niedziela, 3 września 2023

Bye bye Love

Nigdy nie byłem entuzjastą Orange Love. Wręcz mógłbym powiedzieć, że od wprowadzenia tej oferty rozpoczęła się w Orange równia pochyła (pamiętacie rabat Orange Open Extra? :-D ) Problem w tym, że czasami nie ma alternatywy...

Ostatnio pojawiła się nowa oferta w Play, która teoretycznie powinna działać (przynajmniej częściowo) także na infrastrukturze światłowodowej Orange, więc mamy okazję, żeby sporo zaoszczędzić.

Ile dokładnie? Standardowy pakiet Love w Orange kosztuje już ponad 100 zł, a w Play odpowiednik możemy mieć za nieco ponad połowę tej kwoty. Dodatkowo w Play nie jest to tak naprawdę nierozerwalny pakiet jak w Orange, a po prostu łączenie umowy na światłowód z abonamentem głosowym daje dodatkowy rabat.

Jeśli chodzi o światłowód to mamy do wyboru dwie długości umowy:

1. Krótka umowa na 9 miesięcy. W tej umowie cena światłowodu dla prędkości 300 Mb/s wynosi 30 zł/m-c dla budynków wielorodzinnych. W jednorodzinnych niestety rośnie do 55 zł/m-c. Nie ponosimy przy tym żadnych dodatkowych kosztów takich jak aktywacja, opłata instalacyjna czy dzierżawa routera.

2. Umowa na 24 miesiące, w której 6 pierwszych miesięcy mamy za darmo, a w pozostałych 18 zapłacimy za 300 Mb/s tylko 35 zł/m-c, niezależnie od rodzaju budynku. W tej opcji także nie płacimy za instalację, czy dzierżawę routera, a aktywacja kosztuje 50 zł. Biorąc pod uwagę 6 miesięcy abonamentu gratis, to rzeczywista cena w tej ofercie spada poniżej 30 zł/m-c.

W obu umowach dopłata za zwiększenie prędkości do 600 Mb/s to 10 zł/m-c, a do 1000 Mb/s to 30 zł/m-c.

W obu dostaniemy też darmowy pakiet " TV na start", w której oferta programowa z grubsza pokrywa się z tym co dostępne jest w darmowej telewizji naziemnej. Większa ilość kanałów (165) wymaga już dopłaty w wysokości 30 zł/m-c, z czego 6 pierwszych miesięcy w umowie na 24 miesiące także dostaniemy gratis.

 

Jak wspominałem na wstępie powyższa oferta obowiązuje pod warunkiem posiadania abonamentu głosowego w Play (powyżej 25 zł/m-c). Jeżeli ktoś już ma taki abonament to może dalej nie czytać. Natomiast jeżeli nie ma, to najniższym dostępnym abonamentem, który można domówić jest oferta z nielimitowanymi rozmowami SMS/MMS i 30 GB internetu w cenie 35 zł/m-c, czyli oferta S+, którą można znaleźć na stronie internetowej operatora za 55 zł/m-c z dodatkowym rabatem w wysokości 20 zł. Według mojej oceny oferowane w tym abonamencie telefony są po prostu drogie i nie znajdziemy tam okazji. 

Ogólnie może szału nie ma, ale jeśli ofertę potraktujemy jako pakiet ze światłowodem, to jest i tak znacznie tańsza niż u konkurencji.


Jak to zwykle bywa w przypadku internetu światłowodowego, żeby z niego korzystać trzeba być w zasięgu sieci operatora. Poza siecią przejętą od UPC Play korzysta też częściowo z infrastruktury Orange, Nexera i Fiberhost. Można to sprawdzić na stronie Play. Można tam też zamówić internet w opcji na 9 miesięcy. Pozostałe opcje opisane w tym wpisie można zamówić za pośrednictwem konsultanta Play i w razie potrzeby mogę polecić zaufaną osobę. Osoby zainteresowane proszę o kontakt e-mailowy na blogowy adres: zielony71a@gmail.com

 


 


 


czwartek, 9 lutego 2023

Orange jeszcze bardziej zachęca do rezygnacji z abonamentu :-)

Muszę przyznać, że Orange robi ostatnio wiele, aby grono użytkowników abonamentu było wyjątkowo ekskluzywne. Najpierw podnieśli ceny abonamentów ponad wszelką miarę, jednocześnie utrzymując najlepszą na rynku (moim skromnym zdaniem) ofertę prepaid praktycznie bez większych zmian. No dobrze, pewne zmiany były i tam, ale powiedzmy sobie szczerze, że nie były one kluczowe dla jej opłacalności. Obowiązkowe użycie karty raz w miesiącu, aby uniknąć opłaty karnej można ominąć wysyłając po prostu "strzałkę". Wzrost stawek cennikowych za minutę i SMS przy bogactwie oferowanych pakietów jest moim zdaniem zupełnie nieistotny...

Ale, ale, przecież miało być o abonamencie :-D Najnowsze wieści są takie, że Orange jeszcze bardziej ułatwia ucieczkę z abonamentu. Już wcześniej nie było to trudne, ale teraz dodatkowo dają nam 3 miesiące w Orange FLEX po 1 zł. Dodatkowo od niedawna możliwe jest już łatwe i szybkie przejście z FLEX do Orange na kartę. Wszystko to można załatwić bezpłatnie, w parę minut, bez konieczności ruszania się z fotela i co najważniejsze bez konieczności wymiany karty SIM.

Dlatego teraz zalecana ścieżka postępowania przy przedłużeniu umowy w Orange to porzucenie myśli o jej przedłużeniu. Składanie rezygnacji, czy też wniosków o przeniesienie numeru do innego operatora i tak jest ostatnio na ogół bezskuteczne. Zamiast tego lepiej jest zmigrować do Orange FLEX (jest to możliwe już na 6 miesięcy przed końcem umowy), wykorzystać praktycznie darmowe 3 miesiące w tej ofercie, a następnie zmigrować do Orange na kartę i wykorzystać darmowy miesiąc w tej ofercie

Wtedy można ewentualnie powrócić do abonamentu Orange korzystając z darmowego miesiąca i (jeśli jeszcze będą dostępne) kuponów rabatowych 20 zł na abonament. W sumie zyskamy 5 darmowych miesięcy usług i 20 zł rabatu na abonament, a to warunki o wiele lepsze niż moglibyśmy dostać nawet gdyby dział utrzymania klienta nadal istniał i nadal coś oferował.

Warunkiem otrzymania 3 miesięcy po 1 zł w Orange FLEX jest pobranie kuponu rabatowego, który dostępny jest dla wszystkich w aplikacji Mój Orange oraz niekorzystanie wcześniej z oferty FLEX (nie wiem na ile ten warunek jest przestrzegany, ale jest wymieniony w regulaminie). 

Uwaga: promocja 3 miesiące za 1 zł obowiązuje tylko do 28.02.2023


Aktualizacja z dnia 13.02.2023

Od dzisiaj Orange oferuje 6 miesięcy abonamentu gratis (w wyższych abonamentach) dla przenoszących numer od innego operatora. Dlatego można też rozważyć tę opcję, bowiem wtedy możemy wykorzystać łącznie 9-12  miesięcy gratis (3 miesiące w Orange Flex, do 3 miesięcy u innego operatora (np. Plush na kartę) i 6 miesięcy w abonamencie Orange. Cierpi na tym wygoda, bo w tym przypadku bez wymiany karty SIM się nie obejdzie.


 

środa, 18 stycznia 2023

Skok w bok, czyli tańszy odpowiednik Love w Play dla firm.

Krótko i na temat. Dwa numery komórkowe plus światłowód za 60 zł (netto). Jeśli jesteście zainteresowani to możecie czytać dalej. Skoro w tytule pojawiło się porównanie z Orange Love to na wstępie wypada wspomnieć, że taki pakiet w Orange będzie kosztował (w zależności od rabatów) co najmniej w okolicy 100 zł, czyli o 50% więcej.

Co dokładnie dostaniemy w pakiecie? Dwa numery komórkowe w Play, a w każdym standardowy no-limit z lejkiem 1 Mbps po wyczerpaniu pakietu 40 GB. Do tego internet światłowodowy do 150 Mbps dostarczany w zasięgu i technologii UPC. I tu pojawia się podstawowy mankament oferty. Żeby z niej skorzystać trzeba być w zasięgu działania UPC, a dodatkowo jeszcze trzeba być nowym klientem, czyli w chwili podpisania umowy nie korzystać ani z usług Play, ani UPC. Poza tym oczywiście trzeba mieć firmę. Wszystko to znacząco ogranicza krąg potencjalnie zainteresowanych.

Inne słabe strony oferty to stosunkowo wysokie opłaty na start - aktywacja 50 zł netto za dwie karty SIM oraz 50 zł opłaty instalacyjnej za internet. 

Nie potrafię zrozumieć dlaczego w ramach tego pakietu umowa z Play zawierana jest na 25 miesięcy, a z UPC na 24 miesiące. Tworzy to niepotrzebne komplikacje pod koniec trwania umowy. Praktycznie chyba jest to sposób na wyrwanie przez operatora jednego miesiąca podwyższonych opłat, ze względu na "rozerwanie" pakietu, bo po okresie zastrzeżonym abonament wrasta do 90 zł/m-c (netto). No chyba, że zdecydujemy się na przedłużenie umowy, wtedy zapewne wspaniałomyślnie nam darują ;-)

W przypadku przenoszenia numerów głosowych od innego operatora do Play, w okresie pomiędzy podpisaniem umowy a dniem przeniesienia numerów mamy możliwość bezpłatnego korzystania z numerów tymczasowych. Taki okres może maksymalnie trwać 6 miesięcy i w tym czasie na każdej karcie SIM mamy do dyspozycji nielimitowane rozmowy/SMS/MMS oraz pakiet 10 GB internetu (po jego wyczerpaniu standardowy lejek 1 Mbps). W tym okresie płacimy abonament tylko za światłowód, a więc (jeśli dobrze rozumiem regulamin) 33 zł netto. 

Niestety oferta nie ma całościowego regulaminu. Zamiast tego mamy oddzielne regulaminy dla usług Play i UPC. W dodatku są one (moim zdaniem) wyjątkowo zagmatwane. Znajdziecie je na stronie internetowej Play w sekcji "dokumenty".

 

 


niedziela, 2 października 2022

Uczymy się żyć z inflacją, czyli kolejna interesująca oferta od Play

Zanim przejdę do meritum, mam kilka uwag ogólnych. Jak już wszyscy zdążyli zauważyć, mamy obecnie około 20% inflację, a to zapewne nie koniec, bo wzrost cen wszystkich nośników energii z pewnością nie pozostanie bez wpływu na ceny w sklepach. To oznacza, że jeśli w ubiegłym roku płaciliśmy za abonament 50 zł i w tym roku nadal tyle płacimy, to realnie płacimy mniej. :-)

W tym sensie mój blog staje się coraz bardziej interesujący, bo choć nie mam teraz o czym pisać, to oferty ze starych wpisów, które w większości (w szczególności te dotyczące prepaidów) pozostają nadal aktualne, stają się coraz bardziej atrakcyjne ;-) Oczywiście pewien problem mają ci, których płace nie nadążają za inflacją, ale na to już nic poradzić nie mogę (poza klasycznym "zmień pracę, weź kredyt" czy jakoś tak).

Kolejna myśl z tym związana jest taka, że jeśli teraz podpiszemy umowę na abonament ze stałą kwotą zobowiązania, to za rok realnie będziemy zapewne płacić 20% mniej, albo nawet i lepiej, bo 30% inflacji w przyszłości też bym nie wykluczał. Niestety niektórzy operatorzy (Orange i T-Mobile) już zareagowali i wpisują w umowy zapisy dotyczące możliwego podniesienia cen w trakcie trwania umowy. Orange już nawet zaczął podnosić ceny niektórym klientom biznesowym.

Jednak oferty, o której chcę dzisiaj napisać to nie dotyczy. W regulaminach nie znalazłem żadnych zapisów, które umożliwiają podniesienie ceny, więc możemy śmiało skorzystać. Tym bardziej, że jest to abonament z telefonem, więc nawet gdyby takie zapisy w nich były, to i tak operator raczej by z nich nie skorzystał, bo wtedy moglibyśmy bezkarnie zerwać umowę i zostawić sobie telefon. 

No to teraz już do rzeczy. Mamy kolejną odsłonę promocji w Play, o której pisałem całkiem niedawno. Niestety wzrosła cena abonamentu z 50 do 60 zł/m-c, ale biorąc pod uwagę wcześniejsze rozważania, to możemy właściwie powiedzieć, że niby wzrosła, ale jakby nie wzrosła ;-) Kto ma problem z taką matematyką może dla ułatwienia przeliczać ceny na dolary. Przypomnę, że na początku roku jeden dolar kosztował około 4 zł.

Poza ceną w promocji zmieniła się też oferta telefonów. Tym razem do wyboru mamy trzy modele za 1 zł. Są to:

Samsung  A13 5G - ten jest wyraźnie słabszy, jest nawet gorzej niż w poprzedniej promocji, bo choć większość specyfikacji się nie zmieniła, to dostaniemy ekran o mniejszej rozdzielczości, a aparat (sądząc po matrycy) też jest odrobinę gorszy niż w A22 5G

Motorola Moto G62 5G - zbliżona do poprzedników specyfikacja sprzętowa, ale z ekranem FHD+ na Snapdragonie 480 i z androidem w wersji 12.

Realme 9 5G - tu także dostaniemy androida 12 i Snapdragona 695, przy bardzo zbliżonej specyfikacji w pozostałym zakresie.

Przyznam, że nie zagłębiałem się w recenzje, ale sądzę, że każdy z tych telefonów będzie bez problemów wypełniał zadania jaki stawiane są aparatom w tej klasie cenowej. Czyli będzie po prostu działał - bez rewelacji, ale i bez ryzyka nerwicy.  Wszystkie mają duże ekrany, baterię w okolicy 5Ah, pamięć 4/64GB i zbliżone podstawowe moduły komunikacji, nie brakuje nawet NFC i 5G.

Dla porządku przypomnę, że w abonamencie dostaniemy nielimitowane rozmowy, SMS/MMS i pakiet 10 GB internetu - w dodatku bez lejka, więc mały pakiet danych niewątpliwie jest najsłabszym elementem oferty. Wszystkie wspomniane telefony w promocji maja jednak możliwość obsługi 2 kart SIM, co pozwala skutecznie rozwiązać problem niewystarczającego pakietu danych, za dodatkowe (około) 5 zł/m-c. 

Nie do końca zrozumiała jest dla mnie sprawa opłaty za aktywację. Teoretycznie wynosi ona nadal 50 zł, ale regulamin wspomina o zwolnieniu z tej opłaty jeśli zamówimy ofertę przez stronę internetową operatora. Jednak formularz zamówienia na stronie opłatę nalicza... Cóż, zawsze można złożyć reklamację.

Ponieważ inflacja jest motywem przewodnim i sponsorem tego wpisu, to na koniec pozwolę sobie zauważyć, że za dwa lata,  pod koniec umowy za abonament zapłacimy już (jak dobrze pójdzie) realnie tylko połowę tego co dzisiaj ;-)

Tradycyjnie dla dociekliwych: regulamin promocji

  



niedziela, 29 maja 2022

Orange wraca do gry o udziały w rynku?

Wbrew moim przewidywaniom na razie nie widać dalszych podwyżek cen, a nawet zaczęły się pojawiać interesujące promocje w Orange.

Na blogowym fanpage informowałęm o promocji doładowań (a właściwie nowej usługi autodoładowań Orange), która pozwala doładować konto za 50% wartości nominalnej. Nie przygotowałem nawet na ten temat oddzielnego wpisu na blogu, bowiem sądziłem, że to promocja, która potrwa najwyżej dwa dni (na początku były też poważne problemy z jej uruchomieniem). Tymczasem z promocji można było korzystać przez trzy miesiące, co w połączeniu z usługą, o której pisałem kiedyś na blogu, pozwala ograniczyć koszt korzystania z telefonu poniżej 8 zł/m-c co najmniej do końca przyszłego roku.

Także w abonamencie widać pewne zmiany na lepsze. Wielokrotnie pisałem na blogu na temat możliwości uzyskania 20 zł dodatkowego rabatu na abonament, jednak ostatnio coraz trudniej było trafić na konsultanta, który chciałby zaoferować taki rabat. Niedawno pojawiły się natomiast kody rabatowe, które pozwalają obniżyć cenę abonamentu nawet o 25 zł/m-c. Dzięki połączeniu takiego kodu z rabatem za łączenie usług za drugi i kolejne numery na koncie abonenckim zapłacimy tylko 5 zł abonamentu (w Planie 50), co jest niewątpliwie najlepszą ofertą na rynku. Zdobycie tych kodów jest wprawdzie nieco problematyczne, ale już nieco tylko gorsze kody obniżające abonament o 20 zł/m-c (przy migracji z prepaid na abonament) pojawiły się u wielu użytkowników Orange na kartę w aplikacji Mój Orange i taki kod można z łatwością pozyskać. W tym celu należy w aplikacji wybrać opcję "Dla Ciecie" w lewym dolnym rogu ekranu, a następnie odszukać ofertę, która wygląda tak, jak na poniższym zrzucie ekranu:


Pobrany kod rabatowy można wykorzystać w ciągu 3 dni. Dlatego nie warto go pobierać na zapas. W przypadku gdyby miał się nam przeterminować, zachęcam do jego udostępnienia w komentarzach do tego wpisu. Jest to możliwe, bowiem kod nie jest przypisany do konta abonenckiego.

Kolejna nowość to eksperymentalne obniżenie ceny światłowodu do 40 zł/m-c. Na razie tylko w NJU i w dodatku tylko jako pilotaż, ale jest to niewątpliwie ruch w dobrym kierunku, bo dochodziło do absurdu, który polegał na tym, że światłowód Orange najlepiej było zamawiać w T-Mobile, ze względu na znacznie niższą cenę za praktycznie tę samą usługę, realizowaną na infrastrukturze Orange jedynie pod inną marką :-D

Wygląda na to, że zaczynają też się pojawiać interesujące promocje w ofercie urządzeń. Są to nadal nieliczne wyjątki od reguły (regułą jest, że w najwyższym abonamencie w Orange telefon kosztuje tylko odrobinę mniej niż cena rynkowa, a w niższych abonamentach cena jest znacząco wyższa), ale w ostatnich dniach pojawiły się na przykład:

Samsung Galaxy Z Flip 3 5G   w cenie 2640 zł (24 raty po 110 zł) w najwyższym abonamencie - to jest wciąż drożej niż w listopadowej promocji, o której pisałem na blogu, ale mimo to znacznie mniej niż cena rynkowa. Cena telefonu wyższa, a telefon o pół roku starszy - na pierwszy rzut oka nie wygląda to zachęcająco, ale przecież po drodze mieliśmy znaczne osłabienie złotówki.

Samsung Galaxy A33 5G w cenie 1200 zł bez umowy, czyli około 300 zł taniej niż w dużych sklepach z elektroniką.

Rabat na abonament plus telefon w promocji to już coś. Dlatego w najbliższych dniach sam będę uważniej śledził ofertę Orange i Wam radzę to samo.

 

 

 



niedziela, 27 marca 2022

Entry level, czyli interesująca oferta z telefonem w Play

Co jakiś czas Play powtarza specjalną ofertę dla osób przenoszących numer do tego operatora z abonamentem w wysokości 50 zł/m-c i telefonem w niskiej cenie, często nawet za złotówkę. O tych ofertach wspominałem już na blogu wielokrotnie (np. tutaj), ale zazwyczaj oferowane w takich promocjach telefony nie wzbudzały mojego entuzjazmu.

Mamy właśnie nową edycję tej promocji, a jeden z promowanych telefonów, choć to model z najniższej półki, można jednak polecić, bo raczej nie powinien doprowadzić nas do ciężkiej nerwicy, a nawet obsługuje 5G, co w tej półce cenowej wcale nie jest jeszcze oczywistością.

Mam na myśli Samsunga A22 5G, który w tej ofercie będzie nas kosztował 1 zł na start w abonamencie za 50 zł/m-c, co oznacza całkowity koszt umowy na poziomie 1251 zł, podczas gdy sam telefon sprzedawany jest w znanych sklepach za około 1000 zł.

Sam telefon ma przyzwoitą baterię, niezły wyświetlacz, 4 GB pamięci RAM, procesor Mediateka, który nie jest może demonem prędkości, ale na tej półce cenowej trudno liczyć na coś wyraźnie lepszego i aparat który zwykle u Samsunga nie daje powodów do wstydu. Na dokładkę jest też NFC i wspomniane wcześniej 5G. No i jest to Samsung, co dla wielu jest wartością samą w sobie ;-)

W promocyjnym abonamencie dostaniemy natomiast nielimitowane rozmowy/SMS/MMS oraz 10 GB pakiet internetu. Wielkość pakietu danych jest chyba najsłabszą stroną tej oferty, ale jeśli ktoś przebywa przez znaczną część czasu w zasięgu WIFI, to może mu to jakoś wystarczy. Dodatkowo na okres 12 miesięcy dostaniemy darmową usługę Play Now w pakiecie podstawowym, czyli usługę telewizyjną o ubogiej (w tym pakiecie) ofercie programowej, oraz dodatkowy pakiet internetu 50 GB miesięcznie, umożliwiający korzystanie z tej usługi w aplikacji mobilnej ( przynajmniej tak to zapisano w regulaminie). 

Zanim ktoś jednak zacznie narzekać, to radzę zapoznać się z ofertami konkurencji. Przykładowo w Orange w najniższym abonamencie za 50 zł/m-c (który nie ma dostępu do 5G) trzeba dodatkowo zapłacić 44 zł miesięcznie w postaci raty za ten telefon, a pakiet internetu wcale nie będzie znacząco większy (12GB).

 To jest prawie dwa razy drożej! 

Warto dodać, że w ogóle najtańszy telefon, który można teraz kupić w Orange w abonamencie za 50 zł/m-c (totalny złom - Alcatel 1B 2/32 GB) kosztuje 288 zł (24 raty po 12 zł). Nawet w najwyższym abonamencie nie dostaniemy telefonu za złotówkę. Ten sam Alcatel kosztuje wtedy 144 zł! :-D

A przy tym trzeba zauważyć, że w wyniku rozbudowy własnej sieci nadajników, zasięg własnej sieci Play wcale nie jest już tak bardzo ograniczony jak było to jeszcze dwa lata temu, a w rezerwie pozostaje ciągle roaming krajowy działający na nadajnikach Orange.  

Czy można jeszcze coś "urwać"? Niewiele, ale można. W okresie pomiędzy podpisaniem umowy a przeniesieniem numeru do Play (ale max 6 miesięcy) zapłacimy nieco niższy abonament - 20 zł/m-c. Dodatkowo na 6 miesięcy przed końcem umowy możemy próbować ją przedłużyć. Zwykle konsultanci oferują wtedy bezterminowy abonament w cenie 25-30 zł/m-c.

Dla zainteresowanych ofertą link do regulaminu promocji.

 

piątek, 28 stycznia 2022

Nielimitowany internet od T-Mobile

Parę dni temu T-Mobile zapowiedział ofertę, która u wielu spowodowała szybsze bicie serca. Nielimitowany internet mobilny - wprawdzie w tańszej wersji z ograniczeniem prędkości, ale jednak. Ograniczenie prędkości w sumie nie jest z resztą tak bardzo dotkliwe, bo wynosi 30 Mbps. Jeśli porównamy to ze średnią prędkością osiąganą w sieci T-Mobile, która w ubiegłym roku wynosiła około 45 Mbps, to można wysnuć wniosek, że comiesięczna dopłata w wysokości 20 zł za te dodatkowe 15 Mbps na ogół nie ma wielkiego sensu, zwłaszcza że Speedtest mierzy prędkość łącza do najbliższego węzła sieci, a realne transfery z serwerów użytkowych będą jeszcze niższe. Warto więc dopłacić tylko w przypadku gdy posiadany telefon oraz nasza lokalizacja umożliwiają znacząco szybsze pobieranie plików, no i rzeczywiście pobieramy pliki o znacznych rozmiarach.

Tu dochodzę do istotnego ograniczenia oferty. Kiedy pytam ludzi do czego właściwie jest im potrzebny nielimitowany internet w telefonie, to na ogół okazuje się, że do niczego :-D Owszem ktoś, kto namiętnie ściąga gry z platformy Steam, czy ogląda kilka seriali naraz w jakości 4K jest w stanie wykorzystać znaczne ilości internetu, ale na ogół nie robi tego na telefonie!  Natomiast ta oferta T-Mobile zawiera zastrzeżenie, że z nielimitowanego internetu można korzystać wyłącznie w telefonie. Nawet gdyby założyć, że operator nie będzie utrudniał udostępniania internetu z telefonu dla innych urządzeń domowych, to i tak wygoda takiego rozwiązania pozostawia wiele do życzenia. Ogólnie należy też pamiętać, że szczegółowe zapisy Regulaminu Świadczenia Usług pozwalają operatorowi nakładać na nas ograniczenia prędkości za każdym razem kiedy uzna, że występuje zagrożenie przeciążeniem sieci (par 4 punkt 8 i dalsze RŚUT).

No dobrze, jeśli mimo wszystko nie udało mi się Was zniechęcić, to dochodzimy do meritum.

Abonamenty XS i S pozostawię bez komentarza, bo nic ciekawego nie przychodzi mi do głowy.

Natomiast abonament M od L różni się tylko ograniczeniem maksymalnej prędkości i ceną. W obu będzie można korzystać z 5G, którego wdrożenie opóźnia się tak bardzo, że mam już wątpliwości czy tego w ogóle doczekamy ;-) Rabat (20 zł) za łączenie usług sprowadza cenę abonamentu w bardzo przyjemne rejony - oczywiście dla tych, którzy rzeczywiście będą wykorzystywali nielimitowany internet (czyli prawie dla nikogo).


Znacznie bardziej interesująca jest moim zdaniem oferta nielimitowanego internetu mobilnego dla małych firm. Przede wszystkim można z niej korzystać w dowolnym urządzeniu, zatem może ona rzeczywiście pełnić rolę internetu domowego/firmowego. Tu także mamy dwie opcje, ale w obu występuje ograniczenie prędkości. W abonamencie M (cena 40 zł netto) do 30 Mbps, natomiast w L (55 zł netto) ograniczenie to 200 Mbps. Dodatkowo pierwsze 6 miesięcy abonamentu będzie nas kosztować symboliczną złotówkę, więc efektywny koszt będzie jeszcze znacząco niższy - 30 zł netto dla M i 41,25 zł netto dla L.

Wyglądałoby to bardzo zachęcająco, zwłaszcza że aktywacja kosztuje 1 zł, gdyby nie obowiązek zakupu urządzenia. Urządzenia są po prostu drogie. Promowanym routerem jest Alcatel kat. 7, za którego trzeba zapłacić 9 zł na start i 30 rat po 30 zł (oczywiście netto). Ja w cenniku urządzeń nie znalazłem nic wartego zakupu, a konsultanci utrzymują, że nie mają możliwości sprzedaży tej oferty bez urządzenia. Szkoda.

Widzę natomiast szansę na ominięcie tego problemu. Zaznaczam jednak, że sam tego rozwiązania nie wypróbowałem i nie mogę zagwarantować, że sposób będzie skuteczny. Otóż umowa dotycząca urządzenia jest odrębną umową, w regulaminie określaną jako "umowa SnR". W przypadku przedsiębiorców prowadzących działalność jednoosobową regulamin przewiduje możliwość odstąpienia od umowy SnR (tylko tej). Zatem wygląda na to, że można zamówić abonament z urządzeniem, a następnie urządzenie odesłać (wraz z oświadczeniem o odstąpieniu od umowy SnR) i tym sposobem płacić goły abonament. Oczywiście konsultanci takiej możliwości nie potwierdzają, ale to przecież było do przewidzenia. ;-)

Regulamin oferty dla klientów indywidualnych.

Regulamin internetu mobilnego dla firm.