niedziela, 24 stycznia 2021

Najnowsza promocja Play to najtańsza oferta z telefonem

Właśnie wystartowała nowa promocja dla przenoszących numer do Play, która ma na celu zawrócić falę uciekinierów (najwyraźniej darmowy internet nie wystarczył) i przy okazji poprawić statystyki sprzedaży urządzeń. Z reklamy dowiemy się, że przez pierwsze pół roku nie musimy za nic płacić, a dodatkowo zaskoczą nas niskie raty za telefony. Od razu wyjaśnię, że te niskie raty wynikają z rozłożenia ceny urządzeń na 36 rat, podczas gdy sam abonament trwa 24 miesiące

Trzeba przyznać, że to wygodne, ale dla mnie najważniejsze jest pytanie czy to się opłaca? Odpowiedź nie jest taka prosta. Z jednej strony nie znalazłem w tej promocji ani jednego telefonu, którego zakup mógłbym zdecydowanie polecić. Z drugiej strony przeglądając cennik doszedłem do wniosku, że jest to w tej chwili zdecydowanie najtańsza oferta abonamentu z telefonem, spośród wszystkich polskich operatorów i dlatego warto o tym wyraźnie napisać, choćby po to aby inni operatorzy mogli przemyśleć swoją politykę cenową.

Żeby jakoś udowodnić moje stwierdzenie przygotowałem prostą tabelkę. Oczywiście poprzez odpowiedni dobór telefonów i abonamentów można udowodnić dowolną założoną z góry tezę, więc ostatecznie i tak musicie mi trochę zaufać, ale chociaż będziecie widzieli jakie założenia przyjąłem.


 Do zestawienia starałem się dobrać najpopularniejsze telefony jednocześnie dostępne u wszystkich czterech dużych operatorów. Wyjątkiem jest Samsung S20 FE, który w T-Mobile sprzedawany jest wyłącznie w wersji 4G. Zamiast Plusa w zestawieniu mamy Plusha, bo moim zdaniem z puntu widzenia użytkownika nie ma to żadnego znaczenia, a jest po prostu taniej. Abonamenty u tych operatorów nieco różnią się zakresem usług, ale do zestawienia wybierałem ten abonament z nielimitowanymi rozmowami/SMS/MMS, w którym całkowity koszt umowy był najniższy. Uwzględniałem przy tym dostępne zniżki za łączenie usług i ewentualne gratisowe miesiące za przeniesienie numeru.

Wartości w tabelce to całkowity koszt umowy (abonament + raty za telefon za cały okres umowy). W ostatnich wierszach mamy sumę wszystkich kolumn i uproszczony wskaźnik cen w odniesieniu do najtańszego operatora. Dla Samsunga S20 FE w T-Mobile wyjątkowo przyjąłem cenę taką jak w Plushu, bowiem wstawienie ceny modelu 4G byłoby niesprawiedliwe.

Łatwo zauważyć, że Play ma nie tylko najniższą sumę całkowitą, ale jest też najtańszy w prawie każdym przypadku. Oczywiście jest to ze sobą związane, ale jeszcze lepiej to widać kiedy spojrzymy na poniższą tabelę:



Mamy tutaj ranking w którym za najniższą cenę (a właściwie całkowitą wartość umowy) przyznano 1 punkt, i tak kolejno, aż do najwyższej ceny, za którą przyznano 4 punkty. Play tylko w 2 przypadkach dał się wyprzedzić Pomarańczowym. Jednocześnie nie znajdziemy telefonu, który byłby najdroższy w Play, czy nawet byłby na trzecim miejscu. W efekcie końcowa suma pokazuje przepaść pomiędzy ofertą Play, a ofertami innych operatorów.

Nie zmienia to faktu, że wybierając jedną z polecanych na blogu ofert bez telefonu i dokupując aparat na wolnym rynku z reguły osiągniemy efekt (nieznacznie) lepszy niż w abonamencie Play. 

Od tej reguły jest właściwie chyba tylko jeden wyjątek, o którym być może warto wspomnieć. 

Suma rat za LG Velvet 5G w najniższym abonamencie S wyniesie 1469 zł, a w abonamencie M jeszcze 100 zł mniej. Jeżeli uwzględnimy możliwość otrzymania dodatkowego ekranu gratis z tytułu tej promocji LG, to w sumie za dość niewygórowaną cenę otrzymamy urządzenie o unikalnych możliwościach w tym przedziale cenowym. Warto pamiętać, że w skali 24 miesięcznej umowy pierwsze 6 miesięcy abonamentu otrzymamy za darmo, a na 6 miesięcy przed zakończeniem kontraktu w Play istnieje już możliwość kolejnego przedłużenia umowy.

Tradycyjnie przypomnę, że wybór oferty Play oznacza potencjalne problemy związane ze zmianami zasięgu w wyniku stopniowej rezygnacji z roamingu krajowego.

Na koniec dla dociekliwych link do cennika telefonów i regulaminu oferty. Pozostałe informacje znajdziecie na stronach internetowych operatora.

Aktualizacja z dnia 3.02.2021
Dzięki promocji organizowanej przez Samsunga opłacalny może też być zakup Samsunga A41, który w najniższym abonamencie kosztuje 789 zł. 

Aktualizacja z dnia 28.02.2021
Niedawno znalazłem jeszcze jeden telefon, który być może warto wziąć pod uwagę. Jest to Honor 20 Pro.
Telefon jest już na rynku od prawie 2 lat i jest to jeden z ostatnich modeli Huaweia, który ma usługi Googla.
W tytułowej promocji Play możemy go kupić za 59 zł na start i 30 rat po 30 zł. Myślę, że niecałe 1000 zł to dobra cena za telefon z topowym (choć już nie najnowszym) chipsetem, bogato wyposażonym w pamięć 8/256 GB i aparatem, który otrzymał solidne 113 punktów w rankingu DXOMARK.

Oczywiście do całkowitego kosztu umowy trzeba jeszcze doliczyć abonament. Nie będzie to jednak duża kwota, bo pierwsze 6 miesięcy dostaniemy gratis, a z ostatnich 6 możemy się uwolnić poprzez wcześniejsze przedłużenie umowy. W wariancie minimalnym zapłacimy 12 x 35 zł (w Solo S lub jako kolejny numer w Solo M). Łączny koszt może się więc zamknąć poniżej 1500 zł.
 

 




 

poniedziałek, 18 stycznia 2021

Play mocno obsadza najniższą półkę, czyli nowe pakiety w Fakt Mobile

Fakt Mobile to kolejna (obok Red Bull Mobile i Virgin Mobile) tania marka Play. Bardziej przypomina mi jednak dodatkową taryfę w Play na kartę niż oddzielną markę. Mamy tu pełną obsługę w salonach Play, Play24 i aplikacji mobilnej Play, możliwość doładowywania kodami Play oraz natychmiastowe i bezpłatne przejście na podstawowe taryfy Play (i z powrotem) za pomocą krótkich kodów. 

Dotychczas nie miałem wyraźnego powodu, żeby o niej pisać, bo choć oferowała unikalną możliwość w pełni darmowego korzystania z telefonu dla niewymagających (miesięcznie 40 darmowych minut, 40 SMS i niewielki, 200 MB pakiet internetu), to wymagało to sporo zachodu. Konkretnie to wykorzystania dwunastu kodów promocyjnych, które można było znaleźć w gazecie Fakt (lub w internecie) i wysłać SMS-ami w ściśle określone dni tygodnia. Tyle zachodu w zamian za usługi, które w innej ofercie można było dostać za 3 zł/m-c, to zdecydowana przesada, nawet dla mnie, choć ogólnie jestem przecież miłośnikiem darmowych rozwiązań :-D 

W tym tygodniu operator wprowadził nowe pakiety, z których pierwszy może być szczególnie interesujący dla wszystkich miłośników sentencji "mowa jest srebrem, a milczenie złotem" ;-)

Pakiet 50 minut do wszystkich sieci + 50 SMS + 250 MB internetu za 3 zł na 31 dni.

Pakiet 300 minut do wszystkich sieci + 300 SMS + 300 MB internetu za 9 zł na 31 dni.

Te pakiety są bardzo podobne do opisywanych już na blogu pakietów w Virgin Mobile, ale wyróżnia je to, że można z nich korzystać bez żadnych dopłat także w roamingu UE. Zaletą jest także możliwość uruchomienia kilku pakietów naraz, co pozwoli powiększyć ilość dostępnych minut i SMS-ów. Można w tym celu także wykorzystać kody promocyjne z gazety wspomniane na początku wpisu. Brak jest wliczonych darmowych MMS-ów. Podobnie jak w Virgin każde doładowanie przedłuża ważność konta o 365 dni.

Mam wrażenie, że jest to oferta kierowana do seniorów, którzy nie posiadają smartfonów. Ilość wliczonego internetu nie wystarczy nawet na ściągnięcie poczty, a dodatkowy internet, który można dokupić jest kilkukrotnie droższy niż w Virgin (3 zł/1GB w Fakt vs 1 zł/1GB w Virgin). Na szczęście po jego wyczerpaniu włączy się lejek, co zapobiegnie szybkiemu, całkowitemu wyczyszczeniu konta.

Interesującym uzupełnieniem jest nowa usługa aktywowana automatycznie na wszystkich nowych starterach (dotychczasowi użytkownicy mogą ją włączyć ręcznie), która ogranicza nieprzewidziane koszty rozmów i SMS-ów po wyczerpaniu limitu. Dzięki tej usłudze mamy pewność, że miesięczny koszt rozmów i SMS-ów poza pakietami nie przekroczy nigdy 15 zł. Powyżej tej kwoty dalsze rozmowy i SMS-y są całkowicie darmowe. Może to być przydatne wtedy, kiedy użytkownik nadmiernie się rozgada, a przy tym zapomni uruchomić wcześniej odpowiedniego pakietu, co jest bardzo prawdopodobne ze względu na fakt, że pakiety nie są samoodnawialne. Ta ostatnia wada, wraz z nieprzydatnością w smartfonach sprawia, że lepsza wydaje mi się oferta Virgin.






















niedziela, 10 stycznia 2021

Dla oszczędnych w słowach, czyli pakiety mini w Virgin Mobile

Dzisiaj chciałbym nadrobić pewne zaniedbanie, bo choć o tytułowej ofercie wspominałem już na blogu wielokrotnie (np. tu i tu), to jakoś nigdy nie poświęciłem jej osobnego wpisu, a przecież na to zasługuje, choćby dlatego że sam z niej wielokrotnie korzystałem.

Jest to też dobra okazja, żeby przypomnieć o promocji dającej nam możliwość korzystania do końca marca z niemal nieograniczonego, darmowego internetu, o czym pisałem na blogu w grudniu ubiegłego roku, ale w atmosferze przedświątecznych przygotowań mogło to komuś umknąć.

A teraz już o samych pakietach:

Pakiet Mini 3 - zawiera w sobie 30 minut na połączenia do wszystkich sieci, 30 SMS-ów i 300 MB pakiet internetu. Jest to ten sam pakiet, o którym w 2016 roku pisałem w jednym z pierwszych wpisów na blogu, kiedy był jeszcze całkowicie darmowy i nazywał się Freemium. Dziś operator chyba wstydzi się jego istnienia, bo nie znajdziemy go na stronie internetowej, a ślad po nim pozostał tylko w regulaminie usługi, który był jednak aktualizowany parę dni temu, co chyba świadczy o tym, że pakiet nie zostanie na razie wycofany. Uruchomimy go w aplikacji mobilnej lub krótkim kodem *222*03#

Pakiet Mini 9 - zawiera w sobie 300 minut na połączenia do wszystkich sieci, 300 SMS-ów i 1 GB pakiet internetu. Ten pakiet uruchomimy w aplikacji mobilnej lub krótkim kodem *222*09#

Ktoś może powiedzieć, że 300 minut w dobie ofert no-limit to żałośnie mało, ale dane publikowane przez operatorów przed pandemią pokazywały, że przeciętny abonent zużywał niewiele ponad 350 minut miesięcznie, więc siłą rzeczy wśród nich było sporo osób, które zużywały mniej.

Oba pakiety są ważne 30 dni, są samoodnawialne, a pierwsze uruchomienie pakietu powoduje przedłużenie ważności konta głównego o 365 dni. Po wyczerpaniu pakietu danych włącza się lejek, który uniemożliwia w praktyce dalsze korzystanie z internetu, ale jednocześnie zapobiega wyczyszczeniu konta głównego. Włączonego pakietu nie da się już wyłączyć przed upływem jego ważności, dlatego w przypadku przedwczesnego wyczerpania puli dostępnych minut/SMS/GB pozostaje nam zakup jednego (bądź więcej) z dostępnych pakietów dodatkowych: 120 minut za 5 zł, 400 SMS za 3 zł i 1 GB internetu za 1 zł.

Oczywiście Virgin ma też w ofercie pakiet nielimitowany, ale 25 zł za taki pakiet u operatora wirtualnego, bez wliczonego darmowego roamingu w UE, a w dodatku działającego na nadajnikach sieci Play, to zdecydowanie zbyt dużo i wspominam o tym tylko dla porządku.

Czy w sytuacji kiedy pakiety nielimitowanych rozmów/SMS u niektórych operatorów można kupić już za 15 zł/m-c jest sens w ogóle pisać o takich ofertach? Moim zdaniem tak. Z mojego doświadczenia wynika, że idealną grupą docelową dla tej oferty są emeryci płci męskiej, którzy mają na ogół małe szanse, żeby się o niej dowiedzieć. Nie chodzi tylko o brak reklam w telewizji. Operator ogólnie swój przekaz marketingowy kieruje raczej do osób młodych (np. swego czasu do starterów dołączali darmowe prezerwatywy :-)), co jest moim zdaniem sporym nieporozumieniem. W każdym razie gdyby dobrzy wnuczkowie zechcieli pomóc dziadkom, to warto też dodać, że Virgin ma całkiem dobrze działającą aplikację mobilną, która w razie potrzeby w znacznym stopniu ułatwi zdalne zarządzanie kontem.


Aktualizacja z dnia 23.01.2021
Podobna oferta, ale z większą niż w #mini3 ilością minut jest teraz dostępna w Fakt Mobile.

 

piątek, 8 stycznia 2021

Oferty z zielonym(71) certyfikatem

Z perspektywy czytelnika tego bloga naturalne wydaje się pytanie "jaką ofertę polecasz?".

Na tak zadane pytanie mogę jednak tylko filozoficznie odpowiedzieć "to zależy dla kogo". Nie ma oferty, którą mógłbym polecić każdemu bez wyjątku, bez wcześniejszego poznania jego potrzeb, posiadanych usług itp.

Z drugiej strony na blogu jest już ponad 300 wpisów, część z nich w znacznej mierze nieaktualnych i dostrzegam potrzebę stworzenia jakiegoś przewodnika po blogu, zwłaszcza dla tych, którzy zawitali tu po raz pierwszy. Zresztą w przeszłości podejmowałem już takie próby, choć może nie do końca udane. Bogatszy o tamte doświadczenia postanowiłem podjąć kolejną próbę stworzenia krótkiej listy ofert, które moim zdaniem zasługują na wyróżnienie. Dzięki temu, że lista będzie stosunkowo krótka, mam nadzieję, że uda mi się ją aktualizować w rozsądnych odstępach czasu. Na to, że dobór będzie nieco subiektywny chyba nic nie poradzę. Mogę tylko zapewnić, że nie jest to dobór sponsorowany :-)

Abonamenty

Na początek moja ulubiona oferta, czyli abonament w Orange, który zdecydowanie wygrywa w kategorii stosunkiem cena/jakość, bowiem przy pewnej dozie determinacji można go mieć prawie za darmo, a jedyną poważną wadą jest jakość obsługi klienta serwowana przez konsultantów operatora. Na porządku dziennym jest udzielanie nieprawdziwych informacji, ale potrafią oni także zgubić reklamację, bezpodstawnie naliczyć karę za rozwiązanie umowy zawartej na czas nieokreślony, odmówić pomocy w rozwiązaniu problemu odsyłając do kolejnych działów, uznać reklamację, jednocześnie jej nie uznając (to wszystko moje własne doświadczenia z ostatniego półrocza) i wiele, wiele więcej. Pociechą jest to, że na ogół systemy Orange działają na tyle sprawnie, że przy odrobinie szczęścia nigdy nie będziecie mieli potrzeby kontaktować się z konsultantami. Jeśli jednak już zajdzie taka potrzeba, to szczerze Wam współczuję. U żadnego innego operatora nie jest pod tym względem aż tak źle jak w Orange. Trochę się o nich rozpisałem, ale chciałem też wspomnieć o słabych stronach abonamentu w Orange, a gdyby nie liczyć konsultantów, to wszystko inne po prostu na ogół działa. Warto też dodać, że jest to obecnie jedyna oferta, w której niekiedy opłaca się dokupić telefon, bowiem zdarza się, że suma rat za urządzenie i abonamentu jest niższa niż wartość samego urządzenia.

Niezłą alternatywą dla abonamentu w Orange może być bezterminowa umowa w Plushu, w której bez problemu możemy osiągnąć cenę 20 zł/m-c, za numer, w zamian otrzymując nielimitowane rozmowy, SMS i MMS oraz 15 GB internetu (z tego 2,92 w roamingu UE). Zaletą Plusha jest niewątpliwie brak lojalki, co pozwala wykorzystać go jako ofertę tymczasową, lub po prostu sprawdzić bez obaw czy jakość tej sieci nam odpowiada. A moim zdaniem jakość obsługi klienta jest zdecydowanie lepsza niż w Orange. Nieco gorzej może to wyglądać pod względem technicznym, bowiem prędkość internetu statystycznie rzecz biorąc w Plusie (i Plushu) jest nadal niższa niż u konkurentów, no chyba, że dysponujemy odpowiednim telefonem, dopłacimy do wyższego abonamentu i jesteśmy w zasięgu 5G Plusa. Ogólnie to jednak radzę nie patrzyć na statystyki, bo akurat w Waszym rejonie może to wyglądać zupełnie inaczej.

Gdyby jednak oferta Plusha z jakiś względów Wam nie odpowiadała, to pozostaje już tylko do wyboru jedna z ofert prepaid. Gdybym miał wskazać inny abonament za rozsądną cenę, to musiałbym wskazać na ofertę NJU, ale to przecież także Orange.

Oferty prepaid

Orange Flex - zasługuje na uwagę przede wszystkim dlatego, że choć jest to prepaid, to będzie on łatwy do strawienia dla wszystkich wielbicieli abonamentów, bowiem działa na zasadzie subskrypcji (tak jak np. Netflix). Dodatkowo dostępne są w nim chyba wszystkie usługi dodatkowe dostępne w standardowym abonamencie Orange, co nie zawsze jest regułą w innych ofertach na kartę. Zaletą są także większe pakiety danych niż te dostępne w normalnych abonamentach Orange. Wadą są błędy młodości, choć ostatnio jest ich coraz mniej.

Orange na kartę - o tej ofercie warto wspomnieć z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze jest to w tej chwili jedyna oferta przedpłacona u dużych operatorów, która pozwala na nielimitowane korzystanie z telefonu w cenie poniżej 15 zł/m-c. Drugi powód to możliwość wykorzystania tej oferty jako internetu mobilnego dla całej rodziny, po pewnym czasie nawet przy zużyciu powyżej 500 GB/m-c, za niewygórowaną cenę w okolicach 30 zł/m-c. Wadą, podobnie jak w abonamencie, jest fatalna obsługa przez konsultantów.

T-Mobile Go zaraziła się chorobą o nazwie "więcej za więcej" (tak twierdzi operator). Nie do końca to rozumiem, bo przecież w najniższym pakiecie za 20 zł/m-c dostawaliśmy 1 GB pakiet internetu, a teraz w najniższym pakiecie za 25 zł/m-c nie dostaniemy go wcale, ale ze zrozumieniem polityki T-Mobile zawsze miałem problemy. Nadal dostajemy jednak pakiety danych za doładowanie, a można też liczyć na darmowe pakiety, które są rozdawane dość regularnie.
Wadą mogą być legendarne systemy informatyczne T-Mobile. Jest to chyba jedyny operator, który miewa problemy z prawidłowym przeniesieniem numeru. Wstępne komentarze użytkowników są dosyć zachęcające. 

Plush na kartę po ostatnich zmianach właściwie nie zasługuje już na polecenie, ale ma jedną zaletę, której nie mają wspominane wcześniej oferty. Otóż osoby przenoszące numer do Plusha na kartę otrzymają trzy miesiące darmowych rozmów/SMS/MMS oraz pokaźny pakiet internetu, co czyni tę taryfę idealną ofertą na przeczekanie, czyli w sytuacji kiedy kończy nam się umowa, a aktualne warunki nie zachęcają do jej przedłużenia. Mnie samemu Plush na kartę wielokrotnie pomógł bezboleśnie dotrwać do korzystnej promocji w Orange.

Pakiety mini w Virgin Mobile odpowiadają na potrzeby ludzi, którzy nie potrzebują oferty no-limit i chcą płacić naprawdę mało. Wśród wielu zalet mają jedną wadę - zasadniczo działają na zasięgu sieci Play, czyli w niektórych miejscach można się spodziewać utrudnień związanych ze stopniową rezygnacją z roamingu krajowego.