wtorek, 28 lutego 2017

Superduet - kolejna ciekawa oferta w T-Mobile.



Właściwie powyższa grafika pokazuje (prawie) wszystko.
Za 100 zł/m-c otrzymamy nielimitowane rozmowy, SMS-y i MMS-y i pakiet 5 GB internetu dla każdego z 2 numerów. Dodatkowo 2 telefony Samsunga: A3 (2016) i J3 (2016) za 1 zł (każdy).

Ważne jest jednak także to, czego reklama nie pokazuje. Przenosząc numer do T-Mobile możemy przez 4 miesiące zapłacić za abonament tylko złotówkę, a to w znacznym stopniu zmienia opłacalność oferty.
Policzmy. Wg. Ceneo te 2 telefony Samsunga warte są 850 + 550 = 1400 zł.
20 miesięcy płatnych umowy oznacza okrągłe 2000 zł całkowitego kosztu umowy. Po odjęciu wartości telefonów otrzymamy 600 zł całkowitego kosztu usług. 600/24 i dodatkowo podzielone na 2 karty SIM to dokładnie 12,5 zł/m-c, czyli oferta ta spełnia kryteria dobrej oferty.
Aktualizacja: Okazuje się, że jednak nie jest tak dobrze. 4 miesiące abonamentu za złotówkę zmniejsza nam miesięczny koszt w tym okresie jedynie o 9 zł/m-c/numer, gdyż pozostała część opłaty okazuje się być ukrytą ratą za telefon, na którą rabat nie przysługuje.

Kolejna rzecz, o której reklama nie informuje, to możliwość zmiany proponowanego zestawu telefonów.
Niestety nie udało mi się dotychczas ustalić z jakiego cennika (i której jego rubryki) można wybrać telefony przy zmianie zestawu, ale wiem na przykład, że zamiast tych  Samsungów można otrzymać dwie Xperie XA za dopłatą 270 zł.

Regulamin oferty jest dla mnie osobiście mało zrozumiały, ale być może komuś uda się odnaleźć informacje na ten temat.
Inną możliwością jest oczywiście rozmowa z konsultantem i ustalenie szczegółów.

Aktualizacja: szczegóły na temat doboru telefonów w tej ofercie znajdziecie w tym wpisie.

piątek, 24 lutego 2017

Nowy cennik w Orange bez większych zmian, poza...

Dzisiejszy cennik Orange zawiera zmiany czysto kosmetyczne. W zasadzie nie byłoby o czym pisać, gdyby nie moja obietnica, że następny wpis będzie bardziej optymistyczny;-)
Usilnie szukałem więc choć odrobiny optymizmu ... i znalazłem :-D

W cenniku pojawiła się bowiem nowość, której nie można na razie kupić;-) LG K10 2017
Telefon miał premierę zaledwie kilka dni temu, nie jest nawet notowany przez Ceneo, ale w cenniku Orange zaskakuje jego "stosunkowo niska" cena. Napisałem to w cudzysłowie, bowiem trudno tu mówić o okazji rzucającej na kolana, jednak z drugiej strony telefon został wyceniony porównywalnie do starszego brata K10 z roku 2016. W niektórych abonamentach jest nieco droższy, w niektórych nawet nieco tańszy. W cenniku umów na 36 miesięcy ceny są identyczne. W przypadku nowości początkowa cena jest zwykle zawyżona, dlatego takie ceny uważam za rozsądne. K10 2016 okazał się byt hitem sprzedaży u operatorów i można z góry założyć, że jego następca też taki będzie.
Co ulepszono? Mamy wreszcie pełne 2 GB RAM, starego Snapdragona 410 zastąpiono sporo szybszym Mediatekiem 6750 (choć budzi to obawy o dokładność GPS), powiększono baterię, testerzy zwracają też uwagę na szerokokątny aparat.
Czy nowy K10 będzie godnym następcą lubianego poprzednika? - zobaczymy.
Jedno jest pewne - ceny starego modelu zapewne szybko spadną i to też jest powód do optymizmu :-D

Żeby było zabawniej poza wspomnianym telefonem w cenniku, którego nie ma w sklepie, pojawił się też telefon w sklepie, którego nie ma w cenniku: Huawei Mate 9 Pro - cena jest jednak zaporowa ;-) 

Cennik w umowach na 24 miesiące.
Cennik w umowach na 30 i 36 miesięcy.

wtorek, 21 lutego 2017

More bad news (czyli zawsze może być jeszcze gorzej).


Z wróża Macieja przeobrażam się w Kasandrę ;-)
Mam niestety kolejne informacje, które nie budzą we mnie optymizmu.

Pierwsza dotyczy problemów jakie od kilkunastu dni mają niektórzy ludzie oczekujący na swoje telefony zakupione w Chinach.
To, że prawie każdy telefon z Chin trafia na VAT to już właściwie norma. Ale jakby tego było mało, to nabywcy telefonów mieszkający w rejonie działania Urzędu Celnego w Przemyślu zamiast wezwania do odprawy celnej otrzymują takie pisma (źródło):
 
URZĘD CELNY w PRZEMYŚLU
ODDZIAŁ CELNY w PRZEMYŚLU
MIEJSCE WYZNACZONE POCZTA POLSKA
ul. Mickiewicza 15
37-720 Przemyśl

sygn. akt. 401010MW000..........

Dnia 14.02.2017 r. do Oddziału Celnego w Przemyślu – Miejsce Wyznaczone Poczta Polska wpłynęła opinia Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej Delegatura w Rzeszowie Nr ORZ.WNR.440.51.2017.2 z dnia 14.02.2017 r. informująca, iż towar w postaci telefon komórkowy MI 5, zgłoszony do procedury dopuszczenia do obrotu poz. księgi magazynowej 5...nie spełnia zasadniczych lub innych wymagań, ponieważ wyrób nie posiada:
● oznakowania CE na wyrobie, opakowaniu (wymogi z art. 13 pkt 4 i art. 18 pkt 1 Ustawy i art. 158b ust. 1 Prawa telekomunikacyjnego oraz §21 ust. 1 Rozporządzenia);
● dołączonej kopii deklaracji zgodności lub uproszczonej deklaracji zgodności zawierającej adres internetowy, pod którym można uzyskać pełny tekst deklaracji zgodności (wymogi z art. 11, art. 13 pkt 4 i 9 i art. 18 pkt 1 Ustawy oraz art. 158 ust. 3 pkt 1 Prawa telekomunikacyjnego);
● instrukcji obsługi i informacji dotyczących bezpieczeństwa użytkowania sporządzonych w języku polskim (wymogi art. 13 pkt 9 i Ustawy oraz z art. 158 ust. 3 pkt 2 i ust. 4 Prawa telekomunikacyjnego);
● nazwy producenta oraz pocztowego adresu kontaktowego producenta w języku polskim (wymogi art. 13 pkt 8 Ustawy oraz z art. 158 ust. 1 pkt 2 Prawa telekomunikacyjnego).
W związku z powyższym oraz mając na uwadze przepis art. 29 rozporządzenia (WE) rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 765/2008 z dnia 9 lipca 2008 r. ustanawiającego wymagania w zakresie akredytacji i nadzoru rynku odnoszące się do warunków wprowadzania produktów do obrotu i uchylające rozporządzenie (EWG) nr 339/93 (Dz. U. UE L nr 218 s. 30 z dn.13 sierpnia 2008r.) oraz art. 194 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 952/2013 z dnia 9 października 2013 r.. ustanawiającego unijny kodeks celny (Dz. Urz. UE L 269 str. 1 z 10.10.2013) brak jest możliwości zwolnienia towaru do procedury dopuszczenia do swobodnego obrotu.
Jednocześnie informuję, iż Strona może zadysponować towarem poprzez zmianę procedury celnej i zgłoszeniem towaru do innej dopuszczalnej procedury celnej. W związku z powyższym, jeżeli w terminie 7 dni od dnia otrzymania niniejszego pisma Strona nie podejmie działań zmierzających do uregulowania statusu prawnego towaru, organ celny podejmie z urzędu działania w tym zakresie.

Z up. Naczelnika Urzędu Celnego


W rezultacie telefony bez oznaczenia CE są odsyłane z powrotem do Chin.
Na tę chwilę jeszcze nie wiadomo jak w takiej sytuacji zachowają się sprzedawcy. Czy będą skłonni zwrócić całą zapłaconą kwotę, czy też (co bardziej prawdopodobne) będą chcieli potrącić koszty transportu w obie strony.
Trudno przewidzieć też, czy ta akcja rozszerzy się na cały kraj, czy pozostanie bolączką Podkarpacia.
Na wszelki wypadek radzę jednak zamawiać telefony wyłącznie z wykorzystaniem metod dostawy omijających polskie urzędy celne.



Druga informacja dotyczy pogłosek, jakoby Plus zaczął blokować aparaty, których właściciele nie spłacają terminowo rat za zakupione telefony (źródło).
Jeżeli te informacje się potwierdzą, a dodatkowo jeszcze inni operatorzy podążą tym śladem, to rynek wtórny telefonów przeżyje spore trzęsienie ziemi.
Osoba kupująca telefon z drugiej ręki nie ma bowiem żadnej możliwości sprawdzenia czy (i jak) pierwszy właściciel spłaca raty za zakupiony telefon. A nawet jeśli w momencie zakupu je spłaca, to czy będzie to robił nadal w przyszłości?
W powiązaniu z praktyką operatorów, którzy obecnie telefony sprzedają prawie wyłącznie na raty, sprawia to, że podaż tańszych telefonów na rynku gwałtownie spadnie, co oznacza znaczny wzrost cen.
Na razie nie pojawiły się sygnały żeby inni operatorzy (poza Plusem) wprowadzali takie działania. Na wszelki wypadek radzę więc po prostu nie kupować telefonów pochodzących z Plusa.
A osobom rozważającym podpisanie umowy z tym operatorem, radzę poważnie wziąć pod uwagę możliwość, że zakupionego telefonu nie będą mogli sprzedać, albo otrzymają za niego bardzo niską cenę.


Postaram się, żeby następny wpis był bardziej optymistyczny ;-)


 

sobota, 18 lutego 2017

Kiedy będzie lepiej?

Dzisiaj zabawię się we wróża Macieja i spróbuję przewidzieć przyszłość :-D

Wszyscy czekamy na dobre promocje. Nic dziwnego, że bez przerwy zadajecie mi pytania typu: "kiedy będą następne szalone dni?". Na to pytanie niestety nie potrafię odpowiedzieć.
Niemal przez cały poprzedni rok tego typu promocje pojawiały się w Orange w miarę regularnie co około 2 - 3 tygodnie. Już teraz widać, że w tym roku to się zmieniło. Ponadto ostatnie zmiany w cenniku telefonów sugerują, że operator zamierza całkowicie zaprzestać dotowania telefonów w abonamencie.
Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w wynikach finansowych operatora opublikowanych kilka dni temu.
  Zysk Orange w mln zł. Źródło: Bankier.pl

Jeśli ktoś patrząc na ten wykres pomyślał, że jest źle, to się grubo myli ;-) Jest tragicznie. Strata za 2016 wyniosła dokładnie 1,746 mln zł (tak, to nie pomyłka - prawie 2 miliardy złotych straty!)
Co prawda, tak naprawdę strata spowodowana jest jednorazowym odpisem z tytułu utraty wartości aktywów trwałych w wysokości 1,794 mln zł - czyli swego rodzaju zabiegiem księgowym, ale nawet bez tego odpisu byłoby nieciekawie. Coraz większą rolę w przychodach Orange mają bowiem wpływy ze sprzedaży telefonów na raty.
W skrócie wyjaśniam o co chodzi. Od momentu wprowadzenia wyłącznie sprzedaży ratalnej telefonów wyniki sprzedaży są "pompowane" przez sprzedaż sprzętu. Wcześniej, kiedy operator sprzedawał telefon za złotówkę, a reszta ceny telefonu ukryta była w abonamencie, przy podpisaniu umowy operator mógł zaksięgować w sprzedaży tylko złotówkę. Teraz w momencie podpisania umowy, jednorazowo księgowana jest cała faktura za sprzęt, choć przecież będzie ona spłacana przez najbliższe 2 czy nawet 3 lata.
Świadczy o tym znaczny wzrost przychodów ze sprzedaży sprzętu do usług komórkowych, które w 2015 r wyniosły 643 mln z, a w 2016 roku już 1088 mln zł. Gdybyśmy te ponad 400 mln zł różnicy odjęli od wyniku finansowego operatora, to nawet bez wspomnianego jednorazowego odpisu wyniki byłyby mocno ujemne (ponad 400 mln zł). Dlatego nie sądzę, żeby operator wycofał się ze sprzedaży ratalnej.

Co nas to wszystko obchodzi?
No cóż, jeżeli ktoś sądzi, że gwałtownie pogarszające się wyniki finansowe operatora nie będą miały wpływu na ofertę, to jest po prostu naiwny :-D
Oczywiście operator nie może z dnia na dzień podnieść cen o 100%, bo wiązałoby się to z gwałtowną utratą klientów na rzecz konkurencji. Ale tu dochodzimy do kolejnego punktu. U konkurencji prawdopodobnie wcale nie jest lepiej.
W Play ceny telefonów były zawsze wysokie. Co ciekawe, mimo to operator stale zwiększa udział w rynku. Firma od kilku lat jest na sprzedaż, ale jakoś nie ma chętnego. Dlatego nie liczę na znaczącą poprawę oferty.
W Plusie od początku roku także wprowadzono sprzedaż ratalną telefonów. Jak sądzę przyczyną jest tu także potrzeba sztucznego napompowania wyników finansowych. Ceny telefonów nawet w porównaniu z nowym cennikiem Orange są absurdalne. Nawet jeśli nieco spadną, to nie spodziewam się rewelacji.
Moje nadzieje budzi tylko T-Mobile. Firma odnotowała znaczny odpływ abonentów. Właściwie to prawdziwy exodus ;-) Być może będzie chciała coś zrobić, aby ich odzyskać.

Czas na odpowiedź na tytułowe pytanie. Obawiam się, że lepiej to już było :-(
Pewnym pocieszeniem niech będzie to, że pieniądze od operatorów możemy sobie odebrać pobierając świadczenie 500+ A ci, którzy jeszcze nie mogą, zawsze mogą to zmienić - choćby i z okazji walentynek ;-)







wtorek, 14 lutego 2017

Niezwykły telefon (nie?) z Chin.

Dzisiaj coś dla miłośników nietypowych rozwiązań.


Yotaphone 2.

W tym telefonie wszystko jest nietypowe. Nawet miejsce pochodzenia. Telefon jest produkowany przez rosyjską firmę, kupimy go tylko w chińskim sklepie, a przyjedzie do nas z ... Niemiec. :-D
Do tego wątku jeszcze wrócę, a tym czasem wymienię co w nim jest jeszcze nietypowego.

Po pierwsze są to dwa ekrany. Jeden z nich to 5 calowy ekran AMOLED o rozdzielczości full HD, natomiast drugi to monochromatyczny 4,7 calowy ekran wykonany w technologii e-ink.
Takie ekrany stosowane były dotychczas głównie w czytnikach ebooków (np. Kindle) lub smartwatch'ach.
Zaletą takiego ekranu jest to, że zużywa on energię tylko podczas zmiany wyświetlanego obrazu.
Niektórzy twierdzą też, że mniej męczy wzrok (osobiście nie testowałem). Oba ekrany są pokryte szkłem ochronnym Gorilla Glass 3.

Nietypowe jest także wyposażenie telefonu. Nietypowe jak na cenę, za którą można go kupić.
Specyfikacja sprzętowa 2-letniego flagowca: Snapdrgaon 801 (znany z telefonów takich jak LG G3, Xperia Z3 czy Samsung S5) + 2 GB RAM i 32 GB pamięci flash dziś już nikogo nie zachwycą, choć w momencie premiery były godne uwagi, a nawet teraz będą wystarczające dla większości zastosowań. Mamy komplet czujników: akcelerometr, żyroskop, czujnik zbliżeniowy, kompas. Jest obsługa ładowania bezprzewodowego Qi, jest także możliwość płatności zbliżeniowych (NFC).

Są też pewne braki ;-) Podstawowy to brak oficjalnych aktualizacji do nowszych wersji androida (wyższych niż 5). Brak slotu na karty SD.  Typowym dla chińskich telefonów minusem jest też brak polskiego serwisu i wsparcia, szczególnie że baterię w tym telefonie można wymienić tylko w serwisie.

Dlaczego poświęciłem mu cały wpis?
Głównie dlatego, że teraz ten telefon możemy mieć za około 85$, z wysyłką z Niemiec, co sprawia, że otrzymamy go w ciągu kilku dni od zamówienia i bez ryzyka zapłaty VAT.
Aby osiągnąć taką cenę należy użyć kuponu na 4$, który można otrzymać po rejestracji z tego linku, oraz wykorzystać cashback z serwisu Ebates, o którym pisałem w tym wpisie.
Przy aktualnym kursie dolara daje to kwotę poniżej 350 zł. Jest to niewątpliwie świetna okazja dla ludzi, którzy chcą mieć telefon inny niż wszystkie. :-) Pozostałym jak zwykle polecam Xiaomi ;-)


piątek, 10 lutego 2017

Orange Love (2 w 1) - to nie będzie miłośc od pierwszego wejrzenia;-)

Wyjaśniło się już dlaczego start oferty zaplanowano na 10 a nie 14. Jest dziesiąty, a operatorowi nie udało się nawet opublikować regulaminów i cenników nowej oferty na swoich stronach www, o możliwości jej zamówienia nie wspominając. Pewnie na 14 będą gotowi ;-)

Na szczęście mamy dalsze przecieki. W tym ten, którego byłem szczególnie ciekawy, czyli cennik urządzeń w nowej ofercie.
Nie wiem jak Wy, ale ja się nie zakochałem. Patrząc na ceny urządzeń w nowej ofercie, dochodzę do nieuchronnego wniosku, że zdecydowanie wolałbym sprzedawać urządzenia operatorowi po takich cenach, niż je od niego kupować ;-)

Po cichu liczyłem, że promocyjne ceny urządzeń poprawią trochę ofertę, ale skoro tak się nie stało, to porównajmy starą ofertę z nową, patrząc na ceny samych usług. Dziś skupię się na ofercie Love 2 w 1.

Najniższa możliwa cena za ofertę Love 2 w 1 to 69 zł/m-c.
W tej cenie otrzymujemy internet stacjonarny po miedzianym kablu lub w technologii LTE i abonament komórkowy z nielimitowanymi połączeniami i SMS do wszystkich sieci oraz 3 GB pakiet internetu.
Ze światłowodem zapłacimy więcej, w zależności od prędkości nawet do 109 zł/m-c.

Dotychczas taka oferta kosztowała:
70 zł - neostrada + opłata za utrzymanie łącza (tyle samo trzeba było zapłacić za najwolniejszy światłowód).
45 zł - internet LTE dla domu

30 zł - porównywalny abonament komórkowy  (ale bez darmowych rozmów na telefony stacjonarne).
Dodatkowo przysługiwał jednak rabat Open Extra, który powodował, że efektywna cena abonamentu komórkowego spadała o połowę, a ze światłowodem możliwa była obniżka nawet o 100%, o czym pisałem w tym wpisie.

