poniedziałek, 28 listopada 2016

Czarno to widzę, czyli czarny weekend w Play.


Dotychczas o Play pisałem niewiele. Nie dlatego, że nie chciałem! Bardzo chciałem, ale za bardzo nie było o czym;-) W ofercie na kartę zdarzały się bardzo dobre okazje. Przykładem jest oferta internetu mobilnego, o której pisałem we wpisie "giga(bajtowa) promocja Play" czy oferta głosowa, o której pisałem we wpisie "na przeczekanie". W ofertach abonamentowych nie znalazłem natomiast dotychczas niczego, o czym warto byłoby napisać.

Od piątku mamy promocję, w której (podobno) wszystkie telefony przeceniono o 100 zł.
Pomyślałem, że może to być okazja do napisania o Play, bowiem operator ten ma coś, czego nie mają inni - abonament z telefonem za 40 zł/m-c, z wliczoną w to ratą za telefon.

Sam abonament byłby całkiem niezły, gdyby nie brak darmowych SMS/MMS do wszystkich sieci.
Poza tym drobnym (?) mankamentem nie jest źle - otrzymujemy nielimitowane rozmowy w kraju do wszystkich sieci (także stacjonarnych) i 2 GB internetu. Dodatkowo, z darmowych SMS/MMS możemy korzystać w obrębie sieci Play.
Najtańszy na rynku abonament z telefonem, plus ceny telefonów obniżone o 100 zł, to jest coś, co powinno teoretycznie przynieść efekt w postaci ciekawych ofert.
Ponadto, wciąż możemy skorzystać z promocji, która przenoszącym numer abonamentowy do sieci Play oferuje do 6 miesięcy abonamentu gratis. Do 6 miesięcy - czyli do dnia przeniesienia numeru.
W tym okresie możemy korzystać z nielimitowanych rozmów i SMS do wszystkich sieci (także stacjonarnych) w kraju, a płacimy tylko ratę za telefon w wysokości 10 zł/m-c.

Tyle teoria. W praktyce jednak, ceny telefonów w Play są tak wysokie, że nawet po obniżce o 100 zł, nie udało mi się znaleźć pozycji, którą mógłbym z czystym sumieniem nazwać dobrą ofertą.

Największą nadzieję budziły we mnie telefony odnowione. O telefonach odnowionych w Orange pisałem już na blogu i generalnie je polecałem. W Play także mamy stałą ofertę telefonów odnowionych. Znajdziemy  je w kategorii "outlet". Operator obiecuje objęcie ich roczną gwarancją (poza obowiązkową rękojmią), z czego Orange już się wycofał. Wybór telefonów jest stosunkowo szeroki, co mnie osobiście nie dziwi, biorąc pod uwagę program "Fair Play", który umożliwia klientom salonów Play wymianę telefonu na inny w ciągu 30 dni od zakupu. Cennik telefonów odnowionych przygotowany na czarny weekend dawał nadzieję, że znajdziemy coś interesującego, jednak ciekawsze pozycje zniknęły ze sklepu równie szybko jak Samsung Galaxy S6 Edge w Orange.
Do dzisiaj pozostał tylko jeden telefon, którym od biedy można się zainteresować. Jest to HTC One E8.
Telefon kosztuje 399 zł na start we wspomnianym wyżej abonamencie. Trudno oszacować jego realną wartość. Sklepy internetowe dalej próbują go sprzedawać za około 1500 zł, ale nie sądzę, żeby za taką cenę znalazł jeszcze amatora, bowiem czasy świetności ma dawno za sobą.

Mimo wszystko zdecydowałem się opublikować ten wpis, bo być może w przyszłości w outlecie trafią się jeszcze jakieś ciekawe pozycje, a ten wpis pomoże komuś do nich dotrzeć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz