Na początek streszczenie w jednym zdaniu dla tych, którzy nie lubią czytać ;-)
Nowe taryfy w Plusie nie są do końca złe, ale nie są też na tyle dobre, aby szczególnie się nimi interesować,
a w szczególności nie zmieniło się jedno - ceny telefonów w Plusie są nadal najwyższe na rynku i choć operator stara się to ukryć, rozbijając cenę na 36 rat, to z całą pewnością każdy jeden telefon oferowany przez Plusa kupicie taniej w pobliskim elektromarkecie.
Biorąc pod uwagę powyższe, o nowych taryfach Plusa piszę właściwie tylko z kronikarskiego obowiązku, choć postaram się znaleźć ich nieliczne dobre strony.
Po pierwsze są w miarę proste. Do wyboru mamy tylko 3 abonamenty, a ponieważ żaden z nich nie zawiera w sobie (ukrytej) ceny telefonu, to są one łatwe do porównania z ofertą konkurencji.
Abonamenty nie mają swoich nazw. Ich cena (ze standardowym rabatem za e-fakturę) to 30, 40 i 50 zł/m-c.
W najniższym abonamencie dostaniemy nielimitowane rozmowy, SMS i MMS do wszystkich sieci oraz stosunkowo mały pakiet internetowy - jedynie 2 GB.
To i tak lepiej niż u pozostałych operatorów z wielkiej czwórki, gdzie abonament za 30 zł/m-c nie zawiera nielimitowanych SMS/MMS, a jedynie Play wyróżnia się większym pakietem internetu (5 GB).
Nie zmienia to jednak faktu, że mniejsi operatorzy żądają za to samo znacznie mniej. Nawet Plus posiada w swojej ofercie (submarka Plush) abonament, który oferuje znacznie więcej za niższą cenę, to jest pełny no-limit + 15 GB pakiet internetu za 25 zł/m-c.
Abonament za 40 zł/m-c różni się jedynie tym, że pakiet internetowy powiększono do 4 GB. Nie ma się co nadmiernie rozpisywać - tu także Plus nie ma żadnych plusów.
Abonament za 50 zł/m-c oferuje teoretycznie nielimitowany dostęp do internetu, w praktyce jednak limit istnieje - po przekroczeniu 12 GB włączy nam się "lejek" i prędkość zostanie ograniczona do 1 Mbps.
W tym abonamencie dostaniemy też 120 minut na rozmowy międzynarodowe.
To jest najpoważniejszy wyróżnik nowej oferty Plusa, bowiem inni operatorzy w porównywalnych abonamentach nie oferują rozmów międzynarodowych.
Co ważne w nowych taryfach Plus zachowuje w pełni zasadę RLAH, czyli darmowego roamingu w UE. Podkreślam to, bowiem Play postanowił się z tej zasady wycofać, a właśnie Plusa podejrzewałem najbardziej o to, że może pójść śladami Play.
Plus nie jest bowiem częścią międzynarodowej grupy telekomunikacyjnej (jak Orange i T-Mobile) i ma, zaraz po Play, najniższą ilość własnych nadajników.
Skoro nie wycofali się z darmowego roamingu przy okazji wprowadzenia nowych taryf, to można mieć uzasadnioną nadzieję, że nie wycofają się z niej wcale, a tym samym Play zostanie jedyną "czarną owcą w stadzie".
Osobom przenoszącym numer do Plusa przysługuje możliwość zwolnienia z opłaty (do) 4 pierwszych abonamentów.
Drugą zaletą nowej oferty Plusa jest program rabatowy dla rodzin. Za kolejne karty SIM (do trzech włącznie) dobierane do wybranej oferty możemy płacić połowę abonamentu.
W najniższym abonamencie daje to obniżkę do 15 zł/m-c i takiej obniżki przy tej wysokości abonamentu nie oferuje żaden z dużych konkurentów. Może to być niezłe rozwiązanie dla osób (rodzin), które przez większość dnia korzystają z internetu za pośrednictwem WIFI, a jedynie sporadycznie korzystają z pakietu danych wliczonego w abonament. Warto jednak zauważyć, że dopiero przy grupie liczącej 4 osoby, oferta ta schodzi wyraźnie poniżej 20 zł/m-c/numer, czyli poniżej tego co a2mobile daje już od pierwszego numeru.
W abonamencie za 40 zł/m-c obniżka wyniesie 20 zł i jest to oferta niemal identyczna jak w Planie Standardowym w Orange.
Poważnym minusem oferty jest to, że o dobraniu dodatkowych numerów do grupy rodzinnej w powyższych planach musimy zadecydować już w momencie zakupu pierwszego abonamentu.
W najwyższym abonamencie ta zasada nie obowiązuje. Tu każdy kolejny numer będzie nas kosztował 25 zł/m-c niezależnie od tego, kiedy go dokupimy. Z takim rabatem oferta zaczyna być już konkurencyjna, zwłaszcza jeśli korzystamy z rozmów międzynarodowych.
Trzecią zaletą jest program smartDOM, który umożliwia otrzymanie dodatkowego rabatu w wysokości 10 zł/m-c, ale tylko dla pierwszego numeru, nawet jeśli mamy grupę rodzinną.
SmartDOM był zawsze bardzo skomplikowany, i choć bardzo się starano, żeby go uprościć, to regulamin programu nadal mieści się aż na 5 stronach (poprzednio na 9), a dla porównania regulamin rabatu Orange Open mieścił się na jednej. Dlatego tu sygnalizuję tylko możliwość otrzymania kolejnej zniżki, a wszystkie kruczki programu smartDOM postaram się przedstawić w osobnym wpisie na blogu.
Regulamin oferty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz