piątek, 13 maja 2016

Cóż tam, panie, w polityce? Chińcyki trzymają się mocno!?

Najwyraźniej czasy kiedy na pytanie "gdzie kupić telefon?" mogłem w ciemno odpowiedzieć: "w Orange, tylko poczekaj do szalonych dni" odeszły już do przeszłości:-( Na politykę operatorów nic nie poradzimy.
Po krótkiej żałobie żyć trzeba jednak dalej;-)
Oczywiście wciąż będę zwracał Waszą uwagę na ciekawe oferty operatorów, ale wygląda na to, że nie będzie to zjawisko zbyt częste.
Planuję zatem lekkie przesunięcie tematyki bloga w kierunku informowania o innych ciekawych ofertach rynkowych, min. informowanie o dobrych promocjach telefonów w sklepach, w tym o telefonach chińskich.
Spokojnie, to nie będzie "dobra zmiana" o 180 stopni;-) Po prostu lekkie przesunięcie w tym kierunku:-)
Przyznam, że sam jestem nieco uprzedzony do chińskich telefonów. Mam raczej kiepskie doświadczenia z przeszłości. Trudno jednak zignorować fakt, że udział chińskich marek w rynku wciąż rośnie i wkrótce prawdopodobnie prześcigną one największych graczy. W 4 kwartale 2015 r w pierwszej piątce sprzedaży smartfonów znalazły się aż 3 chińskie marki. Pierwsza piątka producentów w 4 kwartale 2015 to (źródło) :
1. Samsung
2. Apple
3. Huawei
4. Lenovo
5. Xiaomi
Wprawdzie ktoś kiedyś powiedział, że miliony much nie mogą się mylić;-) i wszyscy powinniśmy jeść g...o, ale Huawei i Lenovo są już powszechnie dostępne w ofertach operatorów w Polsce i cieszą się dobrą opinią użytkowników.
Zdaję sobie sprawę, że istnieją całe fora poświęcone chińskim telefonom i nie zamierzam z nimi konkurować. Czytając je, mam jednak wrażenie, że ludzie, którzy tam piszą, całe życie spędzają na wgrywaniu kolejnych ROMów do kolejnych telefonów. U mnie możecie się spodziewać podejścia do tematu z punktu widzenia raczej przeciętnego użytkownika, który może i wie co to ROM, ale nie bardzo ma ochotę się w to bawić;-)
Właśnie wczoraj odebrałem na poczcie mojego pierwszego "chińczyka" prosto z Chin i na pewno wkrótce podzielę się wrażeniami;-)

6 komentarzy:

  1. Pisa Centrale Station

    "Przyznam, że sam jestem nieco uprzedzony do chińskich telefonów."
    Całkowicie niepotrzebnie! Ja pierwszy telefon z Chin zamówiłem ponad 3 lata temu i do tej pory działa bez najmniejszej awarii (Huawai P1 LTE). Od tego czasu kupiłem sporo elektroniki i nie miałem żadnych problemów.

    Dzisiaj kupiłem OUKITEL U7 Pro Android 5.1 3G Phablet za 39,99$.

    "Czytając je, mam jednak wrażenie, że ludzie, którzy tam piszą, całe życie spędzają na wgrywaniu kolejnych ROMów do kolejnych telefonów"
    Jest w tym trochę prawdy, ale z drugiej strony przynajmniej użytkownicy mają taką możliwość. Sam skusiłem się na brandowany telefon z Orange pod koniec 2014. Pomimo tego, że Samsung wydał już ponad rok temu aktualizację do Androida 5, to ja dalej mam Androida 4.4. Orange nie spieszy się z udostępnieniem aktualizacji, no bo po co?
    "Właśnie wczoraj odebrałem na poczcie mojego pierwszego "chińczyka" prosto z Chin i na pewno wkrótce podzielę się wrażeniami;-)"
    Jaki model nabyłeś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Xiaomi Redmi 2 pro. Wkrótce napiszę dlaczego ten. A moje uprzedzenia wynikają z poprzednich zakupów w Chinach. Długa lista: niedziałające słuchawki, bateria do laptopa z połową deklarowanej pojemności itp.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    3. Mam ten telefon od 6 miesięcy świetny telefon

      Usuń
  2. Miałem pierwszą wersję Xiaomi Redmi, bardzo fajny telefon. Trochę się trzeba przyzwyczaić do MIUI i cotygodniowych aktualizacji:)

    Co do bubli, które otrzymałeś - zakładałeś spór? Mi się zdarzyło, że towar, który otrzymałem odbiegał o tego z opisu, ale od tego jest program ochrony kupujących.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuchawki działały częściowo, żadnej możliwości udowodnienia, że nie są całkowicie sprawne, poza tym były tanie, więc odpuściłem. Za baterię dostałem częściową refundację, ale np. buty popękały już po okresie ochrony, a Chińczyk zwyczajnie nie odpowiadał na emaile;-)

      Usuń