Czyli:
- w opcji z LTE dla domu porównywalny pakiet kosztował dotychczas 45 + 15 = 60 zł/m-c
- w opcji z  neostradą porównywalny pakiet kosztował dotychczas 70 + 15 = 85 zł/m-c
- w opcji ze światłowodem z roczną umową 80 + 0 = 80 zł/m-c

W przypadku internetu LTE mamy zatem min 15% podwyżkę, przy czym należy dodatkowo uwzględnić znacznie korzystniejszy cennik urządzeń w dotychczasowej ofercie.
W przypadku neostrady i światłowodu mamy podobną obniżkę, ale biorąc pod uwagę możliwe do uzyskania dotychczas rabaty promocyjne na abonament, ceny są bardzo porównywalne.
Dodatkowo dopłacając parę złotych, mogliśmy wybrać abonament zawierający w cenie roaming, większy pakiet internetu czy większą ilość kart SIM.

Nie wykluczam, że przy bliższym poznaniu nowa oferta zyska na atrakcyjności (na przykład gdy pojawią się promocje w cenniku urządzeń), ale szczególnie na to nie liczę. Nieco bardziej atrakcyjna wydaje się być bogatsza kuzynka - Love 4 w 1, ale tu z kolei mam wątpliwości co do liczby osób zainteresowanych w ogóle posiadaniem telefonu stacjonarnego, niezależnie od jego ceny.

czwartek, 9 lutego 2017

Kilka ciekawostek z cennika T-Mobile.

Już dawno nie pisałem nic o T-Mobile. Moim zdaniem nie było o czym. Trwało to tak długo, ze trochę straciłem czujność, a okazuje się, że w najnowszym cenniku obowiązującym od 31.01.2017 można znaleźć kilka interesujących pozycji. Problem w tym, że niektóre z nich dostępne są tylko w cenniku;-) Mimo to postanowiłem o nich napisać, bo może nagle się pojawią? ;-)

Przy wszystkich kalkulacjach zakładam, że przenosimy numer do T-Mobile i tym samym korzystamy z 6 miesięcy abonamentu za 1 zł.

Lenovo K6 Note. Najbardziej opłacalny jest zakup tego telefonu w taryfie T1 (50 zł/m-c) za 339 zł lub T2 (70 zł/m-c) za 69 zł. Całkowity koszt umowy to odpowiednio 1240 i 1330 zł. Ceny tego telefonu w sklepach kształtują się na poziomie 1200 zł, dlatego obie oferty mogę nazwać dobrą ofertą.
Inna sprawa to próba odpowiedzi na pytanie czy warto kupić ten telefon w takiej cenie. Choć jedyną znaną mi wadą jest jakość wbudowanego aparatu, to mam pewne wątpliwości. Ale to pewnie dlatego, że kupiłem już kilka telefonów bezpośrednio w Chinach;-)

W zbliżonej cenie można kupić w sklepach HTC One A9s. Natomiast w T-Mobile zapłacimy za ten telefon o około 100 zł więcej od Lenovo: 449 zł w abonamencie T1 i 179 zł w taryfie T2.

Lenovo P2 w sklepach wyceniany jest na około 1600 zł.  To niemało, ale telefon jest też dość dobrze wyposażony: 4 GB RAM, wyświetlacz AMOLED, no i bateria ("mniejszą" mam w laptopie) - 5 Ah :-D.
W taryfie T2 zapłacimy za ten telefon 489 zł, co daje całkowity koszt umowy 1749 zł.

Jeden z Czytelników zwrócił moją uwagę (dzięki :-) ) na Samsunga A3 2016 w abonamencie T1, który dla przenoszących numer do T-Mobile ma obniżoną cenę na start do 99 zł.
Całkowity koszt umowy wynosi zatem około 1000 zł i jest to dobra oferta, ponieważ w sklepach telefon ten kosztuje powyżej 800 zł.

Ciekawą opcją może też być zestaw dwóch HTC One A9S. Zapłacimy za niego 1049 zł w abonamencie T2. Oznacza to całkowity koszt umowy około 2300 zł, czyli mniej niż w sklepie musimy wydać na te telefony nie dostając w zamian żadnych usług.
Taki zestaw warto brać pod uwagę szczególnie wtedy kiedy decydujemy się na ofertę łączoną w T-Mobile, o której pisałem kiedyś w tym wpisie.

Może nie jest tego dużo, ale biorąc pod uwagę, że w Orange bez usług stacjonarnych nie ma już czego szukać, a w Plusie zupełnie odlecieli z cenami w kosmos, to myślę, że warto było o tym wspomnieć.

Z komentarzy czytelników wiem, że rozmawiając z konsultantem można jeszcze "zbić" cenę telefonu o 100 zł. Być może komuś uda się wynegocjować więcej? W takim wypadku będę wdzięczny za informację :-)
W tym linku można zamówić darmową rozmowę z konsultantem.










środa, 8 lutego 2017

Pomarańczowa oferta dla firm.

