Miałem zamiar ją zignorować, bo nie mam ostatnio czasu pisać o pierdołach. Zmieniłem jednak zdanie, bo z lektury forum widzę, że są i tacy, którzy mogą się na to nabrać.
Bardzo krótko i na temat. Ta obniżka to pic na wodę, fotomontaż. Na ogół telefony, które były droższe niż w innych sklepach o 200 zł przecenili o 70 zł i nazywają to szaloną obniżką ;-) Faktycznie trzeba być szalonym, żeby z tej "okazji" skorzystać;-)
Dobrym przykładem jest tu popularny Samsung A5 2017. Niedawno pisałem na FB o promocji x-komu, w której ten telefon można było kupić za około 1250 zł. W Orange przed przeceną telefon kosztował 1760 zł (24x65+199 na start) w po "szalonej obniżce" kosztuje o 240 zł mniej :-D
Przypominam, że do tego dodatkowo musimy płacić za abonament!
O wyjątkach od tej reguły (P9 Lite 2017, Moto G4) pisałem już w poprzednim wpisie.
Jednak jest jeszcze jeden telefon, o którym nie pisałem, a jego cena rzeczywiście jest obniżona.
Chodzi o Samsunga S8+ który w ofercie Love kosztuje teraz 2592 zł (24 x 108 bez pierwszej wpłaty). W dużych sklepach telefon ten kosztuje znacząco więcej, bo praktycznie nie znajdziemy go poniżej 3 tys. zł. Czy to oznacza, że warto go kupić? Biorąc pod uwagę, że oferta Love kosztuje dodatkowo co najmniej 70 zł/m-c, to na pewno nie jest to dobra oferta w tym rozumieniu tego określenia, którego dotychczas używałem na blogu.
Trzeba jednak pamiętać, że przejście do oferty Love możliwe jest na wiele miesięcy przed zakończeniem starej umowy. Dodatkowo są przecież osoby, które tych usług rzeczywiście potrzebują i zamierzają przedłużyć umowę tak czy inaczej. Dla nich może to być rzeczywiście dobra oferta.
A jeżeli chcieliby wycisnąć jeszcze coś więcej, to zapraszam do indywidualnego kontaktu emailowego - zielony71a@gmail.com. Pomogę;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz