czwartek, 27 kwietnia 2017

Przegląd oferty T-Mobile na koniec kwietnia.

Dawno nie pisałem nic o T-Mobile, a biorąc pod uwagę ofertę z telefonem operator ten ma obecnie najlepszą ofertę, w szczególności dla przenoszących numer. Czas więc nadrobić zaległości :-)

Myślę, że nawet najwięksi optymiści pogrzebali już nadzieje na szybki powrót szalonych dni w Orange.
Ci z Was, którzy mogą skorzystać z zalet rabatu Open Extra powinni oczywiście pozostać w Orange, pozostali jednak powinni poważnie rozważyć zmianę operatora. Tym bardziej, że obie sieci korzystają w znacznym stopniu ze wspólnej sieci nadajników (Networks) więc nie powinno być problemów z pogorszeniem zasięgu, czy jakości rozmów.

Przypominam, że przenosząc numer do T-Mobile możemy skorzystać z promocji oferującej pierwsze 6 miesięcy abonamentu za 1 zł.
Tradycyjnie nie będę omawiał całej oferty, skupię się na pozycjach najbardziej (moim zdaniem) godnych uwagi.

Najtańsze modele polecam w taryfie T1, która oferuje nielimitowane połączenia do wszystkich sieci, 2 GB internetu i płatne SMS/MMS po 20 gr/szt. Abonament kosztuje 50 zł/m-c i zawiera w sobie (głęboko) ukrytą ratę za telefon.

LG K10 (2017) - następca bardzo popularnego K10, z wydajniejszym chipsetem, 2 GB RAM i powiększoną baterią w sklepach kosztuje przeciętnie 850 zł. W taryfie T1 zapłacimy za niego 229 zł na start i 18 abonamentów po 50 zł. Całkowity koszt umowy 1139 zł oznacza, że wg. moich kryteriów jest to dobra oferta.
Lenovo K6 Note - telefon o przyzwoitej specyfikacji (ekran 5,5 cala FHD, Snapdragon 430, 3 GB RAM, 32 GB pamięci na aplikacje, aparat 16 Mpix, bateria 4000 mAh) i generalnie chwalony przez użytkowników. W sklepach kosztuje około 1000 zł. Całkowity koszt umowy w abonamencie T1 to 339 na start i 18 x 50 = 1250 zł.

Całkowity koszt umowy w taryfie T2 jest niewiele wyższy (90 zł), więc można także zdecydować się na ten telefon w droższym abonamencie, który zawiera 5 GB internetu i bezpłatne rozmowy i SMS/MMS za 70 zł/m-c. 

Droższe modele lepiej już wziąć właśnie w tej wyższej taryfie:
Huawei P9 Lite (2017) - następca bardzo popularnego chińczyka o tej samej nazwie właściwie bardzo niewiele różni się od poprzednika. Za podkręcony o kilka procent procesor i dodatkowy 1 GB RAM plus nadzieję na dłuższe aktualizacje oprogramowania trzeba dołożyć w sklepach nawet o 350 zł więcej (1300 zł). To bardzo dużo, ale na szczęście w T-Mobile różnica cen jest znacznie mniejsza i do nowszego modelu trzeba dopłacić tylko 50 zł. Całkowity koszt umowy to 250 zł na start i 18 x 70 zł, czyli około 1500 zł.
Huawei P10 Lite (2017) - to kolejna wariacja na ten sam temat. Różnicę między tymi telefonami znajdą chyba tylko agenci FBI. Pisałem już o tym kiedyś w tym wpisie. Dla mnie osobiście najważniejszą różnicą jest kolejne 100-200 zł które trzeba dołożyć do telefonu z wyższym numerkiem. W T-Mobile też trzeba dołożyć 100 zł. Całkowity koszt umowy to 350 zł na start i 18 x 70 zł, czyli około 1600 zł.
Lenovo P2 -  w sklepach wyceniany jest na około 1400 zł.  To niemało, ale telefon jest też dość dobrze wyposażony: 4 GB RAM, wyświetlacz AMOLED, no i bateria ("mniejszą" mam w laptopie) - 5 Ah :-D.
W taryfie T2 zapłacimy za ten telefon 449 zł, co daje całkowity koszt umowy 1700 zł, czyli na pograniczu dobrej oferty.

Modele jeszcze droższe polecam w taryfie T3 za 100 zł/m-c, w której dodatkowo dostajemy internet (rzekomo) bez limitu danych, a także bezpłatny roaming w międzynarodowej strefie T-Mobile.
Lenovo Moto Z Play -  to telefon sprzedawany w polskich sklepach w zupełnie obłędnych cenach (prawie 2 tyś zł), który za granicą można kupić prawie o połowę taniej. Zupełnie nie rozumiem przyczyny tego stanu rzeczy, ale jeśli brać pod uwagę polską cenę, to oferta T-Mobile z tym telefonem jest bardzo dobra.
Całkowity koszt umowy to 119 zł na start i 18 x 100 zł. co właściwie odpowiada wartości samego telefonu w sklepach.
Huawei P9 - tej ofercie poświęciłem miesiąc temu oddzielny wpis na blogu. Od tego czasu nic się nie zmieniło. Dalej jest to oferta godna polecenia.

 Na koniec przypominam, że w rozmowie z konsultantem T-Mobile udawało się zwykle "zbić" cenę telefonu w granicach 50-100 zł.

poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Zmiany w cenniku urządzeń w ofercie Orange LTE dla domu.

Na wstępie przypomnę (pewnie nie każdy przeczytał aktualizację), że wbrew krążącym pogłoskom rabat Open Extra nie został całkowicie zlikwidowany, a jedynie ograniczony do wyższych abonamentów.
Sądzę, że nie po to modyfikowano regulamin promocji, aby za chwilę ją likwidować, dlatego prawdopodobnie rabat Open Extra (choć okrojony) zostanie jednak z nami na dłużej :-)

Od 21.04 obowiązuje nowy cennik urządzeń w ofertach Freenet i LTE dla domu. Zmiany w cenniku nie są imponujące, ale przy okazji poprawiono dostępność urządzeń w sklepie internetowym i urządzenia których nie dało się do tej pory kupić, są teraz wreszcie dostępne. Dlatego dokonam krótkiego przeglądu ciekawszych pozycji.

Huawei MediaPad M3 8.0 - 0 zł na start i 35 zł raty miesięcznie, co razem daje 840 zł w skali całej umowy. W sklepach powyżej 1700 zł. Na Allegro znalazłem tylko jeden używany egzemplarz za 1600 zł.
Tablet klasy wyższej. Zastosowany chipset Kirin 950 był też stosowany w topowych telefonach Honor 8 oraz Mate 8, a jego lekko podkręcona wersja 955 jest stosowana w dobrze znanym flagowym Huawei P9.
W odróżnieniu od P9 z Orange, tablet ma jednak aż 4 GB RAM! Z dodatków warto wspomnieć o czytniku linii papilarnych, diodzie powiadomień oraz możliwości prowadzenia rozmów głosowych, choć ta ostatnia funkcja wymaga użycia zestawu słuchawkowego, bowiem w przeciwnym razie każdy w otoczeniu będzie mógł usłyszeć całość naszej rozmowy.

Samsung Galaxy Tab A (2016) 10.1 - 49 zł na start i 30 zł raty miesięcznie, co razem daje 770 zł w skali całej umowy. W sklepach powyżej 1250 zł. Na Allegro można go kupić za około 1100 zł (nie mylić z tańszą wersją WIFI). W styczniu można było ten tablet kupić w promocji o połowę taniej, o czym pisałem w tym wpisie, ale nawet teraz jest to jeszcze propozycja godna rozważenia. Głównie dlatego, że teraz są dostępne lepsze kody rabatowe na abonament niż te, które były dostępne w styczniu ;-)

Huawei MediaPad T2 10.0 Pro - 99 zł na start i 20 zł raty miesięcznie, co razem daje 580 zł w skali całej umowy. W sklepach powyżej 1150 zł. Za to na Allegro można go kupić już za nieco ponad 800 zł.
Parametry techniczne są mocno zbliżone do wspomnianego wyżej Samsunga. Niestety nie potrafię odpowiedzieć na pytanie czy znacznie niższa cena jest wynikiem gorszej jakości tego tabletu czy też po prostu to wynik dużej podaży tych tabletów pochodzących z dystrybucji Plusa. Nie udało mi się bowiem znaleźć bezpośredniego porównania obu tabletów.


Huawei MediaPad T2 8.0 Pro - brak opłaty na start i 20 zł/m-c daje w sumie 480 zł. Mniejszy brat tabletu wymienionego wyżej, o zbliżonej specyfikacji technicznej jest trudno dostępny w sklepach, a cena jaką udało mi się znaleźć jest identyczna jak za model 10 calowy. Na Allegro do kupienia za około 700 zł. Snapdragon 615 z 2 GB RAM powinien zapewnić wydajność wystarczającą do codziennych zastosowań.

Osobom które nie potrzebują tabletu tradycyjnie polecam zestaw 2 routerów (Orange Airbox 2+ i Huawei B315) w ofercie bez rat, w której kody rabatowe dadzą wyższy rabat niż w ofercie ratalnej.
W ofercie ratalnej suma rat za ten zestaw wynosi około 360 zł. Wartość rynkowa jest trudna do oszacowania. Sądzę, że jest to około 500 zł.


Obowiązujący cennik urządzeń.

środa, 12 kwietnia 2017

Roaming po nowemu, czyli co nas czeka w wakacje.

Mamy połowę kwietnia, więc do wakacji już niedaleko. :-D
Jeszcze przed wakacjami wejdą w życie zmiany, które Parlament Europejski uchwalił na początku tego miesiąca, a które regulują hurtowe opłaty za usługi pomiędzy operatorami GSM w obrębie Unii Europejskiej. Zmiany te mają umożliwić zniesienie dodatkowych opłat za usługi w roamingu UE dla konsumentów od połowy czerwca bieżącego roku.
 
Cel regulacji jest jasny. Konsumenci mają mieć możliwość używania telefonów za granicą (w obrębie UE) według zasady "roam like at home", czyli jak we własnym kraju.
Wszystkim zainteresowanym polecam przeczytanie krótkiego FAQ, który odpowiada na pytania związane z nowymi regulacjami.
Niektórzy wyciągnęli z tego nawet wniosek, że rzeczywiście będziemy mogli używać telefonu dokładnie tak jak w kraju. 


Czy zatem nowe regulacje oznaczają, że wszyscy którzy mają w tej chwili nielimitowaną ilość rozmów w kraju wliczoną w abonament będą mogli bez ograniczeń rozmawiać w roamingu bez dodatkowych opłat?
Wprawdzie negocjacje z UKE wciąż trwają, a nowe cenniki operatorzy mają przedstawić do 15 maja, ale moim zdaniem niemal na pewno nie. Operatorzy od dawna przygotowują się do planowanych zmian w roamingu i chyba każdy operator nielimitowane rozmowy oferuje jako element promocji, który nie jest zawarty w obowiązującym cenniku taryfy.
Przykładem niech będzie cennik taryf Smart Plan w Orange. Już od abonamentu za 30 zł/m-c taryfy te oferują nielimitowane rozmowy do wszystkich krajowych sieci komórkowych. Czy zapis taki znajdziemy jednak w cenniku? Nie! Na stronie drugiej cennika wyraźnie możemy przeczytać, że minuta rozmowy w Smart Planach kosztuje 29 gr. Dopiero regulamin konkretnej promocji przyznaje nam prawo do nielimitowanych rozmów w ramach kwoty abonamentu. Regulamin ten jednak mówi o rozmowach krajowych ;-)

Z tego wynika, że myśląc o intensywnym korzystaniu z roamingu nie powinniśmy teraz zwracać większej uwagi na pakiet minut w roamingu zawarty w abonamencie. Czy to będzie 50 czy 200 minut, to nie ma większego znaczenia dla naszych przyszłych opłat. Znacznie ważniejszy jest obowiązujący cennik taryfy, z której korzystamy. Moim zdaniem lepiej wybrać taryfę, której cennik przewiduje 10 gr za minutę rozmów krajowych niż taryfę, która oferuje 100 bezpłatnych minut w roamingu, ale 29 gr za minutę rozmów krajowych.

Jest jeszcze sprawa transmisji danych. To chyba nawet ważniejsze niż rozmowy głosowe. Według wytycznych Parlamentu Europejskiego operator powinien nam zapewnić bezpłatny pakiet danych w roamingu w ramach limitu jaki obowiązuje nas w kraju. W przypadku abonamentu z nielimitowaną transmisją danych pakiet powinien być proporcjonalny do wartości abonamentu jaki płacimy. W dużym przybliżeniu jest to wartość naszego abonamentu podzielona przez 20. Przykładowo płacąc abonament 70 zł/m-c możemy liczyć na darmowy pakiet około 3,5 GB w roamingu.
Jednak obowiązujących pakietów najczęściej także nie znajdziemy w cenniku. Są one określone w regulaminie promocji i dotyczą tylko transmisji danych w kraju. Ponownie powinniśmy się więc raczej kierować cennikową stawką za transmisję danych.

Szczegóły rozwiązań poznamy niebawem. Operatorzy z pewnością będą się starali uniknąć nadużywania rozmów w roamingu, ponieważ Polska ma jedne z najniższych cen usług telekomunikacyjnych w Europie i mogłoby to prowadzić do znacznego ograniczenia ich zysków. Niewykluczone są przy tej okazji zmiany w regulaminach lub cennikach usług. Może to być okazją do przedterminowego rozwiązania umowy z operatorem.

 


poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Przełomowa oferta a2mobile - szczegóły oferty.

W poprzednim artykule na temat nowej oferty a2mobile wyjaśniłem z jakiego względu uważam ją za przełomową. Zapowiedziałem też, że szczegółami zajmę się kolejnym razem i dzisiaj właśnie to robię.

Przypomnę, że operator oferuje 3 pakiety niewyczerpalnych usług:
1. Niewyczerpalne rozmowy do wszystkich krajowych sieci, także stacjonarnych, ważne 31 dni.
2. Niewyczerpalne SMS/MMS do wszystkich krajowych sieci, ważne 31 dni.
3. Niewyczerpalny internet, czyli pakiet internetu bez ograniczeń ilościowych, jednak z ograniczeniami prędkości, także ważny 31 dni. Ograniczenia prędkości są następujące:

Gdybyśmy jednak potrzebowali odnowić nieograniczoną prędkość pobierania w czasie trwania pakietu, to możemy to zrobić za 5 zł. Licznik zacznie wtedy odliczać od nowa przekroczenia kolejnych progów.
Jeżeli przykładowo spadek prędkości poniżej 3 Mbps jest dla nas nie do zaakceptowania, to będziemy mieli do dyspozycji 10 GB transferu w podstawowym pakiecie i kolejne 10 GB po dopłaceniu każdorazowo 5 zł.

Pakiety można ze sobą łączyć w dowolnych konfiguracjach, a wraz z ilością zamawianych pakietów spada cena za pakiet.
Jeżeli zamówimy tylko jeden z pakietów to zapłacimy 9,90 zł/31 dni.
Za dwa dowolne pakiety zapłacimy 15,90 zł/31 dni.
Za wszystkie trzy pakiety zapłacimy 19,90 zł/31 dni.

Dodatkowo przy zamówieniu dowolnego pakietu otrzymujemy gratis pakiet społecznościowy, który zapewnia nam bezpłatny transfer danych w aplikacjach mobilnych KATZ, Frifon, Facebook, Messenger (w zakresie wiadomości tekstowych). Wykluczenia związane z pakietem społecznościowym są jednak tak liczne, że za bardzo bym na ten darmowy transfer nie liczył. Lista wykluczeń jest tak długa, że w tym zakresie odeślę Was do paragrafu 4, podpunktu 7 regulaminu.

Poza pakietami obowiązują stawki cennikowe, które także określiłbym jako całkiem korzystne: 10 groszy za minutę połączenia głosowego, SMS lub MMS oraz 10 zł za 1 GB, choć właściwie należałoby napisać 1 gr za 1 MB, bo to w praktyce minimalna jednostka taryfikacji obowiązująca w jednej sesji.
Korzystne stawki cennikowe oznaczają, że nie każdemu będzie opłacał się zakup wszystkich trzech pakietów. Łatwo policzyć, że osoba wysyłająca poniżej 40 SMS/MMS miesięcznie nie powinna kupować pakietu, bowiem taniej będzie skorzystać z podstawowego cennika.

Pakiety w a2mobile są samoodnawialne. Jeżeli tylko zadbamy o odpowiednią ilość środków na koncie, to nie musimy już pamiętać o ich cyklicznym włączaniu. Dopiero kiedy niski stan konta uniemożliwi automatyczne odnowienie się pakietu, po doładowaniu musimy ponownie włączyć żądane pakiety.
Nie należy zatem dopuszczać do zbyt niskiego stanu konta (poniżej 20 zł), bowiem po wygaśnięciu posiadanych pakietów, niemal natychmiast wyczyścimy sobie konto do zera, korzystając z usług wg. podstawowego cennika. Samoodnawialność pakietów możemy także wyłączyć ręcznie, np. w przypadku kiedy przewidujemy dłuższą przerwę w używaniu telefonu. W połączeniu z roczną ważnością konta zapewnia to nam łatwą możliwość dostosowania oferty do swoich potrzeb.

Sieć a2mobile korzysta z nadajników Plusa, co oznacza, że nie powinniśmy mieć większych problemów z zasięgiem, choć oczywiście to najlepiej zawsze sprawdzić przez podjęciem decyzji o zmianie operatora.
Doładowania konta także dokonamy dokładnie w ten sam sposób w jaki można doładować konto w Plusie - dzięki temu nie jesteśmy skazani wyłącznie na doładowania przez internet.
Pozwoli to nam także doładować konto taniej, jeśli kupimy kod doładowania Plusa na Allegro poniżej jego wartości nominalnej.

Warto też przypomnieć o unikalnym rozwiązaniu operatora  jakim jest WIFI calling. W odróżnieniu od innych operatorów, którzy oferują usługę tylko dla wybranych modeli telefonów, rozwiązanie a2mobile jest bardziej uniwersalne sprzętowo choć oczywiście nie obiecuję, że zadziała na każdym telefonie.

Nie ma sensu przepisywać wszystkich kodów umożliwiających uruchomienie i wyłączenie poszczególnych pakietów. Zainteresowani znajdą je w regulaminie oferty.





środa, 5 kwietnia 2017

Kolejny sposób na przedłużenie umowy w Orange.

Osoby przedłużające umowę w Orange mają ostatnio problem. Brak kodów rabatowych na przedłużenie umowy powoduje, że umowę opłaca się przedłużać tylko przez DUK. Tylko tam można otrzymać 30% rabatu na abonament. Niestety tu pojawia się drugi problem. Nie wszystkie telefony dostępne w sklepie internetowym są dostępne w DUK. Zawsze dotyczyło (i nadal dotyczy) to telefonów odnowionych, ale teraz według moich informacji dotyczy to także (przynajmniej niektórych) telefonów oferowanych w przedsprzedaży, w tym Samsunga Galaxy S8.
Mam na to sposób, teraz nawet można już powiedzieć, że przetestowany.

Pewnie mało kto już pamięta o archiwalnym wpisie na blogu dotyczącym promocji dla przenoszących numer do Orange. Żeby jednak zrozumieć o co chodzi, przeczytanie tego wpisu jest bezwzględnie konieczne!
Promocja pozwala obniżyć abonament o 25%, przy czym nie wymaga stosowania żadnych kuponów i dlatego bez problemu łączy się z innymi promocjami kuponowymi (poza promocją kuponową 6 miesięcy gratis dla przenoszących numer) i teoretycznie z rabatem Open Extra.

No właśnie - teoretycznie. Ostatnio przetestowałem na własnej skórze jak to jest z tym łączeniem ;-)
Przeniosłem numer do Orange korzystając ze wspomnianej promocji i ...  mówiąc w skrócie, rabat Open Extra się nie naliczył. W rzeczywistości sytuacja była bardziej skomplikowana, bo już wcześniej miałem rabat Extra 35 zł, który teraz powinien się przeliczyć do nowej, wyższej wysokości, ale się nie przeliczył.
Złożyłem więc reklamację i otrzymałem taką odpowiedź: "Sprawdziliśmy opisaną sytuację i uznajemy reklamację. Przepraszamy za brak aktualizacji rabatu Orange Open Extra. Skutecznie rozwiązaliśmy tę sprawę: zmniejszyliśmy reklamowaną fakturę o 7,50 zł i włączyliśmy rabat Orange Open Extra w kwocie 42,50 zł".
Wszystko byłoby dobrze, zgodnie z oczekiwaniem i z regulaminem gdyby nie następne zdanie: "Aby rabat naliczał się prawidłowo, włączyliśmy na numerze tymczasowym xxxxxxxxx (numer docelowy yyyyyyyyy) abonament wraz z usługami - od 30.03.2017 może już Pan swobodnie korzystać z numeru." Problem polega na tym, że ja nie chcę swobodnie korzystać z numeru. Wraz z włączeniem usług tracę bowiem prawo do 100% rabatu na abonament wynikające z promocji dla przenoszących numer.
Oczywiście złożyłem kolejną reklamację, ale odpowiedzi jeszcze nie otrzymałem.

Jaki z tego wniosek? Jest raczej bezsporne, że promocja Open Extra łączy się z  promocją dla przenoszących numer do Orange, natomiast rabat Extra zacznie się naliczać dopiero w okresie płatnym umowy. Wcześniejsze naliczanie rabatu wymaga złożenia reklamacji (lub nawet 2).

Jakie to wszystko ma znaczenie dla przedłużających umowę, skoro mowa o promocji dla przenoszących numer? Chodzi o to, że teraz i tak praktycznie opłaca się przedłużać umowę tylko w abonamencie wspólnym (z rabatem Extra). Zamiast przedłużać umowę na dotychczasowym numerze, można przenieść starter z innej sieci do abonamentu wspólnego, a dotychczasowy numer dołączyć jako numer dodatkowy. To, który numer jest numerem głównym, a który dodatkowym nie ma większego znaczenia, bo wszystkie tak samo korzystają ze wspólnego pakietu usług. Wykorzystanie tego sposobu pozwala na osiągnięcie do 40% rabatu na abonament.

Zdaję sobie sprawę, że powyższy wpis jest jednym z bardziej skomplikowanych artykułów na blogu i może być trudny do zrozumienia dla mniej wtajemniczonych w promocje Orange. Starałem się przedstawić całość w maksymalnie prosty sposób, ale w razie potrzeby zawsze możecie o coś dopytać :-)

Aktualizacja z dnia 4.05.2017
Jest wreszcie odpowiedź na reklamację: "...Oczywiście uznajemy reklamację. Przykro nam, że doszło do tej sytuacji. Przepraszamy.
Skutecznie rozwiązaliśmy tę sprawę: fakturę z 24.04.2017 pomniejszyliśmy o 128,71 zł. Rabat 100% na abonament dla numeru xxxxxxxxx będziemy naliczać do czasu przeniesienia numeru docelowego yyyyyyyyy - nie dłużej niż do 6 miesięcy...".




wtorek, 4 kwietnia 2017

Kolejna premiera - LG G6 czy też może LG G5.5 ?

Ten serial robi się trochę nudny. Dlatego początkowo nie zamierzałem pisać o kolejnej premierze (sklepowej) - flagowca od LG.


Zmieniłem jednak zdanie kiedy porównałem cenę sklepową tego telefonu z cennikiem Orange. Wygląda na to, że (przynajmniej na papierze) mamy do czynienia z bardzo dobrą ofertą!
Cena w przedsprzedaży w sklepach to 3300 zł (Komputronik, Euro). Powiedzmy sobie szczerze, że to bardzo dużo. Zaledwie o 200 zł mniej niż życzy sobie Samsung za nowego Galaxy S8. Wprawdzie na pocieszenie do LG dostaniemy słuchawki o wartości (sklepowej) 500 zł oraz talon na wymianę wyświetlacza o wartości 600 zł (ważność talonu to 1 rok), ale powiedzmy sobie szczerze, że nie każdemu będzie pasował taki prezent, a ich odsprzedaż na rynku wtórnym za zbliżoną cenę jest całkowicie nierealna. Moim zdaniem ta cena jest zbyt wysoka, ale taka jest i nie mogę z tym dyskutować. Muszę to przyjąć do wiadomości i z taką ceną porównywać oferty operatorów.

Poza najniższym abonamentem za 20 zł/m-c, chyba każda oferta w Orange z LG G6 jest dobra, a niekiedy jest to możliwe nawet bez użycia żadnych rabatów!
Dzieje się tak dlatego, że już w abonamencie za 30 zł/m-c suma rat za telefon wynosi 2720 zł i dalej szybko spada wraz ze wzrostem kwoty abonamentu. W abonamencie za 50 zł/m-c jest to już 2380 zł,  za 70 zł/m-c 2040 zł, a w najwyższym abonamencie wspólnym jedynie 1740 zł. Zatem przenosząc numer do Orange i korzystając z 6 miesięcy abonamentu gratis, na ogół za telefon z abonamentem zapłacimy mniej niż za sam telefon w sklepie (nie dotyczy to planów wspólnych i najniższego abonamentu za 20 zł/m-c).
Dodatkowo (co staje się już tradycją w Orange) w umowach na 30 i 36 miesięcy jest jeszcze taniej. Suma rat za telefon w umowie na 36 miesięcy w najwyższym planie wspólnym wynosi 1476 zł. Dla porównania dodam, że w przypadku Samsunga S8 jest to 2304 zł (w dokładnie takim samym abonamencie).
LG G6 jest  atrakcyjną ofertą dla posiadaczy usług stacjonarnych przedłużających umowę z Pomarańczą. Za najwyższy abonament wspólny z tym telefonem w umowie na 36 miesięcy możemy wtedy zapłacić tylko 61 zł/m-c (20 zł abonament + 41 zł rata za telefon).

Nie chciałbym jednak żeby zabrzmiało to jak reklama. Dlatego muszę zwrócić uwagę na fakt, że LG G6 w istocie powinien się raczej nazywać G5.5 lub G5 Face Lifting. Niemal równy rok po premierze G5 do rąk dostajemy telefon o niemal niezmienionej specyfikacji, jeśli chodzi o podstawowe podzespoły.
Snapdragon 821 to chipset o wydajności o około 10% wyższej niż ubiegłoroczny Snapdragon 820. Sądzę, że w użytkowaniu zmiana wydajności będzie nieodczuwalna. Pozostawiono niezmienioną pojemność pamięci. Zmniejszono rozdzielczość głównego aparatu, jednocześnie zmniejszając wielkość matrycy (!), w rezultacie wielkość piksela matrycy pozostała niezmieniona, podobnie jak jasność obiektywu.
Ktoś może więc powiedzieć, że to odgrzewany kotlet, choć ktoś inny odpowie, że oferowana wydajność, jak i jakość aparatu była całkowicie zadowalająca i nie było ważnego powodu, aby coś zmieniać.
Na pochwałę zasługuje natomiast powiększenie ekranu z 5,3 do 5,7 cala, przy niemal niezmienionych gabarytach telefonu. Kolejne ulepszenie to wodoodporność (IP68). Osobiście nigdy nie utopiłem telefonu, choć używam ich już od ponad 20 lat. Jeżeli jednak telefon chce być nazywany flagowcem i kosztuje ponad 3000 zł, to jest to cecha jak najbardziej pożądana. Wygląd to rzecz gustu, dla mnie jednak wygląd G6 to także zdecydowanie zmiana na plus. Czy te cechy uzasadniają dopłatę z około 2000 (za tyle możemy kupić teraz G5 w sklepach) do 3300 zł? Raczej nie.
Jeśli rozważamy jednak zakup w ofercie Orange to mówimy już o dopłacie (w planie wspólnym na 24 miesiące) z 1139 zł do 1740 zł. To wciąż sporo ale znacznie mniej;-) Nieco więcej niż Huawei P10 za 1569 zł (pamiętajmy o gratisach), a zdecydowanie mniej niż Samsung S8 (2569 zł).
Czy warto? Proszę o komentarze :-)

sobota, 1 kwietnia 2017

Wysyp telefonów odnowionych w sklepie Orange.

O telefonach odnowionych w Orange pisałem już kiedyś w tym wpisie. Radzę go przeczytać wszystkim potencjalnie zainteresowanym, bo znajdą tam sporo przydatnych informacji.

Od wczoraj w sklepie internetowym Orange mamy prawdziwy wysyp modeli odnowionych.
Zwykle była to okazja do naprawdę okazyjnego zakupu. Do tego stopnia, że dotychczas nie zdążyłem nigdy przygotować wpisu na ten temat. Najczęściej interesujące telefony znikały szybciej niż byłem w stanie napisać coś sensownego, a dłuższego niż krótka wzmianka na Facebooku.
Tym razem jednak jest inaczej.  Ceny są wyraźnie wyższe niż to bywało do tej pory.
Z długiej listy modeli zdołałem wyłowić tylko 3 modele ewentualnie warte zainteresowania (choć szału nie ma).

1. Samsung Galaxy S7. Wprawdzie na Allegro można kupić ten model naprawdę tanio, to jednak trudno jest tam znaleźć naprawdę pewny egzemplarz. Ryzyko natrafienia na podróbkę, chińskiego refurba, czy egzemplarz powystawowy jest naprawdę spore. W sklepach natomiast trzeba zapłacić wciąż sporo ponad 2000 zł i patrząc z tej perspektywy, to cena w sklepie Orange nie jest jeszcze taka wysoka. W najniższym abonamencie suma rat wynosi 35 x 24 + 689 = 1529 zł. To jednak sporo mniej niż 2 tyś zł, a w wyższych abonamentach jeszcze trochę spada.

2. Huawei P9 Lite. Ten dobrze znany i lubiany telefon na Allegro można kupić od 800 zł. Odnowiony z Orange kosztuje około 500 zł w najniższych abonamentach, ale bardziej opłacalny jest zakup w wyższych, np. w abonamencie za 50 zł/m-c za telefon zapłacimy 229 zł na start i 5 zł miesięcznej raty.
W przypadku tego modelu najprawdopodobniej telefon objęty będzie gwarancją producenta, bowiem jest ona realizowana na podstawie numeru IMEI, a nie karty gwarancyjnej. Przykładowo odnowiony egzemplarz, który sam kupiłem jakiś czas temu miał jeszcze 18 miesięcy gwarancji producenta.

3. iPhone 5S - telefon kosztuje w sklepach około 1300 zł, a na Allegro sytuacja jest podobna do tego co napisałem wcześniej o Samsungu. Podobnie jak w przypadku P9 Lite cena w Orange staje się znośna od abonamentu za 50 zł/m-c, w którym za telefon zapłacimy 29 zł na start i 25 zł miesięcznej raty. Razem 629 zł. W najwyższym abonamencie wspólnym za telefon zapłacimy 49 zł na start i 15 zł/m-c, czyli w sumie nieco ponad 400 zł.  Korzystający z rabatu Open Extra mogą zmieścić się z całkowitym kosztem umowy w cenie samego telefonu, którą musieliby zapłacić w sklepie.

Telefony odnowione nie są dostępne w DUK, jest to zatem oferta dla tych, którzy nie chcą bawić się w wypowiedzenia umowy i wolą przedłużyć umowę przez sklep internetowy lub chcą dobrać nowy numer.
W obu przypadkach dobrze jest skorzystać z kodów rabatowych, o których dalszych informacji udzielam w korespondencji prywatnej.