sobota, 23 maja 2020

Pogromca mitów, czyli nie taki prepaid straszny jak go (niektórzy) malują cz. 1

Na wstępie dziękuję wszystkim Czytelnikom, którzy poświęcili czas i podzielili się swoją opinią.

W dzisiejszym wpisie chciałbym sprostować niektóre stereotypy dotyczące oferty na kartę, które pojawiły się w Waszych komentarzach.

Pierwsza grupa to obawy związane z doładowaniami. Oto kilka przykładów:
- ... dużo starszych osób dalej uważa, że samo doładowanie konta, czy też wybór i uruchomienie danych taryf jest problematyczne...
- ...Szkoda czasu na doładowania jak te same ceny na abonament...
- ... Nie lubię bo zawsze się kończy doładowanie kiedy jest najbardziej potrzebne...
- ...obawa ze np za granicą jak wyzeruję konto to będę odcięty od telefonu...  (ta obawa ma pewne podstawy, ale w równym stopniu dotyczy to abonamentu, bowiem każdy operator określa limity wydatków, po przekroczeniu których dalsze korzystanie z telefonu w roamingu nie jest możliwe. Przy tym łatwiej jest zabrać ze sobą zapasowy kod doładowujący, niż zdjąć blokadę operatora w abonamencie).
- ...od zawsze miałem abonament, wiem kiedy przypada płatność, ile płacę i za co. Nie włączam, wyłączam pakietów i nie muszę doładowywać...
- ...obawa o utratę środków pieniężnych zgromadzonych na koncie przy zmianie operatora... (jeszcze w tym roku ten problem zostanie rozwiązany - szczegóły znajdziecie w tym wpisie

Zdecydowana większość współczesnych ofert na kartę (a na pewno wszystkie, które polecam) opiera się samoodnawialnych pakietach usług. Taki pakiet wystarczy uruchomić raz, a następnie odnawia się on automatycznie (oczywiście pod warunkiem, że mamy odpowiednią ilość środków na koncie). Większość pakietów zawiera teraz nielimitowane rozmowy, SMS/MMS-y oraz pakiet internetu z lejkiem, który gwarantuje, że po wyczerpaniu limitu nie zaczniemy zużywać środków z konta głównego.
Dla klientów korzystających wyłącznie z podstawowych usług oznacza to, że z góry znają miesięczny koszt używania telefonu i dokładnie wiedzą jaką kwotą muszą co miesiąc doładować konto. Dokładnie tak jak w abonamencie.


W takim przypadku można skorzystać z usługi doładowania cyklicznego, która oferowana jest przez niektóre banki. Według mojej (być może niepełnej) wiedzy taką możliwość dają obecnie PKO BP oraz ich internetowa marka Inteligo, MBank oraz Pekao S.A. (te trzy banki to około połowa rynku detalicznego w Polsce).
Na poniższych zrzutach ekranu możecie zobaczyć jak wygląda takie zlecenie w każdym z tych banków:


Włączenie samoodnawialnego pakietu, a następnie ustawienie doładowania cyklicznego pozwala na bezobsługowe użytkowanie telefonu, na równi z abonamentem połączonym z poleceniem zapłaty.


Pewien problem może pojawić się wtedy, kiedy korzystamy także z usług, które nie są wliczone w zamówiony pakiet, np. rozmów zagranicznych, SMS premium itp.W takim przypadku można ustawić doładowanie cykliczne na kwotę nieco wyższą niż cena naszego pakietu lub doraźnie dodatkowo doładowywać konto. Operatorzy z reguły przypominają za pomocą SMS o zbliżającym się terminie samoodnowienia pakietu i ewentualnej konieczności doładowania konta.

Nawet ręczne doładowanie konta jest obecnie znacznie łatwiejsze niż kiedyś, bowiem każdy szanujący się bank umożliwia natychmiastowe doładowanie telefonu przy pomocy paru kliknięć w aplikacji mobilnej, a w ostateczności do dyspozycji mamy także aplikacje niezależnych operatorów płatności takich jak na przykład Skycash. W tym ostatnim przypadku nie musimy nawet posiadać konta bankowego, bowiem doładowanie może być zrealizowane z dostępnego salda lub podpiętej karty płatniczej.
Takie doładowanie możemy zrobić wszędzie: siedząc w fotelu przed telewizorem, w środku lasu, a nawet w trakcie dyskoteki na Teneryfie.


Tak naprawdę widzę tylko jedną grupę klientów, dla których problem z doładowaniami może być faktycznym utrudnieniem w korzystaniu z oferty na kartę. Są to osoby korzystające z bardzo starych modeli telefonów, które nie mają możliwości instalowania aplikacji mobilnych, a jednocześnie intensywnie korzystające z usług niewliczonych w zamówiony pakiet usług.
Myślę, że to bardzo niewielka grupa.


W kolejnym wpisie poruszę temat pozostałych obiegowych opinii dotyczących oferty na kartę.
Tymczasem proszę o Wasze uwagi do powyższego wpisu w komentarzach. 

niedziela, 17 maja 2020

Europejski Kodeks Łączności - wkrótce więcej praw dla konsumentów

Do 21 grudnia bieżącego roku Polska musi wdrożyć przepisy Europejskiego Kodeksu Łączności Elektronicznej. Ten obszerny dokument zawiera przepisy, które w znacznym stopniu wpłyną na funkcjonowanie usług elektronicznych w Polsce. Część zapisów Kodeksu dotyczy bezpośrednio praw konsumentów korzystających z usług łączności elektronicznej. Będą one wkrótce miały bezpośredni wpływ na to w jaki sposób korzystamy z usług telekomunikacyjnych i dlatego to właśnie tym zapisom chciałbym się bliżej przyjrzeć w dzisiejszym wpisie.

Pierwszą poważną zmianą, na którą zwróciłem uwagę jest zrównanie sytuacji mikro i małych przedsiębiorstw oraz organizacji non-profit z konsumentami w zakresie niektórych uprawnień.
Do tej pory prowadzenie nawet niewielkiej firmy na ogół wykluczało nas z ochrony przysługującej konsumentom. Przykładowo pozbawiało prawa do odstąpienia od umowy zawartej na odległość.

Zgodnie z Kodeksem ujednolicone mają zostać obowiązki informacyjne wobec konsumentów.
Operatorzy zostaną zobowiązani do doręczenia przed zawarciem umowy zwięzłego podsumowania jej warunków. To podsumowanie powinno zawierać wszystkie najistotniejsze warunki umowy, być napisane zrozumiałym językiem i zasadniczo ograniczać się do jednej strony formatu A4. To wciąż dużo, ale zawsze to lepsze niż 15-stronicowy regulamin, napisany drobnym drukiem, w dodatku żargonem prawniczym.

Konsumencie będą mieli prawo do wypowiedzenia umowy w formie elektronicznej. Wprawdzie niektórzy operatorzy już od dawna umożliwiają rozwiązanie umowy w tej formie, ale do tej pory nie było to uregulowane przepisami i operator mógł w każdej chwili zmienić swoje procedury w tym zakresie (np. Orange swego czasu przestał przyjmować wypowiedzenia w formie e-maila).

Zostaną wprowadzone przepisy, które w jasny sposób określą jakie odszkodowanie należy się operatorowi w przypadku przedterminowego rozwiązania umowy z winy konsumenta.  Odszkodowanie nie będzie mogło być wyższe niż suma rzeczywistych (a nie cennikowych) opłat, które klient musiałby zapłacić do końca umowy. Umowa będzie zawierała informację jaką cześć abonamentu stanowi koszt urządzenia końcowego (telefonu, routera itp.)

Konsumenci będą mieli prawo do zmiany dostawcy internetu na zasadach zbliżonych do tych, które obowiązują obecnie przy przeniesieniu numeru głosowego. Tu także ma obowiązywać zasada jednego dnia roboczego jako maksymalnej przerwy w działaniu usług.

Nowe uregulowania będą także dotyczyły umów pakietowych. Wykupienie dodatkowych usług w ramach pakietu nie będzie mogło wydłużać pierwotnego okresu trwania umowy. W przypadku gdy konsument będzie uprawniony do rozwiązania jednej z umów w pakiecie (na przykład w efekcie zmiany istotnych warunków jej świadczenia), to automatycznie będzie miał też prawo do rezygnacji z całego pakietu.

Konsumenci będą mieli prawo do zwrotu środków zgromadzonych na koncie prepaid w przypadku zmiany dostawcy usług. Operatorzy będą mogli z tego tytułu pobierać opłaty, ale ich wysokość musi być przewidziana w umowie i adekwatna do rzeczywistych kosztów poniesionych z tego tytułu przez operatora.

Będziemy mieli lepszą kontrolę nad kosztami usług telekomunikacyjnych. Operatorzy będą zobowiązani do udostępnienia narzędzi umożliwiających bieżącą kontrolę wydatków, takich jak progi kwotowe, oraz informowania o przekroczeniu tych progów, podobnie jak to już teraz jest w przypadku usług premium. Teoretycznie więc nie będziemy już więcej zaskakiwani wysokimi rachunkami na przykład za internet w roamingu.

Operatorzy będą musieli wkrótce dostosować swoje regulaminy świadczenia usług do nowych regulacji. Ponieważ są to zmiany ustawowe, to nie będzie nam z tego tytułu przysługiwało prawo do przedterminowego rozwiązania umowy bez odszkodowania. No chyba, że przy tej okazji niektórzy operatorzy zdecydują się na wprowadzenie dodatkowych zmian, nie związanych bezpośrednio z nowymi regulacjami. Jest to jednak mało prawdopodobne.
Dlatego użytkownikom abonamentów nie zalecam podejmowania jakiś specjalnych działań związanych z nowymi regulacjami. Nowe przepisy obejmą ich tak czy inaczej.
Nieco inaczej sprawa wygląda w przypadku użytkowników ofert na kartę. Jest niemal pewne, że nowe przepisy spowodują zakończenie wszelkich promocji zwielokratniających doładowania (np. piąte doładowanie gratis w Plusie na kartę). Jednocześnie można mieć uzasadnioną nadzieję, że środki zgromadzone na koncie głównym nie będą już więcej przepadać. Logika nakazuje więc adekwatne doładowanie konta "na zapas". Na wszelki wypadek zalecam też włączenie/przedłużenie opcji "rok ważności konta" w każdym przypadku kiedy jest to możliwe. Być może uchroni nas to przed utratą środków z konta jeszcze przed wprowadzeniem nowych przepisów, w przypadku gdyby operatorzy nagle, bez zapowiedzi zlikwidowali tę opcję.


środa, 13 maja 2020

Dlaczego nie lubicie oferty na kartę?

Bezpośrednią przyczyną powstania tego bloga była swego czasu niezwykle korzystna oferta abonamentowa w Orange.
W międzyczasie wiele się zmieniło. Już od dawna abonament w Orange przestał być atrakcyjny dla nowych klientów, jednak starzy abonenci wciąż mogli (przy pewnych staraniach) otrzymać dobre warunki.
Obecnie nawet oni nie mogą liczyć na zbyt wiele. Co gorsza u innych operatorów wcale nie jest lepiej.
Ceny abonamentów bez telefonu (z nielicznymi wyjątkami) zaczynają się od 30 zł/m-c, a jeżeli chcemy do tego dokupić telefon, to musimy za niego zapłacić cenę rynkową, bowiem żaden operator nie dotuje już sprzętu w najniższych abonamentach. Dlatego od pewnego czasu coraz częściej wspominałem na blogu o zaletach prepaida, a ostatnio nawet sam definitywnie pożegnałem się z abonamentem.

Obecnie sytuacja jest taka: Ja zdecydowanie nie chcę pisać o słabych ofertach, a Wy (na ogół) nie chcecie czytać o prepaidzie ;-)
Dlatego mam ogromną prośbę do wszystkich Czytelników. Bardzo proszę napiszcie mi w komentarzach dlaczego nie lubicie oferty na kartę. Być może uda mi się w kolejnych wpisach na blogu znaleźć (a właściwie wskazać) odpowiednie rozwiązania w tych obszarach, w których prepaid rzeczywiście może stwarzać problemy. Albo zwyczajnie Was namówić. :-)


czwartek, 7 maja 2020

Ulepszony misiek (?) - czyli Plus(h) na kartę po poprawkach

Ostatnio o Plushu na kartę pisałem niemal dokładnie dwa lata temu. Była to wtedy jedna z lepszych ofert na kartę, głównie za sprawą regularnych promocji doładowań typu 100% (czy 50%) gratis do każdego doładowania.
Niestety obawiam się, że czasy tak korzystnych promocji doładowań mamy już za sobą. Ostatnia taka promocja miała miejsce w grudniu ubiegłego roku, a w międzyczasie UOKiK nałożył na Polkomtela karę w wysokości ponad 20 mln zł za odmowę zwrotu klientom środków z doładowań przy zmianie operatora. Sprawa nie jest jeszcze prawomocnie zakończona, ale sądzę, że operator nie będzie ryzykował i stwarzał pola do nadużyć, bowiem część klientów mogłaby szybko przerobić miśka na świnkę-skarbonkę z nadzwyczajnie wysokim oprocentowaniem wkładu ;-)

Nadal jednak w Plusie i Plushu działają inne promocje doładowań, które na dodatek się łączą:
- piąte doładowanie gratis, w której po czterokrotnym doładowaniu konta dowolną kwotą piąte doładowanie dostaniemy gratis (w wysokości najniższego z tych czterech),
- bonusy po doładowaniu kwotą co najmniej 100 zł (15 zł bonusu dla doładowań od 100 zł i 30 zł bonusu dla doładowań od 150 zł) w dowolnym kanale,
- premia za częste zasilenia, czyli bonus 10% przyznawany dla doładowań w przedziale 30-99 zł dokonanych nie później niż w ciągu 25 dni od poprzedniego doładowania

Przykładowo doładowując konto cztery razy po 100 zł otrzymamy dzięki tym promocjom łącznie 560 zł na koncie głównym, co oznacza, że tak naprawdę doładowania kosztują nas jedynie około 71% wartości nominalnej.

Od niedawna w Plushu obowiązują nowe, powiększone wielkości pakietów internetu, które dostajemy gratis po doładowaniu konta. Okres ważności tych pakietów jest uzależniony teraz od kwoty doładowania (szczegóły znajdziecie w regulaminie promocji BS). Nadal jednak ważności pakietów nie da się w żaden sposób przedłużyć, bowiem kolejny pakiet tego samego rodzaju nie kumuluje się z poprzednim, tylko jest rozliczany osobno.

Nieco inaczej wygląda to obecnie w Plusie na kartę. Jak już wspomniałem, obowiązują tam takie same promocje doładowań, a nawet identyczne pakiety internetu po doładowaniu. Istotną różnicą na Plus jest to, że pakiety internetu się kumulują (promocja GigaBank). Poza tym warto zwrócić uwagę na różnice w zestawie usług/aplikacji w których transfer danych jest darmowy i nielimitowany. W Plusie nie znajdziemy wśród nich Instagrama i Whatsappa, natomiast w Plushu brakuje Vibera i Ipli. Dodatkowo w Plushu możemy liczyć na dodatkowy, darmowy pakiet 10 GB transferu na Youtube i Tik-Toka (w Youtube do wykorzystania wyłącznie w rozdzielczości 480p). Darmowy, nielimitowany pakiet Facebook dostępny jest w obu ofertach.
Z tego względu dla wielu osób, które mało korzystają z mediów społecznościowych lepszym rozwiązaniem może okazać się Plus na kartę.
W obu przypadkach przykrą informacją jest to, że z darmowych pakietów internetu po doładowaniu nie możemy korzystać w roamingu. Istnieje możliwość wyłączenia promocji "internet po doładowaniu BS" i włączenia w zamian pakietu nielimitowanych rozmów, SMS/MMS, 10 GB internetu za 25 zł/m-c. W ramach tego pakietu otrzymamy 2,65 GB w roamingu UE.


Zarówno w Plusie, jak i w Plushu podstawowy pakiet nielimitowanych rozmów, SMS/MMS kosztuje 25 zł/30 dni. Jeżeli uwzględnimy jednak wspomniane na wstępie promocje doładowań, to faktyczny koszt będzie znacznie niższy i z pewnością nie przekroczy 20 zł/m-c.
Należy jednak zauważyć, że to wciąż więcej niż w porównywalnej ofercie Orange na kartę, którą opisywałem na blogu.

Istnieją jednak inne powody, które mogą przeważyć na korzyść Plusa/Plusha:
- zdecydowanie wyższa jakość obsługi klienta. OK- niech będzie, że to moje subiektywne odczucia. Wprawdzie w każdej sieci możemy trafić na niekompetentnego konsultanta, ale z mojego doświadczenia wynika, że w Orange jest ich stosunkowo najwięcej (czasami mam nawet wrażenie, że wszyscy ;-) ).
- liczne dodatkowe promocje, których jest tak dużo, że nawet ja nie ogarniam ich wszystkich, więc postaram się tylko wymienić te, które zwróciły moją uwagę:

1. Trzy miesiące nielimitowanych rozmów, SMS/MMS dla przenoszących numer do Plusa/Plusha na kartę.
Ta promocja dla zdesperowanych oznacza, że mogą właściwie w ogóle nie płacić za telefon jeśli zdecydują się w kółko przenosić numer pomiędzy dwoma operatorami.
2. Darmowy, wielorazowy pakiet internetu 6 GB/30 dni dostępny w aplikacji mobilnej.
3. Bezpłatna usługa rok ważności konta. która jest także w Orange, ale w Orange dla nowych klientów kosztuje 3 zł.
4. Usługa Teleprzelew, która umożliwia transfer środków pomiędzy numerami na kartę, choć ograniczony do 20 zł/m-c. Podobna usługa jest także w Orange, ale obowiązuje w niej absurdalny limit 5 zł/przelew, który sprawia, że trudno z niej racjonalnie korzystać.
5. Premia za staż (nie dotyczy Plusha), czyli okresowe darmowe doładowania konta.
6. Możliwość jednorazowego i cyklicznego zasilania konta z telefonu z abonamentem z dodatkowym bonusem. Ten bonus wyjątkowo może nie łączyć się z niektórymi innymi promocjami doładowań.
7. Jednorazowy bonus 5 zł za zgody marketingowe.

Ostatnio przez niemal pół roku osobiście testowałem ofertę na kartę Plusa na jednym ze swoich numerów i jedyna sprawa, do której mógłbym się przyczepić, to przedpotopowa aplikacja mobilna, która umożliwia sprawdzenie billingu tylko za ostatnie kilka dni. Boli też brak możliwości sprawdzenia dokładnej daty ważności aktywnych pakietów.

Na koniec sprawa zasięgu i ogólnej jakości sieci. Wprawdzie wszystkie benchmarki systematycznie wskazują na to, że w sieci Plusa statystycznie internet jest najwolniejszy wśród wszystkich operatorów (różnice rzędu 20%), ale ślepy traf chciał, że akurat w moim mieszkaniu w centrum sporego miasta transfery osiągane w Plusie są niemal dwukrotnie lepsze od tych osiąganych w sieci Orange. Nie odnotowałem też żadnych problemów z jakością połączeń głosowych.
Dlatego zawsze powtarzam: w tym względzie nie sugerujcie się opiniami innych! Najlepiej zawsze jest to sprawdzić osobiście i na własnym sprzęcie.      

Aktualizacja z dnia 14.10.2020
Plus informuje swoich użytkowników, że od 12.11.2020 usługi "Premia za częste zasilenia" i "Premia za staż" zostaną zamknięte. 

Aktualizacja z dnia 20.11.2020
Tym razem Plus informuje o zakończeniu w dniu 21.12.2020 promocji, które dawały dodatkowy bonus po doładowaniu wysokimi nominałami (od 100 zł). 

Aktualizacja z dnia 25.05.2021
Po małych zawirowaniach promocja "promocja 5 doładowanie gratis" została zmodyfikowana w ten sposób, że środki z gratisowego doładowania mogą być przeznaczone tylko na zakup pakietów lub usług po cenach cennikowych. Nie da się ich natomiast wykorzystać na SMS premium, przelać na inne konto itp.
Możliwość zakupu pakietów moim zdaniem decyduje o tym, że promocja wciąż jest warta uwagi.