Play od niedawna jest największym operatorem komórkowym w Polsce (jeśli chodzi o liczbę klientów), jednocześnie posiadając najsłabszą infrastrukturę do ich obsługi. Ilość nadajników własnych Play jest mniej więcej 2-krotnie mniejsza niż u jego konkurentów.
Stawia go to w szczególnie trudnej sytuacji, jeśli chodzi o rozliczenia roamingowe. Mówiąc w pewnym uproszczeniu, Play ma najwięcej polskich klientów, którzy mogą korzystać z roamingu podczas pobytu za granicą, a jednocześnie najmniej klientów zagranicznych sieci może korzystać z nadajników Play podczas ich pobytu w Polsce. A ponieważ za korzystanie z cudzych nadajników trzeba płacić konkretne pieniądze (za każdą minutę/SMS/MB), to logika podpowiada, że Play traci na tym najwięcej.
Oczywiście dało się to przewidzieć i operator próbował zapobiec nadmiernym stratom pokazując UE gest Kozakiewicza. Ostatecznie jednak ugiął się i dołączył do konkurentów, oferując klientom darmowy roaming zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej.
Pisząc o tym pół roku temu, ostrzegałem, że temat może jeszcze wrócić i niestety miałem rację.
Większość operatorów wystąpiła do UKE o zgodę na zastosowanie dopłat w roamingu i czeka na poczynania konkurencji.
Jak przystało na lidera Play jest pierwszy ;-)
Przedwczoraj opublikowano komunikat prasowy: "Tylko więcej korzystający z usług za granicą niż w Polsce zapłacą za roaming. Dla klientów pre-paid mamy korzystną ofertę." Tytuł komunikatu nijak ma się do zasad pisowni języka polskiego oraz (co gorsza) do rzeczywistości. Postaram się go streścić:
1. Play obawia się masowego zrywania umów abonamentowych pod pretekstem wprowadzonych zmian, dlatego nowe zasady dotyczą tylko abonamentów/aneksów podpisanych po 25.01.2018.
Nieco inaczej wygląda to w przypadku mixa. Jeśli dobrze rozumiem informację operatora, to dotychczasowi klienci mixa mogą rozwiązać umowę bez konsekwencji.
2. Teoretycznie ograniczenia w abonamencie mają dotyczyć wyłącznie osób nadmiernie korzystających z roamingu, cytuję: "Jeśli przez ostatnich 30 dni klient więcej korzystał z telefonu w roamingu niż w Polsce, zaczniemy naliczać dopłaty. Jeśli przez kolejnych 30 dni nie korzystał z roamingu – saldo zostaje wyzerowane i podczas następnego wyjazdu dopłaty nie są naliczane".
Przeciętny Kowalski może nawet pomyśleć, że wprowadzone zmiany go nie dotyczą. Jest to jednak pułapka. Wystarczy, żeby osoba, która na co dzień mało korzysta z telefonu (poniżej 100 minut/m-c) w czasie urlopowego wyjazdu musiała przez telefon omówić jakiś nagły problem, który wystąpił w czasie jej nieobecności i wykonała 6 rozmów po 20 minut, aby okazało się, że korzysta z telefonu w roamingu więcej niż w Polsce.
W podobnej sytuacji może znaleźć się pracownik w kilkudniowej delegacji, który na co dzień mało rozmawia przez telefon, bowiem widzi się z najbliższymi codziennie w domu. W czasie wyjazdu już 2-3 dłuższe rozmowy z rodziną mogą spowodować, że wykorzystanie minut w roamingu będzie wyższe niż w Polsce.
Oczywiście są to sytuacje specyficzne, których można uniknąć, jeśli dostatecznie wcześnie zdołamy je przewidzieć. :-)
Zupełnie jasna jest za to sprawa korzystania z internetu w roamingu. Niezależnie od wcześniejszego krajowego zużycia, w roamingu będzie można wykorzystać bezpłatnie co najwyżej 1 GB/m-c. "Najwyżej", bowiem pakiet ten pomniejsza dostępny bezpłatny pakiet krajowy, czyli jeśli przed wyjazdem ktoś zużyje cały dostępny bezpłatny pakiet krajowy, to za granicą nie będzie miał za darmo nawet tego 1 GB.
3. Wysokość dopłat uzgodnionych z UKE to:
- 6 gr za minutę połączenia wychodzącego,
- 3 gr za minutę połączenia przychodzącego,
- 1 gr za SMS/MMS,
- 1,23 gr za MB (12,58 zł/GB) do osiągnięcia limitu (dotychczas bezpłatnego) przyznanego dla danej taryfy, a następnie 3,07 gr za MB (31,46/GB).
Taka wysokość dopłat obowiązuje do 14.01.2019. Po tej dacie operator uzgodni z UKE nową wysokość dopłat.
Dopłaty te są niezależne od dotychczasowych dopłat wynikających z naruszenia zasad uczciwego korzystania, które są znacznie wyższe: 16 gr/minutę połączenia wychodzącego, 5 gr/minutę połączenia przychodzącego, 5 gr/SMS, 3,07 gr za MB. Przypomnę, że chodzi tu o osoby rzeczywiście nadużywające darmowego roamingu, które przed wprowadzeniem podwyższonych opłat powiadamiane są SMS-em.
4. W większości dotychczasowych ofert na kartę nie będzie już darmowego roamingu!
Od 1.03.2018 już od pierwszej minuty/SMS/MB w roamingu w prepaidzie obowiązywać będą podane wyżej dopłaty.
Jedynym wyjątkiem będzie taryfa Formuła Unlimited na Kartę, która będzie zawierać wliczone darmowe 100 minut, 50 SMS i 500 MB w roamingu UE co miesiąc. Powyżej tych limitów obowiązywać będą wspomniane wyżej dopłaty.
Niewątpliwie ta zmiana będzie najbardziej dotkliwa dla klientów, bowiem dotknie wszystkich korzystających z roamingu, nawet tylko przez kilka dni w roku. Jest przy tym całkowicie sprzeczna z duchem regulacji RLAH.
Czy pozostali operatorzy pójdą za przykładem Play? Wiele zależy od nas.
Jest szansa, że operatorzy dysponujący bogatszą siecią własnych nadajników, nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie, postanowią na razie pozostać przy dotychczasowych zasadach.
Stanie się tak, jeśli ocenią, że darmowy roaming jest ważnym czynnikiem dla klientów, mającym duży wpływ na wybór operatora, a jednocześnie nie będzie to dla nich zbyt kosztowne.
Na jedno i drugie mamy wpływ jako klienci.
Kurcze masakra, to Play pocisnął z tym, ale może to im na dobre wyjdzie. Będąc dłużej za granicą zawsze można wcześniej kupić startówkę lokalnego operatora, znacznie taniej wychodzi szczególnie przy Internecie.
OdpowiedzUsuń