Telefon komórkowy z założenia jest urządzeniem mobilnym i kabelki powinny być zbędne.
Tak się jednak składa, że jednego kabelka wciąż nie możemy się pozbyć - chodzi o kabelek do ładowarki;-)
Jest wręcz przeciwnie, w najnowszych smartfonach używamy go jeszcze częściej.
Niektóre modele telefonów (najczęściej te najdroższe) pozwalają odrobinę uprościć nam życie, wykorzystując ładowarki indukcyjne. Wprawdzie całkowicie nie pozbędziemy się kabelka, ale chociaż nie musimy go podłączać.
Ładowanie indukcyjne to nie tylko wygoda. Pomijając przypadkowe upadki i zalania to właśnie uszkodzenie gniazda ładowania bywa najczęściej przyczyną przedwczesnego rozstania z telefonem czy tabletem.
Dlatego właśnie możliwość wyposażenia praktycznie każdego telefonu w opcję ładowania bezprzewodowego uważam za interesującą.
Każdego? No prawie. Chińscy producenci akcesoriów pomyśleli bowiem o tych, o których nie pomyśleli producenci telefonów i wymyślili coś takiego:
Jest to odbiornik do ładowarki indukcyjnej, który możemy podłączyć do niemal każdego telefonu. Wtyczka na zdjęciu to standardowa wtyczka micro USB. W sprzedaży są wersje z różnym umiejscowieniem wtyczki, tak że możemy to rozwiązanie zastosować także w telefonach, które gniazdo micro USB mają umiejscowione niecentralnie, a nawet na bocznej krawędzi telefonu.
W niektórych telefonach (jak w tym na zdjęciu niżej) odbiornik bez problemu ukryjemy pod tylną klapką.
Wtedy o obecności odbiornika świadczy tylko zaślepione gniazdo ładowania.
Nie we wszystkich telefonach będzie to jednak takie łatwe. W przypadku kiedy tylnej klapki nie da się zdjąć przy podpiętym kablu ładowania lub w przypadku metalowej obudowy telefonu, żeby ukryć odbiornik będziemy potrzebowali dodatkowo etui (oczywiście, ze względu na estetykę raczej nie powinno być one przeźroczyste, jak na poniższym przykładzie - foto jest czysto poglądowe:-))
Rozwiązanie oczywiście ma swoje wady. Żeby podpiąć telefon do komputera trzeba wyjąć wtyczkę odbiornika. Maksymalny prąd ładowania to 1000 mAh (a przynajmniej ja nie widziałem mocniejszych), co sprawia, że telefon najczęściej będzie się ładował wolniej niż z ładowarki fabrycznej. W niektórych telefonach odbiornik może zakłócać działanie NFC.
Do kompletu potrzebujemy jeszcze nadajnika. Do wyboru mamy wiele modeli, w różnych kształtach i kolorach. Ważne jest aby nadajnik był zgodny ze standardem QI. Dla własnego bezpieczeństwa warto zadbać o to, aby nadajnik ładowarki indukcyjnej był dobrej jakości, dlatego w tym przypadku doradzałbym rozwiązania firmowe.
Członkowie klubu czytelników bloga będą mieli możliwość samodzielnie sprawdzić wszystkie wady i zalety takiego rozwiązania.
Do przetestowania jest zastaw: oryginalna ładowarka indukcyjna Nokia DT901 Fatboy wraz z chińskim (no name) odbiornikiem indukcyjnym, identycznym jak ten, który mieliście okazję zobaczyć na powyższych zdjęciach.
Odbiornik ma wymiary 69x44 mm i będzie pasował do telefonów z gniazdem micro USB umieszczonym centralnie na dolnej krawędzi telefonu, ściętymi narożnikami gniazda do góry (czyli w stronę ekranu).
Chętnych zapraszam do kontaktu na adres: zielony71a@gmail.com
Jak zwykle zakładam, że testujący zachce się podzielić swoimi wrażeniami z pozostałymi czytelnikami bloga, tak jak to nakreśliłem we wpisie na temat klubowych testów.
Na zgłoszenia czekam do 31.08.2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz