środa, 20 lipca 2016

Wirtualny test klubowej rzeczywistości;-)

Od kilku dni bawię się prostym dodatkiem do smartfona, który nazywa się Google Cardboard.

"Urządzenie" jest tak proste, że można by je samemu wyciąć z kartonu (są instrukcje w internecie), ale i tak potrzebne są 2 soczewki, więc chyba łatwiej jednak je kupić. Na Allegro do kupienia już od 15 zł.
Ostatnio Plus rozdaje to razem ze starterami, niestety tylko w salonach. Koszt to także 15 zł. W tym zawarty jest koszt startera z pakietem 3 GB, a po jego rejestracji otrzymamy jeszcze 500 zł i 50 GB (niestety tylko na miesiąc, bez możliwości przedłużenia).
Poza tym oczywiście potrzebny jest smartfon, który musi spełniać podstawowe wymagania:
- system android 4.1 lub nowszy,
- posiadać żyroskop,
- najlepiej byłoby gdyby posiadał magnetometr, ale bez tego od biedy można się obyć,
- możliwie wysoka rozdzielczość ekranu. Przy niskiej rozdzielczości (np. 1280x720) na ekranie wyraźnie widać piksele.

Po co to wszystko?
Spójrzcie sami na przykładowy film z Youtube.


Te kółko w lewym górnym rogu służy do sterowania. Ale najlepsze jest to, że w Google Cardboard nie musimy niczym sterować! Żyroskop w naszym smartfonie wykrywa ruchy naszej głowy i automatycznie zmienia pole widzenia. Czyli kiedy obracamy głowę w prawo, to widzimy co jest po prawej stronie.
Dzięki soczewkom obraz jest mocno powiększony i zajmuje prawie całe pole widzenia, dlatego mamy wrażenie jakbyśmy tam byli :-D

Ale to jeszcze nie wszystko! Na poniższym zrzucie ekranu widzicie, że obraz na smartfonie jest podzielony na 2 części (wymaga to włączenia przycisku "cardboard" w aplikacji Youtube dla androida).



Dzięki temu każde oko widzi inny, nieco zmieniony obraz, co stwarza złudzenie trójwymiarowości.
Wiem, że taki opis "na sucho" niewiele daje, ale naprawdę polecam spróbować!

Poza filmami dostępne są także gry 3D (osobiście nie próbowałem, ale dzieci uwielbiają ganiać za dinozaurami) oraz inne aplikacje, z których opis najlepszych znajdziecie tu.
Istnieje także aplikacja, która pozwala korzystać z Cardboard przy grze w ulubione gry na PC (osobiście także nie testowałem).

Nie zamierzałem  tym wpisem wyczerpać tematu wirtualnej rzeczywistości. Istnieją całe blogi poświęcone tej tematyce. Po prostu sam wielokrotnie widziałem Google Cardboard, ale nie wiedziałem, że to takie fajne, dopóki nie spróbowałem :-)

Kartonowe "okulary" są dobre na początek, żeby sprawdzić czy to na nas działa:-) Powstały niezliczone wersje plastikowych odpowiedników, trwalszych i wygodniejszych w użytkowaniu (zdjęcie poglądowe).

Członkowie klubu czytelników bloga będą mieli wkrótce możliwość przetestowania takiego urządzenia.
Proszę o zgłoszenia osób zainteresowanych takim testem na blogowy adres: zielony71a@gmail.com
Warunkiem jest oczywiście posiadanie odpowiedniego smartfona oraz chęć podzielenia się wrażeniami :-)
Na Wasze zgłoszenia czekam do 31 lipca.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz