niedziela, 2 października 2022

Uczymy się żyć z inflacją, czyli kolejna interesująca oferta od Play

Zanim przejdę do meritum, mam kilka uwag ogólnych. Jak już wszyscy zdążyli zauważyć, mamy obecnie około 20% inflację, a to zapewne nie koniec, bo wzrost cen wszystkich nośników energii z pewnością nie pozostanie bez wpływu na ceny w sklepach. To oznacza, że jeśli w ubiegłym roku płaciliśmy za abonament 50 zł i w tym roku nadal tyle płacimy, to realnie płacimy mniej. :-)

W tym sensie mój blog staje się coraz bardziej interesujący, bo choć nie mam teraz o czym pisać, to oferty ze starych wpisów, które w większości (w szczególności te dotyczące prepaidów) pozostają nadal aktualne, stają się coraz bardziej atrakcyjne ;-) Oczywiście pewien problem mają ci, których płace nie nadążają za inflacją, ale na to już nic poradzić nie mogę (poza klasycznym "zmień pracę, weź kredyt" czy jakoś tak).

Kolejna myśl z tym związana jest taka, że jeśli teraz podpiszemy umowę na abonament ze stałą kwotą zobowiązania, to za rok realnie będziemy zapewne płacić 20% mniej, albo nawet i lepiej, bo 30% inflacji w przyszłości też bym nie wykluczał. Niestety niektórzy operatorzy (Orange i T-Mobile) już zareagowali i wpisują w umowy zapisy dotyczące możliwego podniesienia cen w trakcie trwania umowy. Orange już nawet zaczął podnosić ceny niektórym klientom biznesowym.

Jednak oferty, o której chcę dzisiaj napisać to nie dotyczy. W regulaminach nie znalazłem żadnych zapisów, które umożliwiają podniesienie ceny, więc możemy śmiało skorzystać. Tym bardziej, że jest to abonament z telefonem, więc nawet gdyby takie zapisy w nich były, to i tak operator raczej by z nich nie skorzystał, bo wtedy moglibyśmy bezkarnie zerwać umowę i zostawić sobie telefon. 

No to teraz już do rzeczy. Mamy kolejną odsłonę promocji w Play, o której pisałem całkiem niedawno. Niestety wzrosła cena abonamentu z 50 do 60 zł/m-c, ale biorąc pod uwagę wcześniejsze rozważania, to możemy właściwie powiedzieć, że niby wzrosła, ale jakby nie wzrosła ;-) Kto ma problem z taką matematyką może dla ułatwienia przeliczać ceny na dolary. Przypomnę, że na początku roku jeden dolar kosztował około 4 zł.

Poza ceną w promocji zmieniła się też oferta telefonów. Tym razem do wyboru mamy trzy modele za 1 zł. Są to:

Samsung  A13 5G - ten jest wyraźnie słabszy, jest nawet gorzej niż w poprzedniej promocji, bo choć większość specyfikacji się nie zmieniła, to dostaniemy ekran o mniejszej rozdzielczości, a aparat (sądząc po matrycy) też jest odrobinę gorszy niż w A22 5G

Motorola Moto G62 5G - zbliżona do poprzedników specyfikacja sprzętowa, ale z ekranem FHD+ na Snapdragonie 480 i z androidem w wersji 12.

Realme 9 5G - tu także dostaniemy androida 12 i Snapdragona 695, przy bardzo zbliżonej specyfikacji w pozostałym zakresie.

Przyznam, że nie zagłębiałem się w recenzje, ale sądzę, że każdy z tych telefonów będzie bez problemów wypełniał zadania jaki stawiane są aparatom w tej klasie cenowej. Czyli będzie po prostu działał - bez rewelacji, ale i bez ryzyka nerwicy.  Wszystkie mają duże ekrany, baterię w okolicy 5Ah, pamięć 4/64GB i zbliżone podstawowe moduły komunikacji, nie brakuje nawet NFC i 5G.

Dla porządku przypomnę, że w abonamencie dostaniemy nielimitowane rozmowy, SMS/MMS i pakiet 10 GB internetu - w dodatku bez lejka, więc mały pakiet danych niewątpliwie jest najsłabszym elementem oferty. Wszystkie wspomniane telefony w promocji maja jednak możliwość obsługi 2 kart SIM, co pozwala skutecznie rozwiązać problem niewystarczającego pakietu danych, za dodatkowe (około) 5 zł/m-c. 

Nie do końca zrozumiała jest dla mnie sprawa opłaty za aktywację. Teoretycznie wynosi ona nadal 50 zł, ale regulamin wspomina o zwolnieniu z tej opłaty jeśli zamówimy ofertę przez stronę internetową operatora. Jednak formularz zamówienia na stronie opłatę nalicza... Cóż, zawsze można złożyć reklamację.

Ponieważ inflacja jest motywem przewodnim i sponsorem tego wpisu, to na koniec pozwolę sobie zauważyć, że za dwa lata,  pod koniec umowy za abonament zapłacimy już (jak dobrze pójdzie) realnie tylko połowę tego co dzisiaj ;-)

Tradycyjnie dla dociekliwych: regulamin promocji

  



niedziela, 29 maja 2022

Orange wraca do gry o udziały w rynku?

Wbrew moim przewidywaniom na razie nie widać dalszych podwyżek cen, a nawet zaczęły się pojawiać interesujące promocje w Orange.

Na blogowym fanpage informowałęm o promocji doładowań (a właściwie nowej usługi autodoładowań Orange), która pozwala doładować konto za 50% wartości nominalnej. Nie przygotowałem nawet na ten temat oddzielnego wpisu na blogu, bowiem sądziłem, że to promocja, która potrwa najwyżej dwa dni (na początku były też poważne problemy z jej uruchomieniem). Tymczasem z promocji można było korzystać przez trzy miesiące, co w połączeniu z usługą, o której pisałem kiedyś na blogu, pozwala ograniczyć koszt korzystania z telefonu poniżej 8 zł/m-c co najmniej do końca przyszłego roku.

Także w abonamencie widać pewne zmiany na lepsze. Wielokrotnie pisałem na blogu na temat możliwości uzyskania 20 zł dodatkowego rabatu na abonament, jednak ostatnio coraz trudniej było trafić na konsultanta, który chciałby zaoferować taki rabat. Niedawno pojawiły się natomiast kody rabatowe, które pozwalają obniżyć cenę abonamentu nawet o 25 zł/m-c. Dzięki połączeniu takiego kodu z rabatem za łączenie usług za drugi i kolejne numery na koncie abonenckim zapłacimy tylko 5 zł abonamentu (w Planie 50), co jest niewątpliwie najlepszą ofertą na rynku. Zdobycie tych kodów jest wprawdzie nieco problematyczne, ale już nieco tylko gorsze kody obniżające abonament o 20 zł/m-c (przy migracji z prepaid na abonament) pojawiły się u wielu użytkowników Orange na kartę w aplikacji Mój Orange i taki kod można z łatwością pozyskać. W tym celu należy w aplikacji wybrać opcję "Dla Ciecie" w lewym dolnym rogu ekranu, a następnie odszukać ofertę, która wygląda tak, jak na poniższym zrzucie ekranu:


Pobrany kod rabatowy można wykorzystać w ciągu 3 dni. Dlatego nie warto go pobierać na zapas. W przypadku gdyby miał się nam przeterminować, zachęcam do jego udostępnienia w komentarzach do tego wpisu. Jest to możliwe, bowiem kod nie jest przypisany do konta abonenckiego.

Kolejna nowość to eksperymentalne obniżenie ceny światłowodu do 40 zł/m-c. Na razie tylko w NJU i w dodatku tylko jako pilotaż, ale jest to niewątpliwie ruch w dobrym kierunku, bo dochodziło do absurdu, który polegał na tym, że światłowód Orange najlepiej było zamawiać w T-Mobile, ze względu na znacznie niższą cenę za praktycznie tę samą usługę, realizowaną na infrastrukturze Orange jedynie pod inną marką :-D

Wygląda na to, że zaczynają też się pojawiać interesujące promocje w ofercie urządzeń. Są to nadal nieliczne wyjątki od reguły (regułą jest, że w najwyższym abonamencie w Orange telefon kosztuje tylko odrobinę mniej niż cena rynkowa, a w niższych abonamentach cena jest znacząco wyższa), ale w ostatnich dniach pojawiły się na przykład:

Samsung Galaxy Z Flip 3 5G   w cenie 2640 zł (24 raty po 110 zł) w najwyższym abonamencie - to jest wciąż drożej niż w listopadowej promocji, o której pisałem na blogu, ale mimo to znacznie mniej niż cena rynkowa. Cena telefonu wyższa, a telefon o pół roku starszy - na pierwszy rzut oka nie wygląda to zachęcająco, ale przecież po drodze mieliśmy znaczne osłabienie złotówki.

Samsung Galaxy A33 5G w cenie 1200 zł bez umowy, czyli około 300 zł taniej niż w dużych sklepach z elektroniką.

Rabat na abonament plus telefon w promocji to już coś. Dlatego w najbliższych dniach sam będę uważniej śledził ofertę Orange i Wam radzę to samo.

 

 

 



niedziela, 27 marca 2022

Entry level, czyli interesująca oferta z telefonem w Play

Co jakiś czas Play powtarza specjalną ofertę dla osób przenoszących numer do tego operatora z abonamentem w wysokości 50 zł/m-c i telefonem w niskiej cenie, często nawet za złotówkę. O tych ofertach wspominałem już na blogu wielokrotnie (np. tutaj), ale zazwyczaj oferowane w takich promocjach telefony nie wzbudzały mojego entuzjazmu.

Mamy właśnie nową edycję tej promocji, a jeden z promowanych telefonów, choć to model z najniższej półki, można jednak polecić, bo raczej nie powinien doprowadzić nas do ciężkiej nerwicy, a nawet obsługuje 5G, co w tej półce cenowej wcale nie jest jeszcze oczywistością.

Mam na myśli Samsunga A22 5G, który w tej ofercie będzie nas kosztował 1 zł na start w abonamencie za 50 zł/m-c, co oznacza całkowity koszt umowy na poziomie 1251 zł, podczas gdy sam telefon sprzedawany jest w znanych sklepach za około 1000 zł.

Sam telefon ma przyzwoitą baterię, niezły wyświetlacz, 4 GB pamięci RAM, procesor Mediateka, który nie jest może demonem prędkości, ale na tej półce cenowej trudno liczyć na coś wyraźnie lepszego i aparat który zwykle u Samsunga nie daje powodów do wstydu. Na dokładkę jest też NFC i wspomniane wcześniej 5G. No i jest to Samsung, co dla wielu jest wartością samą w sobie ;-)

W promocyjnym abonamencie dostaniemy natomiast nielimitowane rozmowy/SMS/MMS oraz 10 GB pakiet internetu. Wielkość pakietu danych jest chyba najsłabszą stroną tej oferty, ale jeśli ktoś przebywa przez znaczną część czasu w zasięgu WIFI, to może mu to jakoś wystarczy. Dodatkowo na okres 12 miesięcy dostaniemy darmową usługę Play Now w pakiecie podstawowym, czyli usługę telewizyjną o ubogiej (w tym pakiecie) ofercie programowej, oraz dodatkowy pakiet internetu 50 GB miesięcznie, umożliwiający korzystanie z tej usługi w aplikacji mobilnej ( przynajmniej tak to zapisano w regulaminie). 

Zanim ktoś jednak zacznie narzekać, to radzę zapoznać się z ofertami konkurencji. Przykładowo w Orange w najniższym abonamencie za 50 zł/m-c (który nie ma dostępu do 5G) trzeba dodatkowo zapłacić 44 zł miesięcznie w postaci raty za ten telefon, a pakiet internetu wcale nie będzie znacząco większy (12GB).

 To jest prawie dwa razy drożej! 

Warto dodać, że w ogóle najtańszy telefon, który można teraz kupić w Orange w abonamencie za 50 zł/m-c (totalny złom - Alcatel 1B 2/32 GB) kosztuje 288 zł (24 raty po 12 zł). Nawet w najwyższym abonamencie nie dostaniemy telefonu za złotówkę. Ten sam Alcatel kosztuje wtedy 144 zł! :-D

A przy tym trzeba zauważyć, że w wyniku rozbudowy własnej sieci nadajników, zasięg własnej sieci Play wcale nie jest już tak bardzo ograniczony jak było to jeszcze dwa lata temu, a w rezerwie pozostaje ciągle roaming krajowy działający na nadajnikach Orange.  

Czy można jeszcze coś "urwać"? Niewiele, ale można. W okresie pomiędzy podpisaniem umowy a przeniesieniem numeru do Play (ale max 6 miesięcy) zapłacimy nieco niższy abonament - 20 zł/m-c. Dodatkowo na 6 miesięcy przed końcem umowy możemy próbować ją przedłużyć. Zwykle konsultanci oferują wtedy bezterminowy abonament w cenie 25-30 zł/m-c.

Dla zainteresowanych ofertą link do regulaminu promocji.

 

piątek, 28 stycznia 2022

Nielimitowany internet od T-Mobile

Parę dni temu T-Mobile zapowiedział ofertę, która u wielu spowodowała szybsze bicie serca. Nielimitowany internet mobilny - wprawdzie w tańszej wersji z ograniczeniem prędkości, ale jednak. Ograniczenie prędkości w sumie nie jest z resztą tak bardzo dotkliwe, bo wynosi 30 Mbps. Jeśli porównamy to ze średnią prędkością osiąganą w sieci T-Mobile, która w ubiegłym roku wynosiła około 45 Mbps, to można wysnuć wniosek, że comiesięczna dopłata w wysokości 20 zł za te dodatkowe 15 Mbps na ogół nie ma wielkiego sensu, zwłaszcza że Speedtest mierzy prędkość łącza do najbliższego węzła sieci, a realne transfery z serwerów użytkowych będą jeszcze niższe. Warto więc dopłacić tylko w przypadku gdy posiadany telefon oraz nasza lokalizacja umożliwiają znacząco szybsze pobieranie plików, no i rzeczywiście pobieramy pliki o znacznych rozmiarach.

Tu dochodzę do istotnego ograniczenia oferty. Kiedy pytam ludzi do czego właściwie jest im potrzebny nielimitowany internet w telefonie, to na ogół okazuje się, że do niczego :-D Owszem ktoś, kto namiętnie ściąga gry z platformy Steam, czy ogląda kilka seriali naraz w jakości 4K jest w stanie wykorzystać znaczne ilości internetu, ale na ogół nie robi tego na telefonie!  Natomiast ta oferta T-Mobile zawiera zastrzeżenie, że z nielimitowanego internetu można korzystać wyłącznie w telefonie. Nawet gdyby założyć, że operator nie będzie utrudniał udostępniania internetu z telefonu dla innych urządzeń domowych, to i tak wygoda takiego rozwiązania pozostawia wiele do życzenia. Ogólnie należy też pamiętać, że szczegółowe zapisy Regulaminu Świadczenia Usług pozwalają operatorowi nakładać na nas ograniczenia prędkości za każdym razem kiedy uzna, że występuje zagrożenie przeciążeniem sieci (par 4 punkt 8 i dalsze RŚUT).

No dobrze, jeśli mimo wszystko nie udało mi się Was zniechęcić, to dochodzimy do meritum.

Abonamenty XS i S pozostawię bez komentarza, bo nic ciekawego nie przychodzi mi do głowy.

Natomiast abonament M od L różni się tylko ograniczeniem maksymalnej prędkości i ceną. W obu będzie można korzystać z 5G, którego wdrożenie opóźnia się tak bardzo, że mam już wątpliwości czy tego w ogóle doczekamy ;-) Rabat (20 zł) za łączenie usług sprowadza cenę abonamentu w bardzo przyjemne rejony - oczywiście dla tych, którzy rzeczywiście będą wykorzystywali nielimitowany internet (czyli prawie dla nikogo).


Znacznie bardziej interesująca jest moim zdaniem oferta nielimitowanego internetu mobilnego dla małych firm. Przede wszystkim można z niej korzystać w dowolnym urządzeniu, zatem może ona rzeczywiście pełnić rolę internetu domowego/firmowego. Tu także mamy dwie opcje, ale w obu występuje ograniczenie prędkości. W abonamencie M (cena 40 zł netto) do 30 Mbps, natomiast w L (55 zł netto) ograniczenie to 200 Mbps. Dodatkowo pierwsze 6 miesięcy abonamentu będzie nas kosztować symboliczną złotówkę, więc efektywny koszt będzie jeszcze znacząco niższy - 30 zł netto dla M i 41,25 zł netto dla L.

Wyglądałoby to bardzo zachęcająco, zwłaszcza że aktywacja kosztuje 1 zł, gdyby nie obowiązek zakupu urządzenia. Urządzenia są po prostu drogie. Promowanym routerem jest Alcatel kat. 7, za którego trzeba zapłacić 9 zł na start i 30 rat po 30 zł (oczywiście netto). Ja w cenniku urządzeń nie znalazłem nic wartego zakupu, a konsultanci utrzymują, że nie mają możliwości sprzedaży tej oferty bez urządzenia. Szkoda.

Widzę natomiast szansę na ominięcie tego problemu. Zaznaczam jednak, że sam tego rozwiązania nie wypróbowałem i nie mogę zagwarantować, że sposób będzie skuteczny. Otóż umowa dotycząca urządzenia jest odrębną umową, w regulaminie określaną jako "umowa SnR". W przypadku przedsiębiorców prowadzących działalność jednoosobową regulamin przewiduje możliwość odstąpienia od umowy SnR (tylko tej). Zatem wygląda na to, że można zamówić abonament z urządzeniem, a następnie urządzenie odesłać (wraz z oświadczeniem o odstąpieniu od umowy SnR) i tym sposobem płacić goły abonament. Oczywiście konsultanci takiej możliwości nie potwierdzają, ale to przecież było do przewidzenia. ;-)

Regulamin oferty dla klientów indywidualnych.

Regulamin internetu mobilnego dla firm.


piątek, 21 stycznia 2022

Aż 300 GB za drobne w Plushu na kartę

Tym razem wprawdzie nie uda się całkiem za darmo, tak jak to ciągle jeszcze jest w Play, ale myślę, że 300 GB na cały miesiąc warte jest wydania tych 5-10 zł, szczególnie jeśli u kogoś internet w Plusie działa w miarę szybko (co nie zawsze jest regułą). Promocję można uruchomić do końca marca, a więc korzystać z internetu do końca kwietnia i dlatego wydaje mi się, że warto o niej napisać

Potrzebny będzie nowy starter Plusha. Możemy go dostać za darmo, jeśli przeniesiemy numer do Plusha na kartę (niestety tylko w salonie - ale na ogół nie ma problemu z dostępnością starterów jak to bywa w Play). Możemy też po prostu kupić dowolny starter Plusha za 5 zł.

Po aktywacji startera należy wysłać SMS o treści ZGODA na numer 80600 - to da nam 200 GB internetu na 30 dni w zamian za zgody marketingowe,

Następnie wysyłamy SMS o treści 100GB na numer 80600 - tym razem dostaniemy darmowe 100 GB na 30 dni.

Niestety ważność pakietów będzie ograniczona przez ważność konta głównego, dlatego w przypadku gdy nie uda nam się wykorzystać całych 300 GB w 14 dni, musimy jeszcze włączyć usługę rok ważności konta (w aplikacji, IBOA lub  kodem *136*11*10#) i doładować konto za 5 zł. Bez tego doładowania usługa RWK nie będzie aktywna! 

Brak płatnej aktywności w Plushu powoduje teraz zmniejszenie salda konta głównego o 3 zł/m-c, dlatego najlepiej wcześniej pozostałe środki zużyć na zakup jednego z płatnych pakietów internetu (lub innych) dostępnych w ofercie.

 


wtorek, 18 stycznia 2022

Prawie nowa Vectra B, czyli druga, odważniejsza próba zaistnienia na rynku

Oczywiście nie chodzi o samochód, po którym Niemiec płakał kiedy go sprzedawał, a drugą próbę zaistnienia na rynku z ofertą komórkową firmy, która na ogół kojarzona jest z TV kablową.

O pierwszej próbie pisałem w maju ubiegłego roku, ale wtedy promocja trwała tylko tydzień, tak jakby operator obawiał się zbyt dużego napływu klientów :-D Założę się, że szturmu nie było, a i teraz zapewne go nie będzie, bo choć tym razem promocja potrwa do końca stycznia, a warunki obiektywnie rzecz biorąc są całkiem niezłe, to jednak oferta ma także swoje minusy.

Jakie to warunki? Nielimitowane rozmowy, SMS i MMS oraz pakiet 10 GB internetu za 15 zł/m-c, to z pewnością najtańszy abonament na rynku. Nawet w Orange, po wszystkich rabatach nie osiągniemy takiej ceny dla pojedynczego numeru. Dodatkowym atutem jest dość przyzwoity lejek (1 Mbps) po wyczerpaniu podstawowego pakietu. Do tego dostajemy trzy miesiące usługi gratis oraz darmową aktywację. Okres lojalnościowy trwa 24 miesiące, co wobec bardzo prawdopodobnych podwyżek może być akurat atutem.

Po uwzględnieniu darmowych 3 miesięcy efektywnie abonament kosztuje około 13 zł/m-c.

Oferta działa w oparciu o infrastrukturę sieci Play. Ma to pewne pozytywne aspekty (działają chyba wszystkie usługi dodatkowe, które działają w macierzystej sieci, co nie zawsze jest normą u MVNO), ale ma to też swoje wady. Chodzi oczywiście o możliwe problemy z zasięgiem po znacznym ograniczeniu roamingu krajowego. Obecnie Play korzysta już tylko z nadajników Orange, i choć własna sieć nadajników stale się rozrasta, to jeszcze do ideału jej trochę brakuje;-) Warto jednak zauważyć, że Play bardzo poważnie podchodzi do rozbudowy sieci  i już wkrótce może to się zmienić.

Ważnym czynnikiem może być to, że właściwie niewiele ryzykujemy, bo w przeciwieństwie do niektórych innych operatorów wirtualnych, Vectra raczej nie zniknie nagle z rynku, a nawet gdyby postanowiła porzucić segment telefonii komórkowej, to jest właściwie pewne, że jej klientów natychmiast przejmie Play, dzięki czemu nie stracimy swojego numeru, ani nie odczujemy przerw w działaniu usług.

Największym minusem oferty może okazać się obsługa klienta. Wprawdzie system informatyczny Play jest w miarę stabilny i podstawowe usługi powinny raczej działać bezproblemowo, to wszelkie problemy, które będą wymagały pomocy konsultanta mogą stać się przyczyną sporego bólu głowy.

Obsługa klienta w zakresie podstawowych usług Vectry ogólnie słynie z niskiego poziomu, a w przypadku usług komórkowych będzie zapewne jeszcze gorzej. Nie zdziwię się jeśli problemem okaże się nawet znalezienie konsultanta świadomego, że firma w ogóle świadczy usługi komórkowe.

Dla dociekliwych jak zwykle link do regulaminu promocji.

 

Aktualizacja z dnia 16.04.2022

Mamy kolejną, kilkudniową odsłonę promocji w niezmienionej formie. Tym razem promocja potrwa do dnia 24.04.2022.

Link do nowego regulaminu promocji.


Aktualizacja z dnia 25.05.2022

Mamy kolejną, kilkudniową odsłonę promocji w niezmienionej formie. Tym razem promocja potrwa do dnia 3.06.2022.

 

Aktualizacja z dnia 20.01.2023

Tym razem w 3-dniowej promocji możemy podpisać umowę bez lojalki, ale też bez 3 miesięcy abonamentu gratis. Pozostałe warunki pozostają bez zmian.

Link do nowego regulaminu promocji.

poniedziałek, 17 stycznia 2022

Śpieszmy się kochać niskie ceny, tak szybko odchodzą...

Zaledwie pół roku temu tłumaczyłem, dlaczego blog praktycznie usycha. Trochę po cichu liczyłem, że tradycyjnie w końcówce roku trafi się jakaś promocja i można nawet powiedzieć, że jakaś się trafiła, ale był to zaledwie cień dawnych promocji.

Tymczasem jednak sytuacja jeszcze się pogorszyła. 5% inflacji byłoby teraz marzeniem Rady Polityki Pieniężnej. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce będziemy mieli ponad 10%, a może nawet i więcej. Szok cenowy w zakresie nośników energii w połączeniu ze słabym rządem, który kupuje poparcie wyborcze, musi się skończyć dalszym wzrostem cen.

W tej sytuacji sądzę, że o promocjach w abonamencie możemy już raczej zapomnieć. Być może coś trafi się czasem w prepaidzie, aby tymczasowo podbudować liczbę klientów, ale łowienie takich krótkotrwałych promocji to już zajęcie dla prawdziwych myśliwych.

Wszystkim innym radzę tymczasem jak najszybciej przedłużyć umowę, aby zagwarantować sobie na dwa lata aktualne ceny, zanim jeszcze operatorzy "uzgodnili" między sobą skalę dalszych podwyżek. W obecnej sytuacji nawet operatorzy wirtualni nie utrzymają raczej cen na aktualnym poziomie. Mamy zresztą pierwszy przykład, czyli brak możliwości dołączenia do jednej z najtańszych ofert operatora wirtualnego "W Rodzinie", o której pisałem w tym wpisie na blogu.


Przypomnę, że w abonamencie Orange w dalszym ciągu możliwe jest uzyskanie 20 zł rabatu na abonament głosowy, a ostatnio nawet mam doniesienia, że także na pakiet LOVE.

Problemem jest tylko uzyskanie takich warunków od konsultanta. No ale, kto nie spróbuje, ten na pewno ich nie dostanie.