Dlaczego na blogu nie znajdziecie ani jednego wpisu dotyczącego pomarańczowej oferty dla firm?
Właściwie mógłbym odpowiedzieć na to pytanie jednym zdaniem: ponieważ oferta indywidualna jest z reguły wyraźnie lepsza. Oczywiście może się zdarzyć, że konkretny telefon w określonym czasie bardziej opłaci się kupić w ofercie firmowej. Obserwując jednak ofertę od kilku lat i porównując warunki dla osób indywidualnych z warunkami dla małych firm mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że generalnie oferta indywidualna była dotąd zdecydowanie lepsza.
Chyba najlepszym dowodem będzie to, że sam (prawie) wszystkie posiadane numery mam w ofercie indywidualnej (mam jeden testowy numer dla firm, ale wziąłem go wyłącznie w celach "edukacyjnych").

Częstym argumentem przedsiębiorców jest to, że od firmowego rachunku mogą odliczyć podatek VAT.

Jednak w ofercie indywidualnej także można otrzymywać normalną fakturę VAT z firmowym numerem NIP, umożliwiającą odliczenie podatku VAT, tylko nie wszyscy o tym wiedzą. Zdarza się, że nie wiedzą o tym także konsultanci operatora;-)

Co trzeba zrobić żeby skorzystać z takiej możliwości?
W przypadku posiadania umowy w Orange w ofercie firmowej należy zadzwonić do BOK i poprosić o przeniesienie numeru do oferty indywidualnej. Nie należy się zrażać jeśli konsultant powie, że nie ma takiej możliwości. Po prostu należy zadzwonić jeszcze raz w innym terminie. ;-)
W przypadku przeniesienia numeru firmowego z innej sieci należy postępować dokładnie tak, jak gdyby był to numer prywatny. To znaczy wybieramy ofertę indywidualną, możemy przy tym korzystać z wszystkich dostępnych kodów rabatowych i innych promocji. Istotna zmiana pojawi się dopiero przy uzupełnianiu danych personalnych zamawiającego w zamówieniu. Należy wybrać opcję tak jak na poniższej grafice:


Wybranie tej opcji pozwoli uzupełnić formularz o wszystkie istotne dane dotyczące działalności gospodarczej. Nie należy się także przejmować napisem sugerującym, że dotyczy to tylko działalności jednoosobowej. Z powodzeniem udało mi się także przeprowadzić powyższą procedurę dla spółki jawnej i nie widzę żadnych przeszkód, żeby to samo zrealizować dla spółki z o.o. czy nawet akcyjnej.

Powyższą procedurę przeprowadzałem około rok temu i w tamtym czasie natrafiłem na jedno utrudnienie. Dał o sobie znać tradycyjny pomarańczowy bałagan i pomimo uzupełnienia wszystkich danych firmy, faktura i tak przyszła z danymi osoby zamawiającej :-D Zatem ostatecznie i tak konieczny był kontakt z BOK w celu otrzymania korekty. Później kolejne faktury przychodziły (i przychodzą) już prawidłowe.
Możliwe jednak, że powyższy błąd został już naprawiony i wszystko zadziała automatycznie.

A gdyby jednak ktoś upierał się przy ofercie dla firm, to informuję, że są w tej chwili dostępne kody rabatowe w ofercie firmowej - 20% rabatu na abonament, na 24 miesiące. Szczegóły (jak zwykle w przypadku kodów) podam w korespondencji prywatnej.

niedziela, 5 lutego 2017

Okazja dla tych, którzy już teraz wiedzą, że pokochają Orange;-)

Już niedługo wchodzi nowa oferta łączona Orange, o której wspominałem w tym wpisie.
Na dzień dzisiejszy nie potrafię jeszcze powiedzieć czy to będzie hit czy kit, ale widzę już pierwszy sposób, w jaki można wykorzystać nową ofertę;-)

Z regulaminu (który wyciekł z Orange) opublikowanego na Telepolis wynika, że wybranie nowej oferty pozwoli nam bez żadnych konsekwencji anulować aktualną umowę na telefon komórkowy. To rzadka okazja, bo zwykle zerwanie umowy wiąże się z koniecznością zapłacenia wysokiej kary umownej.

Oto jak wyglądają odpowiednie zapisy regulaminu:
"4. Jeżeli korzystają już Państwo z Usługi telefonicznej świadczonej w Sieci mobilnej (telefon komórkowy), mogą Państwo skorzystać z Promocji:
1) w dowolnym momencie trwania obecnej umowy zawartej na czas określony lub na czas nieokreślony - jeżeli korzystają Państwo z oferty bez telefonu, lub
2) nie wcześniej niż po upływie 12 miesięcy od dnia  zawarcia  umowy lub  aneksu na czas określony - jeżeli korzystają Państwo z oferty z telefonem, lub
3) w dowolnym momencie trwania obecnej umowy zawartej na czas określony - jeżeli korzystają Państwo z oferty z telefonem i skorzystali Państwo z zakupu telefonu na raty. Wtedy zobowiązani są Państwo do zapłaty pozostałych rat za urządzenie zgodnie z Harmonogramem spłaty rat, który Państwo od nas otrzymali."







