czwartek, 19 grudnia 2019

Pożegnanie z Orange

W tym roku będzie to podsumowanie szczególne, bo tym razem koniec roku jest jednocześnie końcem pewnego etapu na blogu. Otóż nie mam już żadnego abonamentu w Orange! A jaki to ma związek z blogiem?
Stali Czytelnicy zapewne zauważyli, że tematyka związana z Orange przeważała na blogu nie ze względu na szczególne uczucia jakimi darzę tego operatora, a po prostu z tego że jego ofertę przez długi czas uważałem za najlepszą. Zakończenie wszystkich umów abonamentowych jest chyba najlepszym dowodem na to, że nabrałem co do tego wątpliwości.

Przypomnę, że po złożeniu wniosku o przeniesienie moich numerów do innego operatora zaproponowano mi obiektywnie patrząc całkiem niezłe warunki (szczegóły znajdziecie w tym wpisie), bo za 7 numerów musiałbym płacić 55 zł/m-c, co daje średnio niecałe 8 zł za numer. Mimo wszystko nie zdecydowałem się na przedłużenie umów. Dlaczego? Powodów było kilka. Myślę, że część z nich powinni wziąć pod uwagę wszyscy zamierzający przedłużyć umowę i dlatego właśnie powstał ten wpis.

1. Kara umowna.
W przysłanych mi aneksach operator zaproponował karę umowną w wysokości 792,80 zł za każdy numer za przedterminowe rozwiązanie dwuletniej umowy. Przy siedmiu umowach daje to ponad 5500 zł. Co więcej, taka kara dotyczy tylko przypadku gdybym to ja zechciał rozwiązać umowę. Operator może rozwiązać umowę przed terminem bez żadnych konsekwencji. Jest to jaskrawy przykład niesymetrycznego traktowania stron umowy i podejrzewam, że tematem mógłby się zająć UOKiK (gdyby tylko miał trochę więcej czasu i ochoty). 
Kary umowne były dla mnie całkowicie zrozumiałe w czasach, kiedy operatorzy sprzedawali telefony za przysłowiową złotówkę. W umowach bez telefonu kary umowne, a zwłaszcza w takiej wysokości uważam za całkowite nieporozumienie.

2. Pułapki abonamentu.
Jak nietrudno się domyślić nie wykorzystywałem sam wszystkich  siedmiu numerów. Rozdałem karty SIM po rodzinie. Gdybym karty użytkował sam, to może uniknąłbym pułapek. Pomimo tego, że starałem się zablokować wszystkie możliwe usługi dodatkowo płatne, to i tak praktycznie co miesiąc musiałem coś dopłacać. A to jakaś infolinia płatna, a to telefon do BOK...
Zazwyczaj było to kilka złotych, ale raz przytrafiła mi się dopłata w wysokości prawie 400 zł, kiedy telefon przypadkowo zalogował się w roamingu do sieci operatora nie należącego do UE.
W Orange mogliby z łatwością wprowadzić usługę umożliwiającą zablokowanie wszelkich usług dodatkowo płatnych ponad abonament. Ale wtedy utraciliby dodatkowe źródło zarobku i dlatego raczej nigdy tego nie zrobią.

3. Pułapki rabatów.
Wprawdzie staram się zawsze terminowo regulować rachunki, ale w życiu różnie bywa. Sytuacja losowa może sprawić, że kiedyś nastąpi ten pierwszy raz i nie zapłacę w terminie. W moim przypadku oznaczałoby to utratę rabatu za terminowe płatności oraz rabatu za łączenie usług w łącznej wysokości 25 zł za każdy numer, czyli razem ponad 150 zł.
O zgodach marketingowych nawet nie piszę, bo w Orange i tak dzwonią z garnkami, niezależnie od udzielenia zgody. Zdążyłem się już do tego przyzwyczaić.

4. Elastyczność.
Akurat wczoraj można było kupić z abonamentem w Orange odnowionego Huaweia P30 poniżej 1250 zł (dokładnie to 1249 zł w abonamencie za 35 zł/m-c), Xiaomi Mi 9 poniżej 800 zł, a iPhona XR 128 za 1608 zł (w abonamencie za 55 zł/m-c). Pisałem o tym na blogowym fanpage'u.
Gdybym miesiąc temu przedłużył umowę na zaproponowanych mi warunkach, to z tych okazji bym już nie skorzystał (wprawdzie i tak nie skorzystałem, ale mogłem :-D).
W ekonomii nazywa się to kosztem utraconych możliwości.
Intuicja podpowiada mi, że już niedługo operatorzy powrócą do interesujących promocji.
Moja intuicja to trochę mało, ale są też racjonalne przesłanki, żeby tak sądzić. Po pierwsze po ostatnich podwyżkach operatorzy wyraźnie finansowo stanęli na nogach, a po drugie szykuje się nam wyścig o to kto pierwszy wdroży 5G i wszystko wskazuje na to, że rozpocznie się on już w przyszłym roku.
Oczywiście gwarancji na własną intuicję Wam nie dam ;-)

Pewnie wielu z Was będzie ciekawych jaką ofertę ja wybrałem.
Na jednym numerze testuję Plusha na kartę, na innym Orange Flex, a resztę numerów przeniosłem do Virgin na kartę. Przy czym to też na pewno nie jest rozwiązanie docelowe dla wszystkich numerów.
Wybrany przeze mnie pakiet cykliczny za 9 zł.m-c w Virgin na pewno nie jest rozwiązaniem dla każdego, bowiem nie zawiera nielimitowanych rozmów (300 minut), SMS (300), a już tym bardziej internetu (1 GB, z możliwością dokupienia dodatkowych GB w cenie 1 GB za 1 zł).
Nie ma też (co akurat boli najbardziej) wliczonego bezpłatnego roamingu UE.
Jednak z analizy dotychczasowych billingów (jednak czasami się przydają) wynika, że dla kilku moich numerów będzie to rozwiązanie w zupełności wystarczające.

Prawdopodobnie prędzej czy później znajdę promocję z telefonem, która mnie zainteresuje i w końcu z powrotem wyląduję w abonamencie (może nawet w Orange ;-)), ale odbędzie się to na takich warunkach, które będą mi w pełni odpowiadały. Czego i Wam w nadchodzącym roku życzę. :-)







14 komentarzy:

  1. Telefon na karte rozwiązuje większość twoich problemów , dziwne ze dopiero teraz .

    OdpowiedzUsuń
  2. Ad. 2 - można włączyć usługę dodatkową (przez mój orange albo orange.pl), która blokuje internet w roamingu spoza strefy 1 (czyli poza UE). Wtedy nie nigdy nie naliczy opłat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie (OFnK) tego nie widzę. Wcześniej w abonamencie też mi się nie rzuciło w oczy. Gdzie tego szukać?

      Usuń
  3. Dziękujemy Zielony, za kawał dobrej roboty włożonej w bloga.
    Życzymy wielu perełek cenowych w nadchodzącym nowym roku 2020.
    Wszystkiego dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety po własnych doświadczeniach z Orange widzę że nastawiają się na łapanie seniorów. Żadnych zniżek za przedłużenie umowy w wersji Orange love. Aktualna cena 110 zł. Często powtarzany argument u seniorów to niechęć do zmian i jedna faktura...

    OdpowiedzUsuń
  5. Pewnie mu chodziło o mój Orange i blokady gdzie można dezaktywowac Internet poza strefą ale to dotyczy pakietów go150 i go500

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymaj się zielony. Dzięki za wszystko ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sam po kilku latch przeniosłem dwa numery do Plush na Abonament. Za 20 zł mam pełen no limit, 15 GB Internetów + 10 GB dodatkowego Internetu na YouTube + Facebooki nie zużywają transferu. Dodatkowo 3 miesiące gratis więc abonament wychodzi po 17,5 zł. Kończyły mi się dwie umowy. Orange nie był w stanie zaproponować mi czegokolwiek w salonie. DUK nie zadzwonił w ogóle pomimo złożonego wypowiedzenia. Jak tak dalej pójdzie, to za kilka miesięcy przenoszę resztę numerów do Plusha i żegnam się z Orange. Nie chcą moich pieniędzy, to nie. Nie będę się prosił.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję bardzo za blog, był bardzo dobry i pomocny. Obecnie jestem w plus na abonament dla pracowników PGE 20 zł miesięcznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki za rzetelne sprawdzanie na biężąco ofert Orange.
    Ja mam 5 numerów głosowych + 1 internetowy, umowę do 04.01.2020, złożone wnioski o przeniesienie do Virgin na koniec umowy - już od listopada. Gdybym dostał takie warunki jak Ty (tj. podwójny rabat), na 99% zostałbym w sieci, jednak do dzisiaj NIKT z DUK do mnie nie zadzwonił. Zgodę na kontakt oczywiście włączyłem, dzwonili z ofertami nowych kart SIM, z ofertą Orange Światłowód, ale milkli po informacji że złożyłem wypowiedzenie. Widać - chcą się mnie pozbyć z sieci po 15 latach :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja bym z chęcią został w Orange. Pomimo wymienionych minusów jednak cena jest bezkonkurencyjna. 5 zł za no limit + 12GB (3GB na konto) albo 15 zł za no limit +23GB (3GB na konto) z lejkiem 1Mb/s to ceny nieosiągalne w innych sieciach. Do tego bogaty pakiet internetu w roamingu, bo liczony od kwot abonamentu bez rabatów no i możliwość wybrania rozmów międzynarodowych w tej cenie kosztem 5GB internetu.

    Niestety, umowa do 12 stycznia, przeniesienie zgłoszone pod koniec września i 0 telefonów. Trochę to dziwne bo sprawa dotyczy aż 6. numerów.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeden numer w Plushu i już się denerwuję. Nagle z konta zniknęło ponad 24 zł. Przez stronę www do billingu nie można zajrzeć (paranoja). Billing w aplikacji mobilnej to śmiech na sali, bo wyświetla tylko ostatnie 200 rekordów co przy kilkudziesięciu połączeniach z internetem dziennie tak ogranicza billing połączeń i wiadomości, że nie da się praktycznie nic sprawdzić. Na live chat nie mają dostępu do billingów i odpisują, że mogę złożyć reklamację jeśli nie zgadzam z opłatami. Problem w tym, że ja nie wiem czy się zgadzam czy nie bo nie wiem za co zostały one naliczone. Kolejna próba - infolinia. Niestety mimo znajomości wszystkich danych, kodu PUK itp. nie mogę uzyskać żadnych informacji nie będąc właścicielem numeru. Jak dla mnie patologia. W Orange po podaniu kodu abonenckiego powiedzą wszystko a nawet wyślą nową umowę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym posłuchał ich rady i złożył reklamację. Skoro naliczyli 24 zł opłat to mają obowiązek uzasadnić za co konkretnie je naliczyli (nawet jeśli naliczyli prawidłowo).
      U mnie na razie wszystko się zgadza. Miało być 3 miesiące za darmo i dokładnie tak jest. Ale ja doładowałem tylko za 5 zł w celu włączenia RWK.

      Usuń
    2. Sprawa się wyjaśniła, opłaty naliczone prawidłowo.

      Doszła natomiast druga sprawa, w sieci Plus nie można uruchomić połączeń oczekujących w ofertach prepaid. Dla mnie spory minus.

      Usuń