sobota, 28 października 2017

Jak skorzystać z rabatu za łączenie usług w Orange, czyli parę słów o migracji.

O najważniejszych faktach dotyczących nowego rabatu za łączenie usług w Orange, który zastąpił rabat Orange Open pisałem już w tym wpisie.

W mojej opinii posiadacze jednej usługi w Orange mogą w tej chwili zapomnieć o dobrej ofercie u tego operatora. Dopiero posiadanie 2 lub więcej usług pozwoli osiągnąć dobre warunki, pod warunkiem skorzystania ze wspomnianego rabatu.
Przypomnę jednak, że nie mogą to być dowolne usługi. Do zniżki liczą się tylko umowy w nowych planach taryfowych (poza Planem Podstawowym), ofercie Love, telefon stacjonarny i internet mobilny w Planie Optymalnym.


Dla posiadaczy starszych taryf przejście na nową ofertę może być opłacalne także ze względu na większe pakiety internetu zawarte w nowych planach. Przedłużający umowę już w abonamencie za 40 zł/m-c (minus ewentualne zniżki) otrzymają 10 GB pakiet internetu. W Smart Planach pakiety internetu były znacząco niższe, choć w zamian można było liczyć na darmowy "szeroki" lejek w LTE.

Czy trzeba przedłużyć umowę, aby przejść na nowe taryfy? Niekoniecznie. Nawet jeśli jest to już możliwe, bo nasza umowa zbliża się do końca, to nie zawsze będzie to opłacalne, ze względu na proponowane w tej chwili wysokie ceny telefonów. Niekiedy lepszym rozwiązaniem może być tak zwana migracja, czyli zmiana taryfy w trakcie umowy, bez podpisywania aneksu. Zaletą jest to, że nie wydłużamy okresu obowiązywania dotychczasowej umowy. Jest też i wada. Tracimy promocyjny rabat na abonament uzyskany z kodów rabatowych lub z DUK.

Kiedy to się opłaci? Prześledźmy to na przykładzie:
Posiadacz starego Smart Planu LTE za 69,99 zł/m-c (o regulaminowej wysokości 85,98) z dodatkową zniżką 30% z DUK musi dotychczas płacić co miesiąc 45,69 zł. W zamian otrzymuje nielimitowane rozmowy/SMS/MMS i pakiet od 2 do 5 GB internetu w zależności od wynegocjowanych warunków.
Migracja do nowego Planu Optymalnego sprawi, że pomimo utraty 30% rabatu na abonament będzie płacił tylko o 4,31 zł/m-c więcej, a w zamian powiększy pakiet internetu do 10 GB. Dodatkowo będzie mógł skorzystać na tej umowie z nowego rabatu za łączenie usług, co może zmniejszyć opłatę do 30 zł/m-c. No i będzie wciąż miał możliwość przedłużenia umowy w przypadku gdyby nieoczekiwanie pojawiły się ciekawe promocje na telefony.

Na ogół nie da się zmigrować do abonamentu tańszego niż obecnie posiadany. Dlatego w powyższym przykładzie raczej nie da się zmigrować do Planu Podstawowego, czy Standardowego. Najniższy możliwy do wyboru to Plan Optymalny. Jak zdążyłem zauważyć nie jest też możliwa migracja z planu wspólnego (głównego).

Jak sprawdzić czy i do jakiego planu możemy zmigrować?
Należy zalogować się na swoje konto w Orange Online. Następnie w sekcji "Wokół Twojej oferty" wybrać opcję "dostosuj ofertę":


Pojawi się wtedy widok zbliżony do tego z poniższego ekranu:


System pozwoli nam wybrać z listy tylko te plany taryfowe do których migracja jest dozwolona.  Pozostaje zatwierdzić wybór i ... czekać na efekty ;-)
W razie gdyby były one niezadawalające będziemy jeszcze mieli szansę wycofania się z wprowadzonych zmian w ciągu 10 dni od otrzymania najbliższej faktury.

środa, 25 października 2017

Szalona obniżka w Orange.

Miałem zamiar ją zignorować, bo nie mam ostatnio czasu pisać o pierdołach. Zmieniłem jednak zdanie, bo z lektury forum widzę, że są i tacy, którzy mogą się na to nabrać.

Bardzo krótko i na temat. Ta obniżka to pic na wodę, fotomontaż. Na ogół telefony, które były droższe niż w innych sklepach o 200 zł przecenili o 70 zł i nazywają to szaloną obniżką ;-) Faktycznie trzeba być szalonym, żeby z tej "okazji" skorzystać;-)

Dobrym przykładem jest tu popularny Samsung A5 2017. Niedawno pisałem na FB o promocji x-komu, w której ten telefon można było kupić za około 1250 zł. W Orange przed przeceną telefon kosztował 1760 zł (24x65+199 na start) w po "szalonej obniżce" kosztuje o 240 zł mniej :-D
Przypominam, że do tego dodatkowo musimy płacić za abonament!

O wyjątkach od tej reguły (P9 Lite 2017, Moto G4) pisałem już w poprzednim wpisie.
Jednak jest jeszcze jeden telefon, o którym nie pisałem, a jego cena rzeczywiście jest obniżona.
Chodzi o Samsunga S8+ który w ofercie Love kosztuje teraz 2592 zł (24 x 108 bez pierwszej wpłaty). W dużych sklepach telefon ten kosztuje znacząco więcej, bo praktycznie nie znajdziemy go poniżej 3 tys. zł. Czy to oznacza, że warto go kupić? Biorąc pod uwagę, że oferta Love kosztuje dodatkowo co najmniej 70 zł/m-c, to na pewno nie jest to dobra oferta w tym rozumieniu tego określenia, którego dotychczas używałem na blogu.
Trzeba jednak pamiętać, że przejście do oferty Love możliwe jest na wiele miesięcy przed zakończeniem starej umowy. Dodatkowo są przecież osoby, które tych usług rzeczywiście potrzebują i zamierzają przedłużyć umowę tak czy inaczej. Dla nich może to być rzeczywiście dobra oferta. 
A jeżeli chcieliby wycisnąć jeszcze coś więcej, to zapraszam do indywidualnego kontaktu emailowego - zielony71a@gmail.com. Pomogę;-)

czwartek, 19 października 2017

Powrót rabatów w DUK Orange.

Rabaty wróciły! I to w całkiem niezłej wysokości :-) Według moich informacji DUK może teraz zaoferować 20% do 30% 40% rabatu na abonament, a dodatkowo wciąż mają możliwość przyznania 3 miesięcy abonamentu gratis. 3 / 24 = 12,5%, zatem maksymalnie można otrzymać nawet ponad 40% 50 %rabatu, choć wynegocjowanie maksymalnych zniżek zapewne nie będzie łatwe.
Jeżeli dodać do tego jeszcze 20 zł rabatu na abonament za łączenie usług, to widać, że po krótkiej przerwie Pomarańczowi zdecydowanie wracają do gry.
Plan Standardowy, który normalnie kosztuje 40 zł/m-c, po wszystkich zniżkach może kosztować tylko 5 0 zł/m-c, a do tego otrzymamy jeszcze 3 miesiące abonamentu gratis!

Przypominam też, że zmieniły się zasady przedłużania umów. Obecnie przedłużenie umowy na kilka miesięcy przed jej zakończeniem nie wydłuża okresu obowiązywania nowej umowy.
Zawodowy wyciskacz soku może więc w 24 miesięcznej umowie zapłacić tylko 15 x 5 zł = 75 zł.
75 / 24 = 3,1 zł/m-c. Oczywiście przy założeniu, że podpisaną teraz umowę uda się przedłużyć na 6 miesięcy przed jej zakończeniem. Co mogę dodać? Jest to zdecydowanie dobra oferta :-D

No dobrze, a co z telefonami?
Tu już sprawa się komplikuje. O ile w ofercie bez telefonu nie ma moim zdaniem sensu rozważać żadnego abonamentu ponad Plan Standardowy, to w ofercie z telefonem warto zauważyć, że ceny niektórych modeli telefonów znacznie spadają w wyższych abonamentach.
Nie zmienia to jednak faktu, że nadal generalnie są raczej wysokie.
W zależności od otrzymanych rabatów całkowity koszt umowy w abonamencie Optymalnym może być wyższy od Standardowego od 105 do 240 zł. Przy tańszych telefonach wzrost kosztu abonamentu na ogół jest wyższy niż spadek ceny telefonu. W przypadku telefonów droższych może już być różnie. Analogicznie wybór najwyższego abonamentu Wzbogaconego może być korzystny tylko w przypadku kilku najdroższych modeli telefonów.
Przypominam, że wciąż można otrzymać w DUK 5 zł miesięcznej zniżki na ratę za telefon.
Opłacalność zakupu telefonu w Orange w znacznym stopniu zależy od tego jakie zniżki uda nam się ostatecznie wynegocjować. W tej sytuacji niełatwo mi wskazać gotowe typy.
Przy założeniu, że wykorzystamy maksymalne rabaty na pewno warto zwrócić uwagę na:

Huawei Mate 10 Lite - to pozycja dla zwolenników dużych ekranów, o całkiem przyzwoitej specyfikacji (Kirin 659 + 4 GB RAM), choć niektórzy przyczepią się zapewne do braku NFC.
Z rabatem na ratę za telefon dostępny już od nieco ponad 1000 zł w planie Standardowym.
Huawei P9 Lite 2017 - czyli dobrze znany P9 Lite po lekkim liftingu. Niecałe 700 zł w planie Standardowym z rabatem na ratę za telefon.
Nokia 3 - to jedna z najtańszych pozycji w ofercie. Za tą cenę (od 459 zł) nie można wymagać zbyt wiele ;-) Dla sentymentalnych, oraz tych którzy chcieliby sprawdzić zawartość Nokii w nowych Nokiach ;-)
Motorola Moto E4 - jest nawet jeszcze tańsza od wspomnianej Nokii. W planie Standardowym można ją dostać już od 360 zł (z rabatem na ratę za telefon). Telefon występuje w wersji z Mediatekiem 6737 i Snapdragonem 425/427. Na razie nie udało mi się ustalić, którą wersję sprzedaje Orange. Tak czy inaczej jest to niezła alternatywa dla telefonów sprowadzanych prywatnie z Chin.

Mam wątpliwości czy w obecnej sytuacji warto polecać komuś umowę na 36 miesięcy. Wiem jednak, że istnieją zwolennicy takich umów. W przypadku umów z telefonem rabat 5 zł na ratę za telefon da nam tutaj 180 zł, a nie 120 zł zniżki, od (z reguły) niższej ceny telefonu. Przy tańszych telefonach daje to procentowo spory upust - w przypadku wspomnianej wcześniej Nokii 3 w planie Standardowym cena zakupu spada do 324 zł, a rata za telefon jest symboliczna (9 zł po rabacie).
W przypadku Motoroli rata za telefon w umowie na 36 miesięcy to 6  zł (po rabacie) w planie Standardowym. 
Warto też zwrócić uwagę na znaczące obniżki cen telefonów HTC w planie Optymalnym w długich umowach. Przykładowo HTC 10 może kosztować (po rabacie) 1044 zł, czyli 29 zł/m-c.
  
Pomimo przywrócenia rabatów procentowych w DUK dalej decydujący wpływ na opłacalność oferty Orange ma możliwość uzyskania zniżki za łączenie usług. Te 20 zł/m-c to przecież nawet aż 50% ceny abonamentu. Dlatego w jednym z kolejnych wpisów wrócę do tego tematu.

Aktualizacja z dnia 22.10.2017
Dodałem do zestawienia Motorolę Moto E4.
Aktualizacja z dnia 7.11.2017
Najprawdopodobniej w DUK można teraz dostać nie 20, nie 30, a ... 40% rabatu na abonament!
Osobiście widziałem cały aneks, ale otrzymałem zgodę na publikację tego fragmentu (jeszcze raz dziękuję :-)):

Aktualizacja z dnia 25.11.2017
Rabat 40% można dostać tylko w umowach na 24 miesiące.

środa, 11 października 2017

Jaki telefon wybrać?

To jedno z często zadawanych pytań w czasie moich prywatnych rozmów z czytelnikami bloga.
Z góry uprzedzam, że nie odpowiem na nie w tym wpisie. :-) Dziś wytłumaczę tylko, dlaczego zamierzam odejść od stosowanego dotychczas na blogu pojęcia "dobrej oferty" przy analizie cenników i promocji operatorów.

Przypomnę, że pojęcie to zdefiniowałem w tym wpisie. W skrócie: od całkowitego kosztu umowy odejmowałem wartość rynkową telefonu, a otrzymany w ten sposób koszt samych usług dzieliłem przez długość umowy. Jeżeli wynik był niższy niż 15 zł/m-c to uznawałem, że to dobra oferta, bo wyraźnie tańsza od ofert tylko-SIM dostępnych na rynku.
Ostatnio zauważyłem jednak, że coraz częściej takie obiektywne wyliczenia każą mi nazywać "dobrą ofertą" wyprzedaże telefonów, które są wprawdzie wciąż wysoko notowane przez Ceneo, ale tak naprawdę wcale nie zasługują na polecenie. Przykładowo trudno jest mi polecać zakup iPhona 5s, nawet gdyby z wyliczeń wychodziło, że ofertę z tym telefonem można nazwać "dobrą ofertą", jeśli oferta z iPhonem SE (czyli telefonem o dwie klasy lepszym) będzie droższa raptem o 4 zł/m-c.
Dlatego suche wyliczenia chciałbym zastąpić czymś, co może będzie trudniejsze do obiektywnego (rachunkowego) zweryfikowania, natomiast będzie lepiej odpowiadało na tytułowe pytanie.

Tak jak do tej pory będę się starał wybierać dla Was z ofert operatorów najlepsze pozycje, jednak moim kryterium wyboru nie będzie już tylko cena, ale raczej stosunek cena/jakość.
Oczywiście wspomniana "jakość" jest tu pojęciem nieco subiektywnym. Swoje typy będę zawsze uzasadniał. Jak każdy człowiek mogę się jednak czasami mylić. Poza tym jestem zwyczajnie ciekawy zdania innych.
Dlatego liczę na Wasze komentarze. 

czwartek, 5 października 2017

Czekać? Czy uciekać?

Minął już miesiąc od wprowadzenia nowej oferty w Orange dlatego z każdym dniem rośnie liczba tych, którzy z różnych względów nie przedłużyli umowy w starej ofercie i teraz mają tytułowy dylemat.

Choć wróżenie z fusów obarczone jest sporym ryzykiem, to jednak spróbuję odpowiedzieć na to pytanie;-)  Nie dam Wam wprawdzie gwarancji na trafność moich przewidywań, ale wskażę za to, z których dokładnie fusów wróżyłem;-) Będziecie mogli wyciągnąć własne wnioski (wróżby).

1. Rosnący odpływ klientów z Orange.
Raporty UKE dotyczące przenoszenia numerów wskazują na rosnący odpływ klientów z Orange.
W pierwszym kwartale operator stracił ponad 15 tys. klientów netto (czyli przychodzący minus odchodzący), w drugim kwartale było to ponad 20 tys. klientów, a w trzecim kwartale już ponad 35 tys. klientów. Należy jednak zauważyć, że na wyniki pierwszego i częściowo drugiego kwartału mogła jeszcze mieć wpływ obowiązkowa rejestracja kart prepaid, więc tak naprawdę trend jest prawdopodobnie jeszcze gorszy niż pokazują to suche liczby.
Ktoś może powiedzieć, że nawet 35 tys. przy 15 mln bazie klientów to niewiele. Jednak jeśli w czwartym kwartale odpływ klientów jeszcze wzrośnie, to za cały rok suma może już zbliżyć się do 10% bazy klientów, a z tego trudno już się będzie zarządowi wytłumaczyć, zwłaszcza, że nie będzie można zrzucić winy na czynniki obiektywne, takie jak obowiązkowa rejestracja prepaidów.
Tym bardziej, że:

2. Jak to wygląda w porównaniu z konkurencją.
TLDR U konkurencji trendy są przeciwne.
Dla tych, którzy lubią czytać podaję szczegóły:
Plus w pierwszym kwartale stracił rekordowe ponad 51 tys. klientów, w drugim ponad 36 tys., w trzecim już niecałe 5 tys. Dla przypomnienia dodam, że Plus także nie dotuje telefonów, ale za to mocno promuje oferty prepaid.
T-Mobile w pierwszym kwartale stracił ponad 32 tys. klientów, w drugim wyszedł na zero, a w trzecim pozyskał(!) ponad 10 tys. klientów.
Play w pierwszym kwartale pozyskał 64 tys. klientów, w drugim pozyskał 19 tys. klientów, w trzecim już tylko 5 tys., ale wciąż jednak zyskał a nie stracił, więc trudno to porównywać z Orange;-)
Trzeba też zwrócić uwagę na rosnący udział operatorów wirtualnych. Niektórzy z nich pozyskiwali w okolicach 10 tys. klientów kwartalnie. W pierwszym kwartale były to Premium Mobile i Virgin, w drugim kwartale Premium Mobile, a2 mobile i Virgin, a w trzecim kwartale Premium Mobile i a2 mobile.

Dla wzrokowców wykresik. Dla zmyłki Pomarańczowi są na niebiesko, ale łatwo ich znajdziecie, ponieważ są na samym dole. :-D


2. Strategia zarządu a trendy rynkowe.
Czy zarząd spodziewał się odpływu klientów? Zapewne tak, ale czy w tej skali?
Pisałem o tym przedwalentynkowym wpisie.  Sytuacja finansowa sprawiła, że postanowiono ciąć koszty, a ograniczenie subsydiowania telefonów było wtedy w modzie. Firma postanowiła odpuścić sobie klientów na których zarabia mało, a promować oferty konwergentne. To dlatego Orange ma swój własny bank, można już u nich kupić prąd i telewizję, i z tego samego powodu znany przebój Beatlesów wywołuje już u mnie odruch wymiotny;-)
Odnosząc się do wyników za 2 kwartał 2017 roku, Maciej Nowohoński, Członek Zarządu ds. Finansów, stwierdził (źródło):
„Wyniki za drugi kwartał pokazują, że w coraz większym stopniu potrafimy zrównoważyć spadki w tradycyjnych segmentach działalności przez generowanie większej wartości w obszarach wzrostu. Zgodnie z trendem rynkowym ograniczyliśmy subsydia do telefonów komórkowych, co miało pozytywny wpływ na przychody, a jednocześnie umożliwiło optymalizację kosztów sprzedaży..."

Urzędowy optymizm dotyczący sukcesu oferty LOVE mnie jednak nie przekonuje. 200 tys. klientów oferty LOVE pozyskanych w ciągu 5 miesięcy, to niezbyt wiele, biorąc pod uwagę nachalne reklamy i jeszcze bardziej nachalnych konsultantów. Szacuję, że to wyniki bardzo zbliżone do oferty konwergentnej opartej na rabacie Open Extra, choć tamta oferta była niezrozumiała dla przeciętnego klienta i nie miała wsparcia reklamowego (no może nie licząc mojej skromnej osoby ;-))

Czy utrzymanie tego kursu jest możliwe? Sytuacja powoli zaczyna się zmieniać. Już nie tylko T-Mobile dotuje telefony. W ostatnim czasie kilkukrotnie pisałem o promocyjnych cenach telefonów w Play. Dodatkowo ciągłe, znaczące wzrosty bazy klientów odnotowują operatorzy wirtualni.
Play w odpowiedzi na spadek liczby pozyskanych klientów natychmiast wprowadził bardzo interesującą promocję w prepaidzie (5 miesięcy za darmo), o której pisałem w tym wpisie.
Tymczasem Orange odważnie pogarsza nie tylko ofertę abonamentową ale i prepaidową (skasowanie rocznej ważności bonusowego pakietu internetowego). Nie trzeba być prorokiem, żeby przewidzieć jakie będą efekty.
W mojej ocenie zarząd, likwidując dopłaty do telefonów, nie wziął pod uwagę jednego czynnika.
Od kilku lat Orange przyzwyczaił swoich klientów do niskich cen telefonów w abonamentach. Tym samym operator zgromadził u siebie grupę klientów szczególnie zainteresowanych takimi warunkami. Dlatego nagłe ograniczenie dotacji powoduje stosunkowo większy odpływ klientów niż u innych operatorów, nawet jeśli inni dotują telefony tylko w nieznacznie wyższym stopniu.

3. Zapowiedzi dotyczące 4 kwartału.
Zarząd jest już chyba tego świadomy, bowiem w tej samej, cytowanej już wypowiedzi Maciej Nowohoński stwierdził: "...Co do drugiego półrocza, utrzymuje się niepewność w zakresie wpływu roamingu na wyniki, a ponadto chcemy zachować elastyczność pod względem kosztów sprzedaży w szczycie sezonu komercyjnego...". W wolnym tłumaczeniu oznacza to mniej więcej: "mamy zarezerwowane pieniądze na promocje i nie zawahamy się ich użyć" :-D

Podsumowanie, czyli wróżby:
Wiele wskazuje na to, że wkrótce doczekamy się interesujących promocji w Orange.
Trudno w tej chwili na 100% przewidzieć, czy będą to promocje w ofercie abonamentowej czy w prepaidzie. W prepaidzie dużo szybciej można podkręcić wyniki sprzedaży, jednak pozyskani w ten sposób klienci zostaną w sieci tylko na chwilę (a dokładniej to do końca promocji). Biorąc pod uwagę strategię zarządu (pozyskiwanie wartościowych klientów i wciskanie im na siłę dodatkowych usług) wydaje się więc prawdopodobne, że mogą to być promocje w abonamencie.
Dlatego radzę wszystkim zainteresowanym wstrzymać się z przedłużaniem umowy na obecnych (żałosnych) warunkach. Jeżeli macie jeszcze kilka miesięcy do końca umowy to najlepiej będzie spokojnie poczekać. Jeśli umowa kończy się za parę dni, to najlepiej przenieść numer "na chwilę" do konkurencyjnej sieci. Wskazówki co do wyboru tej sieci znajdziecie w moim poprzednim wpisie.

Na koniec szczere wyrazy podziwu dla tych, którzy przeczytali to w całości i do końca. ;-)