Dla mnie szczególnie interesujący jest punkt trzeci, który pozwoli anulować nawet całkiem świeżą umowę z telefonem, oczywiście pod warunkiem spłacania samych rat za telefon.
Wygląda na to, że jeśli zamierzamy skorzystać z nowej oferty, to podpisując przed 10.02 umowę na telefon komórkowy, za tydzień będziemy mogli ją anulować, zatrzymując zakupiony telefon;-)
Ma to sens tylko w przypadku kiedy suma rat za telefon jest znacznie niższa niż wartość rynkowa telefonu, ale o to nietrudno w wysokich abonamentach.
Tu powstaje jednak jedna wątpliwość, bowiem artykuł z Telepolis wspomina, o możliwości anulowania abonamentów do 69,99 zł/m-c, natomiast sam regulamin nie wskazuje na takie ograniczenia.

Na szczęście zamawiając abonament "na odległość" nic nie ryzykujemy. Jeżeli potwierdzą się korzystne zapisy regulaminu, to dobrze. Jeśli potwierdzi się wersja z ograniczeniami, to w ciągu 14 dni i tak możemy odstąpić od umowy bez podania przyczyn. W takim wypadku najlepiej złożyć zamówienie tuż przed 10 lutego, tak aby była jeszcze możliwość odesłania kuriera bez podpisywania umowy, co pozwoli uniknąć kłopotliwego odsyłania telefonu i umowy po odstąpieniu.



czwartek, 2 lutego 2017

Ciąg dalszy przeglądu nowego cennika telefonów w Orange.

Wczoraj zapowiedziałem przegląd nowego cennika telefonów w Orange w długich umowach.
Przypominam, że ten wpis może zainteresować wyłącznie osoby przedłużające umowę, bo tylko dla takich klientów Orange oferuje umowy dłuższe niż 2-letnie.

Generalny wniosek z lektury cennika jest taki, że telefony w umowach na 30 miesięcy są tańsze niż w standardowym cenniku. Nieliczne wyjątki od tej reguły można znaleźć tylko w zestawach.
Na ogół różnice nie są duże, ale można znaleźć przykłady telefonów, które w umowie na 30 miesięcy są tańsze o ponad 400 zł. Mam na myśli sumę wszystkich rat za telefon. Przykłady to Huawei Nova, P8 Lite i P9, iPhony 7 Plus i SE, LG G5, Zero i X-Cam, Samsung J3 i S6, Sony M4, M5, Z5, Z5 Compact i XZ w abonamencie za 90 zł/m-c (czyli najwyższym indywidualnym). Spore różnice dotyczą też generalnie najwyższego abonamentu wspólnego. Zwykle jest to ponad 100 zł.

W umowach na 36 miesięcy telefony są jeszcze tańsze, ale w tym przypadku różnice cen nie są już tak spektakularne i zazwyczaj wydłużając umowę z 30 do 36 miesięcy zaoszczędzimy na cenie telefonu mniej niż 100 zł. Dlatego wybór umowy na 36 miesięcy nie ma raczej sensu, chyba że chodzi o najwyższy abonament wspólny z pełnym kompletem rabatów.

Kolejny wniosek jest taki, że w tym cenniku także nie znajdziemy dobrej oferty, jeżeli nie możemy skorzystać z rabatu Open Extra.
Właściwie mnie to nie dziwi. Zdążyłem się już przyzwyczaić do tego, że w Orange przedłużać umowę należy tylko i wyłącznie w okresie promocji typu "szalone dni" ;-)
Problem polega na tym, że za kilka dni wchodzi nowa oferta łączona i istnieje ryzyko, że najbliższym czasie operator skupi się na promowaniu nowej oferty.

Dla tych, którzy nie mogą czekać widzę dwa rozwiązania.
1. Skorzystać z jednej z ofert na przeczekanie, na przykład z jednej z ofert bez telefonu, o których pisałem w tym wpisie.
2. Zdecydować się na zestaw: najwyższy abonament wspólny z rabatem 30% z DUK i rabatem Open Extra za 20,20 zł/m-c w umowie na 30/36 miesięcy + raty za wybrany telefon + najtańsza dostępna usługa stacjonarna (np. telefon stacjonarny za 32 zł/m-c).
Oto kilka przykładów takich zestawów:
Alcatel Idol 4 (30 miesięcy) za 20,20 + 8 + 32 = 60,20 zł/m-c
HTC 10 (36 miesięcy) za 20,20 + 32 + 32 = 84,20 zł/m-c
Huawei Nova z opaską (36 miesięcy) za 20,20 + 15 + 32 = 67,20 zł/m-c
Huawei P9 (36 miesięcy) za 20,20 + 24 + 32 = 76,20 zł/m-c
iPhone 6s-32 (36 miesięcy) za 20,20 + 48 + 32 = 100,20 zł/m-c
iPhone 7-32 (36 miesięcy) za 20,20 + 57 + 32 = 109,20 zł/m-c
iPhone SE (36 miesięcy) za 20,20 + 30 + 32 = 82,20 zł/m-c
LG G5 (36 miesięcy) za 20,20 + 25 + 32 = 77,20 zł/m-c
Samsung Galaxy S7 (36 miesięcy) za 20,20 + 37 + 32 = 89,20 zł/m-c
Sony Xperia XZ (36 miesięcy) za 20,20 + 30 + 32 = 82,20 zł/m-c

Pomysł podpisywania umowy na 36 miesięcy zapewne wydaje się być kontrowersyjny, ale zaproponowane telefony są na ogół wyższej klasy i powinny na tyle wystarczyć. Jednocześnie gwarantujemy sobie zachowanie rabatu Open Extra na całe trzy lata, w przypadku gdyby operator zdecydował się na zakończenie tej promocji, co wydaje mi się całkiem prawdopodobne.
Ponadto proponowany abonament zawiera wszystko co może być potrzebne dla nawet trzech osób.

Link do cennika telefonów dla umów na 30 i 36 miesięcy.









środa, 1 lutego 2017

Czy wyższy rabat to powód do radości?

Kolejna zmiana w Orange, która była zapowiadana w przeciekach.
Od wczoraj mamy wyższe rabaty w umowach z telefonami na raty. Do tej pory mieliśmy 15 zł rabatu za zakup telefonu na raty. Od wczoraj mamy 20 zł rabatu. Czy jest się z czego cieszyć?
Przykro mi, ale na ogół nie. Najmniej powodów do radości mam ja, bo muszę zaktualizować wszystkie wpisy, które mówią o naliczaniu rabatów ;-)
Niestety inni też w większości nie będą zadowoleni.

Wraz z zwiększeniem rabatu opublikowano nowe cenniki. Ceny telefonów podniesiono tak, aby zrekompensować skutki obniżki rabatu, nawet ze znaczną nawiązką. Jak udało  mi się policzyć, średnia cena telefonu w nowym cenniku telefonów obowiązującym w umowach na 24 miesiące wzrosła o 156 zł.
Przypomnę, że obniżka rabatu daje nam jedynie 24 x 5 = 120 zł.
Większość telefonów podrożała właśnie o około 100 zł, ale nie wszystkie. Są telefony, które zdrożały bardziej, a są nawet takie, które potaniały.
Jak zwykle skupię się na tych ostatnich.

Odrobinę niższe ceny niektórych (najsłabszych) Alcateli i Samsunga Xcover nie zrobią pewnie na nikim wrażenia. Jest jeszcze kilka niewielkich obniżek, o których nie warto nawet wspominać.

Ale obniżka ceny HTC 10 jest już znaczna. Ponad 200 zł w wyższych abonamentach indywidualnych i ponad 300 w najwyższym abonamencie wspólnym, plus 120 zł z powiększonego rabatu to już całkiem sporo. Telefon może zainteresować głównie posiadaczy usług stacjonarnych w najwyższym abonamencie wspólnym, w którym zapłacimy za niego 329 zł na start i 45 zł miesięcznej raty.

Jest jeszcze kilka telefonów, które znacznie potaniały w najwyższym abonamencie wspólnym: 
Huawei Nova podrożał we wszystkich abonamentach poza właśnie najwyższym, w którym symbolicznie potaniał. Za zestaw z opaską w topowym abonamencie wspólnym zapłacimy 169 zł na start i 24 raty po 25 zł.
iPhone 6S(32) i 6S Plus (32) możemy kupić w tym abonamencie o około 300 zł taniej niż do tej pory.
Za 6S trzeba zapłacić 769 zł na start i 50 zł/m-c. Wersja z plusem to wydatek 809 zł na start i 60 zł/m-c.
Za LG G5 zapłacimy mniej o 120 zł niż do tej pory, czyli 299 zł na start i 35 zł/m-c.
Samsung Galaxy S7 to kolejny topowy smartfon, za który zapłacimy mniej (o 230 zł), czyli 389 zł na start i 50 zł miesięcznej raty. Za ten telefon zapłacimy też mniej w najniższych abonamentach, ale co z tego skoro to wciąż więcej niż w normalnych sklepach ;-)
Ostatnim flagowcem, który potaniał jest Sony Xperia XZ. Obniżka ceny wynosi 280 zł. Aktualna cena w najwyższym abonamencie wspólnym to 369 zł na start i 40 zł/m-c.

Do powyższych rat za telefon musimy oczywiście doliczyć abonament, który wraz z rabatem 30% z DUK i rabatem open Extra nie kosztuje już (jak pisałem kiedyś) 23,69 zł/m-c, a 20,20 zł/m-c.

Mamy zatem odpowiedź na tytułowe pytanie. Cieszyć powinni się głównie amatorzy (wymienionych wyżej) topowych telefonów, którzy mogą skorzystać z rabatu za posiadanie usług stacjonarnych.
W kolejnym wpisie przeanalizuję cenniki dotyczące umów na 30 i 36 miesięcy.

Link do najnowszego cennika telefonów.