sobota, 27 lutego 2016

Co to właściwie jest dobra oferta?

"Co myślicie o ofercie, którą otrzymałem?" To pytanie, w niezliczonych wariantach, jest chyba najczęściej pojawiającym się pytaniem na forum. Dzisiaj opowiem o tym, jak ja osobiście oceniam oferty. Mam nadzieję, że pomoże Wam to samodzielnie odpowiadać na takie pytania.

Lubię matematykę. Wyniki działań matematycznych są odporne na marketingowy bełkot i pozwalają porównywać różne, także zdawałoby się nieporównywalne oferty.
Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy podzielają moje upodobania, dlatego postaram się to opisać najprościej, jak potrafię. Czytelników, którzy lubią matematykę podobnie jak ja, proszę o powstrzymanie ziewania;-)

Całkowity koszt umowy (CKU) - tym pojęciem posługuję się często, użyłem go już kilkakrotnie na blogu, więc prawdopodobnie stali czytelnicy wiedzą, o co chodzi. Jest to suma wszystkich obowiązkowych opłat, które musimy ponieść w trakcie obowiązywania umowy. Składa się ona z opłaty za aktywację, wszystkich opłat abonamentowych, ewentualnych rat i opłat za telefon. Nie zawiera natomiast, tego co (ewentualnie) zapłacimy ponad abonament, w przypadku przekroczenia przyznanych pakietów, korzystania z usług audiotele itp.
Przykład: umowa na 2 lata, aktywacja - jednorazowo 30 zł, abonament 50 zł/m-c, telefon za przysłowiową złotówkę. CKU = 30 + 24 x 50 + 1 = 1201 zł

Rynkowa cena telefonu. Tego właściwie nie trzeba by tłumaczyć, gdyby nie to, że sam nie jestem tu konsekwentny;-) Raz odwołuję się do ceny z porównywarki (np.Ceneo), raz podaję cenę z Allegro;-)
Dlatego wytłumaczę:-)
Generalnie za bardziej właściwą uważam cenę z porównywarki. Podaje ona ceny ze sklepów, a więc otrzymujemy fakturę, pełną gwarancję, możliwość odstąpienia od umowy i minimalne ryzyko transakcyjne.
Tak przecież jest też z telefonem kupowanym od operatora. Jest nawet lepiej, ponieważ za telefon płacimy w ratach, a za taką możliwość w sklepie trzeba często dopłacić.
Jeżeli więc operator ma w ofercie telefon, którym jesteśmy zainteresowani, to do oceny oferty możemy przyjąć cenę z porównywarki.
Często bywa jednak tak, że operator nie oferuje poszukiwanego przez nas modelu czy koloru telefonu albo nawet go ma, ale sprzedaje go w cenie, która sprawia, że oferty nie można nazwać dobrą.
Niektóre telefony są mało popularne w sklepach  i właściwie możemy odnosić się wyłącznie do ceny z Allegro. Cena z Allegro ma także uzasadnienie, kiedy zakupiony aparat zamierzamy sprzedać, bowiem wiadomo, że cena sprzedaży nigdy nie osiągnie ceny sklepowej.
W takich przypadkach Allegro lepiej odzwierciedla cenę rynkową.
Cena z Allegro - ale która? Ja to robię tak: na wstępie odrzucam wszystkie telefony używane, następnie oferty z dostawą z zagranicy, następnie aukcje bez opcji "kup teraz". To wszystko załatwiają opcje filtrowania ofert dostępne na stronie Allegro. Dalej jest trudniej, bo trzeba czytać aukcje. Odrzucam oferty, w których sprzedawany jest sam telefon, a dokumenty "zaginęły w czasie przeprowadzki" XD.
Odrzucam też telefony nowe, rozpakowane, kupione pół roku temu, które są nieużywane, bo cały czas leżały w szufladzie. Może to czasami jest i prawda, ale raczej rzadko;-)
Odrzucam też oferty (wiem, to niesprawiedliwe) allegrowiczów zarejestrowanych niedawno, z minimalną liczbą komentarzy. Ceny najczęściej są nieco niższe, ale ryzyko zakupu cegły pokaźne;-)
Takie odfiltrowanie ofert sprawia, że otrzymujemy już sensowną, rynkową cenę telefonu.
Oczywiście nie musicie przyjmować moich kryteriów. Możecie stworzyć sobie swoje własne.

Wracamy do matematyki!
Jeżeli od całkowitego kosztu umowy odejmiemy cenę rynkową telefonu, to otrzymamy rzeczywisty koszt usług. A po jego podzieleniu przez ilość miesięcy trwania umowy - miesięczny koszt usług.

Wracając do naszego przykładu, jeśli zakupiony telefon warty jest 500 zł, to rzeczywisty koszt usług = CKU - 500 zł = 701 zł.
701 / 24 = 29,20 zł/m-c - tyle w tym przypadku płacimy za usługi telekomunikacyjne i od razu powiem, że jest to przykład raczej słabej oferty.

Czas na odpowiedź na pytanie: kiedy oferta jest dobra?
Najpierw uwaga ogólna. Mówię teraz o przeciętnym profilu użytkowania telefonu. Czyli głównie rozmowy telefoniczne i smsy do wszystkich sieci komórkowych w kraju, jeden czy dwa MMS-y, doraźne korzystanie z internetu w telefonie (do 2 GB miesięcznie, przy założeniu, że np. aktualizacji dokonujemy poprzez domowe Wi-Fi), raz w roku wyjazd za granicę.
Osoby, które użytkują telefon w sposób niestandardowy (np. kierowca TIR-a), muszą oceniać ofertę w oparciu o swoje potrzeby.

1. Jeżeli miesięczny koszt usług jest mniejszy niż zero, to oferta jest bardzo dobra. Niestety takie oferty zdarzają się rzadko. Najczęściej wtedy, kiedy możemy skorzystać z połączenia kilku promocji.
2.  Jeżeli miesięczny koszt usług jest mniejszy niż 15 zł, to oferta jest dobra. Takie oferty pojawiają się stosunkowo często, choć też wymagają połączenia promocji. Do niedawna taką ofertę można było otrzymać z DUK, w tej chwili trochę się to skomplikowało.
3. Powyżej 15 zł/m-c oferta jest dobra tylko wtedy, kiedy zawiera przydatne (!) nam dodatkowe usługi, takie jak znaczna ilość minut w roamingu międzynarodowym, duże pakiety danych itp.
4. Gdy koszt usług jest wyższy niż 30 zł/m-c, ofertę trudno już nazwać dobrą, przynajmniej z mojego punktu widzenia.

6 komentarzy:

  1. Bardzo dobry i pomocny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo pomocny wpis. Ułatwi mi to weryfikację oferty, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie, że funkcjonuje taki blog!:) Akurat w sprawach ofert operatorów jestem dość słabo zorientowany (masa promocji, a czasu mało na ich rozgryzienie :/) i dzięki takim radom udało mi się wynegocjować ciekawą umowę a przy okazji nauczyłem się jak zostać trochę mniej... wyrolowanym przy podpisywaniu umowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie wiem, czy powyższe opracowanie "dobrej oferty" nie powinno ulec aktualizacji. szczególnie ze względu na wprowadzenie przez operatorów rat za telefony lub ukryciu tych rat w abonamencie jak robi np. T-Mobile. Zejść poniżej 15 zł jest już mega trudno, no chyba że mówimy o Orange i rabatach Orange Open Extra za usługi stacjonarne (50%) połączonych z rabatami z DUK po wypowiedzeniu (jeszcze dalsze 30%)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że poważnie się zastanawiałem, czy ze względu na sytuację nie podnieść trochę tego progu np. do 20 zł.
      Faktycznie coraz trudniej znaleźć takie oferty.
      Po dłuższym namyśle doszedłem jednak do wniosku, że skoro w ofercie na kartę ten standardowy no-limit można mieć za 25 zł/m-c bez wiązania się dwuletnim cyrografem, to podnosić progu jednak nie należy. W końcu nazwa "dobra oferta" do czegoś zobowiązuje;-)

      Usuń
  5. Polecam porównywarkę www.cenowarka.pl - korzysta z innego katalogu sklepów (również zagranicznych z wysyłką do Polski) i jest moim zdaniem o wiele lepiej posegregowana tematycznie. Można sobie wygodnie sortować produkty wg wielu parametrów. Stąd wg mnie lepsza od ceneo.pl.

    OdpowiedzUsuń