W ubiegłym roku narzekałem na telewizor, to dla odmiany w tym roku ponarzekam na darmowy telefon;-)
Niewątpliwie jego największą zaletą jest to, że w promocji dają go za darmo do każdej umowy Love z telewizją.
Największą wadą jest to, że wersji oferowanej przez Orange ma jedynie 2 GB pamięci RAM. W czasach kiedy za około 500 zł możemy bez problemu kupić telefon z 4 GB RAM, w dodatku znacznie popularniejszej marki (np. spory wybór telefonów Motoroli: E6 Plus, E7 Plus, telefony z serii One) sugerowana cena detaliczna na poziomie 599 zł może być tylko pobożnym życzeniem. Powiedzmy, że na 300 zł mógłbym się zgodzić.
Tu dochodzę więc do wniosku, że w tym roku prezent jest jeszcze tańszy, niż ubiegłoroczny telewizor, którego wartość szacowałem na 500 zł. Trochę dziwne tylko jest to, że subiektywnie (gdybym musiał) wolałbym używać tego telefonu, niż tamtego telewizora. No, ale pewnie to moje takie skrzywienie "zawodowe" ;-)
(poniższy fragment mogę sobie skopiować z ubiegłorocznego wpisu z minimalną modyfikacją:) :-D
Załóżmy, że udałoby nam się taki telefon odsprzedać za około 300 zł, to w porównaniu z ceną abonamentu, który musimy przy tym zamówić widać, że otrzymujemy mniej więcej równowartość trzech abonamentów (Standard) gratis, czyli odpowiednik maksymalnie 13% rabatu (3/24). To niewiele, zwłaszcza jeśli porównamy cenę pakietu Love z ofertami telewizji kablowych, gdzie standardem jest na ogół pakiet internetu z telewizją w cenie do 60 zł/m-c. Jeśli doliczymy do tego abonament komórkowy o wartości około 20 zł/m-c (choć można znaleźć i tańsze oferty), to wciąż zapłacimy tam wyraźnie mniej niż w Orange.
Tym co ratuje najnowszą promocję Orange jest możliwość zakupu dodatkowo jednego z zestawów telefonów, o których pisałem w poprzednim artykule na blogu. Przy czym ponownie jedyny godny uwagi zestaw to moim zdaniem Samsung Galaxy S20 FE 5G + Samsung Galaxy A41.
Już w najtańszym pakiecie Love bez telewizji możemy go kupić za 3216 zł (24 raty po 134 zł). Tyle, że wtedy nie dostaniemy tytułowego telefonu.
Dostaniemy go dopiero w Love Standard, w którym zestaw Samsungów kupimy za 3120 zł (24 raty po 130 zł), czyli wzrost w cenie opłat abonamentowych (24 miesiące x 30 zł = 720 zł) zostanie w sporej mierze pokryty różnicą w cenie otrzymanego sprzętu (96 zł + szacowane 300 zł). Można więc chyba uznać, że warto dopłacić do Love Standard, zwłaszcza jeśli korzystamy z rozmów międzynarodowych.
W Love Extra cena zestawu Samsungów spada do 2640 zł (24 x 110 zł), ale wzrost ceny abonamentu jest dwukrotnie wyższy niż spadek ceny telefonu. W Premium jest jeszcze gorzej, bo cena spada jedynie o 240 zł - do 2400 zł. Dlatego te wyższe pakiety mogę polecić tylko miłośnikom oferty programowej telewizji od Orange.
Warto przy okazji wspomnieć, że według mojej wiedzy zakamuflowany DUK Orange ma możliwość udzielenia rabatu na pakiety Love w wysokości do 15 zł/m-c. Niestety nie wiem jeszcze czy istnieje możliwość połączenia tego rabatu z gratisowym telefonem. Liczę na Wasze sygnały w tej sprawie.
Gdyby zaś DUK nie okazał się dla Was łaskawy, to być może uda mi się w pewnym stopniu pomóc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz