W tegorocznej edycji promocji mamy szeroki wybór. Kilkanaście modeli telefonów, w większości całkiem sensownych, a w dodatku możemy sobie wybrać czy kupimy je z umową czy bez.
Jednocześnie sprawia to, że trudno to będzie prześwietlić promocję w jednym, w miarę zwięzłym wpisie.
A jednak spróbuję :-)
Wariant najłatwiejszy do porównania to zakup telefonu bez umowy. Do wyboru mamy:
Samsung Galaxy S9 - 20 rat po 105 zł, czyli 2100 zł. Najniższe ceny z Ceneo to nieco ponad 2200 zł.
Huawei P20 Pro - 20 rat po 132 zł, czyli 2640 zł. Najniższe ceny z Ceneo to około 2700 zł.
Sony Xperia XZ3 - 20 rat po 147 zł, czyli 2940 zł. Najniższe ceny z Ceneo to około 2900 zł.
Samsung Galaxy S9+ - 20 rat po 124 zł, czyli 2480 zł. Najniższe ceny z Ceneo to około 2700 zł.
Samsung Galaxy S8 - 20 rat po 82 zł, czyli 1640 zł. Najniższe ceny z Ceneo to około 1800 zł.
Motorola Z2 Play - 20 rat po 55 zł, czyli 1110 zł. Najniższe ceny z Ceneo to około 1200 zł.
HTC U12+ - 20 rat po 124 zł, czyli 2480 zł. Najniższe ceny z Ceneo to około 2800 zł.
Huawei P20 128 GB - 20 rat po 102,5 zł, czyli 2050 zł. Najniższe ceny z Ceneo to około 1800 zł.
Sony Xperia XA2 - 20 rat po 47 zł, czyli 940 zł. Najniższe ceny z Ceneo to około 1200 zł.
Alcatel 3 - 20 rat po prawie 16 zł, czyli 312 zł. Najniższe ceny z Ceneo to około 500 zł.
iPhone 6s 32 GB - 20 rat po 73,50 zł, czyli 1470 zł. Najniższe ceny z Ceneo to około 1400 zł.
HTC U11 - 20 rat po 61 zł, czyli 1220 zł. Najniższe ceny z Ceneo to około 1600 zł.
Jak widzicie ceny ustalono tak, żeby na ogół było nieco taniej niż w innych sklepach, dlatego jest szansa, że większość modeli będzie dostępna przez sensowny okres czasu, a nie tak jak to było w ubiegłym roku (przez parę minut).
Oferta z umową głosową.
Telefony promowane są w wyższych planach komórkowych (Optymalnym za 50 zł/m-c i Wzbogaconym za 70 zł/m-c) dlatego całkowity koszt umowy będzie bardzo wysoki. Sprawdźmy o ile suma rat za telefon w abonamencie różni się od sumy rat we wspomnianej wcześniej ofercie bez umowy:
Samsung Galaxy S9 - kosztuje o 320 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
Huawei P20 Pro - kosztuje o 400 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
Sony Xperia XZ3 - kosztuje o 33 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
Samsung Galaxy S9+ - kosztuje o 400 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
Samsung Galaxy S8 - kosztuje o 128 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
Motorola Z2 Play - kosztuje o 54 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
HTC U12+ - kosztuje o 16 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
Huawei P20 128 GB - kosztuje o 154 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
Sony Xperia XA2 - kosztuje o 100 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
Alcatel 3 - kosztuje o 24 zł więcej niż w ofercie bez abonamentu! To już raczej sytuacja kuriozalna.
iPhone 6s 32 GB - kosztuje o 61 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
HTC U11 - kosztuje o 140 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
Jak widać w większości przypadków za telefon bez abonamentu zapłacimy niemal tyle samo co w abonamencie. Tylko, że w abonamencie musimy dodatkowo zapłacić co miesiąc wysoki abonament.
Nawet z rabatem 20 % i dodatkowo 20 zł za łączenie usług to się zwyczajnie nie opłaca.
Podobnie wygląda to w ofercie LOVE.
Na stronie promocji skromnie zapomniano dodać, że podane raty w przypadku niektórych modeli telefonów dotyczą umowy na 36 rat. Przyznam, że zanim się zorientowałem, to pomyślałem przez chwilę, że mamy wreszcie dobrą promocję.
Samsung Galaxy S9 - kosztuje o 120 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
Huawei P20 Pro - kosztuje o 84 zł więcej niż w ofercie bez abonamentu.
Sony Xperia XZ3 - kosztuje o 36 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
Samsung Galaxy S9+ - kosztuje o 32 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
Samsung Galaxy S8 - kosztuje o 128 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
Motorola Z2 Play - kosztuje o 210 zł więcej niż w ofercie bez abonamentu!
HTC U12+ - kosztuje o 68 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
Huawei P20 128 GB - kosztuje o 45 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
Sony Xperia XA2 - kosztuje o 76 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
Alcatel 3 - kosztuje o 24 zł więcej niż w ofercie bez abonamentu!
iPhone 6s 32 GB - kosztuje o 54 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
HTC U11 - kosztuje o 68 zł mniej niż w ofercie bez abonamentu.
Po drugie sama cena abonamentu za pakiet LOVE jest nieco wygórowana w porównaniu z ofertą konkurencji. Biorąc pod uwagę, że konkurencyjne oferty światłowodu w Netii kosztują 40 zł/m-c a UPC 30 zł/m-c, to dodając do tego cenę abonamentu głosowego dochodzimy w okolice 50 - 60 zł/m-c.
Zatem w Orange LOVE za same usługi przepłacamy w granicach 20 - 30 zł/m-c, co daje 480 - 720 zł rocznie i nie może zostać w pełni zrekompensowane dzięki niższej cenie telefonu.
Jednak w przypadku jeśli w naszej okolicy nie ma praktycznie żadnej alternatywy dla neostrady, przejście do oferty Love z telefonem HTC U11 może być całkiem sensownym rozwiązaniem.
Promocja potrwa do 29 listopada lub do wyczerpania zapasu promocyjnych telefonów, co akurat w przypadku HTC U11 jest całkiem prawdopodobne.
piątek, 23 listopada 2018
piątek, 9 listopada 2018
Garść promocji w Play. Część trzecia: 6 miesięcy za darmo w nowej ofercie NEXT.
Dziś ostatni odcinek trylogii ;-) Tym razem przeczytacie o promocji Play w prepaidzie.
Nie jest to może klasyczny prepaid, bo nie trzeba w nim doładowywać konta, ale poza tym ma wszystkie inne cechy (zalety) oferty na kartę, czyli przede wszystkim elastyczność (możliwość rezygnacji z dnia na dzień) i bezpieczeństwo.
Oferuje także coś, co czyni go w tej chwili najlepszą ofertą na rynku - 6 miesięcy usług zupełnie za darmo dla przenoszących numer do Play. Pozostali klienci mogą liczyć na 3 miesiące usług za darmo.
Wprawdzie mamy już na rynku inną darmową ofertę, pisałem o niej w tym wpisie, ale oferta Play ma tą przewagę, że poza nielimitowanymi rozmowami, SMS/MMS otrzymujemy także aż 50 GB pakiet internetu (w Rebtel dostaniemy jedynie 1 GB) oraz pakiet roamingowy w UE zawierający 100 minut, 50 SMS/MMS i 500 MB internetu. Nie da się też ukryć, że Play jest niewątpliwie o wiele bardziej znaną firmą niż jego szwedzki konkurent.
Z moich obserwacji wynika, że dla przeciętnego klienta najpoważniejszą wadą oferty na kartę jest konieczność regularnego doładowywania konta. Ludzie często obawiają się, że zapomną o doładowaniu, zabraknie im środków na koncie i nie będą mogli skorzystać z telefonu w najmniej oczekiwanym momencie. Choć samoodnawiające się pakiety i automatyczne doładowania z rachunku bankowego niemal zupełnie eliminują takie ryzyko, to w obu wspomnianych najnowszych ofertach operatorzy postarali się to jeszcze bardziej uprościć - całkowicie zlikwidowali tradycyjne doładowania. Zastąpiła je subskrypcja. Dokładnie taka, z jaką mamy do czynienia w popularnych serwisach multimedialnych, takich jak Netflix, czy HBO Go. Wystarczy raz podać w serwisie numer swojej karty płatniczej i jest ona później regularnie obciążana należnościami za usługi.
Czy to bezpieczne? Płatności kartą w internecie zawsze wiążą się z pewnym ryzykiem, ale w przypadku oferty Play przynajmniej nie jest ono większe niż przy każdej innej płatności w internecie.
Zabezpieczenie polega na tym, że karta obciążana jest co miesiąc stałą sumą za subskrypcję. Po zakończeniu darmowych 6 miesięcy jest to zawsze 45 zł/m-c. Nie ma ryzyka, że kwota ta będzie wyższa lub nastąpi kilka obciążeń w trakcie jednego miesiąca, bowiem byłoby to niezgodne z umową i podlegałoby procedurze chargeback.
Za wszelkie inne usługi, które nie są zawarte wabonamencie
subskrypcji płacimy z tak zwanej "skarbonki", czyli dodatkowego salda
na koncie, które musimy wcześniej doładować. Doładowanie skarbonki jest
przy tym niezwykle proste i natychmiastowe, bowiem polega na użyciu
krótkiego kodu *110# z klawiatury telefonu, co spowoduje obciążenie
naszej karty płatniczej kwotą 10 zł i doładowanie skarbonki tą samą
sumą. Co ciekawe pieniądze ze skarbonki możemy przelać z powrotem na
swoje konto bankowe, czyli zupełnie inaczej niż to jest w innych
prepaidach.
Moim zdaniem jest to najprostsze z możliwych rozwiązań przy zachowaniu względnego bezpieczeństwa, co uważam za dużą zaletę oferty.
Oczywiście standardowa cena 45 zł/m-c, to słaba oferta i gdyby nie darmowe miesiące to z pewnością bym jej nie polecał. Jednak polecam, bowiem 6 miesięcy subskrypcji gratis czyni z niej doskonałą ofertę na przeczekanie, w przypadku gdy nie uda nam się uzyskać dobrej oferty na przedłużenie dotychczasowego kontraktu u innego operatora.
Jest to także doskonała oferta dla tych, którzy rozważają podpisanie umowy abonamentowej z Play, ale chcieliby najpierw przez jakiś czas przetestować jakość (w sensie rosnący zasięg) tego operatora.
Potencjalnie istnieje możliwość przedłużenia bezpłatnego okresu subskrypcji, bowiem każdy klient, któremu polecimy Play Next i który skorzysta (i zapłaci) z oferty daje nam dodatkowy miesiąc subskrypcji za 1 zł.
Dalsze szczegóły dotyczące oferty znajdziecie na stronach internetowych Play.
Jak na razie nie widzę w ofercie żadnych haczyków, ale jeśli takowe napotkam, to z pewnością ten wpis uzupełnię, bowiem postanowiłem osobiście przetestować usługę ;-)
Według informacji podanych na stronie internetowej promocja potrwa do 15 listopada.
Dla dociekliwych jak zwykle regulamin promocji.
Aktualizacja z dnia 16.11.2018
Zgodnie z zapowiedzią od dzisiaj obowiązują już zmienione warunki promocji. Teraz klienci przenoszący numer do Play Next otrzymają przez 6 miesięcy 50% upust na subskrypcję, czyli zapłacą 22,50 zł/m-c. Klienci wybierający nowy numer korzystają z takiego samego upustu przez 3 miesiące.
Wciąż obowiązuje promocja dająca 1 miesiąc subskrypcji gratis za skorzystanie z kodu polecającego otrzymanego od aktualnego użytkownika oferty. Jeżeli nie macie skąd wziąć takiego kodu, to możecie skorzystać z mojego: 14346398
Od kilku dni testuję usługę i mogę powiedzieć, że jak na razie wszystko funkcjonuje bezproblemowo.
Nawet odpowiedni starter udało mi się dostać już w drugim salonie ;-) Ze względu na to, że pula numerów zaczynających się od 450... jest jeszcze stosunkowo mało wykorzystywana istnieje spora szansa na wybranie sobie nowego numeru różniącego się tylko prefiksem od naszego podstawowego numeru telefonu. Ja z takiej możliwości skorzystałem. Są też tacy, którzy twierdzą, że udało im się wyhaczyć "złoty numer", choć zapewne musieli na to poświęcić sporo czasu.
Nie jest to może klasyczny prepaid, bo nie trzeba w nim doładowywać konta, ale poza tym ma wszystkie inne cechy (zalety) oferty na kartę, czyli przede wszystkim elastyczność (możliwość rezygnacji z dnia na dzień) i bezpieczeństwo.
Oferuje także coś, co czyni go w tej chwili najlepszą ofertą na rynku - 6 miesięcy usług zupełnie za darmo dla przenoszących numer do Play. Pozostali klienci mogą liczyć na 3 miesiące usług za darmo.
Wprawdzie mamy już na rynku inną darmową ofertę, pisałem o niej w tym wpisie, ale oferta Play ma tą przewagę, że poza nielimitowanymi rozmowami, SMS/MMS otrzymujemy także aż 50 GB pakiet internetu (w Rebtel dostaniemy jedynie 1 GB) oraz pakiet roamingowy w UE zawierający 100 minut, 50 SMS/MMS i 500 MB internetu. Nie da się też ukryć, że Play jest niewątpliwie o wiele bardziej znaną firmą niż jego szwedzki konkurent.
Z moich obserwacji wynika, że dla przeciętnego klienta najpoważniejszą wadą oferty na kartę jest konieczność regularnego doładowywania konta. Ludzie często obawiają się, że zapomną o doładowaniu, zabraknie im środków na koncie i nie będą mogli skorzystać z telefonu w najmniej oczekiwanym momencie. Choć samoodnawiające się pakiety i automatyczne doładowania z rachunku bankowego niemal zupełnie eliminują takie ryzyko, to w obu wspomnianych najnowszych ofertach operatorzy postarali się to jeszcze bardziej uprościć - całkowicie zlikwidowali tradycyjne doładowania. Zastąpiła je subskrypcja. Dokładnie taka, z jaką mamy do czynienia w popularnych serwisach multimedialnych, takich jak Netflix, czy HBO Go. Wystarczy raz podać w serwisie numer swojej karty płatniczej i jest ona później regularnie obciążana należnościami za usługi.
Czy to bezpieczne? Płatności kartą w internecie zawsze wiążą się z pewnym ryzykiem, ale w przypadku oferty Play przynajmniej nie jest ono większe niż przy każdej innej płatności w internecie.
Zabezpieczenie polega na tym, że karta obciążana jest co miesiąc stałą sumą za subskrypcję. Po zakończeniu darmowych 6 miesięcy jest to zawsze 45 zł/m-c. Nie ma ryzyka, że kwota ta będzie wyższa lub nastąpi kilka obciążeń w trakcie jednego miesiąca, bowiem byłoby to niezgodne z umową i podlegałoby procedurze chargeback.
Za wszelkie inne usługi, które nie są zawarte w
Moim zdaniem jest to najprostsze z możliwych rozwiązań przy zachowaniu względnego bezpieczeństwa, co uważam za dużą zaletę oferty.
Oczywiście standardowa cena 45 zł/m-c, to słaba oferta i gdyby nie darmowe miesiące to z pewnością bym jej nie polecał. Jednak polecam, bowiem 6 miesięcy subskrypcji gratis czyni z niej doskonałą ofertę na przeczekanie, w przypadku gdy nie uda nam się uzyskać dobrej oferty na przedłużenie dotychczasowego kontraktu u innego operatora.
Jest to także doskonała oferta dla tych, którzy rozważają podpisanie umowy abonamentowej z Play, ale chcieliby najpierw przez jakiś czas przetestować jakość (w sensie rosnący zasięg) tego operatora.
Potencjalnie istnieje możliwość przedłużenia bezpłatnego okresu subskrypcji, bowiem każdy klient, któremu polecimy Play Next i który skorzysta (i zapłaci) z oferty daje nam dodatkowy miesiąc subskrypcji za 1 zł.
Dalsze szczegóły dotyczące oferty znajdziecie na stronach internetowych Play.
Jak na razie nie widzę w ofercie żadnych haczyków, ale jeśli takowe napotkam, to z pewnością ten wpis uzupełnię, bowiem postanowiłem osobiście przetestować usługę ;-)
Według informacji podanych na stronie internetowej promocja potrwa do 15 listopada.
Dla dociekliwych jak zwykle regulamin promocji.
Aktualizacja z dnia 16.11.2018
Zgodnie z zapowiedzią od dzisiaj obowiązują już zmienione warunki promocji. Teraz klienci przenoszący numer do Play Next otrzymają przez 6 miesięcy 50% upust na subskrypcję, czyli zapłacą 22,50 zł/m-c. Klienci wybierający nowy numer korzystają z takiego samego upustu przez 3 miesiące.
Wciąż obowiązuje promocja dająca 1 miesiąc subskrypcji gratis za skorzystanie z kodu polecającego otrzymanego od aktualnego użytkownika oferty. Jeżeli nie macie skąd wziąć takiego kodu, to możecie skorzystać z mojego: 14346398
Od kilku dni testuję usługę i mogę powiedzieć, że jak na razie wszystko funkcjonuje bezproblemowo.
Nawet odpowiedni starter udało mi się dostać już w drugim salonie ;-) Ze względu na to, że pula numerów zaczynających się od 450... jest jeszcze stosunkowo mało wykorzystywana istnieje spora szansa na wybranie sobie nowego numeru różniącego się tylko prefiksem od naszego podstawowego numeru telefonu. Ja z takiej możliwości skorzystałem. Są też tacy, którzy twierdzą, że udało im się wyhaczyć "złoty numer", choć zapewne musieli na to poświęcić sporo czasu.
niedziela, 4 listopada 2018
Garść promocji w Play. Część druga: korzystny pakiet dla firm.
W drugiej części cyklu omówię promocję dla posiadaczy REGONu. Chodzi o ofertę BIZNES BOX ULTRA dla przenoszących numery do Play.
Dwa lata temu polecałem Wam podobny pakiet w Orange. W jego skład wchodził Plan Wspólny dla trzech numerów oraz Internet LTE dla domu. Za całość (po wszystkich możliwych rabatach) trzeba było zapłacić około 65 zł/m-c (20 zł za Plan Wspólny + 45 zł za internet LTE dla domu) plus raty za urządzenia. Ten pakiet cieszył się sporym powodzeniem, ale czasy się zmieniły i teraz o takiej ofercie w Orange możemy tylko pomarzyć.
We wspomnianej ofercie Play w podstawowym pakiecie są wprawdzie tylko dwa, a nie trzy numery komórkowe, a w dodatku abonament jest nieco droższy, bo kosztuje dokładnie 60 zł/m-c netto, czyli 73,80 zł/m-c z VAT, ale to i tak wyraźnie mniej niż trzeba w tej chwili zapłacić za podobny pakiet w Orange (LOVE około 100 zł), nie mówiąc już o tym, że sam abonament za Internet Domowy 4G kosztuje teraz w Orange 70 zł/m-c. Dodatkowo dokupując telefony (urządzenia) w Orange musimy teraz zapłacić za nie praktycznie tyle samo ile kosztują w każdym sklepie, a w Play możemy dokupić dwa smartfony w cenie znacząco niższej niż rynkowa, bowiem zostaniemy zwolnieni z 6 (a w przypadku zakupu Samsunga nawet 9) pierwszych rat (a właściwie dopłat) za telefon (umowa trwa 25 miesięcy).
Jak dużo możemy zaoszczędzić? Przykładowo (podaję wartość dopłaty z VAT w skali całej umowy):
za Samsunga A6 zapłacimy 590 zł,
za Samsunga A7 zapłacimy 823 zł,
za Samsunga J6 zapłacimy 540 zł.
W przypadku droższych modeli wygląda to nieco gorzej, ale wciąż nie przepłacimy:
za Samsunga S8 zapłacimy 1770 zł,
za Samsunga S9 zapłacimy 2434 zł.
W przypadku telefonów innych producentów zapłacimy o 3 raty więcej, więc trudniej znaleźć okazję, ale z popularniejszych modeli:
za Huaweia Mate 10 Lite zapłacimy 737 zł,
za Huaweia P 20 Lite zapłacimy 774 zł,
Co dostajemy w ramach abonamentu?
Standardowo są to nielimitowane rozmowy/SMS/MMS oraz 20 GB pakiet internetu (po przekroczeniu lejek 1 Mbps) dla 2 numerów oraz dodatkowa karta SIM do routera/laptopa z limitem 200 GB (lejek jak wyżej). Uwaga - dodatkowa karta do internetu może korzystać wyłącznie z nadajników własnych Play.
Niewątpliwą wadą oferty są warunki korzystania z usług w roamingu. Play uzyskał w UKE zgodę na stosowanie dopłat i wprowadził je nawet w abonamentach biznesowych.
O szczegółach pisałem w styczniu w tym wpisie, ale teraz w regulaminie wyczytałem, że jest nawet gorzej niż myślałem. Wystarczy, że (cyt.) "w ciągu ostatnich 30 dni użycie w Strefie Euro na Karcie SIM/USIM było większe niż w Polsce (wystarczy przeważające użycie dla jednej z Usług Telekomunikacyjnych, np: MMS)..." aby operator zaczął stosować dopłaty.
Z tego wynika, że wystarczy wysłanie już jednego MMS-a z wakacji w roamingu żeby wpaść w dopłaty (przy założeniu, że w poprzednich 30 dniach nie wysyłaliśmy MMS-ów w Polsce).
Oferta pozwala na dokupienie dodatkowych kart SIM, ale mam wątpliwości czy jest to opłacalne. Moje wątpliwości dotyczą szczególnie trzeciej karty głosowej do oferty, za którą zapłacimy 30 zł/m-c netto. Później jest już lepiej: za każdą kolejną do ósmej włącznie trzeba zapłacić 20 zł/m-c netto, a za każdą następną powyżej ośmiu 15 zł/m-c netto. Mogłoby się to opłacić przy założeniu, że znajdziemy w cenniku wyjątkowo dobrze wycenione modele telefonów. Wtedy opłaty za dodatkowe karty SIM mogłyby teoretycznie zostać zrekompensowane poprzez zakup tańszych telefonów.
Całkowity koszt umowy w powyższych przykładach nie pozwoli ich nazwać dobrą ofertą w rozumieniu w jakim stosuję to pojęcie na blogu. Z drugiej strony jednak oferta ta jest znacząco lepsza od znanych mi porównywalnych ofert abonamentowych u innych dużych operatorów, no przynajmniej dla osób nie korzystających z roamingu.
Jak już wspomniałem w poprzednim wpisie, według słów rzecznika Play promocja potrwa do 7 listopada, więc zainteresowani nie mają zbyt wiele czasu.
Dwa lata temu polecałem Wam podobny pakiet w Orange. W jego skład wchodził Plan Wspólny dla trzech numerów oraz Internet LTE dla domu. Za całość (po wszystkich możliwych rabatach) trzeba było zapłacić około 65 zł/m-c (20 zł za Plan Wspólny + 45 zł za internet LTE dla domu) plus raty za urządzenia. Ten pakiet cieszył się sporym powodzeniem, ale czasy się zmieniły i teraz o takiej ofercie w Orange możemy tylko pomarzyć.
We wspomnianej ofercie Play w podstawowym pakiecie są wprawdzie tylko dwa, a nie trzy numery komórkowe, a w dodatku abonament jest nieco droższy, bo kosztuje dokładnie 60 zł/m-c netto, czyli 73,80 zł/m-c z VAT, ale to i tak wyraźnie mniej niż trzeba w tej chwili zapłacić za podobny pakiet w Orange (LOVE około 100 zł), nie mówiąc już o tym, że sam abonament za Internet Domowy 4G kosztuje teraz w Orange 70 zł/m-c. Dodatkowo dokupując telefony (urządzenia) w Orange musimy teraz zapłacić za nie praktycznie tyle samo ile kosztują w każdym sklepie, a w Play możemy dokupić dwa smartfony w cenie znacząco niższej niż rynkowa, bowiem zostaniemy zwolnieni z 6 (a w przypadku zakupu Samsunga nawet 9) pierwszych rat (a właściwie dopłat) za telefon (umowa trwa 25 miesięcy).
Jak dużo możemy zaoszczędzić? Przykładowo (podaję wartość dopłaty z VAT w skali całej umowy):
za Samsunga A6 zapłacimy 590 zł,
za Samsunga A7 zapłacimy 823 zł,
za Samsunga J6 zapłacimy 540 zł.
W przypadku droższych modeli wygląda to nieco gorzej, ale wciąż nie przepłacimy:
za Samsunga S8 zapłacimy 1770 zł,
za Samsunga S9 zapłacimy 2434 zł.
W przypadku telefonów innych producentów zapłacimy o 3 raty więcej, więc trudniej znaleźć okazję, ale z popularniejszych modeli:
za Huaweia Mate 10 Lite zapłacimy 737 zł,
za Huaweia P 20 Lite zapłacimy 774 zł,
Co dostajemy w ramach abonamentu?
Standardowo są to nielimitowane rozmowy/SMS/MMS oraz 20 GB pakiet internetu (po przekroczeniu lejek 1 Mbps) dla 2 numerów oraz dodatkowa karta SIM do routera/laptopa z limitem 200 GB (lejek jak wyżej). Uwaga - dodatkowa karta do internetu może korzystać wyłącznie z nadajników własnych Play.
Niewątpliwą wadą oferty są warunki korzystania z usług w roamingu. Play uzyskał w UKE zgodę na stosowanie dopłat i wprowadził je nawet w abonamentach biznesowych.
O szczegółach pisałem w styczniu w tym wpisie, ale teraz w regulaminie wyczytałem, że jest nawet gorzej niż myślałem. Wystarczy, że (cyt.) "w ciągu ostatnich 30 dni użycie w Strefie Euro na Karcie SIM/USIM było większe niż w Polsce (wystarczy przeważające użycie dla jednej z Usług Telekomunikacyjnych, np: MMS)..." aby operator zaczął stosować dopłaty.
Z tego wynika, że wystarczy wysłanie już jednego MMS-a z wakacji w roamingu żeby wpaść w dopłaty (przy założeniu, że w poprzednich 30 dniach nie wysyłaliśmy MMS-ów w Polsce).
Oferta pozwala na dokupienie dodatkowych kart SIM, ale mam wątpliwości czy jest to opłacalne. Moje wątpliwości dotyczą szczególnie trzeciej karty głosowej do oferty, za którą zapłacimy 30 zł/m-c netto. Później jest już lepiej: za każdą kolejną do ósmej włącznie trzeba zapłacić 20 zł/m-c netto, a za każdą następną powyżej ośmiu 15 zł/m-c netto. Mogłoby się to opłacić przy założeniu, że znajdziemy w cenniku wyjątkowo dobrze wycenione modele telefonów. Wtedy opłaty za dodatkowe karty SIM mogłyby teoretycznie zostać zrekompensowane poprzez zakup tańszych telefonów.
Całkowity koszt umowy w powyższych przykładach nie pozwoli ich nazwać dobrą ofertą w rozumieniu w jakim stosuję to pojęcie na blogu. Z drugiej strony jednak oferta ta jest znacząco lepsza od znanych mi porównywalnych ofert abonamentowych u innych dużych operatorów, no przynajmniej dla osób nie korzystających z roamingu.
Jak już wspomniałem w poprzednim wpisie, według słów rzecznika Play promocja potrwa do 7 listopada, więc zainteresowani nie mają zbyt wiele czasu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)