Pani X miała abonament z opłatą niższą niż 150 zł to jego korzyści byłyby oczywiście mniejsze, ale wciąż kuszące;-)

Czy są haczyki? Niestety są, i to liczne:
1. Gdyby Pani X miała jeszcze inne usługi w Orange to może stracić część rabatu open,
2. Gdyby Pani X korzystała z kuponowego rabatu na abonament to być może z interesu nic nie będzie. Dlaczego być może? Ponieważ plotki (niektórzy konsultanci;-) ) głoszą, że jeśli zrezygnuje się z rabatu, to do promocji można przystąpić. Jeżeli zatem Pani X miała do tej pory 33 zł rabatu kuponowego, to wciąż może  się jej opłacać wyłączenie rabatu poprzez BOK i przystąpienie do promocji. Są to niepotwierdzone informacje konsultantów, które w zasadzie są zgodne z zapisami regulaminu promocji, dlatego słowo "być może" jest tu jak najbardziej na miejscu;-)
3. Tak naprawdę nikt chyba tego jeszcze w praktyce nie przetestował.

Dlaczego więc o tym piszę?
Sam niestety nie mogę przetestować tej promocji ponieważ nie mam odpowiednich warunków (nie mam odpowiednio wysokiego abonamentu głosowego, mam kilka usług na koncie itd).
Potrzebny jest zatem królik doświadczalny, który przetestuje promocję i zda nam relację:-D
W imieniu wszystkich czytelników bloga oferuję mu głęboką wdzięczność, a w imieniu swoim daleko idącą pomoc i upominek:-) (głośnik bluetooth).
Gdyby przypadkiem znalazł się chętny na posadę królika, to proszę o kontakt poprzez blogowego emaila zielony71a@gmail.com

piątek, 1 lipca 2016

Giga(bajtowa) promocja Play.

Rzadko mam okazję pisać o Play, ale tym razem okazja jest dobra.
Chodzi o internet mobilny. Internetu mobilnego nigdy nie jest za dużo. Zwłaszcza w lecie, kiedy więcej przebywamy poza domem. Ostatnio mieliśmy parę promocji w Orange i T-Mobile, o których informowałem na blogowym fanpage'u. Nie zasługiwały one na wpis na blogu z jednego powodu: krótki termin obowiązywania, zwłaszcza w przypadku Orange - całe 3 dni :-D
Poza tym tego rodzaju promocje mogą być nawet groźną pułapką. Systemy billingowe często pokazują stan pakietów z pewnym opóźnieniem. Na przykład w Orange do momentu zakończenia połączenia z internetem, system pokazuje stan pakietu na chwilę zakończenia poprzedniego połączenia.
Efekt może być taki, że uruchamiamy taki pakiet, żyjemy w przeświadczeniu, że mamy "nieograniczony net", przez kilka dni korzystamy "do bólu", po czym okazuje się, że udało nam się pakiet przekroczyć i budzimy się z pustym kontem (w prepaidzie) lub słonym rachunkiem w abonamencie.

Zupełnie inaczej jest w promocji Play. Promocja daje nam 100 GB internetu mobilnego na cały rok.
Nie wiem czy to błąd operatora czy działanie zamierzone, ale taki pakiet możemy dostać praktycznie za darmo. Jedyne czego potrzebujemy to starter Play internet na kartę za 9 zł, taki jak na zdjęciu poniżej.
Ważną cechą tego startera jest to, że otrzymujemy na nim 3 GB internetu podzielone na 250 MB paczki co miesiąc. Jest to istotne, bowiem właśnie te paczki otrzymywane regularnie co miesiąc pozwolą nam przedłużyć pakiet podstawowy, który w innych okolicznościach by wygasł już po 30 dniach.
A chodzi o 100 GB pakiet internetowy, który otrzymamy po zarejestrowaniu tego startera.
Sama promocja dość dokładnie opisana jest na stronie operatora, ale skupiono się tam na taryfach głosowych i trzeba dobrze wysilić wzrok, żeby dostrzec informację o ofercie "Play Internet na Kartę".
Ale ona tam jest i mówi wyraźnie: za rejestrację takiego startera dostaniemy:
- pakiet 100 GB (ważność 30 dni),
- rok ważności konta.
Rok ważności konta jest także bardzo istotny, ponieważ standardowo w tej ofercie jest on niedostępny.
Sam pakiet uruchamiamy online w Play24 lub kodem *111*330*1#
Stan pakietu sprawdzimy kodem *108#

Właściwie jest tylko jedna istotna rzecz, o której musimy pamiętać. Pakietu 100 GB nie wolno uruchomić za wcześnie. Jeżeli uruchomimy go za wcześnie, to wygaśnie zanim zdąży przedłużyć go pierwsza paczka 250 MB, którą dostaniemy po miesiącu. Dlatego po aktywacji startera warto zaczekać 2 dni z uruchomieniem pakietu 100 GB, żeby mieć pewność że do otrzymania pierwszej  paczki 250 MB pozostało nam mniej niż 30 dni.

Play wprowadził też udogodnienie w postaci możliwości rejestracji startera przez telefon, niestety tylko dla posiadaczy innych zarejestrowanych numerów w Play. W tym celu należy zadzwonić pod bezpłatny numer 730300300 i podać swoje dane konsultantowi. Mnie zajęło to około 3 minut.

Jeżeli dla kogoś 100 GB to za mało? Cóż, regulamin promocji  dopuszcza skorzystanie z niej maksymalnie dla 10 zarejestrowanych numerów;-) Jednak pamiętajcie, że promocja trwa do 1.02.2017, więc trzeba o tym pomyśleć przed jej zakończeniem.

Przy okazji dziękuję Marcinowi za cynk:-)

Aktualizacja z 30.12.2016
Otrzymuję sygnały, że operator zaczął łatać dziury i promocja przestaje działać. Co ciekawe nie na wszystkich kartach naraz. Podobno w pierwszej kolejności na najpóźniej aktywowanych starterach.