Chiński czyli jaki? Nokia, Apple, Samsung i wielu innych produkują w Chinach. A jeśli nie w Chinach to w Wietnamie czy na Filipinach. Czy to coś zmienia? Dlatego do miejsca produkcji nie przywiązywałbym zbyt wielkiej wagi. No, gdyby jakieś telefony produkowano w Polsce, to tak. Ale nie produkują :-(
Marka? Producent, który inwestuje w budowanie marki najczęściej gwarantuje już jakiś przyzwoity poziom jakości. W końcu wydawanie dużych pieniędzy na marketing, byłoby bez sensu, bez zachowania akceptowalnej jakości produktów.
Chińskie marki. Wspomniałem już o tym w poprzednim wpisie. Ich udział w rynku wciąż rośnie. Niewątpliwie wkrótce wyprą z rynku marki koreańskie, tak jak marki koreańskie 20 lat temu wyparły z rynku marki japońskie. Zatem czy warto kupować telefony dużych chińskich marek?
Moim zdaniem zdecydowanie tak. Zwłaszcza jeśli mówimy o wiodących chińskich markach, takich jak Lenovo czy Huawei. Telefony chińskich marek dają nam zdecydowanie bardziej wydajny sprzęt za wyraźnie niższą cenę. A co z jakością? Nie czarujmy się - wpadki zdarzają się wszystkim. Przegrzewające się procesory, samoczynnie pękające ekrany, kłopoty ze stabilnością oprogramowania to tylko ostatnie doniesienia o problemach czołowych (nie chińskich marek!) producentów.
Nic nie zwalnia nas od czujności;-) Afera w Volkswagenie jest na to koronnym dowodem;-)
Dlatego przed zakupem jakiegokolwiek telefonu (a zwłaszcza telefonu chińskiej marki) zachęcam do zapoznania się z opiniami użytkowników. Miejscem, z prawdopodobnie największą bazą polskich opinii o telefonach jest katalog mgsm.
Wracam do tytułowego pytania. Czy (i co) warto kupować w Chinach?
Jeżeli w ogóle - to tylko telefony chińskich marek. Nokie, Samsungi czy Iphony będą tam droższe niż w Polsce. A jeżeli będą tańsze, to z całą pewnością będą to podróbki lub telefony naprawiane.
Trzeba sobie zdawać sprawę z kilku rzeczy:
1. Ryzyko związane z zakupem.
Kupowanie na aliexpress wiąże się z pewnym ryzykiem. Istnieje system ochrony kupujących, ale nie chroni on w 100% przed kłopotami. Ochrona kupujących polega na tym, że sprzedawca nie dostaje pieniędzy za towar do czasu otrzymania potwierdzenia od kupującego, że towar dotarł i jest zgodny z opisem. Podstawowa ochrona trwa 60 dni od zakupu. W przypadku kiedy długo czekamy na dostawę można ją przedłużyć. Jeżeli zatem w ciągu 60 dni od zakupu nie otrzymamy przedmiotu, otrzymamy inny przedmiot niż w opisie, bądź przedmiot uszkodzony to jest dosyć duża szansa, na odzyskanie całości lub przynajmniej części pieniędzy. Jednak należy pamiętać, że musimy w jakiś sposób udokumentować swoje roszczenia, a nie zawsze jest to proste. Jak na przykład udowodnić, że otrzymany telefon resetuje się samoczynnie co drugi dzień? Jak udowodnić, że GPS pokazuje pozycję z marną dokładnością? itd.
Po okresie ochrony można powiedzieć, że właściwie nie mamy już żadnej ochrony. Ewentualna gwarancja to tylko dobra wola sprzedawcy. Jeżeli nie zachce się z niej wywiązać, to i tak mu nic nie zrobimy. Chyba, że ktoś chce spróbować szczęścia przed chińskim sądem;-)
O sposobach ochrony transakcji napiszę oddzielny artykuł.
2. Dodatkowe opłaty - VAT. Czasy kiedy można było od zakupionego telefonu nie zapłacić VAT, niestety chyba minęły. Wg. doniesień forumowiczów z długim stażem, dawniej może co 10 przesyłka była zatrzymywana w cle i był od niej pobierany podatek VAT. (Cła jako takiego nie było i nie ma nadal.)
Niestety ostatnio to się zmieniło. Nowy rząd obiecał uszczelnienie systemu podatkowego i z obietnicy się wywiązał;-) Obecnie większość telefonów jest zatrzymywana. Świadczy o tym fakt, że jeden z bardziej znanych sprzedawców z aliexpress (Goldway) już po miesiącu wycofał się z oferowanego ubezpieczenia od VAT. Polegało ono na tym, że za 5% wartości zakupu można było wykupić ubezpieczenie, w przypadku naliczenia VAT można było wystąpić do sprzedawcy o zwrot zapłaconego podatku. Łatwo policzyć, że gdyby mniej niż 20% przesyłek było zatrzymywanych do opodatkowania, to sprzedawca zarabiałby na takim ubezpieczeniu. Gdyby dokładał niewiele, to prawdopodobnie podniósłby stawkę ubezpieczenia np. do 7%. Wtedy zarabiałby, gdyby zatrzymywano mniej niż 30% przesyłek, a taka stawka dalej byłaby atrakcyjna dla kupujących. Dlatego sądzę, że w tej chwili szansa na zakup bez VAT wynosi mniej niż 50%.
3. Długi czas realizacji. Jeżeli kupimy telefon od dobrego sprzedawcy, to przy sprzyjających wiatrach:-) dostaniemy go do domu po 2 tygodniach. Jeżeli dojdzie do tego zatrzymanie w urzędzie celnym, to trzeba doliczyć minimum tydzień. Jeżeli sprzedający zwleka z wysyłką to na telefon możemy czekać i 2 miesiące.
4. Wgrane oprogramowanie. Bardzo często oprogramowanie telefonu z Chin zawiera sporo śmieci, a może nawet programów szpiegujących;-) Bywa, że nie ma języka polskiego.
5. Część chińskich telefonów nie obsługuje pasm LTE używanych w Polsce, albo obsługuje tylko niektóre częstotliwości. Należy szukać telefonów opisanych jako FDD LTE (w przeciwieństwie do TD LTE).
Niestety dodatkowo część telefonów opisanych jako FDD LTE (np Xiaomi) nie obsługuje częstotliwości 800 MHz.
Pasmo to będzie mocno wykorzystywane w Polsce na obszarach pozamiejskich, ze względu na większy zasięg niż oferują wyższe częstotliwości. To właśnie za te pasmo operatorzy zapłacili łącznie około 8,5 mld złotych w ubiegłorocznej aukcji, należy zatem oczekiwać, że będą intensywnie je wykorzystywać. Dla porównania za pasmo 2600 MHz, które również było przedmiotem licytacji operatorzy zapłacili łącznie około 600 mln zł.
Najlepiej aby kupowany telefon obsługiwał wszystkie pasma używane w Polsce czyli FDD 1/3/7/20 tj. 2100 MHz, 1800 MHz, 2600 MHz, 800 MHz, ale pasmo 1800 MHz jest w tej chwili podstawowe i niezbędne jeśli zamierzamy korzystać z LTE, a pasmo 800 MHz będzie wkrótce pasmem podstawowym na terenach wiejskich. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj. Ktoś może powiedzieć, że w telefonie nie potrzebujemy mieć non-stop zasięgu LTE, bowiem do większości zastosowań wystarczy szybkość oferowana przez technologię 3,5 G. Należy jednak to brać pod uwagę, jeżeli zamierzamy korzystać z promocji operatorów, polegających na darmowej transmisji danych w technologii LTE (np. promocji wspomnianej tutaj).
Biorąc to wszystko pod uwagę radzę zawsze najpierw poszukać wybranego telefonu w sklepach w Polsce.
Na pewno będzie szybciej. Na ogół bezpieczniej. Bez dopłat i z gwarancją. Z możliwością odliczenia VAT dla firm.
Zdaję sobie sprawę, że gwarancja w Polsce często jest iluzoryczna. Serwisy odrzucające reklamacje z powodu rzekomego zawilgocenia telefonu obrosły już legendą. Podobnie jak przypadki wielokrotnego odsyłania uszkodzonego telefonu z adnotacją "wgrano nowe oprogramowanie, usterek nie stwierdzono";-)
Osoby zdeterminowane mają jednak przynajmniej szansę dochodzenia swoich praw, choćby i przed sądem.
Kiedy zatem warto zamawiać telefon z Chin? Najkrócej wtedy kiedy w Polsce nie jest on dostępny, albo trafi się taka okazja, że aż nie można się oprzeć :-D
O takich okazjach będę Was informował:-)
Mówiąc ogólnie, ryzyko związane z zakupem w Chinach jest na podobnym poziomie co na Allegro.
OdpowiedzUsuńWspominasz o Aliexpress, które faktycznie można porównać do naszego Allegro. Są różni sprzedający, czasami można się naciąć ale dalej jest to tylko platforma aukcyjna. Troszeczkę inaczej wygląda sprawa w sklepach (np. http://www.gearbest.com/) Nigdy nie miałem z nimi problemów, przesyłki nadawane są błyskawicznie, do tego załączają zdjęcie oklejonej paczki. Średni czas oczekiwania na przesyłkę poniżej 14 dni.
Kiedyś na Ali zamówiłem żarówki LED, które po 2-3h działania zaczynały mrugać. Nagrałem filmik, wysłałem wniosek o zwrot i otrzymałem go bez problemu.
Rozpoczęcie sporu to nie jedyna możliwość, przy płatności kartą można skorzystać z Chargeback (temat warty rozwinięcia:)). Skoro jesteśmy przy kartach, to warto wyrobić sobie kartę walutową. Poza lepszym kursem wymiany dochodzi jeszcze jedna kwestia. Kiedyś zamówiłem telefon za 200$, zapłaciłem kartą mBanku (złotówkową), po kilku dniach sprzedający anulował zamówienia w związku z czym zwrócił 200$ na kartę. Ponieważ karta była w złotówkach, to bank dwukrotnie przewalutował 200$ i wyszło jakieś 30 zł różnicy, na moją niekorzyść.
2. Z VAT to różnie teraz jest. Ostatnio moja paczka krążyła po Polsce (Warszawa>Szczecin>Pruszcz>Słupsk) ale na szczęscie podatku nie naliczyli.
3. Sprzedający (na Ali) ma określony czas na wprowadzenie numeru nadania przesyłki. Chociaż z tym też jest różnie. 20 kwietnia zamówiłem TVbox, dość szybko otrzymałem numer nadania. Z tym, że dalej status przesyłki to "wygenerowano etykietę" Chyba ktoś zapomniał zanieść moją paczkę na pocztę...
4. Oprogramowanie to chyba najmniejszy problem w chińskich telefonach. Wystarczy zrootować telefon i po problemie. A co najważniejsze, przy tej operacji nie trzeba martwić się o utratę gwarancji.
Co do sklepów takich jak gearbest, everbuying, wish itd to też bywa różnie. Warto zapoznać się z opiniami np tu: https://pl.trustpilot.com/review/gearbest.com
Usuń(naliczyłem 4 negatywne opinie w ostatnich 24 godzinach). Tak, jest chargeback, możliwa jest refundacja przy płatności paypal. Możliwości jest kilka, dlatego zaplanowałem o tym oddzielny artykuł.
Zapomniałem dodać, że od dłuższego czasu istnieje możliwość zakupu z "lokalnych magazynów" Kilka dolarów więcej (a czasami i mniej) i zamawiany towar wysyłany jest z EU, dzięki czemu nie zapłacimy podatku VAT
OdpowiedzUsuńJeśli tylko jest taka możliwość, to warto korzystać.
Usuń